Ursus C-380

Turbina jebnęła silnik unieruchomiony, ale to duperela 😂 Dziecko skończ pierd*lić bo się czytać nie chce, Ty byś sie dał ze skóry obedrzeć za ten szajs.

 

Niesprawne turbo potrafi zrobić spustoszenie w silniku takie że trudno sb wyobrazić więc duperela nie jest tylko istotny element

Śmieszy mnie jak niektórzy są ślepo zapatrzeni w łursusa i próbują przeżucić odpowiedzialność podwykonawców za jakość tego ciągnika w przypadku awari farmera to każdy składał winę za awarie na producenta ciągnika a nie na np. wykonawcę skrzyń biegów które pękały

edytowane.

1 godzinę temu, Ursusc385 napisał:

Turbina jebnęła silnik unieruchomiony, ale to duperela 😂 Dziecko skończ pierd*lić bo się czytać nie chce, Ty byś sie dał ze skóry obedrzeć za ten szajs.

 

Dokładnie, na wiosnę ciągnik stał bo turbina j**nięta, teraz jak najwięcej roboty też stoi bo turbina drugi raz j**nięta. Nie zamierzam tego naprawiać na własną rękę, nie czuję sie odpowiedzialny za te uszkodzenia a turbina była prawdopodobnie uszkodzona od kiedy ciągnik do nas przyjechał.

Edytowane 31 Sierpnia 2018 przez Grzybekk

1 godzinę temu, Ursusc385 napisał:

Turbina jebnęła silnik unieruchomiony, ale to duperela 😂 Dziecko skończ pierd*lić bo się czytać nie chce, Ty byś sie dał ze skóry obedrzeć za ten szajs.

 

Jaki unieruchomiony? Da się jechać teoretycznie, ponieważ turbina silnik doładowuje. Do lekkich prac bez turbiny pociągnie. Nie będzie miał jeb....ęcia, ale pojedzie.

EDIT: Aha, teraz se coś przypomniałem. Zajrzałem jeszcze raz do zdjęcia, które dał mi na priv kolega Grzybekk. Jak turbina jest wyjęta to d*pa, nie pojedzie

hahahaha 😁 stawiam skrzynkę wódki jak pojedziesz nim bez turbiny, która jest fizycznie wymontowana i robotę w polu zrobisz. Jebneles jak gajowy w sosne po wypłacie

No to mówię, teraz sb dopiero przypomniałem, że wyjęta.

Jak silnik stracił ciśnienie oleju przy obciążeniu to też jest bnięty. Jak nastrało złomu w cylindry to tymbardziej. Jak opiłków do oleju to są na filtrze w pompie i w silniku bo bypas całkiem szczelnie nie działa a rozbryzg pokrywa nimi sam z siebie tuleje. Nie grzebać, na kołki, na qszystko zastępcze faktury z tzw ostrożności procesowej. Zgłoszenie natychmiast przy usterce i faktura za transport maszyny na podwórko. Wielka plakietka nie uruchamiać na kierę i kasować zdjęcia z AF. Serwis ma się dowiedzieć że stanęło i zrobiłeś wszystko jak w warunkach gwarancji napisane.

Przede wszystkim najważniejsze- uszkodzona turbosprężarka może doprowadzić do niekontrolowanego rozbiegania się silnika, a wtedy po kilku minutach można tłoków szukać u sąsiada. Kto nie wie niech się zapozna z określeniem choroba szalonych diesli

Brat - to jest kilka czynników na raz. Pompa wirowa ma dwa zasadnicze elementy tj wirnik i tzw ślimak. W wirniku powietrze nabiera energii i ciśnienia a wydostając się do ślimaka energia zamieniana jest dalej w ciśnienie. Przy osi wirnika z tego powodu ciśnienie jest najmniejsze i przy wciąż dostarczanej energii do wirnika może być niższe od ciśnienia oleju. Jest tam taki sprytny zabieg w postaci talerzyka. Przy niesprawnym uszczelnieniu, rozgrzanym oleju oraz mało sprawnym filtrze oraz odpowiednio rozbujanym wirniku może zostać wytworzony aerozol i przy braku przepustnicy a diesel jej niema, stanie się on paliwem i cały układ stanie się samonapędzający. Intercooler także musi być gorący koło zamachowe lekkie itp. To raczej przypadłość zajechanych osobówek.. Oczywiście wszystko jest możliwe lecz w tym przypadku musiałby nieźle nawywijać żeby do tego doprowadzić...

@DTaras teraz to mnie chłopie zaskoczyłeś. Aż takich rzeczy to nie wiedziałem o turbosprężarce.

2 godziny temu, DTaras napisał:

Brat - to jest kilka czynników na raz. Pompa wirowa ma dwa zasadnicze elementy tj wirnik i tzw ślimak. W wirniku powietrze nabiera energii i ciśnienia a wydostając się do ślimaka energia zamieniana jest dalej w ciśnienie. Przy osi wirnika z tego powodu ciśnienie jest najmniejsze i przy wciąż dostarczanej energii do wirnika może być niższe od ciśnienia oleju. Jest tam taki sprytny zabieg w postaci talerzyka. Przy niesprawnym uszczelnieniu, rozgrzanym oleju oraz mało sprawnym filtrze oraz odpowiednio rozbujanym wirniku może zostać wytworzony aerozol i przy braku przepustnicy a diesel jej niema, stanie się on paliwem i cały układ stanie się samonapędzający. Intercooler także musi być gorący koło zamachowe lekkie itp. To raczej przypadłość zajechanych osobówek.. Oczywiście wszystko jest możliwe lecz w tym przypadku musiałby nieźle nawywijać żeby do tego doprowadzić...

mógłbyś bliżej objaśnić o co chodzi z tą pompą wirową?, jakięś foto

jak odśrodkowa pompa wody itp, tylko przepływający czynnik inny 

3 godziny temu, DTaras napisał:

Brat - to jest kilka czynników na raz. Pompa wirowa ma dwa zasadnicze elementy tj wirnik i tzw ślimak. W wirniku powietrze nabiera energii i ciśnienia a wydostając się do ślimaka energia zamieniana jest dalej w ciśnienie. Przy osi wirnika z tego powodu ciśnienie jest najmniejsze i przy wciąż dostarczanej energii do wirnika może być niższe od ciśnienia oleju. Jest tam taki sprytny zabieg w postaci talerzyka. Przy niesprawnym uszczelnieniu, rozgrzanym oleju oraz mało sprawnym filtrze oraz odpowiednio rozbujanym wirniku może zostać wytworzony aerozol i przy braku przepustnicy a diesel jej niema, stanie się on paliwem i cały układ stanie się samonapędzający. Intercooler także musi być gorący koło zamachowe lekkie itp. To raczej przypadłość zajechanych osobówek.. Oczywiście wszystko jest możliwe lecz w tym przypadku musiałby nieźle nawywijać żeby do tego doprowadzić...

Wszystko się zgadza, tyle że od minimum 20 lat w dieslach montuje się klapy gaszące-w przypadku rozpędzenia silnika działa ona jak przepustnica, odcina cały dolot. Ale pewnie o tym wiesz

@bratrolnika Ale chodzi o klapy, które rzekomo mają poprawiać zapłon silnika? Bo one jak wpadną do silnika, to remont kapitalny

Nie, ty piszesz o klapach wirowych, ja mówię o klapie gaszącej

Aha, ok. 

jak silnik się rozbiega to jedna z możliwości to ostatni bieg hamulec w podłogę i może się zadusi najgorzej w automacie .

Klapa gasząca powiadasz... Ja od zawsze wiem, że są to urządzenia modyfikacji przepływu bo nie działają na zasadzie włącz - wyłącz. Te całe swirl flaps to tylko ewolucja tego systemu. Owe gaszenie to jakby efekt uboczny. Najlepsze jest to, że po rozbiegnięciu siłownik/sprężyna nie koniecznie da radę to zamknąć...

a nie luz , młotek i przewody paliwowe up***dolić?

Ach - macie to w swoich silnikach bez egr?

co nie zmienia faktu że jak będą mieli takie podejscie do klienta i do napraw gwarancyjnych to zrażą do siebie innych, teraz internet to siła i w końcu zabraknie kazików i janków 60 letnich chłopów którzy to kupują z sentymentu do marki i dawnej jej tradycji, tacy w 98% internetów nie czytają, a młodzi się w to pchać nie chcą, a i takie ich podejscie wynika poniekąd z tego ze są pod kreską ponad 20 mln, więc każdy grosz sie liczy i po co dokładac do maszyny za którą juz klient zabulił.. Podziękowac moza tez panu mateuszowi morawieckiemu, miłosciwie nam panującemu premierowi , który to wspiera 20 bankami fabryki mercedesa zamiast pilnować swojego podwórka, merc na pewno nie jest pod kreską, lepiej jak by te kase dał ursusowi, ale po co. Tak to jest jak rządzi nami korporacyjny"pan" Na końcu i tak chłopi po d*pie dostają

Artur - olej jest wtedy paliwem. Wogóle wiecie po co to jest?
Uziu - napompowali już te fabrykę grantami na elektryki czego efektem jest stara platformówka w nowym lakierze.

11 minut temu, DTaras napisał:

Klapa gasząca powiadasz... Ja od zawsze wiem, że są to urządzenia modyfikacji przepływu bo nie działają na zasadzie włącz - wyłącz. Te całe swirl flaps to tylko ewolucja tego systemu. Owe gaszenie to jakby efekt uboczny. Najlepsze jest to, że po rozbiegnięciu siłownik/sprężyna nie koniecznie da radę to zamknąć...

Twoje teorie są coraz bardziej ciekawe

Konkret - co Ci się nie podoba.