Skocz do zawartości

Dojazd na pole



Panowie mam taki mały problem gość kupił działkę od gminy i zagrodził mi dojazd na pole w sumie jest  tam około 4 ha które dzierżawię , niestety drogi nie było na mapie bo u nas gmina dopisała drogi ludziom do pól co by podatek zdzierać , droga była użytkowana od około 50 lat mieliście podobny przypadek ? jakoś nie chce mi się z gościem szarpać i zadzwonię po koparkę i zrobię sobie inny  dojazd głownie chodzi o kombajn może coś doradzcie




Rekomendowane komentarze

Byłem w gminie pani mówiła żebyśmy się dogadali bo u nas we wsi to na takiej zasadzie działa każdy puszcza przez swoją działkę bo dróg w mapach nie ma droga jest od blisko 50 lat no ale na gębę ja jak właściciele się nie przejmują to tym bardziej ja nie będę , rozmawiałem z właścicielem w porządku młody chłopak ale nie chce ustąpić bo że będzie coś budował i mu będzie przeszkadzała ta droga z racji tego że nie lubię się kłócić bedzie zrobiony nowy przejazd który raptem będzie kosztował może 500 zł także gra nie warta świeczki 😉😉 a właściciele i kowr mają to gdzieś że stracili dojazd jak będzie na sprzedaż to będą musieli cenę zaniżyć i to dobrze bo nie ma dojazdu a ja na to będę czekał tylko 😁

Edytowane przez Mentos223

Mentos223 napisał:

Byłem w gminie pani mówiła żebyśmy się dogadali bo u nas we wsi to na takiej zasadzie działa każdy puszcza przez swoją działkę bo dróg w mapach nie ma droga jest od blisko 50 lat no ale na gębę ja jak właściciele się nie przejmują to tym bardziej ja nie będę , rozmawiałem z właścicielem w porządku młody chłopak ale nie chce ustąpić bo że będzie coś budował i mu będzie przeszkadzała ta droga z racji tego że nie lubię się kłócić bedzie zrobiony nowy przejazd który raptem będzie kosztował może 500 zł także gra nie warta świeczki 😉😉 a właściciele i kowr mają to gdzieś że stracili dojazd jak będzie na sprzedaż to będą musieli cenę zaniżyć i to dobrze bo nie ma dojazdu a ja na to będę czekał tylko 😁

pewnie jak zrobisz dojazd i beda sprzedawac to powiedza no przecież jest droga przez twoj nowo zrobiony przejazd

gmina... a kto się pcha do władzy...? ludzie uczciwi tam nie idą... :D u mnie jest droga gminna z mapami i wpisem do ksiąg wieczystych, i była wytyczona przez geodetę sądowego, z powiadomieniem powiatu i z delegacją z UG, okazało sie że sąsiad ma ogrodzenie na klin w drogę tak do ok 0,8m, ze względu że chciał tam wybudować wnuczkę, to usunął to ogrodzenie, ale jak wnuczka przeniosła budowę (kijowa działka) to skubaniec postawił spowrotem ogrodzenie jeszcze szerzej w drogę niż było, po zgłoszeniu do UG, zorganizowali wizje lokalną z udziałem geodety gminnego, sąsiad wyszedł zwyzywał, nas złapał sie za słupka rzekąc: "to jest święte", inteligenci z gminy tylko sie uśmiechali zamiast mu coś powiedzieć, zaznaczyli że jest "do rozbiórki" i się zabrali... i na tym gmina sprawe zakończyła... a radny (zięć owego sąsiada) mi mówi "idź sobie do sądu", to mu powiedziałem, ze jak bym chciał, to bym zgłosił do inspektora nadzoru budowlanego i gmina by to rozbierała... ale dziadek (84l) pewnie by zszedł na zawał,  a na pewno złorzeczył by po 7 pokolenie, to niech sie biedak głodny ziemi naje... :D każdemu uszami wyjdzie, ale żeby sie tak za tym śpieszyć... 

Przecież autor zdjęcia napisał że ta sytuacja jest mu na rękę ponieważ brak tej drogi dojazdowej spowoduje obniżenie wartości działek, które dzierżawi. Po co więc bezmyślnie machać szabelką, kłócić się z sąsiadem? Wyda 500 zł na przejazd, a ziemię kupi 5-10 tys/ha taniej niż gdyby ten zagrodzony dojazd dalej istniał ;)


Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v