Skocz do zawartości

URSUS 11054 & PN-60



Ursus był u mnie na testach, testy wypadły negatywnie :(

  • Like 1



Rekomendowane komentarze

Pseudo eko, a tak naprawdę lobby koncernów, w tym też paliwowych.
XMK13: kolega art1224 podsunął mi temat o użytkownikach Claasów Axosów, którzy mają jeszcze większe problemy niż my z Ursusami. W Claasie jest recyrkulacja spalin, a tu u nas nie ma, także tam dopiero pewnie jest zmuła. Podobno po gwarancji da się zrobić z tym porządek(zmienić parametry pompy wtryskowej), ale to dwa lata i ciekawe czy po takiej modyfikacji w razie co, jak by coś innego padło w ciągniku(coś, na co gwarancja jest 4 lata), to czy Ursus by nie stwierdził, że spowodowane zostało zmianami parametrów silnika. Znajomy kolegi z dawnych lat, z technikum, mimo mojego odradzania, zakupił wynalazek o którym mowa i już po tygodniu przyznał mi rację. Twierdzi, że nie będzie patrzył na gwarancję i musi już natychmiast zrobić tego moda z pompa, bo mu wstyd, że to tak kopci i nie ciągnie.
Jak na moje ciężkie ziemie, to tak jak wcześniej wspomniałem, trzeba zostawiać ,,rozpęd" i stopniowo zagłębiać maszynę, ale to nie robota, a męczarnia i nawet w agregacie uprawowym 2,5 m nim wejdzie na obroty jest mu ciężko. Nie wyobrażam sobie zimowej orki nim w tej glinie, chyba, że jakimś małym pługiem, także też wstyd na ,,ch-ja" np. z trójka zagonową i lepiej 80-tką robić większym pługiem. 
Brak wzmacniacza momentu akurat przy takich parametrach pracy silnika to totalna porażka, trzeba od razu dobrać przełożenie, bo później zmieniając tą połówkę reduktorem tak go zmuli, że staje, może gdyby ciągnął od dołu to miało by to jakąś rację bytu, bo da się to dość szybko zrobić, ale wiadomo, trzeba go spuścić z obrotów przy zmianie, a wtedy koniec. W jakimś piachu to by i może tym robił, ale nie u mnie. Nie wiem czy te 10014H też tak mają, ale podobno trójki obracalne ciągają. A ja już widzę po tym agregacie, czy wcześniej bronach 5-polowych, że mogę zapomnieć żeby to u mnie trójkę pociągnęło, no może z biedą na glebach gdzie żyta sieję i grykę, ale to nie robota. Także jak widzicie sprawa nie jest taka kolorowa jak wszyscy piszą jakie to och i ach maszyny, pewnie 99% tak piszących miała z nimi do czynienia, na targach/pokazach/placu u sprzedawcy i na zdjęciach, ale nie w polu.
Muszę dodać, że przy rozsiewaniu nawozów Kosem spisywał się wyśmienicie  :), chociaż przy wożeniu gnojówki(2000l) i później gnoju(3,5 tonowym rozrzutnikiem, ale z 5 tam było, bo taki zlasowany z głębokiego gnojownika a nie z płyty gnojowej) też ujdzie, ale jednak Kos stworzony do niego, a raczej on do Kosa, bo ta poczciwa maszyna jak wiadomo była pierwsza.
Zapomniałem dodać, że jak na ten litraż to turbina jest wystarczająca i z taką pojemnością silnika i przepustowością sprężarki on ma potencjał, bo nie ma bata, że to tylko kwestia ustawień. Pomimo tego, że w rolnictwie uwsteczniam się co do wiedzy nabytej na studiach, ale domniemam, że trzeba ustawić zmienny początek tłoczenia a stały koniec w sekcji rotacyjnej pompy, bo jest taka możliwość, a on teraz aby spełnić normę emisji spalin, ma stały początek, a zmienny koniec i w tym ból.

Nie jest pewnie zadowolony ponieważ Pan który miał wcześniej Ursusa (Koszalin) rozwalił lewy odciąg nie można było podczepić nic więcej. Zauważyliśmy to jak chcieliśmy podczepić pług . Pewnie Pan Dawid potwierdzi . Ciągnik mamy pokazowy więc wiadomo nie jesteśmy w stanie upilnować wszystkich klientów. I rozumiem zawód klienta bo chciał go sprawdzić w orce również

Ktokolwiek dobierał ustawienia pompy wtryskowej i osprzęt do silnika musiał wiedzieć, jak to wszystko pracuje. Dziwi Mnie więc to, że firma Perkins (której silniki są znane z braku dymienia) wypuściła taki silnik, który dusi się paliwem i zostawia taką chmurę dymu za sobą. Model poprzedni tego silnika (1104C-44T), który był montowany w Ursusie 7524 tak nie dymił. Zresztą nawet 1104D z Ursusów 11024 też tak nie dymiły, jak te ze 11054, przykład:

Henio dla takiej firmy i marki jaką wyrobili nie powinno mieć znaczenia, gdzie wyprodukowany jest silnik. Niezależnie od fabryki powinien być ten sam standard. Tylko to słowo "powinien" zastanawia czy tak właśnie jest.

 

O właśnie, bardzo dobrze to ująłeś. Sąsiad ma MFa 5430, silnik chodzi jak igiełka, ładnie mruczy (nie jak taki typowy perszing), pod pełnym obciążeniem nie puści najmniejszego dymku. Jest bardzo żwawy i szybko wkręca się na obroty. Tego samego nie można powiedzieć o tych silnikach w nowych ursusach czy farmtrackach. Już sam dźwięk przypomina starego 3p

To w takim razie co mają za problem znaleźć źródło problemu i je wyeliminować raz na zawsze? Może rury są za cienkie, może gdzieś jest po prostu za ostry zgięcie kolanka (w tych czasach to nie takie rzeczy powodowały problemy), a może to wina turbiny, i zamiast niej dać jakąś wydajniejszą, albo dać zmienną geometrię... Czy ich to już po prostu w tym perkinsie nie obchodzi?  :unsure:

A już jechałem swego czasu ,,papiery podpisywać" z tego co czytam w dobrym momencie zawróciłem

W bardzo dobrym momencie.

Ciekawi mnie dlaczego wcześniej żaden z użytkowników tych maszyn nie przestrzegł innych potencjalnych kupujących...

Taka mentalność Polaka: ,,jak ja mam źle, to dlaczego niby ktoś miał by mieć lepiej". Z takim podejściem społeczeństwa, to ten kraj jeszcze bardzo długo będzie z tyłu.

W tym rzecz, że Perkins celowo musiał ustawić w ten sposób pompę na większą dawkę paliwa przed i po sprężaniu, aby spełnić normę IIIA, przez to lepiej dopalają się niektóre związki chemiczne i silnik równiej, ciszej pracuje, ale za to jest dym. Dawka powietrza nie ma tu nic do rzeczy, bo przecież tu nie ma żadnej przepustnicy ani EGR-u.

 

Poniżej link dla niedowiarków, gdzie widać, że silnik montowany w "zachodniej" konkurencji niczym się nie różni:

[galleryimg=610245]

 

claas-axos-330-claas-volto-58_49658_2522

Aleś obciach germańcom zrobił. Dzięki Ci PANIE.

To są fabrycznie nowe silniki i na pewno nie wymagają remontu. Bardziej chodzi o regulację. Podobno zmieniono filtr powietrza i jego umiejscowienie po to, żeby poprawić wydajność silnika. Jednak sytuacja się pogorszyła. Już dobrze nie pamiętam, ale w Case 115A silnik (jeszcze ten 4,5 l) reagował podobnie jak ten w Ursusie 11054, tylko bez chmury dymu. Teraz Perkinsa już nie obchodzi seria 1104D, bo w Europie tych silników nie oferują (zostały tylko z zapasu).
Co do odłączenia intercoolera i sprawdzenia innych konfiguracji, lepiej sobie darować, bo tylko gwarancję się straci.

Tu może być cały problem:15754370.jpg?1462098186

sorry że nie odpisywałem tyle czasu, wymienię wam spostrzeżenia moje na jego temat :

 

pracowałęm nim 6 godzin w transporcie, i zaczepiłem do niego pług, (agromasz PO3) przód mi się unosił, ciągnik 110 km jakbym 4 skibe dowalił to chyba z przodu tona by musiała być 

 

Brak obrotów na 1000, rękę sobie rozwaliłem o siodełko, bo zrobione z płaskownika i nawet nie oszlifowali go jakiś ostry zadzior tam był, kabina beznadziejnie wygłuszona, plastiki jak w 3512 ursusie 10 lat temu, kabina spawana elektrodą odpryski zamalowane, (mtz belarus jest lepiej wykonany jest tam jakaś tapicerka ) wajchy od biegów L,H cr krzyżują się z 1,2,3,4 żółw, zając nie załozczysz bo skarnie dotyka obudowy kabiny, tak samo wajcha od rewersu z lewej strony(te nowsze już mają przy kierownicy) oborty silnika 2200  ryczy jak stara tatra, (mały silniczek dawka i stopień sprężania do granicy, możliwości 

 

prędkość 34km/h przy 2200obr/min w katalogu piszą ze 40 km/h to chyba przy obrotach silnika jakiś lotniczych,

 

światła mi nie działały z przodu (podnośnik ehr wydaje mi się że fajna sprawa ) ALE NIE wyprobowałem go bo cały odciąg urwał ktoś,  z resztą bardzo słabe wykonanie tego mocowania odciągu, klima nie działała, ogrzewanie też,

 

Moim zdaniem fajny mechaniczny ciągnik jak rusek, renomowane podzespoły, to pochodzi ale cała otoczka zewnętrzna co ursus tetra będzie się sypać i te małe usterki spowodują ze będziesz się wkurzać i w pole nie wyjedziesz, i on jest warty 100 tys brutto a nie 170 tys  to jest śmiech za taki niedopracowany ciągnik tyle kasy żądają  sam chciałem go kupić dlatego na testy dostałem ale nara z tym że ja będę ciągle coś przy nim tetrał niczym w starym rusku 

 

i jeżeli on ma 110 km to nie wiem gdzie, ciągnik najlepiej sprawdzić moc w transporcie, i mam w taką górę zawsze do pokonania, to z beczką szedł pod nią 18km/h 

czyli tyle co mój mtz bez turba na ósemce szosowej

 

kopci na czarno jak stara szóstka 

 

obiektywnie wam opisałem nie hejtuje tu ursusa powtarzam sam go chciałem kupić i bierzcie na testy zanim coś kupicie  


Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v