SW400kruger
Members-
Ilość treści
188 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Reputacja
42 ExcellentO SW400kruger
-
Ranga
Zaawansowany
Informacje
-
Płeć
Mężczyzna
-
Lokalizacja
podkarpacie
Ostatnio na profilu byli
4241 wyświetleń profilu
-
mateusz25 zaczął obserwować SW400kruger
-
Mateusz25 U mnie ta pneumatyka TractAir kosztowała 6 netto jakoś w lipcu to było 21 roku a odbiór razem z ciągnikiem we wrześniu. Całkiem to dziwnie zrobione, zaczynając od butli i zaworów przy tylnych kołach(wszystko uwalone w ziemi i błocie), skończywszy na tym, że cały czas sprężarka pracuje. Jak tylko gwarancja minie to przerobię to na załączanie sprzęgłem elektromagnetycznym poprzez zawór, który załączając puszcza ciśnienie oleju z silnika do sprężarki a wyłączając zamyka, na wzór jak jest fabrycznie zrobione w Ursusie 11054. Bo nie podoba mi się, że cały czas to pracuje bez potrzeby i ,,zanieczyszcza" olej. U mnie nic nie piszczy jak dobija, ciśnienie ustawione na 8(tak było, nic nie ruszałem). A i przy okazji zapytam, czy nie zauważyłeś, że strasznie rzuca błotem na tylne błotniki przez brak chlapaczy? Mam pomysł zaadaptować z 6C, bo wygląda na taki sam. Na tygodniu będę w serwisie to pomierzę i porównam.
-
Marcin1912, masz rację nawet na tym forum ,,szczęśliwi" posiadacze 5G mają mnie za trutnia jak coś złego piszę o tych ciągnikach i wymyślają złe użytkowanie z mojej strony. Żeby nawet i było u nich coś nie tak to i tak by nie napisali tylko chwalili swój zakup. Nowe 6 od Deutza jeszcze więcej problemów stwarzają niż 5, mam kontakt z osobą która posiada Deutza 6 ,,żyjącego po swojemu", a serwis twierdzi, że ten typ tak ma. Ja natomiast zamiast tego myślałem o Arionie 430, bądź MF 5710, o Zetorze nie bardzo są u nas opinie, te starsze Forterry 2010-2015 to tłuką godziny w okolicy bezawaryjnie. Ale Deutz wygrał cenowo. Co prawda MF robiony jest akurat ten w chinach i też trafiają się sztuki z dużymi problemami, ale ten Arion to masywna i podobno dobra konstrukcja. Jeśli chodzi o wtryski, to serwis uczula na paliwo, bo za słaba filtracja jest w ciągniku, jak jeździłem zaglądać na serwis na jakim etapie jest naprawa mojego to był właśnie 5120(to samo co 110 tylko grubsze siłowniki wspomagające podnośnik i wyższe koła, no i inną mapę ma silnik na 116 koni) na wtryski i pompę, ale jak chłopaki pokazali co spuścili ze zbiornika to wyglądało jak paliwo z zardzewiałej beczki 200 litrów w której na łączeniach zamiast ocynku była już rdza. U mnie paliwo nim dotrze do zbiornika ciągnika przechodzi przez dwa filtry na dystrybutorze i co roku też czyszczę zbiornik, bo spala się około 15000 litrów rocznie. Co do silnika jestem mile zadowolony, jest dosyć mocny i rzwawy jak na swoją moc, no oprócz wycieku z wadliwego uszczelniacza na wale korbowym. Co do sprzęgła to mówili że szybko pada jak rusza się ze sprzęgła nożnego zamiast z rewersu bądź z hamulca(stop&go). Wiadomo, czasami trzeba z nożnego, ale żeby unikać i przy zmianie biegów też używać sprzęgła z przycisku w dźwigni. A napęd leci przez dołączanie przedniego napędu przy hamowaniu. U mnie właśnie między innymi jest z tym problem, bo po hamowaniu zaczął za późno rozłączać i aż tak strzela i czuć że go trzyma nim strzeli i rozłączy, no ale ja tak nie jeździłem, jak tylko zaczęło się tak robić ciągnik stał nieużytkowany i czekał na serwis. Wyłączyć tej funkcji w sterowniku się nie da, bo jest na magistrali CAN, podobno przy pedale hamulca jest dwa czujniki, jeden do świateł stop, drugi do załączania napędu podczas hamowania, no i jak by ten drugi wykręcić żeby był podpięty elektrycznie, ale żeby hamulec nie oddziaływał na niego to może coś z tego będzie, maja chłopaki kombinować niby. Ta funkcja to istny idiotyzm, tym bardziej w ciągniku który ma hamulce hydrauliczne obu osi jak ten.
-
SW400kruger zaczął obserwować Deutz Fahr 5105 GS, Maschio Extreme 165 HTC, Deutz Fahr 5105 GS i i 1 inny
-
-
-
Dziękuję za odpowiedź. Przepraszam, ze dopiero teraz odpisuję, ale wcześniej nie widziałem, że Pan napisał, powiadomienia też nie było. Nie ma jak zrobić więcej godzin, bo też hamulce mu blokuje. Po zahamowaniu hamulcem nożnym i puszczeniu czuć, że ciągnik trzyma jeszcze przez kilka-kilkanaście metrów(w zależności od temperatury otoczenia, czym zimniej tym dłużej trzyma), po czym strzeli cos w tylnym moście i dopiero widać, że luźno idzie i już nie trzyma. Uszczelniacz na wale leje ale tylko z tyłu(cieknie między silnikiem a skrzynią). Był raz na naprawie gwarancyjnej, przy 80 kilku godzinach, bo na 4 polowej tłukło w skrzyni i drżała dźwignia zmiany biegów jakby do końca nie był bieg wbity, a 5 ciężko było wbić, bo dźwignia aż uderzała o plastik kokpit. Wymienili tylko wybierak biegów ten na zewnątrz skrzyni i dźwignię zmiany biegów, tyle tylko dało, że 5 już nie uderza w plastik. Zamiast rozpołowić ciągnik i zajrzeć do skrzyni i wymienić synchronizatory oraz uszczelniacz na wale silnika to wymienili uszczelkę misy olejowej i podłubali przy tym wybieraku. Ciągnik stał u nich ponad 5 miesięcy. Teraz olewają temat i zbywają naprawę.
-
Dodi, chodzi Ci o tego Przyborowskiego? Mateusz25, u mnie żadnych błędów nie wywala na razie, nawet jak Adblue zalałem pod korek ze dwa razy, ale nie wiedziałem o tym, dopiero później w rozmowie Pan Inspektor Leszek uczulił żeby uważać na to. Kazali Ci jak najmniej używać sprzęgła nożnego, tylko tego w guziku i ruszać z rewersu? Mi tak mówił serwis gdzie kupiłem. Natomiast Pan z innego serwisu Deutz do którego znalazłem kontakt i podpytuje co i jak, bo mój serwis kręci i mota jak może, to mówił czy sprzęgło z guzika czy nożne to przecież zespół wysprzęglający jest ten sam, tylko inny element wykonawczy, noga, a przy wysprzęglaniu guzikiem hydraulika. A co do ruszania z rewersu to z nowu odwrotnie mówił, preferował ze sprzęgła, tym bardziej kiedy ciągnik jest jakoś obciążony, nawet zmiana kierunku jazdy gdy jest dosyć obciążony to lepiej ze sprzęgłem. Nie wiadomo kogo słuchać, instrukcja twierdzi żeby ruszać z rewersu.
-
-
Mój chodzi jak odkurzacz, ale mocny jest, w transporcie też nie schodzi z obrotów. W pobliskim Zakładzie Gospodarki Komunalnej jest bliźniaczy Same Explorer 110, tylko ma jakoś 101 koni i operator mówił, że z kosiarką bijakową na tuzie nie może wyjechać pod taką większą górkę u nas, na 5 zając ani żółw po asfalcie i 4 musi. U mnie nie ma takiego problemu, przyczep na razie nie ciągałem, ale nie dusi go nigdy i rzwawy jest. W orce mogę zejść do 1400 nawet i normalnie ciągnie, ale orałem na 1700-1800 żeby na obrotach sobie pracował. Ursus z Perkinsem 4.4 wydaje sie jak by był słabszy z kilkanaście koni, a ma niby 110. Tylko ja ciągnik normalnie docierałem, tak serwis polecał, mówili że niby nie trzeba, mozna od razu robić, ale żebym był zadowolony z niego i był mocny to musi się ułożyć i dopiero po 50 godzinach stopniowo obciążać, normalnie robić przy 100. No to 60 miał jak ciagał dzień małą beczkę 3000l, a 80 pare jak chodził do 100 godzin z małym uprawowym rolex biernym 2,5 metra i to na 3 polowej, bo tak jak pisałem, skrzynia wyje i jarmoli.
-
Deutz fahr 5105g + stoll fz 20
SW400kruger skomentował mateusz25 obrazek galerii w Traktory Deutz-Fahr
Co do tej awarii, przedstawionej na zdjęciach, to wina za krótkich śrub mocujących odciąg ramion po montażu łapy do przykręcenia laszy od ramy ładowacza. Jak byłem któregoś razu na serwisie męczyć żeby wzięli się za naprawę mojego złoma, to był akurat Pan Leszek Inspektor SDF na południowo wschodnią Polskę, główny jest Niedziela i 4 jeszcze jakby terenowych. I ten Pan zapytał serwisanta kto montował tu ładowacz, odpowiedź ja nie i że nie wie, a ja mówie serwis, ciagnik kupiony z ładowaczem, a ten, że śruby są za krótkie bo doszła łapa laszy i pod ładowacz są inne szpilki i na klej trzeba, gada macie to zamówić nasze deutzowskie szpilki tak powiedział i wymienić, bo zapnie chłopak pług i wyrwie. Po zamontowaniu łapy laszy podobno śruby są wkręcone w zwolnice tylko pół centymetra, a gwintu jest prawie 4 i trzeba żeby 3,5 były wkręcone. Ciągnik wrócił to są szpilki zamiast śrub i widać, że popaciane jakimś klejem, także nie zaglądałem do tego już. Także chwała Panu Leszkowi, że zwrócił na to uwagę demaskując przy mnie niewiedzę serwisu i chroniac ten bubel przed większa porażką. Nawiasem mówiąc ten kto to zakładał nie myślał wcale-tragedia tacy serwisanci. Także sprawdźcie u siebie jak jest, ten kto ma ładowacz. -
Właśnie myślałem też o MF 5710, ale naczytałem się złych opinii o firmie. Gwarancja obecnie jest traktowana jak dobra wola producenta, centrala SDF ma to gdzieś. Jeden z przedstawicieli nazwał mnie trollem albo przedstawicielem prymitywnej konkurencji twierdząc, że nie zna takiego przypadku ciągnika a wie o wszystkim, dlatego to podpucha co mówię. NH/case/steyr na tym 3400 są wysilone i dużo palą, chyba że by miał 70-80 koni to tak z tym motorem, ale to gówienko małe wtedy, no i miały dpf w tym czasie gdy kupowałem, jd wiadomo ile kosztuje w tym przedziale mocy. Jeśli chodzi o ten silnik 3,8 Farmotion, to jestem bardzo pozytywnie zaskoczony, mimo że to made in India, ale reszta ciągnika to tragedia. Mój ciągnik to jeszcze w miarę ulep, poszukajcie o ciągniku Przyborowski Usługi Rolne, jest to 6C, c chyba oznacza w tym przypadku cyrk na kołach.
-
Witam. O kurde, a ja pług zaczepiałem na dolny otwór. I tam są sprężyny w tych tulejkach? Czemu to ma służyć, że nie jest na sztywno, amortyzacji pewnego rodzaju... Chociaż u mnie(2021rok)chyba nie ma takich szpilek z regulacją skontrowaną dwiema nakrętkami, tylko śruby wkręcona. Chociaż nie wiem, bo dawno go widziałem, staram się nie chodzić koło padła, bo nie mogę się patrzeć na ciarupę, ale jutro sprawdzę jak jest żeby mieć kolejne zmartwienie z nim na głowie. Pozdrawiam posiadaczy nowszych konstrukcji SDF. A wszystkim zainteresowanym zakupem nowego ciągnika w omawianym kolorze zieleni, bądź czerwonym, zgnitozielonym czy srebrnym/siwym, polecam zapoznać się co dzieje się z nowym ciągnikiem u Przemysława z Przyborowski Usługi Rolne, to istny cyrk, zielony cyrk na kołach a nie ciągnik. U mnie problemy z 5110G są mniejsze bo ciągnik mniej skomplikowany, tamten bardziej, to większe problemy. Serdecznie Pozdrawiam.
-
mateusz25, Twój to nowa seria 5, nie 5G, już ma mechanizm zmiany biegów na linki, mój na sztywne cięgła bez regulacji. Jeździłem po placu takim jak Twój i zmiana biegów bajka Ursus385: -wyciek oleju między skrzynią, a silnikiem, serwis upierał się, że to wina źle zamontowanej uszczelki misy olejowej, wymienili uszczelkę i cieknie dalej. Nawiązałem kontakt z pracownikiem innego serwisu i mówił od razu, że to uszczelniacz wału korbowego, oni nie i już. - na 4 polowej tłukło w skrzyni, szczególnie przy zmniejszaniu obciążenia, popuszczając gaz, przy jeździe z górki i na nierównościach, wbijając 5 uderzało się o plastik\kokpit, jedynke bardzo ciężko się wbijało. Po naprawie piątka już nie uderza, a na 4 już tylko drży dźwignia zmiany biegów, jedynkę trochę lepiej się wbija, ale szału nie ma. -ładowacz opada, to stwierdzili, że opadanie w normie i nie naprawią, to poszliśmy na ugodę, dali połowę rabatu na pierwszy przegląd, ładowacz hydramet x1 Ciągnik był w naprawie od 24 maja do 5 października, naprawa była odwlekana, nie odbierali telefonu, z innych numerów dzwoniłem żeby cokolwiek ustalić, no i jeździłem tam kilka razy. Przyjechał z naprawy, to miał 80 kilka godzin, wcześniej chodził, plątał się na gospodarstwie tylko z ładowaczem i raz z beczką 3000 litry przy około 60 godzinach i to z zapełnioną z górki, z pustą powrót. No i po powrocie z naprawy stopniowo obciążany, najpierw agregat 2,5 m uprawowy bierny, później 3,2, później obracalny 3 skibowy vari-opal 110(odkręciłem jeden do kalestwa, bo Ursus 11054 chodzi z 4), odkręciłem, bo mimo, że silnik widzę jest mocniejszy i elastyczniejszy niż w Ursusie, mimo że mają niby podobną moc i mniej pali deutz, to skrzynia w zielonym zachowuje się jakby miała się rozlecieć pod obciążeniem, pracowałem wolno, bo 3 polową tylko, strasznie to wyje, głównie na zającu, a na 4 nie dość że wyje to jeszcze jarmoli w skrzyni jak by rozlecieć się miała, także na 4 tylko próbowałem, ale dźwięk był przerażający także odpuściłem, mimo, że silnik by spokojnie szedł z zapasem mocy, pługa nie rozszerzałem na maksa, około 35-37. Po kilku dniach prac z pługiem i później z nowu z uprawowym 3,2 stało się tak: - po wykonaniu hamowania a nawet przyhamowania i puszczeniu hamulca nożnego z małej prędkości 5-7 km/h słychać, że trzyma go jeszcze kilka, kilkanaście metrów czasem, po czym strzeli w tylnym moście i czuć wtedy że dopiero idzie luźno. Z większej prędkości nie próbowałem, bo zajechałem do domu i odstawiłem kalistwo. Później w hali próbowałem parę metrów powolutku na jedynce polowej to nie blokowało niby, ale nie wyjeżdżałem, wtedy temperatura była plusowa jeszcze. Za jakiś czas chciałem przestawić go, było około -6 i po zapaleniu, spuszczeniu ręcznego i podniesieniu ładowacza co zakołysało ciagnikiem słychać było trzeszczenie hamulców i tak stoi a serwis ma gdzieś. Dodam, że serwis jak zabrał ciągnik tamtym razem, to za dwa dni przyszła faktura do zapłaty za transport jak bym to ja zepsuł ciągnik, przy powrocie z łaską przywieźli za darmo, ale serwisant uprosił bo wstyd mu było już, że tyle stał. No ale przeciez On robotą nie dysponuje tylko kierownik, robi co mu karzą, a przyznał, że nie kazali długi czas. Teraz też tylko On odbiera telefon, ale co On może jak nikt nie nakazał podjąć naprawy ani nawet przyjechać zobaczyć, za co tez trzeba zapłacić. Ciągnik ma 160 kilka godzin, zreflektują się końcem lutego i wróci po żniwach. Niedziela i Figurski maja to w tyle.
-
Witam. 6km to na trójce polowej, 8 już na 4? U mnie na trójce i na zającu to wyje aż uszy bolą, a na 4 żółw to nie dość, że wyje to jeszcze jarmoli jak by się miała przekładnia rozlecieć, 4 zając nie próbowałem, bo nie ma sensu, ciągnik porażka. Ciągnik nowy 160 godzin. U Pana cicho przekładnia pracuje? Z góry dziękuje za odpowiedź i Serdecznie Pozdrawiam.
-
Ja znowu żałuję, że było stać, a teraz kłopot. Jak już się podobały te ciągniki to trzeba było kupić jakiegoś używanego Same bądź Lamborghini z lat 90-2000 około 100 koni, dokupić ładowacz i człowiek by dłużej i spokojniej żył. Ale może pechowy jestem i dlatego tak wyszło, bo kiedyś z nowym Ursusem 11054 też były trochę problemy, ale nie aż takie i co najważniejsze Serwis chciał pomóc, a jak nie dawali rady to serwis fabryczny z Lublina doprowadził ciągnik do porządku i w sumie to złego słowa na niego nie można powiedzieć przez te 7 lat. To może w nowej 5 tak są zegary, tej z czarnymi wstawkami na dachu, to już nie jest 5G tylko 5. U mnie 2021 rok, jeszcze stara wersja bez dpf, nie ma rzepów i przyciski trzymają się niby solidnie.
-
Tyle, że mało który trafia się w porządku podobno, nawet tak mi w serwisie już powiedzieli, bo ręce już im z moim 5110G opadają, a ma 160 pare godzin i nie robił jeszcze konkretnej roboty. Jak się ktoś pyta o niego, bo ładny, to odpowiadam: ,,a idź Pan w ..., jest właśnie tylko niby ładny". Teraz dalej stoi unieruchomiony i już nawet przestał mi się podobać, a za każdym razem jak muszę koło niego przejść to pluje na dziada. Trzeba by wytargać z garażu żeby to miejsca nie zajmowało, bo bardziej starym bronom się należy żeby nie mokły niż jemu, bo on w przeciwieństwie do nich nic nie zrobił jeszcze. A serwis to porażka i nie tylko na poziomie sprzedawcy, ale SDF Lublin ma wszystko gdzieś. Trzymać się chłopaki z daleka od marki. Serdecznie Pozdrawiam