Ursus C-330

Jak niepotrzebny to sprzedaj, może dostanie drugie życie.

Taż to grzech tak zaniedbać maszynę

To chyba nie u finna

ale butelka po piwie chyba świeża

Że ludzie nie sprzedają takich maszyn, przecież to jeszcze w obrocie, znalazła by właściciela. 

Za 330 w dobrym stanie z 15tyś można wsiąść.A tyle to się chyba nikomu nie przelewa.

to nie moja maszyna... jak by była moja, to juz by nie stała w krzakach , przez miesiac koszenia qq napotkałem 3 330 po gospodarzach zapomniane w kątach... dużo stoi maszyn jeszcze o dobrej wartości rynkowej w krzakach... 

butelka świeża , bo pryzma qq obok

FINN  nie myślałeś  odkupić  ich  wyremontować  co trza  i sprzedać  z zyskiem

Znajomy kupił takiego ciapka z pokrzyw , naprawił sprzęgło i chodzi do dzisiaj bez problemu

Chyba FINN ma dużo innych rzeczy na głowie niż kupno i remont c-330

@marek , myslałem , ale wiesz... kasa... ważniejsze są wydatki... tak myslałem , jak by miał ze 20 tyś wolnych środków to by pokupwał trochę gratów i je odremontował i sprzedawał dalej   a jak na razie to trzeba dom remontować

mi by się przydała bo do lekkiej roboty muszę ludzi z maszynami najmować a na podlasiu ceny szkoda gadać , nawet za zajechanego ciapka z sinikiem do remontu ponad 10k to chooj by za**bał takie inwestycje

u mnie to taka by jescze porobila

u Finna to sami obszarnicy, nikt C-330 pewnie już nie robi, to i stoją po krzakach

u nas w centrum czy też w góry to by pewnie poszła za ładnych parę złotych

obszarników aż tak dużo nie ma... ale isa tacy co 360 obrabiają parę ha...

ale tacy nie będą kupować ciągnika za kilka tys.zł i od razu w niego ładować drugie tyle, tacyco obrabiają C-360 parę ha to pewnie już spadkobierców nie mają i tak robią póki mogą tym co mają

no le jak ma tak siedziec to kupil bym folie i przykrylł

nie wiesz czy chciałby ją sprzedać? kolega szuka ciągnika do remontu. jedynr kryterium to dokument i 85r wzwyż.

Teraz tak będzie że za pare lat ludzie będą z krzaków wyciągać i odnawiać tak jak teraz to robią z zetorami 25 i innymi

Nowy Claas na podwórku, a obok syf i złomowisko.

Ja bym nie mógł takiego brudu znieść koło siebie. Trzydziestkę sprzedać, krzaki skosić, a nie wysypisko robić. Tamten siewnik też już przyrasta, a pewnie ciągle używany.

Ja jestem tego zdania że jeżeli nie używany czy niepotrzebny to albo zadbać aby stał w porządku albo sprzedać, mam jak każdy kilka maszyn których nie używam ale nie stoją w pokrzywach ale wszystko zależy od ludzi.

Nowy Claas na podwórku, a obok syf i złomowisko.

Ja bym nie mógł takiego brudu znieść koło siebie. Trzydziestkę sprzedać, krzaki skosić, a nie wysypisko robić. Tamten siewnik też już przyrasta, a pewnie ciągle używany.

bo bardzo często tak bywa że bambry za robotą w polu lub w oborze nie mają czasu na zrobienie porządku w obejściu które użytkuja od x lat, u znajomego też  w krzakach stoi kilka maszyn na które pewnie dałoby się znaleźć amatora (i to raczej nie chodzi mi o punkt skupu złomu)

widać poszanowanie.... jeszcze troche i tem claas tak zakończy żywot brak słów

Nic dziwnego. Naturalna kolej rzeczy moim zdaniem.

Mnie taki widok rozwala. Jak można taki dobry traktor w pokrzywy postawić. Sam mam c-330 i jak już nie będzie potrzebna (chociaż takiej ewentualności nie przewiduję za szybko) zostanie odnowiona, miejsce w garażu zawsze się na nią znajdzie.