LeXXus44

Dopiero pierwszy rok mamy mapowanie.

W szerokie rzędy, czyli punktowo sieje też rzepak. Jestem bardzo zadowolony z tej metody. Mniej nasion zużywam. Jednocześnie lepsze wschody mam. Może siewnik do buraków się sprawdzi? Nie wiem czy poradzi sobie z ilością nasion. Nie sieje buraków więc nie znam się. Osobiście sieje 60szt/m2 i efekty jak widać.

W szerokie rzędy, czyli punktowo sieje też rzepak. Jestem bardzo zadowolony z tej metody. Mniej nasion zużywam. Jednocześnie lepsze wschody mam. Może siewnik do buraków się sprawdzi? Nie wiem czy poradzi sobie z ilością nasion. Nie sieje buraków więc nie znam się. Osobiście sieje 60szt/m2 i efekty jak widać.

Concordia. Do tej pory byłem zadowolony z firmy, ale ostatnio zaczęli strasznie kombinować.

Witam, Jak co roku planuję ubezpieczenie upraw. Jednak w tym roku spotkałem się z dodatkowymi warunkami przy zawieraniu ubezpieczenia. Mniej więcej takie: Przy ubezpieczeniu rzepaku należy ubezpieczyć inne uprawy ozimin w takiej samej ilości co rzepaku. Jęczmień ozimy nie jest zaliczony do tych upraw (znaczy się do sumy łącznej upraw). Przy jęczmieniu podobna sytuacja. Należy ubezpieczyć tyle samo upraw ozimin z wyłączeniem rzepaku. Ubezpieczenie rzepaku wymaga podania % porażenia śmietką kapuścianą. Czy spotkaliście się również z takimi warunkami przy zawieraniu ubezpieczenia. W moim wypadku nie jestem w stanie spełnić tego wymagania. Struktura upraw w gospodarstwie to rzepak, jęczmień ozimy i jary, ziemniaki, kukurydza oraz soja (czasami cebula). Czekam co będzie wiosną. Ile kukurydzy tyle ziemniaka? Mi to pasuje. Nie wiem jak innym.

Miałem stronę otwartą w zakładce pewnie dlatego mnie widziałeś. Zakrył, kiedy był w pełni wegetacji. Później został las kikutów jak opadły liście

Kombajn tak mierzy plon. Jest to średnia z wielu pomiarów, aby dane były bardziej rzeczywiste. Odmiana Merlin. Było widać po roślinie, że dostała papu, ale nie było efektu położenia. Zdjęć tego kawału nie mam. Mam z innego pola. W siewniku wymieniłem tarcze do siana. Mają około 120 otworów. Nie zajmuję się opryskiem. Muszę sprawdzić w notatkach ojca. Pamiętam, że z ostatnim zabiegiem był "czeski film" Nie każdy przebywa cały czas na forum . Nie napisałem, że miałem 5t/ha. Chciałem tylko pokazać ile można uzyskać w realnych warunkach. Mapa plonowania pokazuje jak rozkłada nam się plon na polu. A nie ile sypie z ha. Myślę, że warto pochylić się nad nawożeniem azotowym w uprawie soi. Szczególnie w szerokich rzędach widać powolny wzrost rośliny. Jak roślina złapie brodawki to zaczyna iść w górę. Jednak przez kilka tygodni potrafi być na głodzie azotowym. Mój przypadek jest skrajny, bo miała być ququ i dlatego taka, a nie inna dawka azotu. Dodaje na koniec kilka zdjęć. Nie z pola, które opisywałem - te straciłem przy awarii dysku. Pole użytkowane trzeci rok - wcześniej nieużytek (dwa lata ququ i soja w tym). Ostatnie zdjęcia widać poparzenie na roślinach i gąsienice mieszkającą w liściach. Soja zaczyna być pokarmem nie tylko dla sarenek.

Miejscami trochę się położyła, ale nie leżała na ziemi.

No to może i ja podzielę się moim doświadczeniem z uprawy. W tym roku zasiałem ponad 32 ha. Plantacja nasienna. Średni plon około 2,4 t/ha. Soja siana w szerokie rzędy co 60cm siewnikiem do kukurydzy (Tempo T6). Nawożenie zgodnie z mapami glebowymi do poziomu wysokiego. Najgorsze w uprawie jest jak każdy z Was zauważył to walka z chwastami. Oprysk przedwschodowy puścił (pewnie przez susze po siewie), a drugi zabieg poparzył roślinny. Dopiero poprawka zaczęła działać i plantacja była czysta do samego końca. Najciekawsze jest jednak moje doświadczenie wykonane na polu z ziemniakami, gdzie zabrakło sadzeniaków. Miała być ququ, ale zostały nasiona więc padło na soje. Siewnika już nie zwężałem. Czyli była siana w rzędy jak ququ - 75cm. Nawożenie według mapy zasobności, ale dostała dodatkowo N - 400kg saletry (miała być ququ, więc dawka solidna). Dodałem mapkę z kombajnu dla pokazania jak soja może plonować oraz pokazać w jakich warunkach rosła. Jak widać kawałek lasu, więc miała dużo cienia. Straciłem zdjęcia z tego poletka, więc nie pokaże jak wyglądała. Możecie wierzyć lub nie, ale byłem 2m od sarny i zauważyłem ją dopiero jak wyskoczyła by zwiać do lasu. Średnio 40 strąków na roślinie. Max 48. Strąki najniższe na poziomie 10 - 12cm. Siana w 26 maja. PS. Na mapie nie bierzcie pod uwagę ostatnich kwadracików w górnym prawym rogu - czyli czerwonych. Były stratowane przy kopaniu ziemniaków.

Ubezpieczałeś już jęczmień?

Pod Oławą przez dwa dni ponad 60l/m^2 i ciągle pada oraz bardzo mocno wieje. Ciekawe czy rzepak po takiej wichurze mocno się posypie.

Po co mam wymyślać koło na nowo, jeśli już ktoś wymyślił i zrobił test? Po całym sezonie mogę sam sobie odpowiedzieć. Nie ma różnicy, a jak jest to na plus. Wzmocniony fartuch według mnie lepiej się spisuje.

Witam, Powoli czas wyciągać kombajn i szykować po zimie do nowych zbiorów. Jak co roku przezbrajam kombajn z kukurydzy na zboże. Zajmuje to trochę czasu i chciałbym się dowiedzieć, czy elementy z kukurydzy można zostawić na koszenie zbóż i rzepaku? Klepiska to wiadomo z kukurydzy raczej się nie nadają, ale fartuch (na kukurydzę mam wzmocniony) i listwę przed klawiszami (do zboża mam w kształcie dachówki - rybiej łuski wyciętej z blachy, a do kukurydzy z prętów) można chyba zostawić? Koszę rocznie około 200 ha zbóż łącznie z rzepakiem i 200 ha kukurydzy, więc tak 50/50. Jak uważacie?

Witam, Napiszę trochę nie na temat, ale ten temat jest dosyć mocno przeglądany. Ostatnio oprócz plagi niskich cen mamy lawinę kradzieży sprzętu rolniczego. Głównie słyszę o JD. Uważajcie na wasz dobytek. Mnie też dopadła ta plaga, ale zguba się znalazła. Dziwi mnie głupota tych podludzi. XXI wiek. Praktycznie na każdym domu i większym skrzyżowaniu są kamery. Polska to też nie jest taki duży kraj i w większości każdy zna kogoś w innym regionie - poczta pantoflowa to bardzo dobre narzędzie do komunikacji. Uważajcie przy wystawianiu ogłoszeń przy sprzedaży maszyn. Złodzieje przyjechali do mnie oglądać inny traktor. W rzeczywistości sprawdzali teren. Byli mocno zainteresowani sprzedawanym traktorem, ale dawali zaniżoną cenę. Kilka razy kontaktowali się i ponawiali swoją ofertę cenową. Dwa miesiące od wizyty włamali się na posesję i wyjechali traktorem. Jechali na kołach z racji wymiarów. Obserwowali nas wiele dni. Mieszkam w ruchliwym miejscu i nie zwracamy uwagi na spacerujących. Powtarzam jeszcze raz. Uważajcie na swój dobytek. Jeśli macie ubezpieczenie, przeczytajcie dokładnie regulamin. Jakie kłódki i zabezpieczenia wymaga od was ubezpieczyciel.