Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Szczerze to ja bałbym się na takim mrozie trzymać :unsure:  kiedyś miałem w oborze -5 i jałówki pić nie chciały, a jedna to mało nie padła bo ani pić ani jeść. Od razu za folię łapałem od beli i opatulałem oborę gdzie tylko się dało i zrobiło się 15 stopni na + i od razu odżyła B)  Jest jeszcze coś jak ten zimny chów, ale to chyba zależy czy mięsny czy mleczny bo wiadomo że grubszą skórę ma mięsny :) 

Opublikowano (edytowane)

Jałówka jest hf  i moim zdaniem jest dobrze zahartowana bo od czerwca jest w takiej  szopie a teraz belkami ze słomą obłożyłem   Dobrze też je i poję ją ciepłom wodą . :)

 

Edytowane przez mlodzik-9874
Opublikowano

Szczerze to ja bałbym się na takim mrozie trzymać :unsure:  kiedyś miałem w oborze -5 i jałówki pić nie chciały, a jedna to mało nie padła bo ani pić ani jeść. Od razu za folię łapałem od beli i opatulałem oborę gdzie tylko się dało i zrobiło się 15 stopni na + i od razu odżyła B)  Jest jeszcze coś jak ten zimny chów, ale to chyba zależy czy mięsny czy mleczny bo wiadomo że grubszą skórę ma mięsny :)

 

 

trzeba było ją pod pierzynę wziąć i grzańcem poczęstować ;)  

Opublikowano

serio jak bum cyk cyk... :D  wczoraj mialem - 20 i w środku było + 15 tylko że mam starą obore z siedemdziesiątego któregoś z niskim stropem. 8 otworów wentylacyjnych w ścianie i 2 grawitacyjne, jak to otwarte to zimno że ho ho :wacko: :wacko:  a jak zatkałem folią i okna zastawię styropianem to od razu ciepło się robi bo krowy nahuhają i nie ma którędy ciepło uciekać B) nawet zatykam odpływ od szamba żeby nie wiało zimnem bo i to potrafi wychłodzić oborę  :D 


trzeba było ją pod pierzynę wziąć i grzańcem poczęstować ;)

 

Jakby to powiedzieć filantrop, każdy ma inne podejście do zwierząt :P  Wolę żeby krowy były zadowolone niż ciągle ryczały :lol: :lol:  Tak samo z ludźmi jest, jedni lubią zimno a inni ciepło :ph34r:

Opublikowano

Ja mam stodołe przerobioną na obore. Jest dość zimno około 0*C.Na zewnątrz wczoraj było -18*C a dziś jest -13,7*C. Krowy i jałówki mają stały dostęp do wody, pasze pobierają niesamowicie bo część idzie na ogrzanie organizmów. Zero spadku mleczności i w ogóle nie zauważam żeby cierpiały. Jak ścielam to trzeba uważać bo kopyta  przy głowie latają  :)  

Najważniejsze to sucho, bez przeciągów i stały dostęp do wody.

Małe cielaki trzymam w starej oborze ze stropem oraz te na ocieleniu.

Opublikowano

no to ja się też wypowiem :) w stodole trzymam byczki, dzisiaj było -18 a ww stodole bo budynek pewnie ok -13, byczki nie odczuwają tej temperatury, piją ciepłą wodę 3 razy dziennie, fakt że stoją już tam niecały rok i się hartowały ale nie widać żeby im przeszkadzało, waga ich to ok 400kg

Opublikowano

W każdej oborze jest chyba wilgoć :mellow:  żeby nie było wilgoci to wszystko musiałoby być pootwierane na oścież aby ciepło nie zostawało w środku :mellow:  a jakim cudem wam rury nie zamarzają? :o  jak dla mnie to nawet jak piły wodę to raz i zamarzło i już chyba nie muszę mówić co się stało z rurami ;[

Opublikowano

Ja uważam że lepiej aby było ciepło. Wentylacja jest wiec ta wilgoć jednak ucieka. U mnie jest +12 cały czas cieleta sa żywe zdrowe nie chorują na płuca itp a jak ktos uważa że ciele lubi mruz prosze bardzo niech wsadzi swojego do tego iglo i zobaczymy jak bedzie stało i się trzęsło przyrostów zero. Sąsiad co skupuje cielaki przestał je teraz skupywać bo mówi że mija to się z celem przy -10 nie chcą mu jeść ani pić a wilgoci i przeciągów nie ma ....

Opublikowano

Oczywiście. Sam nie jestem zwolennikiem zimnego odchowu, dlatego nowo narodzone cielęta jak pisałem trzymam w starym budynku, jest tam ok +12*C. Zima minie cielęta podrosną,część sie sprzeda reszta to sie przeprowadzą. Co do rur nic mi nie zamarza i nie pęka. Trzeba pozakładać otuline izolacyjną. Temperatura mi nie spada poniżej zera w budynku to jak ma zamarznąć, przecież i starą stodołe można docieplić. Dziś już cieplej  :)

A pro po cieląt sprzedaje byczki często mieszaniec hfxsm, hfxmo ludziom na wsi i okolice, to mam pozamawiane jeszcze w krowach siedzą i żadne nie wyjeżdża ode mnie chore. <_<

Opublikowano

Jak niektórzy piszą że mają minusowe temperatury w środku, to chyba że wiadrami poicie :mellow:  u mnie otulina to by 10 min nie przetrwała, bo krowy by ją zjadły :lol: Teraz to nie mrozy takie co kiedyś po -30 stopni były i ludzie tak się nie martwili jak w dzisiejszych czasach  ^^ 

Opublikowano

Kris a nie lepiej dać krowom do żłobu kiszonki żeby nie musiały otuliny wcinać :D . A tak na poważnie na dworze -15 w stodole -12. Na 30 cielaków worek ok 40 kg mieszanki więcej zjedzą niż normalnie jadły jak były temp na plusie. Cielaki 5 miesięcy

Opublikowano

Ja wiem z doświadczenia że jak bydłu jest zimno to dostają takiego wełniaka(rasa znaczenie ma niewielkie). Zwyczajnie im sierść się robi gęsta. Ogólnie krowy znoszą lepiej niskie temperatury niż wysokie.

Opublikowano

Nawet jakbym krowom po beli całej dał, to najpierw zjedzą z ciekawości otulinę a dopiero później kiszonkę :) 

 

Nie no jazda nie długo w oborze będzie cieplej niż w chałupie.Może być zimno ale ma być sucho.

 

A żebyś się nie zdziwił :lol:  Byłem kiedyś na wsi u jednego gościa w domu to w nogi zmarzłem, bo powiedział że szkoda opału :o

 

Ja wiem z doświadczenia że jak bydłu jest zimno to dostają takiego wełniaka(rasa znaczenie ma niewielkie). Zwyczajnie im sierść się robi gęsta. Ogólnie krowy znoszą lepiej niskie temperatury niż wysokie.

 

No sierść zaczyna się tak fajnie skręcać :)  To są właśnie te temperatury od +5 do +15 bo przecież nikt nie ma +40 w środku tak jak było w wakacje :mellow: 15 stopni to przecież nie jakaś duchota, że padnąć można. Nie wiem czy zauważyłeś jak krowy w lato się męczyły jak te upały były, a jak się cieszyły że trochę chłodniej miały. U mnie ani trochę nie narzekają one, a wręcz nie mogę się odpędzić tak liżą że mało nie zjedzą  :rolleyes: A tak jeszcze powiem żeby się temat nie skończył  :D  Zawsze można pochłaniacz wilgoci wstawić  :D 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Podobna zawartość

    • Przez kotek321
      Witam mam problem z krowa jak ja głaszcze to wysuwa język i sapie 
    • Przez BannPugg
      Przez kilka dni smarowałem strzyki maścią gojącą na wazelinie z ekstraktami roślinnymi, nie wiem jak się nazywa, w czerwonej puszce. Nie pomaga. Jedna krowa ma to na jednym strzyku, druga na kilku. Reszta krów tego nie ma



    • Przez Magda2202
      Witam mam problem z cielakiem 4msc od tygodnia gorączkuje temperatura utrzymywała się od39.3 do 39.5 piła I jadła normalnie wczoraj nazwaliśmy weterynarza podał jej biovetalgin na gorączkę ii powiedział że powinno przejść wieczorem temperatura wzrosła do 39.8 A rano miała już 40.1 dzwonilismy do weterynarza I powiedział że ciężko stwierdzić co by jej dolegało i zaproponował żeby po nowym roku podać jej aspiryne  2g Na dobę przez tydzień aa narazie czekać dodam jeszcze że miesiąc temu starsze jalowki też gorączkowaly przez 3-4 dni miały 39.4 i po tym czasie temperatura sama spadla może ktoś spotkał się już z podobnym przypadkiem
    • Przez tyj123
      poraz pierwszy nam takie coś sie zdążyło parę dni temu zdechł nam cielak mięsny(brąz) 4 miesięczny wszystko rozegrało sie w 15 min zaczął ryczeć potem piana i krew mu z nosa leciała a po chwili sie położył i było po nim . Jak weterynarz przyjechał zrobiliśmy mu mała sekcje nie był on nawet wzdęty ale miał takie dziwne serce gąbczaste miękki czy z was ktoś miał podobną sytuację i co to mogło być bo weterynarz stwierdził że to wada wrodzona........
    • Przez franek230
      Dobry wieczór.
      Czterodniowy cielak od dwóch dni ma gorączkę 39.4-39.6°, nie chce pić. Lek przeciwgorączkowy i antybiotyk nie pomaga. Co robić, jak mu pomóc?
      Z góry dziękuję za odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v