Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Przegadałem już ze wszystkimi rolnikami ze stadem +50 i nikt nie stosuje zakiszacza. Gdyby był taki dobry i polepszał jakość sianokiszonki to na pewno by inwestowali. Coś musi być na rzeczy.

Mimo to sam jestem zdziwiony, że to może być jego wina.

Może faktycznie felerny produkt mi sprzedali?

 

Może i rarytasem nie są te łąki jak zasiany na polu regres. Ale trawą z tych łąk hodowcy od lat karmią krowy. Gnojowicę też leje od wielu lat i jeszcze nikt nie narzeka. Nie ma w niej chemii, bo myję tylko gorącą wodą. A antybiotyków w takim zbiorniku po 2 miesiącach kompletnie nie ma. Zresztą to są znikome ilości.

 

Pisałem wyżej jak rozrabiałem, jak jesteś zainteresowany to sobie doczytaj. 

 

Tak czy inaczej, od samego początku robienia sianokiszonki był i uczył mnie doradca żywieniowy od którego zakupiłem ten produkt. Był na tych łąkach, oglądał je i nawet wskazane było użycie zakiszacza pod słabsze jakościowo łąki. Ale nie było żadnych przeciw skazań bo łąki były ładne i zadbane.
Wszystko robiłem według zaleceń. A nie na pałę bo ja wiem lepiej. 

 

Najdziwniejsze jest to że sianokiszonka, na której nie użyłem zakiszacza (bo czasem mi się kończył) jest dobra! Szkoda tylko że jest jej tak mało.

A jeżeli jest ktoś zainteresowany zakupem zakiszacza (kilka opakowań zaplombowanych) do traw suchych i mokrych, to zapraszam na priv :) Ciekawe czy ktoś się skusi. 

 

 

Opublikowano

Zakiszacza zazwyczaj nie kupują takie średnie gospodarstwa bo to jednak mimo wszystko duży koszt, duże molochy walą go standardowo ale oni wożą zbyt mokrą sianokiszonkę a nie zbyt suchą :)

Opublikowano (edytowane)

ja nie wiem... może sie nie znam ale co ma mi dać zastosowanie zakiszacza na  tej niby słabszej jakościowo łące? % białka sie zwiększy? cudów oczekiwac po zastosowaniu zakiszacza? no i czego Ty oczekiwałeś? to teraz gadasz z rolnikami dookoła a wcześniej jakiegoś naciągacza wpuściłes do gospodarstwa? a ciekawe ile ten Twój doradca w życiu zrobił tych bali żeby być ekspertem.... polecił Ci go ktoś przynajmniej? albo pewnego dnia zjawił się znachor i zaczął doradzać bo sprawiałeś wrażenie zielonego

Edytowane przez lukbold
Opublikowano

Ja napiszę jak to wygląda u mnie. Sianokiszonki robimy w warunkach dobrych tzn. wszystko z sianych łąk, udział koniczyny ok 20% reszta to szlachetne gatunki traw, koszenie w godzinach popołudniowych, trawy w fazie początku kłoszenia. Owijane tego samego dnia po około 2h godzinach od belowania.

Bez zakiszacza lekko pleśnieje około 5% kiszonki, mniej więcej co 5 bela zawiera niewielkie ilości białej pleśni, sporadycznie zdarza się też zielona. Przyczyną wykwitów pleśni są dziurki po kocich pazurach. 

Z zakiszaczem lekko pleśnieje max 2% kiszonki. W miejscu gdzie kot zrobi dziurkę też pojawia się pleśń ale znacznie wolniej się rozrasta. Więc nawet taki balot jest praktycznie cały dobry.

 

Koszty zakiszacza są niewielkie ja robię to tak: 9l przegotowanej wody + 1l melasy + 30g zakiszacza (1/3 tego co zaleca producent) zmieszane dzień wcześniej, tak aby fermentacja ruszyła już w aplikatorze. W praktyce wychodzi to mniej niż 1zł / balot. Koszt produkcji jednego balota to około 35zł więc 3% oszczędności pokrywa koszty dodania zakiszacza. Teoretycznie cenowo wychodzi na to samo, czy stosować czy nie. Decyzje każdy powinien podjąć sam, czy woli mieć kiszonkę z mniejszą ilością pleśni nieco drożej, czy z większą ale minimalnie taniej.

 

Największy problem ze stosowaniem zakiszacza to pieprzenie się z aplikatorem, przygotowywanie roztworu itd.

Opublikowano

Odgrzewam kotleta z15 roku

Kolego sprawa podobna u nas i u sąsiadów ,morał z togo taki że za mało naturalnego soku

W 16 tez było sucho ;ale dozo lepiej

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Podobna zawartość

    • Przez davy
      Witam po wielu przeczytanych postach na agrofoto czytam ze masło jest maślane a krowy to sie tak żywi a cielaki to tak. Wiele osób chyba nie zdaje sobie sprawy jak bardzo krzywdzi swoje bydło. Nie jestem z wykształcenia żadnym żywieniowcem(a i jak życie pokazuje czasami inżynierowie żywienia wiedza mniej niż ja ) a z rolnictwem mam jedynie odczynienia w domu czyli pomoc dla ojca w prowadzeniu gospodarstwa.
       
      Kreci mnie żywienie bydła i uzyskanie jak najlepszych wyników. Dlatego chce sie podzielić swoja wiedza jaka uzyskałem podczas żywienia zwierząt.
       
      1. Krowy mleczne: stosujemy u siebie kiszonke z traw oraz kukurydzy(moim zdaniem kiszonka z kuku nadaje sie do ...) dlatego tez przeanalizowalem wiele badań i wychodzi na to ze Nutri Honey MIESZANIEC SORGO Z TRAWĄ SUDAŃSKĄ maja taka sama zawartość energii jak kuku a większa zawartość białka(w fazie wegetywnej) młóto browarniane 10kg(wzrost mleka ok 2l dziennie)pasze z dossche Krowa 15 ok 4kg(4x0,5kg dzinnie), lecz od jutra zmiana na wysoko energetyczną Lactomax(zbyt duża ilość białka wychodząca z mocznika u krów) tez dossche(moim zdaniem najtańsze pasze) wysłodki buraczane melasowane suche z glinojecka ok 2Kg witaminy z Josery lacto plus keragen czy jakos tak .
       
      Nigdy wiecej krowom nie podam OTRĘBÓW, ZIEMNIAKÓW, a dlaczego? moim zdaniem strata pieniędzy ;/
       
      Mam nadzieje ze na przyszly rok zawita system TMR
       
      2. Cielaczki: siara w ciągu 2 godzin od wycielenia i od początku Włókno surowe VITACEL(rozwój żwacza ogólny) do pojła do końca odpajania, pierwsze 2tyg mleko matki okres zmiany mleka u mnie trwa tydzień od 3 tyg daje rożnie Josere, Shills, Polmass oraz dostęp do świeżej wody oraz siana i od 2 tyg dostają śrutę z ziarnem kukurydzy oraz płatkami owsianymi(rozwój żwacza "miesniwki") do 3misiaca potem nie trawią ziarna, po 2 miesiącach przestaje odpajać mlekiem ponieważ to jest po pierwsze nie ekonomiczne a po drugie żwacz im sie nie rozwija tak jak trzeba jak jada tylko na mleku. Potem do 11 miesiąca dostają śrutę kiszonek z kuku młóto i kiszonek z trawy oraz siano od czasy do czasu. Odchów cieląt jest najważniejszy i bardzo drogi ok 2,5tys zł i czasami doprowadzaja rolnika do szału hehe ale myślę ze sie opłaca
       
      Wszystkie krowy zapładniane sa sztucznie te co zostawiamy dla siebie cieliczki sa kryte HF a krowy słabsze są kryte mięsnymi w celu szybszej sprzedaży. Nie opisałęm jesazcze jak przebywa okres zasuszenia ale to może sie rozwinie temat to wspomnimy o tym.
       
      Moim zdaniem"Produkcja mleka to czysta działalność gospodarcza a krowy są to pracownice o które trzeba dbać żeby były produktywne" uważam to za czyste odzwierciedlanie pracy człowieka tylko tu pracują zwierzęta.
    • Przez Fugeo
      Cześć 
      Co polecicie jako bufor dla opasów? Kwaśny węglan sodu czy tlenek magnezu? 
    • Przez krystek44
      Witam, przychodzę z zapytaniem odnośnie zawartości białka ogólnego w paszy treściwej która przygotowuje z komponentów takich jak 
      1000 kg śruty zbożowej składającej się pół na pół z pszenżyta oraz owsa 
      175 kg poekstrakcyjnej śruty sojowej 
      175 kg suchej kukurydzy mielonej 
    • Przez Buba1995
      Witam serdecznie. Z jakich zbóż i w jakich proporcjach przygotowujecie w swoich gospodarstwach pasze treściwe dla opasów? Wzrost hodowli i kosztów produkcji skłania mnie do zaprzestania kupna gotowej paszy i rozpoczęcia produkcji własnej. Potrzebuję porady jakie zboża i dodatki stosujecie przy swoich paszach i w jakich proporcjach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v