Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Wybrane dla Ciebie
Opublikowano

Witam wszystkich jestem młodym rolnikiem zamierzam zacząć hodowle ków mlecznych w oborze uwięziowej. Mają może państwo jakieś projekty obór dla krów od 8-15 sztuk z przychówkiem?????? Jakie moge dostać wsparcie od arimr??????

i jeśli można mogą mi panowie wysłać fotki swoich obór albo ich plany na emaila karol_polska1@wp.pl bardzo byłbym wdzięczny.!!!!!!!

Jaką rase krów hodować?????? czy kupywać byka?????

jakie sporządać pasze(sianokiszonke, słome, siano, kiszonke z kukurydzy)??????

ile kosztuje jedna bela sianokiszonki owinięcje folii?????

co jest bardziej opłacalne czy sianokiszonka czy kiszonka z kukurydzy????

CZEKAM NA SZYBKI ODPOWIEDZI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

 

P.S. i jeśli panowie moga  po prosił bym takie oriętacyjne ceny budowy obory tej co wcześniej wspominałem!!!!!!!!!!

Z GÓRY DZIĘKUJE!!!!!!!

Opublikowano

CZemu nie odpisujecie na moje pytania???????????/

Prosze was odpiszcie

jak najszybciej możecie!!!!!!!!!!!!!!!

Pozdrawiam Karol12

 

P.S. mam nadzieje że bedziecie odpisywań

jak nie to piszcie na moje gg

oto one 9879063

Opublikowano

a propo obory uwięziowej dla mlecznych. Bo większość (jeśli nie wszystkie) nowo powstających obór jest wolnostanowiskowych z halą udojową, ale co z uwięziowymi i dojarką przewodową ?? Prenumeruje pewien tygodnik rolniczy w którym często są opisane obory wolnostanowiskowe i hale. Gospodaże wiadomo chwalą sobie takie rozwiązanie, ale raz na kilkanaście wydań pojawia się obora uwięziowa z przewodową dojarką i kiedyś było taka opisana - nowowybudowana. Z takiego rozwiązania gospodarze byli bardzo zadowoleni (a byli to młodzi rolnicy). I tu moje pytanie - jakie możemy wymienić plusy i minusy obory uwięziowej z przewodową dojarką ?? i jakie są plusy i minusy wolnostanowiskowej z halą ?? Tylko prosze na własnych przykładach, a nie cytować regułek ksiązkowch bo takie to chyba wszyscy znają ;) 

 

dla mnie uwięziowa sprawia 2 problemy: potrzebe przypinania i odpinania krów jeśli idą na wybieg i potrzebę pracy na zgiętych kolanach podczas podłączania aparatów udojowych.

 

Zapraszam do dyskucji

Opublikowano

*Mój sąsiad posiada wolnostanowiskową oborę i z tego co on mi mówi to dużym plusem jest dla niego udój (zajmuje o wiele mniej czasu jak dojarką przewodową). Na samym początku sprawiało mu trochę problemu przyzwyczajenie krów do wchodzenia na hale. Jeżeli zaś chodzi o minusy u niego krowy stoją na tzw "rusztach" i ma straszne problemy z kondycją krów (problemy ze stawami kolanowymi i kopytami). No i czasami przy udoju trza uważać żeby coś na głowę przypadkiem nie spadło (bo zdarzału sie juz takie wypadki) .... zainteresowani napewno wiedzą o co chodzi ;)

 

*Ja posiadam obore uwięziową i jeżeli chodzi o jej minusy to właściwie Zorak wsio napisał ;)

Opublikowano

hmmmm plus WOLNO STANOWISKOWEJ

szybko sie doj, nie myjeszce wszytkiego po udoju poprostu wczistasz przycisk i sobie wychodzisz...na małej przestrzeni mam 12 sztuk bydal i jestem w stanie bardziej dopilnowac te 12 sztuk niz dwie gdybys ojł przewodowa...a minusy nom napewno cena zestawu...

Opublikowano

Zaleta uwięziowej to to ,że jest tańsza w budowie jak i utrzymaniu

Wada uwięziowej to że odpina sie krowy i odpina na okrągło

Zaleta wolnostanowiskowej to ,że szybciej prowadzi sie dój i wszystkie czynnościi

Wada- na taką obore potrzeba większego budynku co za tym idzie większe koszty i pozatym wyposażenie jest też drosze(hala udojowa itp...)

Ja i tak wole uwięziowe poniewąz praca na kolanach dla młodego rolnika nie jest tak męczące i pozatym nie wydam tyle na budowe obory bo za te pieniądze moge kupić pełną obsade dla uwięziowej

Więc teraz jak kto woli wybiera taką obore która mu pasuje!!!!!!!!!!!!!!!1

 

Pozdrawiam Karol12

 

P.S. prowadż dalej rozmowy na ten temat bo to jest ciekawy temat w szczególności dla młodych rolników!!!!!

Opublikowano

A co z czystością i zdrowotnością zwierząt ??

Ja mam dość starą uwięziową (jeszcze po rodzicach) ale zachowanie zwierząt w czystości nie sprawia żadnego problemu - jak to wygląda w wolnostanowiskowej - wymiona brudzą się ?? Ze zdrowotnością (zwłaszcza racic) też nie mam problemu ale ponoć jak są w wolnostanowiskowej na rusztach to racice chorują. Ja ściele słomą i trochę trocin żeby nie było wilgoci.

Opublikowano

ja mam obore wolnostanowiskowa na glebokiej sciolce na 40 krow i jestem zadowolony.2 lata temu krowki byly jeszcze na uwieziowej.wiec moge porownac te obory.koszt wybudowania mojej obory byl mniejszy niz obory uwieziowej poniewaz konstrukcje obory udalo mi sie kupic z rozbiorki a i hale udojowa kupilem uzywana westfalia autotandem2x2+1.krowy u mnie nie maja problemow z racicami.kotytarz gnojowy jest betonowy tylko poczekalnia jest na rusztach i teraz jak bym mogl to bym ich nie kupowal.a co do czystosci to nie wyglada to za ciekawie.

Opublikowano

obydwie obory mają plusy i minusy. Ja mam uwięziową i myślę nad rozbudową ale zostane przy łańcuchach. Dlaczego? Jakieś 3 lata temu ocieliła mi się krowa i była joszka więc postanowiłem jo chować na krowę. Tak się złożyło że miałem wolny 1 chlew więc wpóściłem ją tam, początkowo miała tam być 2-3 miesiące. Jednak czas leciał a kojec nie był potrzebny więc jałoszka rosła i latała luzem po kojcu. gdzy miała ponad rok przyszedł czas na przeprowadzenie jej do obory i wywalenie obornika z kojca. I tu zaczeły się schody. Po pierwsze problem było jo złapać i założwć jakiś łańcuch choć chlew nie jest taki duży. Po paru prubach udało się w 2 osoby założyć jej 2 łańcuchy. Jeadeń na rogi (bardzo małe) i drugi na szyję tak na wszelki wypadek. Po odkręceniu płota (wormalnym wejściem by nie wyszła) jak tylko załapała że może wyjść to ja wraz z chłopakem siosry ledwie ją utrzymaliśmy. Latała jak głópia. Jednak udało się ją przeprowadzić i uwiązać. Po trzymaniu jej jakieś 2 miesiące na łancuchu przy korycie przyszedł cza aby poszła na pole. Dostła nowy mocny łańcuch i w drogę. Po trudnym doprowadzeniu (czyt. szarpaniu) na pole i wbiciu kołka, spręzyna na końcu łańcucha wytrzymała 2 szarpnięcia. Jałówka lata luzem po polu. Po 15-20min ganiania się z nią po polu udało się napędzić na podwórko a potem do obory. Następne 10-15 minut w oboże to pruba złapania jałówki na lasso. Wkońcu udało się. Tego dnia została w oboże (nie miałem już sił sięz nio ganiać). Po paru dniach następna pruba "pastwiskowa". Tym razem dostała dłuzszy kołek, mocniejszy łańcuch camocowany bez sprężynu. Po "wyprowadzeniu" na łąke i upolowaniu przez 2 godziny piolnowałem kołka bo go wyrywała. Tamtego roku dużo nie chodziła po polu bo jak musiałem gdzieś jechać to zostawała w oboże (tak na wszelki wypadek). Następnej wiosny było podobnie ale już cały sezon chodziła na trawce. Ale nawet na jesieni trzeba było sprowadzać jo osobno i patrzeć co robi. A jałówke rok młodszą i byczka półrocznego można było sprowadać razem (od małego trzymane na łańcuchu). Obecnie jałówka się ocieliła i jest krową ale nadal trzeba na nią uważać bo nie jest spokojna. Na wiosnę powina chodzić wraz z innymi krowami w pastuchu ale wątpie aby tro się udało, może za 2-3 lata. Ciekawe co będzie w tym roku na wiosne.

Po tych przejściach doszedłe do wniosku że nie ma to jak łńcuch. Luzem może latać tak do 3-4 miesięcy a potem to tylko łańcuch. To jest jedyny przypadek kiedy jałówke tak długo chowałem luzem. Więcej tego błęgu nie popełnie. Nie miałem takich problemów z jnymi które były od mała chowane na łańcuch tak w oboże jak i na polu.

Dodam jeszczeże kilka krotnie łapałem jo w oboże gdzyż lubi się spuszczać. Obecnie jest uwiązana na grubym łańcuchu za rogi.

Opublikowano

Miliśmy obore uwięziową przez wiele lat, teraz jest wolnostanowiskowa na rusztach. Rodzice po przejsciu na wolnowybieg teraz nie chcą patrzec na uwięziową, ale na uwiezi mielismy 36 szt, i to bylo dosc ciasne pomieszczenie, taczki itp... dojarka przeowdowa była dosc konkretna 4 aparaty, z jednej storny była ściółka a z drugiej na kratach. Ojciec o mało kregosłupa nie stracił jak go mucka kopneła na korytarzu.. Przy dojeniu pietrwiastek tez nie raz ktos wleciał do kanału albo dostał z kopyta, jak pamietam pomagalem doic to siedzisz pod mucką i taki troche strach jest ze dostaniesz z kopyta;] ale mialem malo lat;] Pozatym czesto były problemy z racicami, rózne zabiegi były, bandarze itp.. oczywiscie na mniejszą ilosc bydła nie ma sesnu bawic się w wolnostanowiskowe systemy, ale przy wiekszej ilosci to pracochłonnosc ogranicza sie do minium (zaleznie od systemu wonlnostanowiskowego). To ze jeśli jest obora wolnostanowiskowa na rusztach i tam sie racice psują czy cos takiego to mit. Kwestia czy krowy kuleją czy nie to jest rodzaj legowisk, majc maty problemy z kopytami sa gwarantowane.. zresztą podbnie jak na uwieziowych gdy sa maty, są one za twarde... Jeśli jest czysto na legowiskach w bezuwieziowej, to krowy są czysciutkie.

Opublikowano

@Viper

Co macie na legowiskach?

Moim zdaniem jeśli ma się pod dostatkiem słomy, to jej duża ilość jest najlepsza, no ale to w oborze gdzie wypycha się obornik na płytę. Nie wspominajac już o głębokiej ściółce, ale tu to dużo słomy trzeba - za to z tego systemu chowu jest dużo i to najlepszego obornika. Gdy w gospodarstwie brakuje słomy to najlepsze rozwiązanie to piasek na legowiskach. Zalety to: miękkie legowiska, piasek dopasowuje się do krowy, latem przyjemnie chłodzi, krowy są czyste, brak wilgoci (w porównaniu ze stosowaniem samych trocin bez słomy). Na korytarzach rozścielone troche słomy.

Co do korytarzy z rusztami, to właśnie nie wiem co by było dobre na legowiska, bo piasek ponoć zanieczyszcza kanały i są jakieś problemy przy wypompowywaniu gnojowicy, czy to prawda i w jakim stopniu tak się dzieje?

Pozdrawiam. :)

Opublikowano

Piasek jest bardzo dobry ale niestety nie na rusztach, znam goscia który kiedsy to przetstował, musiał wybierac po pewnym czasie ten piasek z kanału, a to nie takie proste... Trociny są dobre na legowiska, są tylko dwa minusy, są coraz drozsze po drugie zakwaszają glebe. Od niedawana u siebie wiec stosujemy mieszanie trocin ze słomą, do tej pory były same trociny, warstwa ok 10-15cm. Jeśli chodzi o zdrowotność kopyt to jeszcze nie widzialem lepszego systemu... Znam dużo innych hodowców, a bardziej ojciec zna, i jak sie spotkykają to wyminiają sie spostrzerzeniami, i kto mam maty to musi scielic słomą bo jesli nei scieli to są problemy.

Opublikowano

@Viper

Jestem tego samego zdania co do mat, a zarazem zwolennikiem scielenia słomą. Wczoraj przeglądałem jeszcze galerię - super gospodarstwo. Ta maszyna do ścielenia, rozumiem że to sieczkarnia w którą wkłada się słomę w kostkach. Jak często ścielicie legowiska? Ciągniecie tę maszynę do ścielenia po korytarzach i każde legowisko, jadąc powoli osobno, czy jak? Czy wymieniacie kiedykolwiek całą ściółkę na legowiskach, jak często i w jaki sposób?

Pozdrawiam. :)

Opublikowano

Jeśli chodzi o tą sieczkarnie to jest to stara maszyna, a cięcie nią odbywa sie w sposób następujący: ustawia się ją w jednym miejscu na zewnątrz, i wrzuca się słomę, nie mamy kostek wiec z balotów, pocięcie jednego balota zajmuje ok 15-20 min, to wszystko ląduje na gromadzie, a z tej grmadaki bierze sie tą słomę i w wozi na legowiska. Sciółka nigdy nie była jeszcze wymianiana bo nie ma takiej potrzeby, krowy systematycznie same wyrzucają sciółkę na korytarz spacerowy, i ląduje ona w kanale. Od samego początku mielismy tylko trociny, ale ze one drożeją to trzeba szukac alternatywy wiec słoma. i teraz troche mieszamy słmę z trocinami albo sama słoma. Taka warstwa sciółki to ok 10-15cm, jeśli już widac beton to sie wtedy uzupełnia sciółke średnio raz na miesiąc lub troszke czesciej, zalzy jaką wilkgotnosc ma sciółka bo jesli jest bardziej wilgotna to sie lepiej ubija i tym samym tak szybko krowa jej nie wyrzuci na kraty. Wrzucanie na legowiska odbywa sie ładowarką, na środkową czesc wrzuca się z korytarza paszowego, zaś na część legowisk które są pod scianą niestety trzeba naciągac taczkami. Jeśli chodzi o zakwaszanie trocinami gleb, to uczą o tym w szkole :)

 

Andrzej2110, otrzymalem wiadomosc na PW i odpowiedz jest powyzej, na PW nie moglem odpowiedziec bo tam nie takiej opcji, moze dało by sie z tym cos zrobic;/

Opublikowano

ja tez jestem za obora wolnostanowiskowa...tylko bydło musi byc od małego uczone jak sie mam poruszac po takej oborze itp ale jak juz sobie bydło "ustawimy" pod taka obore to praca bedzie duzo lepjej szła

Opublikowano
obydwie obory mają plusy i minusy. Ja mam uwięziową i myślę nad rozbudową ale zostane przy łańcuchach. Dlaczego? Jakieś 3 lata temu ocieliła mi się krowa i była joszka więc postanowiłem jo chować na krowę. Tak się złożyło że miałem wolny 1 chlew więc wpóściłem ją tam, początkowo miała tam być 2-3 miesiące. Jednak czas leciał a kojec nie był potrzebny więc jałoszka rosła i latała luzem po kojcu. gdzy miała ponad rok przyszedł czas na przeprowadzenie jej do obory i wywalenie obornika z kojca. I tu zaczeły się schody. Po pierwsze problem było jo złapać i założwć jakiś łańcuch choć chlew nie jest taki duży. Po paru prubach udało się w 2 osoby założyć jej 2 łańcuchy. Jeadeń na rogi (bardzo małe) i drugi na szyję tak na wszelki wypadek. Po odkręceniu płota (wormalnym wejściem by nie wyszła) jak tylko załapała że może wyjść to ja wraz z chłopakem siosry ledwie ją utrzymaliśmy. Latała jak głópia. Jednak udało się ją przeprowadzić i uwiązać. Po trzymaniu jej jakieś 2 miesiące na łancuchu przy korycie przyszedł cza aby poszła na pole. Dostła nowy mocny łańcuch i w drogę. Po trudnym doprowadzeniu (czyt. szarpaniu) na pole i wbiciu kołka, spręzyna na końcu łańcucha wytrzymała 2 szarpnięcia. Jałówka lata luzem po polu. Po 15-20min ganiania się z nią po polu udało się napędzić na podwórko a potem do obory. Następne 10-15 minut w oboże to pruba złapania jałówki na lasso. Wkońcu udało się. Tego dnia została w oboże (nie miałem już sił sięz nio ganiać). Po paru dniach następna pruba "pastwiskowa". Tym razem dostała dłuzszy kołek, mocniejszy łańcuch camocowany bez sprężynu. Po "wyprowadzeniu" na łąke i upolowaniu przez 2 godziny piolnowałem kołka bo go wyrywała. Tamtego roku dużo nie chodziła po polu bo jak musiałem gdzieś jechać to zostawała w oboże (tak na wszelki wypadek). Następnej wiosny było podobnie ale już cały sezon chodziła na trawce. Ale nawet na jesieni trzeba było sprowadzać jo osobno i patrzeć co robi. A jałówke rok młodszą i byczka półrocznego można było sprowadać razem (od małego trzymane na łańcuchu). Obecnie jałówka się ocieliła i jest krową ale nadal trzeba na nią uważać bo nie jest spokojna. Na wiosnę powina chodzić wraz z innymi krowami w pastuchu ale wątpie aby tro się udało, może za 2-3 lata. Ciekawe co będzie w tym roku na wiosne.

Po tych przejściach doszedłe do wniosku że nie ma to jak łńcuch. Luzem może latać tak do 3-4 miesięcy a potem to tylko łańcuch. To jest jedyny przypadek kiedy jałówke tak długo chowałem luzem. Więcej tego błęgu nie popełnie. Nie miałem takich problemów z jnymi które były od mała chowane na łańcuch tak w oboże jak i na polu.

Dodam jeszczeże kilka krotnie łapałem jo w oboże gdzyż lubi się spuszczać. Obecnie jest uwiązana na grubym łańcuchu za rogi.

Tak,ja też wiem coś o tym i popieram cie,nie ma to jak łańcuch, krowa wie gdzie gdzie jej miejsce i jest dużo spokojniejsza.Nie hasa beztrosko, wujas trzymał jałówki luzem to jak podrosły trochu zaczeły skakac i pozapinał w łańcuchy to do tej pory grzeczne krówki z nich. ;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Podobna zawartość

    • Przez KTJW
      Witam, chciałbym wybudować oborę na krowy mleczne i pojawił się temat hali łukowej/namiotowej. Ale pojawiło się kilka niejasności. Jak wygląda sprawa skraplania w takiej hali, zdaję sobie sprawę że będzie się skraplać ale czy będzie kapać czy może spływać po plandece? Czy to będzie bardzo negatywnie wpływać na krowy? Czy w lato nie zrobi się tam sauna, jak jedna ściana i szczyty będą otwarte? Może ktoś użytkuje taką hale i chciałby się podzielić odczuciami.
    • Przez bartekb6
      Witam. Chcę założyć dojarek przewodowa na 30 sztuk. Dojarka oczywiście używana rury nowe. Cztery aparaty udojowe. Co doradzicie bo każda firma zajmująca się montażem ma odmienne zdanie jeśli chodzi o rury tzn czy zakładać rury mleczne 40 czy 52.mm? Oraz rury podciśnienia maja być 5/4 czy 1.5 (półtora cala)? Będę wdzięczny za wszystkie podpowiedz
    • Przez LUKASZ1455XL
      Witam mam 30 hektarów młodego lasu 6-7 letni i muszę go przeciąć i chcę kupić rębak i nie wiem czy mi będzie i się opłacało czy lepiej te gałęzie zostawić. Albo gdzieś to indziej sprzedać czy to się opłaca. Pozdrawiam
    • Przez Matti
      Planuje wykończeni obory uwięziowej w następujący sposób: krowy na matach legowiskowych bez słomy, a podłoga za stanowiskiem rusztowa. Jak oceniacie ten pomysł? Czy krowy będą się na nich dobrze czuły? Może też z was wie, czy takie rozwiązanie spełnia wymogi weterynaryjne dotyczące dobrostanu zwierząt?
      Czy na samych matach krowy nie będą miały otarć i odparzeń? Dla mnie takie rozwiązanie jest bardzo korzystne ze względu na niedobory słomy po zwiększeniu zasiewów roślinami pastewnymi, a w okolicy są 2 typy rolników: zajmujący się produkcja roślinną i zwierzęcą i oni sami potrzebują słomę, albo uprawiający dopłaty, u których jest słomy jest 1 bela/ha - szkoda paliwa. Wydaje mi się też, że tańszy sposób utrzymania brak nakładów na zbiór słomy i ścielenie, a także mam już sprzęt do usuwania gnojowicy. Jak widać teoria wygląda dobrze, a może ktoś wie jak będzie wyglądać praktyka?
    • Przez Wojtix92
      Witam , stoję przed zakupem śrutownika / gniotownika na nie wielkie gospodarstwo bydła plus trzoda , i moje pytanie czy warto kupić ten nowy , może ktoś ma jakieś opinie , pozdrawiam 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v