Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

a podobno więcej kobiet niż facetów na tym świecie chodzi ¬¬ wszystkie zdrowe czy jak -_-

Opublikowano
2 minuty temu, bukat82 napisał:

a ja mam pytanie tą kropelkę to na witaminą "H" od razu ?? i jak dawkować do ustnie czy inaczej ??

To akurat spirytusu dotyczyło.

Natomiast co do witaminki to już o szczegóły nie pytam. Na pewno po podaniu wzrasta rytm serca:D

Opublikowano (edytowane)

i pacjętka uradowana jak witaminka dobrze podana:P

i jak się konsylium rozochoci to cały oddział obskoczy:D

41 minut temu, Tomasz78 napisał:

 

o Romek dziab-les sobie insulinie i do normy wróciłeś :P,ja wiedziałem że w pore do nas powrócisz ;)

a jakże kiedy pacjętka w potrzebie a słóżba nie dróżba wiec z pomocą bieżym i już przy pacjętce leżym 

puls zbadać biegu sprawie nadać dobrze stetoskopem ciało obsuchać rączką sprawnie opukać

sondą zbadc tu i owdzie - pacjetka rokuje dobrze^_^

 

jedzie karetka jedzie migają koguty ,chorego karetka wiezie bo człowiek zepsuty...

Edytowane przez Roman4321
Opublikowano
29 minut temu, Roman4321 napisał:

rączką sprawnie opukać

yhmmm . . . . pukoł by . . . . ale nie rączką raczej 9_9

Opublikowano (edytowane)

by badanie było pełniejsze stare szpece opukują brzuszek jeszcze

i by pytań zbednych nie zadawać nie zwadzi piersi dobrze zbadaćB|

i gdzie to zacne grono, chyba coś łykło za dużoznieczuenia  po kryjomu

znieczylenie złapało i sie towarzystwo pospało

 a pacjetki na badanie się doczekac nie mogą  

w ogonku stały numerek pobrały i się nie doczekały

i znów nadgodziny trzeba pracować co by wszystkie wykurowaćO.o

Edytowane przez Roman4321
Opublikowano

Z Was to takie doktorki  ....9_9

Przychodzi baba do lekarza i zamiast wizyty , na drzwiach widnieje  informacja '' Doktor już nie przyjmuje ''.

Zaniepokojona baba , poszła do pielęgniarek ,zapytać co się stało ? 

Jedna z pielęgniarek smutnym głosem odpowiedziała :

-doktor ostatnio  leczył się sam .

:15_yum::D

 

 

Opublikowano

No wyjątek dla ordynatora zrobię ,a tak to jak ktoś wspomniał ...preferuję tylko prywatne wizyty . :D

Opublikowano
4 minuty temu, Meg5 napisał:

preferuję tylko prywatne wizyty

. . kto bogatemu zabroni . . 9_9

Opublikowano

Raczej doświadczonemu ...bo co  z takiego rezydenta za pożytek ? Ciśnienie może  zmierzy ,bo  ostatnio głodowali ,to  o witaminach można zapomnieć .  xD

Opublikowano

A ile za wizytę bierzesz ? No wiesz ,jest konkurencja .:D

Opublikowano
14 minut temu, Meg5 napisał:

Raczej doświadczonemu ...bo co  z takiego rezydenta za pożytek ? Ciśnienie może  zmierzy ,bo  ostatnio głodowali ,to  o witaminach można zapomnieć .  xD

To Ty nie wiesz, że dobry kogut to chudy kogut. 

Myślisz, że zaraz po obiedzie to chłopu by się chciało witaminę "h" aplikować?;)

Opublikowano
2 minuty temu, Agrest napisał:

Myślisz, że zaraz po obiedzie to chłopu by się chciało witaminę "h" aplikować?;)

Myślę ,że paru by się znalazło ,tych co umiar mają ...we wszystkim .:D 

 

4 minuty temu, Tomasz78 napisał:

konkurencja może i jest ale doświadczonych specjalistów mało, więc pierwsza wizyta standardowo ,a kolejne w ramach kontynuacji ,z malym rabatem i badania pierwszej potrzeby gratis :26_nerd:

Ja wiem ,że specjalistów jak na lekarstwo ...ale nie przekonałeś mnie ,tą nijaką odpowiedzią . :D

Opublikowano (edytowane)
23 minuty temu, Tomasz78 napisał:

 jak by co to czekam w gabinecie :D;)

Tomek napisz kartkę na drzwiach lepiej, - Przyjmujemy tylko gotówkę, bo to różnie czasem bywa.   :P

image.thumb.png.e08249e5a915d996f2b3a37fe6941c04.png

Edytowane przez Sean
Opublikowano
2 minuty temu, zetorki12 napisał:

No dobra .To co Pacjentka potrzebuje i co dolega ?:26_nerd:

Dolega to pewnie bluzka do ciała. Wnioskować z tego można że  zbyt duży wysiłek fizyczny lub zaburzona gospodarka elektrolitami ewentualnie huśtawka hormonalna^_^

Opublikowano (edytowane)
6 minut temu, zetorki12 napisał:

No dobra .To co Pacjentka potrzebuje i co dolega ?:26_nerd:

Problem w tym ,że zdrowa jestem i nie w potrzebie ,ale zapuścić żurawia można .:D

Agrest , no w życiu bym do Ciebie na kozetce nie usiadła ...nie znasz się na pacjentkach ,ni w ząb ..:ph34r:xD

Edytowane przez Meg5
Opublikowano (edytowane)

No bardzo chętnie . ^_^ (z tym żurawiem)

Dobra . Zmykam . Ja tylko ziołolecznictwo .:D

Edytowane przez zetorki12
Opublikowano

Meg  bo ja skromny ,i bez rozgłosu i reklamy lecze ,większość z polecenia ,diagnozy stawiam dobre i pacjętki zadowolone ,9_9

Zetorki a Ty co? konkurencję mi na oddziale robisz ? na dywanik zaraz prosze ,wypowiedzenie czeka :P

Sean no fakt ale jak mi sie taka trafi to wyśle do Zetorki na konsultacje ,hmm moze go nie zwolnie ,na cos się jeszcze przyda :D

 

Opublikowano

O i tak jest z naszymi pacjentami - myślą,że wiedzą lepiej, że są zdrowi i naszej pomocy nie potrzebują, a jak coś zaboli

to do wiejskiej zielarki po poradę, miast do flachowców z forum:D

I jak żyć?

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Podobna zawartość

    • Przez Leasing-rolniczy
      Być może moderatorzy dokleją ten temat do już jakiegoś istniejącego a może dostrzegając jego potencjał zostawią w takiej formie:)
       
      Jako że mamy już temat jak poderwać Kobietę swojego życia, czyli jak zrobić ten pierwszy krok żeby: zauważyła nas, uznała za wartościowego, itd.
       
      Czas na kolejne porady szczęśliwców: sprawdzone sposoby aby zatrzymać swój Skarb przy sobie na wsi.
       
      Szczególnie zależy mi na opiniach tych szczęśliwców, którzy w opinii tych mniej szczęśliwych dokonali czegoś niemożliwego: (uwaga dla bardzo wrażliwych- w tym momencie specjalnie przejaskrawiam, żeby unaocznić o co mniej więcej mi chodzi) zatrzymali piękną i mądrą dziewczynę na zapadłej wsi w sytuacji gdy większość jej koleżanek już dawno wyjechała ku dalekiemu światu:)
       
      Pokażcie chłopaki że się da, tym niedowiarkom na pohybel, marzącym dla otuchy:)
    • Przez Amorim
      Witam
       
      Rok temu skończyłem studia na kierunku ochrona środowiska wydawał mi się to dobry kierunek po liceum i biol-chemie nie był zbyt trudny a ja byłem średnim uczniem. Tata prowadził gospodarstwo około 15 hektarów plus 10-14 krów. Jednak ja nigdy go nie słuchałem często sie z nim kłóciłem i nie chciałem iść do technikum na rolniczy kierunek tak jak mi radził... Poszedłem do liceum gdzie bardzo się męczyłem ale jakoś je skończyłem i dość dobrze zdałem maturę nie wystarczyło na weterynarie czy biotechnologie nie mówiąc o medycynie wiec wybrałem popularną ochronę środowiska. Studia przeszedłem bez większych problemów a ojciec który ma już 66 lat nie mógł sobie poradzić i gospodarstwo pod*padło. Teraz ja nie mam pracy i perspektyw (ponieważ ludzi po ochronie środowiska jest w brut) ani nie mogę przejąć gospodarstwa i starać się o premie młody rolnik... macie jakieś rady co w tej sytuacji robić ? spotkaliście się z takimi przypadkami gdzie ludzie po studiach wracali na wieś nie z wyboru a z przymusu ?
    • Przez mataysen1994
      Witam. !
       
      Na wstępie z góry przepraszam jeśli pomyliłem działy ( aczkolwiek ten wydał mi sie najodpowiedniejszy )
       
      Ale do rzeczy...
       
      Z racji iż moi rodzice pochodzą ze wsi, jestem szczęśliwym posiadaczem ok. 5h ziemi ( co prawda ostatnio była ona uprawiana za czasów komuny. i dawno na niej nic nie rosło oprócz samoistnie zasianych z pobliskiego lasu sosen itp, no ale ZIEMIA TO ZIEMIA ) Dlatego też ostatnio wpadłem na pomysł, iż może spróbuje swojego szczęścia i wezmę sie za "GOSPODARKĘ" no i tutaj właśnie rodzi sie moje pytanie, 
       
      CZY WARTO ??
       
      Musialbym, zaczynać kompletnie od podstaw, czyli zakup ciagnika ( myślałem nad poczciwym URSUSIE C-360 ) pług, kultywator, siewnik no i oczywiscie przyczepę, zdaje sobie sprawę że na początku musiałbym w cały ten interes "wtopić" sporo kasy, a moją jedyną szansą za jakikolwiek zarobek w tym fachu, byłaby sprzedaż tego zboża co zebrałem, ( bo raczej na żadne unijne dodatki nie miałbym co liczyć )
       
      Z góry dziękuje za odpowiedzi.
       
      Pozdrawiam.
    • Przez jestem_z_miasta
      Cześć, 
      mam nadzieję, że trafiłem w dobre miejsce. Odziedziczyłem 6 hektarów ziemi (2 łąki, 4 ziemi) łąki w 3 działkach, pola w 2 + budynki gospodarcze i maszyny. 
      I nie wiem co z tym zrobić. 
       
      Mieszkam w mieście 70km od wsi w której znajduje się ziemia. I raczej nie zostawię mojej pracy, bo po prostu ją lubię, a codziennie dojazdy nie wchodzą w grę. 
       
      Mielibyście jakieś porady, co mógłbym zrobić, aby zarabiać na tej ziemi i jednocześnie nie musieć tam pracować non - stop? Szukam czegoś, co pozwoli wyciągnąć z tego więcej niż na dzierżawie. 
       
      Mam nadzieję, że ktoś podrzuci jakieś fajne pomysły  
       
      dzięki!
    • Przez rafals3001
      Witam czy znajdą się jeszcze fajne ustabilizowane dziewczyny lubiące życie na wsi ciszę spokój gospodarstwo które chciały by zamieszkać na wsi założyć rodzinę? Jeżeli takowe się znajdą zapraszam do pisania w temacie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v