Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

W tym momencie sam sobie zaprzeczasz. Chwalisz a potem że bezsens.

 

Czytałeś dokładnie instrukcję stosowania?

 

Przez 3 lata stosować nawożenie PK, drugi i trzeci rok połowa dawki.

Opublikowano

Pochwalilem bo za szybko przeczytalem twojego posta i przeoczylem to ze laczyles PRP z polifoska. Ja zapytam czytałes instrukcje?? Pytales kogos jak sie to stosuje?? Nigdzie nie ma informacji zeby laczyc - przeciez tak nitk nie robi. Nawozic PRP ZAMIAST fosforu i potasu, w momencie gdy stanowisko bylo obficie nawozone SAMYM fosforem i potasem. Nawozenie PRP jest ZAMIAST P i K. W instrukcji jest napisane ze wyrazne efekty sa po 3 latach stosowania, ale samego PRP. Dodatkowo jest informacja mowiaca, ze efekty moga byc widoczne po roku stosowania samego PRP. Pokaz mi gdzie jest napisane zeby łączyc. Skad wytrzasnales ta instrukcje, bo na pewno nie była to instrukcja PRP SOL i jeszcze te dawki (!!).

Opublikowano

Co do instrukcji, na 200% cztery lata temu czytałem inną, niż obecna w internecie (wtedy jeszcze polecali PRP na rozrzucony obornik).

 

Efektów nie widziałem, więc rezygnacja z dalszego stosowania.

 

A i bym zapomniał.

Stosowałem również na polu o słabej kulturze rolnej (monokultura ośmioletnia). Tak dla własnego przekonania. Ze 3 lata.

Ph niskie bo tylko 5. Podział na 3 działki. Kreda, tlenek, PRP przez okres 3 lat. Zero PK przez 3 lata (przed tym okresem corocznie nawożona). Siane pszenżyto, trzykrotnie.

Wnioski:

Kreda i tlenek spełniły zadanie, pomimo monokultury w drastycznym wydaniu, pokrzewiły się, praktycznie zero objawów niedoboru składników, rekordu plonu nie było, średnio po 4,5 tony, ph wzrosło do 6.

Natomiast po PRP kiepskie krzewienie, słabe wykorzystanie azotu, ph nawet niższe bo tylko 4,4.

Opublikowano

Cztery lata temu rozmawialem po raz pierwszy na temat PRP ze znajomym, który zaczal się w to wtedy bawic, a ze akurat były u niego pokazy to nie omieszkałem popytać obecnych tam specjalistow PRP i na 1000% instrukcja brzmiała tak jak teraz B)

Szczerze powiedziawszy jestes pierwsza osoba, od której slysze, ze zaobserwowala negatywny wpływ PRP. Nawet w Polsce mialy miejsce sytuacje, w których rolnik w ciagu kilku lat wyjałowil glebe, na skutek braku stosowania obornika/pozostawiania słomy. Dlatego zapytam co robiłeś ze słomą z poletek na których było PRP? Jezeli zbierałes to może byc przyczyną.

Dodam ze troche pojeździłem i pooglądałem pola na których było wysiewane PRP i prowadzone były pokazy z odkrywkami. Większość w zasadzie ciagle testujących rolnikow była zadowolona, część uzytkownikow stwierdzala ze nie zaobserwowala negatywnego wpływu, ale wolą nie cudować i wracają do klasycznego nawozenia. Najdziwniejsze jest to ze pewne spore gospodarstwo prowadzone przez niemcow na mazurach nie potrafilo przywrócić nowo nabytej ziemi do ładu. Zdegradowana gleba zaczela rodzic jak należy dopiero po PRP. Czy to jest bajka czy nie - nie wiem. Wiem natomiast ze wnioski o których piszesz – w moim przypadku nijak nie pasują do rzeczywistego stanu rzeczy. Być moze w tym roku to sie zmieni i twoja czarna wizja dotknie moje uprawy, ale poki co na razie na podstawie wizualnych obserwacji na to sie nie zanosi :D

Opublikowano

W pierwszym przypadku zbierana, w drugim już nie.

 

Przed rozpoczęciem stosowania PRP robiłeś analizę gleby aby po trzech, czterech latach zrobić ją ponownie i porównać wyniki?

Opublikowano

Analizę gleby robiłem po pierwszym roku stosowania PRP. Do badania poszły próbki gleby z całego arealu gospodarstwa, nie tylko z doświadczeń z kontrolami, ale również na stanowiskach gdzie było samo PRP oraz sam potas i fosfor. Wnioski z badań nadają się do rozpoczęcia odrębnego tematu rozmowy. Zawartość fosforu i potasu na polach z PRP po pierwszym roku stosowania od bardzo niskiej po niską. Na polach obsiewanych rok w rok 400 kg polifoski, bądź 200 kg soli potasowej i 200 kg fosforanu amonu również od bardzo niskiej do niskiej. Właściwie w obu przypadkach tylko zawartość magnezu była bardzo wysoka. Z odczynem tez cyrk. Wapnuje regularnie co 4 lata wapnem węglanowym ok. 5 t/ha. Stanowiska na których pH powinno być unormowane pH wychodziło 4,5 i oczywiście zalecenie ze znowu trzeba 4-5 ton. Na stanowiskach niewapnowanych od kilku lat – pH optymalne. Nie będę podawał siedziby OSCHRu żeby nie robic antyreklamy, ale faktem jest ze nie jestem jedynym przez nich oszukiwanym. Biorąc pod uwagę powyższe, jak widać z przyczyn ode mnie niezależnych nie bardzo mam możliwość oceny wpływu nawożenia na zasobność gleby w składniki pokarmowe

Opublikowano

Cztery lata temu rozmawialem po raz pierwszy na temat PRP ze znajomym, który zaczal się w to wtedy bawic, a ze akurat były u niego pokazy to nie omieszkałem popytać obecnych tam specjalistow PRP i na 1000% instrukcja brzmiała tak jak teraz :lol:

Szczerze powiedziawszy jestes pierwsza osoba, od której slysze, ze zaobserwowala negatywny wpływ PRP. Nawet w Polsce mialy miejsce sytuacje, w których rolnik w ciagu kilku lat wyjałowil glebe, na skutek braku stosowania obornika/pozostawiania słomy. Dlatego zapytam co robiłeś ze słomą z poletek na których było PRP? Jezeli zbierałes to może byc przyczyną.

Dodam ze troche pojeździłem i pooglądałem pola na których było wysiewane PRP i prowadzone były pokazy z odkrywkami. Większość w zasadzie ciagle testujących rolnikow była zadowolona, część uzytkownikow stwierdzala ze nie zaobserwowala negatywnego wpływu, ale wolą nie cudować i wracają do klasycznego nawozenia. Najdziwniejsze jest to ze pewne spore gospodarstwo prowadzone przez niemcow na mazurach nie potrafilo przywrócić nowo nabytej ziemi do ładu. Zdegradowana gleba zaczela rodzic jak należy dopiero po PRP. Czy to jest bajka czy nie - nie wiem. Wiem natomiast ze wnioski o których piszesz – w moim przypadku nijak nie pasują do rzeczywistego stanu rzeczy. Być moze w tym roku to sie zmieni i twoja czarna wizja dotknie moje uprawy, ale poki co na razie na podstawie wizualnych obserwacji na to sie nie zanosi ;)

 

Każdy przedstawiciel handlowy mówi otym cudzie jaki stał się w tym gospodarstwie prowadzonym przez niemców,by jakoś kogoś naciągnąć na PRP,może trzeba najpierw doprowadzić glebe do takiego stanu i dopiero wtedy stosować ten bardzo drogi wynalazek?

Opublikowano

Analizę gleby robiłem po pierwszym roku stosowania PRP. Do badania poszły próbki gleby z całego arealu gospodarstwa, nie tylko z doświadczeń z kontrolami, ale również na stanowiskach gdzie było samo PRP oraz sam potas i fosfor. Wnioski z badań nadają się do rozpoczęcia odrębnego tematu rozmowy. Zawartość fosforu i potasu na polach z PRP po pierwszym roku stosowania od bardzo niskiej po niską. Na polach obsiewanych rok w rok 400 kg polifoski, bądź 200 kg soli potasowej i 200 kg fosforanu amonu również od bardzo niskiej do niskiej. Właściwie w obu przypadkach tylko zawartość magnezu była bardzo wysoka. Z odczynem tez cyrk. Wapnuje regularnie co 4 lata wapnem węglanowym ok. 5 t/ha. Stanowiska na których pH powinno być unormowane pH wychodziło 4,5 i oczywiście zalecenie ze znowu trzeba 4-5 ton. Na stanowiskach niewapnowanych od kilku lat – pH optymalne. Nie będę podawał siedziby OSCHRu żeby nie robic antyreklamy, ale faktem jest ze nie jestem jedynym przez nich oszukiwanym. Biorąc pod uwagę powyższe, jak widać z przyczyn ode mnie niezależnych nie bardzo mam możliwość oceny wpływu nawożenia na zasobność gleby w składniki pokarmowe

 

 

Do swojej SCHR tez mam wątpliwości.W 2008 wapnowałem soje pole Ph wynosiło wtedy 5.W 2009 znowu posypałem wapnem ale nie robiłem badań,zrobiłem je w tyn roku Ph 4,5.Nie wiem co jest grane,próbki pobierałem mniej więcej w tym samym miejscu na tą samą głębokośc.Czy przy takim Ph uzyskałbym 6 ton pszenicy z hektara bez nawożenia pod korzen ?

Opublikowano

@miszka31 dlaczego uważasz ze to bardzo drogi specyfik? Jako drogi moznabyłoby go okreslic w momecie, gdy technologia na nim oparta byłaby o wiele drozsza od konkurencyjnej i w efekcie przynosilaby co najmniej takie same efekty. Na dzien dzisiejszy technologia z PRP jest tańsza, a w różnych okresach sezonu co najwyżej tak samo droga jak ta "mineralna" oparta na optymalnych dawkach. Skoro nie widac różnicy, bądź też są dodatkowe korzyści to po co przepłacać, bądź też nie zapłacic za cos co jest lepsze?

 

@SAUTER tez sie nad tym sie zastanawiałem. We wspomnianym badaniu, a był to chudy rok, okazało sie ze najslabsze pole ma pH 4,2. O dziwo najwyszy plon pszenicy ozimej był wlasnie tam - 7 t/ha, mimo iz inne plantacje mialy uregulowane pH. Raczej chyba niemozliwe. Czego sie mozna spodziewac, kiedy ma sie do czynienia z tak lewymi pracownikami? Do mnie przyjechał zbierac probki ślimak, ktory nawet nie natrudzil sie zeby podnosic stopy wyzej i nie zostawiac po sobie sladow w lanie, nie mowiąc o rztelnym i rownomiernym pobieraniu z calej powierzchni. Do tego nie przejawiał jakiejkolwiek wiedzy i sprawial wrazenie jakby to wszystko go malo interesowało. W efekcie jak ktos taki moze w laboratorium wykonać prawidłowo badanie? Poźniej wychodzą cyrki ze gleba organiczna jest okreslona jako mineralna....

Opublikowano

Już pisałem że nie stosowałem tego cudownego nawozu, ale stosowałem z timaku coś podobnego i była kicha, na polu były takie plamy gdzie nic nie chciało rosnąć, nawet chwasty, ph w okolicach 4, fosfor i potas od średniej do bardzo niskiej zawartości, poprostu nędza,zastosowałem timak i co? dalej kicha, przez miedze kolega kupił pole i u niego tosamo, ale on stosował PRP, ja się wyleczyłem z timaku a on z prp, w moim przypadku pomogło wapno,takie z cukrowni, 5 zł za tone ( 2 lata wstecz) i dlatego mnie na prp nie stać, a jeśli chodzi o analizy, to jak im się uda,u mnie kilka próbek przed i po wapnowaniu takie samo ph, teraz pewnie im zapakuje samo wapno :rolleyes:

Opublikowano

Zapomniałem dodać że za kazdym razem jak wioze próbki gleby to do środka wrzucam kartki z nr pola z którego pobieram próbki a numerami sa powierzchnie tych pól.Po mięsiącu przychodzi pismo ze SCHR a tam zamiast moich numerów są ich nr 786,787,788.W tych SCHRach komuna chyba jeszcze nie wyszła

Opublikowano (edytowane)

Panowie to jak rozumiem po żniwach podzielicie się nowymi opiniami na temat PRP sol.

 

Ja również to testowałem na moim polu. Przez 3 lata siałem PRP na pociętą słomę i wykonywałem podorywkę, lub siałem na podorywkę ( bo na słomę szedł azot)i bronowałem. Rekordowy plon uzyskałem w 1 roku stosowania (ale pogoda była sprzyjająca).

 

Co do samego nawozu to mam pozytywne odczucia, na plus jest to, że moje niemeliorowane pola chłoną wodę jak głupie (wiadomo, jak przyjdzie susza to i tak szkody narobi). W tym roku po zimie były ogromne ilości wody, wszystko ładnie wsiąknęło a podczas siania nawozów nie utopiłem ani razu traktora co miało miejsce jeszcze 4 lata temu. Orka i uprawa jest przyjemniejsza (mimo tego, że mam tylko c-355 to i tak łatwiej się uprawia-gleba ma lepszą,gruzełkowatą strukturę). Profilu gleby nie badałem. Jeśli chodzi p pH to podniosło się o ok. 0,5 (z 6,0 do 6,5- badane w stacji) Kontroluje to najzwyklejszym pH metrem z płynem Helliga aby wiedzieć czy coś jest nie tak czy jest wszystko ok. Jeśli chodzi o składniki pokarmowe to od tamtego czasu nie dokonywałem badań. Po tegorocznych żniwach zostanie przeprowadzona analiza i porównana będzie z wynikami z przed 4 lat.

 

Instrukcja oraz kilku przedstawicieli ( dzwoniłem do kilku z nich) mówiło, że jeśli gleba ma niską zawartość P i K należy wraz z PRP podać pół dawki tych nawozów a PRP ok 200 kg/ha. @Torez nie popełnił błędu.

 

2010 rok jest ostatnim, w którym stosowałem PRPsol. Rezygnuję na rzecz kredy granulowanej- mam już zakupioną. Powód jest taki: mam daleko do dystrybutora (ok 200 km) koszt zakupu i transportu jest wysoki bo zamawiam tylko ok 2 ton [bo mam nieco ponad 5 ha ;)] 2300+vat+ transport dużo wychodzi.

 

Mam kumpla, który ma całe gospodarstwo na PRP ale leje gnojowice i daje obornik. Jest puki co zadowolony. To on mnie namówił na próbę zastosowania tego nawozu.

 

W mojej okolicy nikt nie stosuje tego nawozu a niektórzy nawet nie słyszeli o nim a z Timaca najpopularniejsze są ich Sulfammy, niektórzy sieją bo fajnie mają skład zbilansowany..

Edytowane przez LeF
Opublikowano (edytowane)

Jaką kredę preferujecie?? tą granulowaną po ponad 400zł za tonę??

 

Taniej wyjdzie kreda luzem poniżej 100zł/t lub jura 20zł/t tańsza od kredy (reaktywność 80%) i jest mniej miałka więc lepiej będzie się siała.

 

Torez nawozy typu Umostart, Easystart itp. mieszasz razem ze zbożem? podobno dobrze sie komponuje w siewniku.

Edytowane przez LowRider
Opublikowano (edytowane)

Ja kupiłem Grade granulowane w bigu 600kg za 500 zł/tona, zawiera też magnez. Bo mam też wapniak Koszelowski granulowany (ale mało). Już na AF została zwrócona mi uwaga na to, że nie powinienem kupować tak drogiego wapna bo to wywalenie kasy w błoto oraz, że ilość 500-600 kg/ha nie podniesie mi pH.

Ale mi nie do końca o to chodzi. Raczej o podtrzymanie pH i uzupełnienie magnezu.

 

Widzę, że firma Kazgod prężnie się rozwija. Nanotechnologia, Umostarty inne :)

Edytowane przez LeF
Opublikowano

PRP miałem okazję testować w jednym z gospodarstw przez 4 lata.

Plony spadły, zawartość składników w glebie też.

Jedno co wzrosło to ilość dżdżownic.

 

Śmierdzi to jak karma dla psów - dla mnie to wapno + mączka kostna + odrobina mikroelementów.

 

Preparat wart jest tyle samo co EM, UGMax i inne bakteryjne cuda.

 

Szkoda czasu i pieniędzy.

Opublikowano

NAMOOR, dużo Pan pisze o swej fachowości rolnej oraz o preparatach mikrobiologicznych.

Proszę podać ile lat prowadził Pan z nimi doświadczenia, ich nazwę handlową oraz jakie uzyskiwał Pan z ich udziałem wyniki?

Opublikowano

Wymyśliłem sposób na zarobienie kasy i chętnie się nim podzielę.

 

Wymyśliłem lekarstwo dla starszych Pań.

Jest ich sporo więc rynek duży i chłonny na lekarstwa.

Będę leczył ich starość, zwiędła skórę, skrzypiące kolana, obolałe plecy itp.

Będzie to maść - ale docelowo będą też kapsułki do łykania.

 

Zrobię zdjęcia "przed" i "po" zastosowaniu (coś jak odchudzacze w Mango TV)do dystrybuowania na początku zatrudnię moja mamę, stara już jest i jej koleżanki też starej daty kobitki. A że stare to na 100% mają kłopoty zdrowotne - tak jak rolnicy, znaczna część ma coś nie tak z glebą i kłopoty z uprawą, a już na bank z problem z kasą. Naopowiada im mamusia jak to jej bakterie życie poprawiły, fotki pokaże i babcie zaczną brać.

Tanio oczywiście nie będzie, ale tylko na pierwszy rzut oka. No bo jak dobrze policzyć ile zaoszczędzą na lekach i wizytach u lekarzy to wyjdzie, że jest taniej. A i zdrowiej przy okazji.

Na pytanie dlaczego tego nie ma w aptekach powiem, że tak unikalny produkt wymaga unikalnego systemu sprzedaży. Wymaga indywidualnego podejścia do każdego klienta, a nie masowej sprzedaży przez bezduszne apteki.

A dlaczego lekarz tego nie poleca? A jak Pani myśli droga sąsiadko, skąd on ma na wakacje i nowy dom? Od chemicznych koncernów bierze łapówki za trucie ludzi chemią. Pięć lat mamusię faszerował tabletkami i nic, a jeszcze wzrok się pogorszył i w krzyżu łupie. A po bakteriach przeszło jak ręką odjął.

 

Ale żeby nie tylko doić staruszki, dam im tez zarobić. Jeżeli któraś ma ochotę to może namówić koleżanki do stosowania bakterii. Za każdego nowego użytkownika dostanie np. 10% od sprzedaży. Oczywiście na starcie będzie musiała nabyć unikalną linię produkcyjną do namnażania bakterii. A odpowiednie szczepy będę dostarczał im ja. No bo nie chcę przecież, aby się uniezależniły od mojej produkcji i poszły na swoje.

Fajnie by było jeszcze złapać jakiegoś podupadającego lekarza, który całej imprezie nadał by otoczki wiarygodności. Jakiś Doktor Jan Grzegorowski - Podliszewski* wybitny specjalista, który za walkę z koncernami stracił pracę i podjął się ratowania staruszek naturalnymi metodami.

 

Coś takiego mi przyszło do głowy.

 

I jeszcze jedno. Przecież muszę mieć ten unikalny produkt. Jak go zdobyć?

To proste.

Kupuję bekę kolagenu, maść z witaminą A, maść z witaminą E i co tam tylko jeszcze można kupić (do kapsułek można dodać kofeiny). Po prostu preparaty łatwo dostępne, nieszkodliwe, a nawet ciut pomagające. Do tego będę musiał dodawać czynnik nadający wyjątkowości i podnoszący cenę :)

Przyszły mi do głowy bakterie, które można kupić w każdej aptece np. preparat Lakcid. Nikomu nie zaszkodzą. Dam swoje opakowanie, powiem, że to wyjątkowa i unikalna mieszanina kultur bakterii, która czyni cuda.

Stare baby będą się smarować moją maścią z dodatkiem bakterii i stwierdzą, że to pomaga.

Bo jeżeli zaniedbywały skórę przez ostatnie 50 lat to krem jej pomoże, kofeinka ciut pobudzi, a kolagen lekko nasmaruje stawy.

 

Czy dostrzega ktoś podobieństwo z pewnymi preparatami?

Oczywiście jest ono niezamierzone i przypadkowe.

 

Podałem sposób na zarabianie kasy - kto chce może skorzystać.

I proszę się nie czepiać szczegółów, to nie biznes plan tylko idea interesu. Szczegóły trzeba dopracować.

 

 

* nazwisko wymyślone

Opublikowano

Ciekawy temat dla dziadka Andrzeja. Przeczytałem go i musiałbym także zrobić doświadzczenia polowe korzystając z waszej wiedzy i doswiadzczeń. Zastosuję doświadczenia w uprawie bezorkowej ale nie wiem na ile paletek będe musiał dzielić pole bo i tak prowadze klika doświadzczeń w uprawie bezorkowej. W domu bym musiał mieć praktycznie swoje laboratorium a te doświadczenia pochłaniają bardzo wiele czasu i utrudniają organizację pracy. Piszę o tym troche w temacie "Czy talerzówką da się zastąpić orkę". Z tego wszystkiego chyba kreda jest najtańsza, chce zbadać także pył z kamieni z pieca do wyrobu asfaltu. Wstępne wyniki są obiecujące jesli chodzi o odkwaszanie gleby, przeprowadzam próbę "wapno takie byłoby tanie".

Opublikowano

Szczerze jakoś wątpię w te cuda na polu. Odnośnie samych nawozów i skuteczności na glebach zasobnych i żyznych, to z pustego to i Salomon nie naleje! Jeszcze się nie znalazł taki co z piasku pod lasem zrobi żuławską glinę. Nie bądźmy naiwni, dobrze prowadzone grunty orne obejdą się bez PRP. Grunt to powrócić do zapomnianych roślin motylkowatych, głównie tych wieloletnich, w drugiej kolejności strączkowych. Siać poplony czy to ścierniskowe czy to ozime, nie wstydzić się zielonych stymulatorów życia glebowego. Dbać o ph, utrzymywać je na poziomie 5-7 i życie samo powróci do naturalnej równowagi. Dla tych młodych polecam zamiast siedzieć na tych fejsbukach albo innych pochłaniaczach czasu porozmawiać z dziadkami, jak to kiedyś było. Wiadomo młodość burzliwa, sam byłem młody, jednak nie raz czy to ojciec czy to dziadek sprowadził na zimę i pokierował właściwie. Grunt to wypośrodkować prawdy ludowe z natłokiem wszelkiej maści nie do końca jasno określonych nowości.

Opublikowano

PRP miałem okazję testować w jednym z gospodarstw przez 4 lata.

Plony spadły, zawartość składników w glebie też.

Jedno co wzrosło to ilość dżdżownic.

 

Śmierdzi to jak karma dla psów - dla mnie to wapno + mączka kostna + odrobina mikroelementów.

 

Preparat wart jest tyle samo co EM, UGMax i inne bakteryjne cuda.

 

Szkoda czasu i pieniędzy.

 

Nie zgodzę się z Tobą .co do emów .Już po roku stosowania i zrobieniu wyników analiz gleby okazało się ,że P.K skoczyło mi na maxa ,a odczyn ph znacznie się poprawił na plus .Emy stosowałem na obornik .Wynik jest taki ,że zboże na tym polu mimo suszy i słabej zeimii pokłada mi się w kilku miejscach ,a kłosy są spore i ziarno dorodne .

Opublikowano

Koledzy możecie mi coś podpowiedzieć na temat '' EKO-CALCIUM'' czy warto tą kredę stosować na  pola .W zeszłym roku spadło mi ph i jesienią chciał bym zastosować wapno ,ale czy to się nada ?. Czy ktoś z was stosował tą kredę ?.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Podobna zawartość

    • Przez Paula98r
      Dzień dobry. W ubiegłym roku wprowadzono obowiązek ewidencji nawożenia azotem.  Zwracam się do osób, które same zajmują się pisaniem azotanów. Jak obliczyć zawartośc azotu jeżeli obornik od świń i bydła jest zmieszany? Oczywiście są przykłady jakie agencja podała na stronie ale wszystko jest podane osobno. 
    • Przez rami
      witam może któś stosował te nawozy dolistne jak działają i czy jest sens je  zastosowac 
    • Przez remus2893
      W jakim odstępie czasowym można zastosować gnojowicę po zastosowaniu saletry amonowej na łąki 
    • Przez yacenty
      Witajcie,
      czy ktoś z Was próbował na własnej skórze zmiennego dawkowania nawozów azotowych?
      Zastanawiam się nad zastosowaniem zmiennego dawkowania RSM.
      Mam już opryskiwacz z GPS i bez problemu mogę w nim zrobić zmienne dawkowanie. Jest to uboga wersja zmiennego dawkowania bo cały opryskiwacz daje taką samą dawkę - nie da się niestety zrobić zmiennego dawkowania per sekcja opryskiwacza, bo mój opryskiwacz nie potrafi sterować aż tak dokładnie sekcjami.
      Inwestycja w opryskiwacz to jednorazowo 500E za odblokowanie funkcji VRA.
      Teraz pytanie, czy ktoś z was stosował mapy dawkowania pochodzące ze zdjęć satelitarnych?
      Niby dla testowego pola system wyrysował mi taką mapkę nawożenia - działka ma 11ha.
      Przy 11ha i sredniej dawce 220l RSM32 wychodzi oszczedność 450zł


      A jak to jest w praktyce?
    • Przez XYZ12345
      Witam czym zasilić (najlepiej opryskiem) mieszankę zbożowa jęczmien pszenice i owies 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v