andrzej3560

Members
  • Ilość treści

    347
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

32 Excellent

O andrzej3560

  • Ranga
    Zaawansowany

Ostatnio na profilu byli

4810 wyświetleń profilu
  1. I co? Nic się nie dzieje na forum, umarło śmiercią naturalną.
  2. Kukurydza zasiana po pszenżycie, które widać na zdjęciu, wcześniej była pszenica, a przed nią rzepak który widać na zdjęciu i filmie. Przed rzepakiem 5 lat pszenica w monokulturze. W żadnej z upraw nie było żadnej komosą, nie stosowano także obornika od ponad 20 lat. Takie pole doświadczalne. Teraz jak wcześniej pisałem po tym pszenżycie zastosowano obornik i pole zaorano po raz pierwszy po 30 latach i skąd wzięły się komosy? Powiecie, że z obornika, ale obornik rozłożony był na całym polu i na części pola, gdzie nie zostały wyorane chwasty sprzed 30 lat komosy praktycznie nie ma, różnicę pokazują zdjęcia. Z tego wynika, że komosa może przetrwać moim zdaniem na pewno ponad 30 lat w głębszych warstwach gleby. Dlatego mieszając pługiem glebę rozprowadzamy nasiona w całej warstwie ornej. Moim zdaniem spulchnianie gleby a nie odwracanie jej, przy prawidłowej uprawie i terminach drobnych uprawek łatwiej pozbyć się chwastów, gdyż pozostawiamy je w górnej warstwie gleby, w której one wschodzą a następną nawet płytką uprawką niszczymy je i pobudzamy następne do kiełkowania. U nas praktycznie nie stosujemy herbicydów w uprawach takich jak ziemniaki, bób, ogórki, pomidory, na cebulę pryskamy praktycznie jeden raz i to wystarcza, a zboże tradycyjnie tak jak wszyscy w uprawie orkowej i praktycznie nie stosujemy środka totalnego, którego stosowanie często "orkowcy" wypominają "bezorkowcom", a sami stosują ten środek np. w dosuszaniu rzepaku. Może powiem niepopularne zdanie, że ekolodzy, którzy działają na niektórych jak płachta na byka już dawno mówili, aby poradzić sobie z chwastami, trzeba płytko uprawiać a głębiej spulchniać, mówił o tym mi osobiście pionier rolnictwa biodynamicznego Julian Osetek u którego byłem razem z sąsiadem ponad 30 lat temu. Załączyłem zdjęcia, gdyż powiedzielibyście, że chwasty rozsiane były wcześniej, zresztą kontrast pola pokazuje to najlepiej.
  3. Podobny kultywator, tylko mniejszy mamy w gospodarstwie. Robi dość dobrą robotę, ale według mnie za nim powinna być zamontowana lekka brona, która zagęści glebę i wyrówna, przez to ograniczy wysychanie, może być także zgrzebło. Facet mówi, że wały są niepotrzebne, a w innym filmie reklamuje i opowiada który jest najlepszy. Taka uprawa przesuszy glebę a jak przyjdzie deszcz to i tak chwasty i samosiewy w dużej mierze się przyjmą i potrzebna będzie kolejna uprawa. A brona lub zgrzebło wyciągnęło by je na wierzch i ograniczyłoby wysychanie gleby. Co do wałów nie będę się wypowiadał, bo wały dobiera się do rodzaju gleby. Facet ma swoją teorię i niech ma, ciekawe jak wyglądałyby jego spostrzeżenia, gdyby uprawiał średniej wielkości gospodarstwo w Polsce, tj. ok. 11 ha. a nawet takie jak trzy średnie, z którego trudno byłoby przy takiej uprawie wyżyć, ale to jego sprawa i jego pole. Osobiście doceniam małych i średnich rolników, którzy względnie lub dobrze żyją z uprawy ziemi, a w szczególności tych którzy posiadają słabe gleby. Nie znaczy to wcale, że nie szanuję dużych, dobrych i rozsądnie gospodarujących rolników. PS. W uprawie cebuli mamy zniszczenia które powoduje zgorzel siewek, podejrzewam, że to przez brak odpowiedniej zaprawy, gdyż gleba jest niezaskorupiona. Mogłem zastosować profilaktycznie EMy ale tego nie zrobiłem, choć nie wiem czy by to pomogło, trzeba by znów zrobić próbę, część opryskać a część nie. Z poważaniem Dziadek Andrzej.
  4. Tylko system bezorkowy w gospodarstwie ekologicznym, zalecał to także pionier rolnictwa biodynamicznego Julian Osetek, byłem osobiście u niego razem z sąsiadem ponad 30 lat temu. A jeśli chodzi o uprawę ekologiczną, to musisz całe gospodarstwo podzielić tak, aby jak najłatwiej można było uprawiać, wszystkie końce, kliny i dalsze pola o słabej glebie najlepiej obsiać roślinami, które nie sprawiają kłopotów np. żyto, poplony, itp. a skoncentrować się tylko na właściwym kawałku gleby. Myślę, że uprawa powinna być dostosowana do tego co na danej glebie najlepiej się udaje. W celu niszczenia chwastów na polu, najlepiej dostosować szerokość opryskiwacza, zresztą z tym nie ma problemu, gdyż można teraz końcówki na końcu lancy zablokować tak aby, np. jeden przejazd opryskiwacza stanowił np. dwa przyjazdy broną lub broną chwastownik, tak aby po polu jeździć praktycznie stale tymi samymi koleina tzw. ścieżki technologiczne, a do dużo upraw takich jak ziemniaki, warzywa np. marchew, pietruszka, bób i inne najlepiej uprawiać na redlinach 75 cm, lub na zagonach 150 cm, wtedy także zachowamy pasy technologiczne i wszelkie uprawy pielęgnacyjne kopiujemy z jazdy sadzarką. Na redlinach dużo łatwiej z chwastami, przecież redliny nie muszą być mocno stożkowate, mogą być zbronowane, zwałowane i powstaje fala tzw. zarys redliny. Redlina i zagon ma także przewagę taką, że po burzy rośliny nie będą zalane, a przy suchej wiośnie przed siewem zawsze można zgarnąć suchą ziemię w dół redliny i zasiać. Pielęgnacja jest dużo łatwiejsza i w większości mechaniczna, a małe chwasty na szczytach można nawet zasypać. W przyszłym roku próbujemy zrobic redliny co 75 cm na zimę, jak już wcześniej pisałem wysiać nawozy fosforowe i potasowe i wgarnąć je w redlinę, takie pole będzie zatrzymywać śnieg, a na wiosnę wystarczy lekka brona, która zgarnie czubek redliny aby przerwać parowanie, a następnie można sadzarką sadzić ziemniaki w te redliny, przód sadzarki rozkroi redlinę wrzuci ziemniaka a tył z powrotem usypie redlinę. To tak jakbyśmy teraz mieli małą awarię przy sadzeniu i odcinek kilku metrów powtarzali, więc praktycznie na wiosnę nie będziemy ani uprawiać, ani głęboszować, tylko sadzić, może mała brona aby przerwała parowanie i pobudziła chwasty, przewaga tej redliny na zimę, lub zagonu, jest taka, że zatrzymuje dobrze śnieg, oraz dobrze przemarza, chociaż to teraz jest rzadkością, ale zimy i tak będą. Na wiosnę wjeżdżamy w pole, oczywiście w optymalnych warunkach, trzymając się ścieżek technologicznych i ziemia będzie uprawiona i zasadzone/zasiane nie najeżdżając kołem na pas siewny, bo nikt głupi nie jest i nie będzie jeździł po wierzchołkach redlin, albo czubkach zagonów. A co do uprawy zbóż to należy w uprawach ekologicznych zasiać w terminie oraz gęściej tak aby można było zastosować brony niszczące chwasty i pole pod siew powinno być przygotowane dwa tygodnie przed siewem, tak aby chwasty zdążyły skiełkować, a następnie płytka uprawa i siew niszczy chwasty. Gdy uprawiamy naraz i zaraz siejemy wschodzą chwasty i zboże razem. Na małych areałach można by zasiać zboże w szersze rzędy np. co 20-25 cm i puścić opielacz np. do buraków, myślę, że zboże może by to dobrze wyczyściło z chwastów a na wiosnę przerwało parowanie gleby, jest to zabawa ale 2-3 hektary do zrobienia. W szerokie rzędy na pewno nie będzie dużo mniej, widać to gdy się zrobi omijaka, zboże praktycznie zagaja łan, oczywiście trzeba zachować normę wysiewu. Można by dużo pisać, ale jest to wyzwanie ekologiczne, które kieruje się innymi względami, zresztą teraz jest moda na takie produkty, 30 lat temu nikt o tym nie chciał nawet słyszeć, pozdrawiam życzę powodzenia Dziadek.
  5. @damianzbr , Tak, wybujałe zboże w dwóch pasach to miejsce w których spulchniał głębosz na dwie łapy, dlatego taka szerokość w pasach, a "wybujałe" dlatego, gdyż system korzeniowy sięga dużo głębiej i mają przy tej suszy więcej wilgoci z głębszych warstw. Gdyby było zgłęboszowane gęściej praktycznie całe pole wyglądałoby podobnie. Pochwalilibyście chociaż dziadka, że prosto formował rajki, jak na wiek ma jeszcze oko, a tu żadnej pochwały...
  6. Formowanie redlin pod pietruszkę i marchew, maszyna jest u nas już ponad 30 lat a kupiona była używana, stoi na powietrzu stal nie do zdarcia. Potem był gładki walec i siew. Na zdjęciu przedstawione żyto te niższe pole z podeszwą płużną z prawej strony, zauważalna różnica przy braku opadów. Zdjęcie drugie przedstawia przejazd dla próby dwoma kłami głębosza, zresztą zdjęcie z tego jest gdzieś we wcześniejszym poście: A od drogi widać dużo bledsze i gorsze zboże, bo tam było dwa lata temu przejechane samym tyłem opryskiwacza( ok. 2.5 metra) przy skarpie środkiem totalnym, aby zniszczyć chwasty i rozłogi perzu. Widać że środek trzyma do dzisiaj, może była za duża dawka, ok. 5l, ale dlatego rezygnujemy całkowicie ze stosowania środka totalnego we wszystkich uprawach, gdyż ten jeden przejazd czyszczący pobocze widać na łanie zboża. Dobrze, że była próba przy suchym roku każdy kieł, który zrywa podeszwę płużną widać na plus w kondycji rośliny, dlatego oprócz wody potrzebne jest także powietrze w glebie, nawet w głębszych warstwach, aby umożliwić głębokie korzenienie się roślin.
  7. Tarcza z drutami w poprzek może dobrze, ale gdyby była przecięta w pół wtedy każda strona musi mieć swoje obudowę piastę [łożysko] górą oczywiście wzmocnione widełkami takie U odwrócone które wzmocni i usztywni konstrukcję. Po prostu na jeden pas siewny dwie tarcze otwarte od środka [puste] z 5 mm przerwą, wtedy tarcza toczyły by się z różną prędkością, co utrudniało by zaklejanie [ Ale wymyślam ] . A co do nawożenie za kłem , to nie wiem , czy koncentracja tego nawozu nie wygoni Wam tych dżdżownic. Choć nie wiem, czy nie przeniosą się one w bardziej przyjazne środowisko między kłami, gdzie jest dużo mniej nawozu. Kły nie muszą być zabezpieczone w kieszeniach od dołu. Można tą kieszeń przenieść na górną część ramy , wtedy kieł musi być przedłużony w poprzek, do przodu i przy zerwaniu śruby zabezpieczającej, dużo łatwiej zamontować nową ,a kieł będzie się dużo mniej odchylał do tył i nie uszkadzał tylnych elementów .
  8. @ansu Bardzo ładna uprawa, podobnie sialiśmy za głęboszem, siewnikiem Gamma 25 lat temu, ale podziwiam twój upór i zdolności. Oczywiście masz to bardziej dopracowane. Przedtem nie starczało mocy ciągnika. Nie wiem jak by było, gdyby walec dogniatający był o różnej średnicy tzn. pierścienie o większej średnicy np. 5 cm to jest promień 2.5 cm przed pasem siewnym, zamontowane na wale głównym, ale nie wiem czy takie nawet produkują różnej wielkości. To jest praca dla fabryki nie dla rolnika. Z przodu przed kłem przydałyby się może kroje, ale to sprawa do dopracowania. Widzę, że zalepia się tam koło doprawiające, tzn płaskowniki, może lepsze byłyby gdyby na gwiazdach doprawiających zamiast płaskowników poprzecznych zamontować drobny łańcuszek, który by lekko pracował, a na pewno by się nie zaklejał. Nie wiem czy wiesz o co chodzi. Po prostu zamiast poprzecznego płaskowniczka na gwieździe drobny łańcuszek. Koła przed siewnikiem powinny być raczej z uginającą się gumą, która praktycznie się nie obkleja. I to tyle, z resztą za dużo nie wymyślę, myślę że wiecie już więcej niż ja. Życzę powodzenia, wrzucę dla ciekawostek kilka zdjęć. To jest bób na redlinach, następnie marchew Laguna siana na zimę, czosnek zimowy Harnaś, no i zagadka, i suszące się nasiona które wystarczą na 5 ha, jeszcze nie wykruszone ciekawe co to jest? staramy się pierwsze uprawy tzn nowalijki uprawiać praktycznie bez chemii, tak, gdy przyjdą późniejsze uprawy, w razie oprysku aby zachować dwukrotną karencję. Pozdrowienia i zdrówka życzę Dziadek Andrzej.
  9. W tunelu bób zaczyna kwitnąć potrzebne pszczoły. Natomiast na polu bób wschodzi i niszczymy chwasty mechanicznie dziurawym obsypnikiem rozstawa rzędów 72,5 cm.
  10. By trzeba prowadzić doświadczenia, ale kto to zrobi, to kosztuje, wiem po sobie. By trzeba zasiać ST, by trzeba też zasiać na polu zgłęboszowanym bez uprawki tak jak zgłeboszowałem pod ogórki, pokażę zdjęcie, a następnie z uprawką i zasiać, no i oczywiście zasiać po orce. Jeśli płodozmian się powtórzy za kilka lat powtórzyć. Teraz trudno doradzić czy popada czy nie, czy wschody będą lepsze po ST gdy ziarno będzie mocno doduszone. Uprawiałem głęboszem tylko na 15-20 cm
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj