Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jak ta za przeproszeniem piz*.. opiera swoj durny belkot na statystyce w ktora nie wliczana jest amortyzacja maszyn i przypadki pogodowe, losowe i milion innych ktore moga isc nie tak to jej wychodzi ze rolnik zarabia nie wiadomo ile..

A to pierdo... o tych miliardach z uni to juz kpina nikt kurw.. publicznie nie potrafi powiedziec ze te zasrane dotacje wracaja do niemcow z nawiazka?

Opublikowano

Szkoda nerwów, widac ze siedzi tylko przed monitorem i cyferkami, brak pojecia o realiach. Zreszta udowodnila swoja niewiedze w pierwszych slowach na temat tego ze polscy rolnicy nie maja biznes planow. . . i to ich glowny problem.

Opublikowano (edytowane)

Jak ta za przeproszeniem piz*.. opiera swoj durny belkot na statystyce w ktora nie wliczana jest amortyzacja maszyn i przypadki pogodowe, losowe i milion innych ktore moga isc nie tak to jej wychodzi ze rolnik zarabia nie wiadomo ile..

A to pierdo... o tych miliardach z uni to juz kpina nikt kurw.. publicznie nie potrafi powiedziec ze te zasrane dotacje wracaja do niemcow z nawiazka?

same nie wracają, Wy je tam wpychacie i jeszcze się chwalicie w galerii i forum, a jak ktoś mówi po co je jam wypychacie to jest jełopem między innymi Ja. Edytowane przez Rolnik1973
Opublikowano

Krassus ogladales wogóle? Chodzi o to ze ona nawet nie wiedziala ze polscy rolnicy posiadaja biznes plany. A ty uwazasz ze tam napisane jest zakup ciagnika na kazej stronie a nie opis dzialalnosci i rozwoju? Jak genialny biznes plan bys nie zrobil a import np starego miesa od niemca bedzie zalewal rynek albo ASF bedzie nas wykluczal to wtedy ten papier nie ma znaczenia. A co do doplat to zgadzam sie, sami tloczymy pieniadze w obce budzety.

Opublikowano

Bo ma rację. Jakie macie biznesplany na najbliższe 15 lat oprócz zakupu ciągnika i ziemi?

 

A jaki możesz mieć biznesplan na taki okres? Wystarczy jakaś klęska - pozrywa dachy, zniszczy budynki i już masz na kilka lat co spłacać bo ubezpieczenie pokryje tylko pewien procent kosztów. 

Opublikowano

Czyli właśnie nie macie biznesplanów skoro nie przewidujecie roku klęskowego. A wystarczy sobie przy tłustych latach jakiś % dochodów odkładać na lokatę i razem z ubezpieczeniem można bezproblemowo funkcjonować dalej. Ilu z was tak robi?

I jakie oprócz zasiania i zebrania macie biznesplany bo jestem ciekawy.

Opublikowano

Każdy normalny wie że w tej branży biznes plan to pic na wodę i fotomontaż. No ale filozofowie mają swoje teorie , tylko co to ma wspólnego z praktyką ? 

 

Dlaczego pic na wodę? Ja swój biznesplan realizuję konsekwentnie, pieniądze mam odłożone na dalsze funkcjonowanie nawet przy roku gdzie wyjdę na zero albo będę musiał dołożyć. Co w tym takiego jest, że filozofie muszą się nad tym pochylać?

Opublikowano

Odłożyć sobie możesz na nieplanowane wydatki z powodu choroby. Nikt nie przewidzi działań niepolskiego rządu który kieruje się własną logika. Ot, działacze knesetu jadą na Ukrainę.  Któż może przewidzieć ,że tak zrobią? Któż może przewidzieć ,że nierząd wpuści na polski rynek towary których sami mamy wystarczająco dużo? Któż może przewidzieć ,że ta sama platforma włażąca Putinowi w cztery litery nagle zmieni front? Te i inne przypadki nie są do przewidzenia przez rolnika chociaż to on ponosi konsekwencje takiej polityki.  Kogo to obchodzi ? Nikogo. Każdy biznes ma w czasie swoje wzloty i upadki. Jeśli przyczyny są normalne regulowane prawem popytu i podaży to wszystko jest ok. Jeżeli w jego prowadzenie ingeruje tzw. niewidzialna ręka (pejsatych ) to już ok. nie jest. Zapewniam Was ,że nikt  z Was nie stworzył takiego zapasu na tzw. "czarna godzinę"  aby starczyło na kilka sezonów . Zapobiegliwość jest pozytywną cechą lecz zgoda na nieuzasadnione trwonienie oszczędności jest głupotą. Jakoś trudno przekonać Was do tego ,że naszym problemem z jednej strony jest brak prawnych i ekonomicznych jakichkolwiek  umocowań dotyczących rolnictwa, kosztów i opłacalności produkcji , a z drugiej strony przez cały czas posługując się unijnymi hasłami ktoś w tym temacie miesza aby stwarzać pozory . Ciągniki po 300 czy 500 tys. są solą w oku przeciwników rolników. A zastanowił się ktoś nad pytaniem: kto te ciągniki wyprodukował, sprzedał i kto zainkasował kasę  z tych transakcji.  Czy to przypadkiem nie jest tak ,że miastowi produkujący maszyny i ciągniki najbardziej zazdroszczą  ich rolnikowi , nie myśląc ,że jeżeli rolnik ich nie kupi to ich zakład upadnie i to oni będą musieli wyjść za chlebem na ulicę. Czy to nie dotyczy zakładów skupowych i przetwórczych? Jakoś nie widzę tej czarnej okoliczności w tym segmencie , ceny chleba, mięsa, mleka , masła na półkach dla konsumentów nie spadły, co więcej są na niebotycznie wysokim poziomie. Po cóż rolnikom minister który wprost mówi ,że nic nie może? , Po co rolnikom rząd który powtarza to samo?

Nie jest grzechem, że rolnik mały, średni czy duży chce się rozwijać , kupuje sprzęt , maszyny , grunty. Grzechem jest doprowadzać do powszechnej spekulacji ( Piskorski 1200 ha pod las) . O tym ze 1/3 ubezpieczonych w KRUS nie powinna w nim być wie każdy. Czyżby nierząd o tym nie wiedział? Ależ wie.  Tyle tylko ,że są to wyborcy. A władze w Polsce się wybiera i kneset się wybiera i inne organizacje się wybiera . Dlatego raz na cztery może pięć lat, ale nie częściej , ci wszyscy wybierani mówią do nas ludzkim głosem " oddaj na mnie swój głos" i nawet powieka im przy tym nie drgnie chociaż wiedzą , ze przez cztery lata nie muszą Was znać .

Czym rolnictwo różni się od innych branż? Po pierwsze  każdy dział rolnictwa różni się od drugiego. Po drugie żaden z działów rolnictwa nie jest porównywalny z produkcją śrubek , gwoździ telewizorów , lodówek czy samochodów. Tak jak szybko można zmienić w produkcji model telewizora, smartfonu czy samochodu tak szybko nie da się dokonać zamiany bydła na indyki w gospodarstwie, również z powodów ekonomicznych.. Ponadto samochody są wytwarzane można powiedzieć globalnie a liczba fabryk je produkująca jest niewielka w porównaniu z liczba gospodarstw produkujących żywność.  Po trzecie  żywność jedzą wszyscy bo muszą  a bez samochodu  czy telewizora można się obejść.  Po czwarte przeliczcie sobie ile modeli telewizorów czy samochodów produkuje się na świecie  300 może 500? A ile gatunków towarów  żywnościowych   macie na półkach hipermarketów ?  Nie są to pewnie wszystkie a nawet najbardziej istotne różnice jednak nikt nie może twierdzić że ich nie ma , tak samo jak nie może twierdzić ,że rolnik nie ma prawa uważać że wytwór jego pracy jest strategiczny i wyjątkowy.  Wyjątkowy , bo niezbędny.   

post-27529-0-29444500-1424786538_thumb.jpg

  • Like 3
Opublikowano

Odłożyć sobie możesz na nieplanowane wydatki z powodu choroby. Nikt nie przewidzi działań niepolskiego rządu który kieruje się własną logika. Ot, działacze knesetu jadą na Ukrainę.  Któż może przewidzieć ,że tak zrobią? Któż może przewidzieć ,że nierząd wpuści na polski rynek towary których sami mamy wystarczająco dużo? Któż może przewidzieć ,że ta sama platforma włażąca Putinowi w cztery litery nagle zmieni front? Te i inne przypadki nie są do przewidzenia przez rolnika chociaż to on ponosi konsekwencje takiej polityki.  Kogo to obchodzi ? Nikogo. Każdy biznes ma w czasie swoje wzloty i upadki. Jeśli przyczyny są normalne regulowane prawem popytu i podaży to wszystko jest ok. Jeżeli w jego prowadzenie ingeruje tzw. niewidzialna ręka (pejsatych ) to już ok. nie jest. Zapewniam Was ,że nikt  z Was nie stworzył takiego zapasu na tzw. "czarna godzinę"  aby starczyło na kilka sezonów . Zapobiegliwość jest pozytywną cechą lecz zgoda na nieuzasadnione trwonienie oszczędności jest głupotą. Jakoś trudno przekonać Was do tego ,że naszym problemem z jednej strony jest brak prawnych i ekonomicznych jakichkolwiek  umocowań dotyczących rolnictwa, kosztów i opłacalności produkcji , a z drugiej strony przez cały czas posługując się unijnymi hasłami ktoś w tym temacie miesza aby stwarzać pozory . Ciągniki po 300 czy 500 tys. są solą w oku przeciwników rolników. A zastanowił się ktoś nad pytaniem: kto te ciągniki wyprodukował, sprzedał i kto zainkasował kasę  z tych transakcji.  Czy to przypadkiem nie jest tak ,że miastowi produkujący maszyny i ciągniki najbardziej zazdroszczą  ich rolnikowi , nie myśląc ,że jeżeli rolnik ich nie kupi to ich zakład upadnie i to oni będą musieli wyjść za chlebem na ulicę. Czy to nie dotyczy zakładów skupowych i przetwórczych? Jakoś nie widzę tej czarnej okoliczności w tym segmencie , ceny chleba, mięsa, mleka , masła na półkach dla konsumentów nie spadły, co więcej są na niebotycznie wysokim poziomie. Po cóż rolnikom minister który wprost mówi ,że nic nie może? , Po co rolnikom rząd który powtarza to samo?

Nie jest grzechem, że rolnik mały, średni czy duży chce się rozwijać , kupuje sprzęt , maszyny , grunty. Grzechem jest doprowadzać do powszechnej spekulacji ( Piskorski 1200 ha pod las) . O tym ze 1/3 ubezpieczonych w KRUS nie powinna w nim być wie każdy. Czyżby nierząd o tym nie wiedział? Ależ wie.  Tyle tylko ,że są to wyborcy. A władze w Polsce się wybiera i kneset się wybiera i inne organizacje się wybiera . Dlatego raz na cztery może pięć lat, ale nie częściej , ci wszyscy wybierani mówią do nas ludzkim głosem " oddaj na mnie swój głos" i nawet powieka im przy tym nie drgnie chociaż wiedzą , ze przez cztery lata nie muszą Was znać .

Czym rolnictwo różni się od innych branż? Po pierwsze  każdy dział rolnictwa różni się od drugiego. Po drugie żaden z działów rolnictwa nie jest porównywalny z produkcją śrubek , gwoździ telewizorów , lodówek czy samochodów. Tak jak szybko można zmienić w produkcji model telewizora, smartfonu czy samochodu tak szybko nie da się dokonać zamiany bydła na indyki w gospodarstwie, również z powodów ekonomicznych.. Ponadto samochody są wytwarzane można powiedzieć globalnie a liczba fabryk je produkująca jest niewielka w porównaniu z liczba gospodarstw produkujących żywność.  Po trzecie  żywność jedzą wszyscy bo muszą  a bez samochodu  czy telewizora można się obejść.  Po czwarte przeliczcie sobie ile modeli telewizorów czy samochodów produkuje się na świecie  300 może 500? A ile gatunków towarów  żywnościowych   macie na półkach hipermarketów ?  Nie są to pewnie wszystkie a nawet najbardziej istotne różnice jednak nikt nie może twierdzić że ich nie ma , tak samo jak nie może twierdzić ,że rolnik nie ma prawa uważać że wytwór jego pracy jest strategiczny i wyjątkowy.  Wyjątkowy , bo niezbędny.   

 

szkoda mi czasu na komentowanie twoich insynuacji, ale odniosę się do zaznaczonego fragmentu twojej wypowiedzi.

muszę się z tobą nie zgodzić i już tłumacze dlaczego. Gospodarstwo rolne podobnie jak każde inne przedsiębiorstwo musi przynosić zyski. Żeby przenosić zyski różnica między przychodem a kosztem musi być pozytywna. I nie ma znaczenia czy produkujesz śrubki gwoździe samochody czy ziemniaki - i tu i tu masz koszty i przychody. Fakt żywność uważa się za rzecz niezbędną ale to tylko poprawia sytuację producenta bo ma pewność że jakiś popyt na jego towary zawsze będzie - w przeciwieństwie do producenta np samochodów. Zmianę produkcji z bydła na indyki bardziej bym porównał do zmiany produkcji z samochodów na resoraki - będzie szybko i tanio? każda zmiana profilu produkcji kosztuje i wybacz ale nawet w bardzo dużym gospodarstwie zmiana profilu produkcji z roślinnej na zwierzęcą (a odwrotnie znacznie taniej) będzie znacznie tańsze niż wprowadzenie do produkcji nowego modelu samochodu nawet na istniejącej linii produkcyjnej. 

 

 

Opublikowano

Tylko zakładając produkcję samochodów liczysz koszty i wystawiasz cenę za samochód która pokrywa koszty i przynosi określony zysk. W rolnictwie rolnik ceny nie wystawi która pokryje mu koszty. Czeka na propozycje z rynku. Czy widziałeś żeby Kowalski poszedł do salonu samochodowego i powiedział: PANIE daje 10 tys za tą Toyotę Auris bo tyle mi się opłaci dać???? A u rolnika przyjeżdża przetwórca i daje ile mu się opłaci a raczej ile zechce. Czaisz różnice?

  • Like 2
Opublikowano

@pawelol111 generalnie to nasze posty dotykały innego problemu - ktoś twierdził że produkcja rolna jest szczególna pod jakimś względem ja twierdze że nie.

 

Jak ktoś ma 10 TPLN to nie idzie do salonu Toyoty kupować samochodu. Jeżeli przetwórca daje Ci cenę poniżej twoich kosztów i Cie na to nie stać żeby sprzedać poniżej kosztów to tego nie robisz. No chyba że wszystkim w koło ta cena pasuje tylko nie tobie...ale to już inny problem... 

Opublikowano

Szynki też nikt nie sprzedaje poniżej kosztu jej wyprodukowania, tak samo butów, pralek, prezerwatyw, słoików, opon, lemieszy, dywanów, dmuchanych lalek itp. Cenę ustala się na poziomie koszt+ zysk. 

 

Co to da że rolnik przetrzyma świnie - przerosną i po temacie. Tak samo porzeczki czy truskawki - poczekasz, zgniją. Zakłady surowiec przerobiły i zwinęły kupę kasy. 

 

Zamiast Toyoty podstaw sobie gościa co ma 10 zł i chce kupić 1kg szynki co jest po 20 zł. Tak samo zakład daje rolnikowi 4 zł a koszt produkcji to 5 zł. 

Opublikowano

Np ziemniaki są tanie , i co nie sprzedasz?? Będziesz je trzymał 5 lat.

albo kapusta w tamtym roku po 20 groszy za kilogram , ludzie ja po prostu zaorali bo sprzedasz nie zwróciła kosztów zbioru/.

Opublikowano (edytowane)

Szynki też nikt nie sprzedaje poniżej kosztu jej wyprodukowania, tak samo butów, pralek, prezerwatyw, słoików, opon, lemieszy, dywanów, dmuchanych lalek itp. Cenę ustala się na poziomie koszt+ zysk. 

 

Co to da że rolnik przetrzyma świnie - przerosną i po temacie. Tak samo porzeczki czy truskawki - poczekasz, zgniją. Zakłady surowiec przerobiły i zwinęły kupę kasy. 

 

Zamiast Toyoty podstaw sobie gościa co ma 10 zł i chce kupić 1kg szynki co jest po 20 zł. Tak samo zakład daje rolnikowi 4 zł a koszt produkcji to 5 zł. 

 

Cenę ustala nie ten co sprzedaje tylko ten co kupuje - inaczej coś kosztuje tyle ile ktoś inny jest gotów za to zapłacić.

 

jeśli masz na półce dwa rodzaje prezerwatyw i jedna kosztuje 10PLN a druga 15PLN to którą będą brać klienci (mówimy o takich samych)?

jak producent tych za 15 zobaczy że jego towar się nie sprzedaje to ma do wyboru albo zejść ze swojej marży albo ciąć koszty tak żeby cena na półce była 9,90 - wtedy to jego towar będzie schodził w pierwszej kolejności. Tak działa rynek... 

 

jeszcze raz powtarzam w Polsce jest za dużo rolników żeby konkurować z dużymi europejskimi producentami. często przytaczacie przykłady że w Danii, Francji czy Holandi jest coś dobrze rozwiązane - jest tak bo jest ich tam mało i łatwiej im się dogadać żeby prowadzić wspólną polityke. dzieki temu rynek jest stabilny i przewidywalny. jak to działa w Polsce - dwa lata temu cena rzepaku była dobra to w w całej Polsce wszyscy siali rzepak z nadzieją że cena będzie taka sama. A potem wielkie zdziwienie że w zniwa rzepak skupują po 1000 za tonę...  

 

 

(w podanym przykładzie mozna mówić o dumpingu, spekulacjach, itp ale w to się bawią duże podmioty, które na to stać) 

 

Edytowane przez ziomster
Opublikowano

ziomstermas tylko masz racje w jednym,za dużo jest gospodarstw w Polsce

Opublikowano (edytowane)

Czyli zakłady produkcyjne jeśli się dogadują to mogą upierdzielić cene jak zechcą.

 

 

oczywiscie - i z tym nic nie zrobi kilkuset rolników z okolicy (nie na próżno mówi się że tam gdzie dwóch polaków tam trzy zdania). Ale kilku czy kilkunastu dużych dostawców już może taki zakład przycisnąć....

Edytowane przez ziomster
Opublikowano

U mnie na 150 domów (choć chyba już tylko co dziesiąty to rolnik) nie ma ani jednego krowiarza, jest jeden świniarz, jeden kurnikarz, obaj jadą na kupowanej paszy.

 

często przytaczacie przykłady że w Danii, Francji czy Holandi jest coś dobrze rozwiązane - jest tak bo jest ich tam mało i łatwiej im się dogadać żeby prowadzić wspólną polityke.

W Holandii na 18 milionów obywateli jest 3 (słownie: trzy) spółdzielnie mleczarskie na cały kraj.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Podobna zawartość

    • Przez jahooo
      Zapraszam do nowego tematu, kontynuacja wątku z roku 2024
       
    • Gość
      Przez Gość
      Podejrzewam ogromny kryzys w rolnictwie. Nie zaskoczy mnie gdy mleko będzie po 0,70 zł, trzoda po 3,50 A byki po 5,50.😥😥
    • Przez Piotr_SM
      Może kogoś zainteresuje: https://www.gov.pl/web/rolnictwo/minister-stefan-krajewski-oglosil-wsparcie-dla-rolnikow-700-mln-zl-na-jednoprocentowe-kredyty-260-mln-zl-na-pomoc-za-straty-okolo-1577-mld-zl-na-platnosci-bezposrednie
    • Przez jahooo
      Kontynuacja tematu z 2023 roku
       
    • Przez dunda92
      Proponuję uporządkować rozmowę. Byłem na Dorohusku, byłem na strajku w swojej okolicy. Czas i obowiązki większości ludzi nie pozwalają stać na granicy 24/7, a myślę że chcieliby jak i ja dowiedzieć się o aktualnej sytuacji na wszystkich granicach. Tym bardziej w związku z wczorajszym posunięciem Tuska o włączeniu granic do infrastruktury krytycznej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v