Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)
20 minut temu, rollo29 napisał:

Pany taka sytłacja- wziąłem działke około hektara w dzierżawę ,dopłaty moje płacę tylko podatek ,blisko super dojazd z asfaltu,właściciela interesuje tylko żeby nie zarosło lasem.Problem taki że somsiad pszczelarz uniemożliwia mi wykonywanie zabiegów opryskiwaczem ,także w nocy !!! Jakiś pomysł na uprawę rośliny w zaperzonej 5 klasie 

Po oblocie pszczól to on ci może . Ale jak upierdliwy to będzie nasyłać kontrole więc w papierach musisz mieć porządek . No i podstawa to przegląd opryskiwacza i kurs i może ci naskoczyć .

Edytowane przez robercikj100
  • Like 1
Opublikowano
9 godzin temu, rollo29 napisał:

To wszystko wiem !!! Najlepsza chyba będzie uprawa mulczerem kilka razy w roku .

Nie patrz na tego buca tylko pryskaj jak Ci blokuje wjazd to zadzwoń na policje.

Opublikowano

Też kiedyś miałem takie problemy i z doświadczenia wiem że nie da się na siłę ja załatwiłem sprawę polubownie, zwyczajnie doedukowalem pszczelarza bo on słyszał że w którymś kościele dzwonią ale nie do końca wiedział o co chodzi z tymi opryskami i kiedy i jakie szkodzą, więc myślał że wszystkie, do dzisiaj nie mam już z nim problemu po za tym że co roku dopytuje czy może będę koło jego padiek rzepak siać, bo by więcej pożytku było a i co ważne zawsze da litr miodu z mojego rzepaku... 😋

Opublikowano

Uwierz mi że są ludzie do których argumenty słowne nie trafiają. Ty trafiłeś na gościa który posłuchał Cię kwadrans i widzi że miałeś rację. Do kolegi wyżej, jeśli tłumaczenie nie pomoże, to ja bym się nie szczypał i dzwonił na policję, niech przyjadą z 3 razy, zbieraj papiery, później napisz polecony do gości że chcesz zwrotów kosztów poniesionych strat z tytułu uniemożliwienia wjechania na pole. (zbieraj wszystkie dokumenty, faktury za ŚOR i pisz w ewidencji że było sporządzona mieszanina i musiałeś rozlać gdzie indziej żeby nie utylizować). Później przed sądowne wezwanie. Nie namawiam żebyś z nim chodził po sądach, ale jak sobie przeczyta że jest już blisko drogi prawnej, to może mu serduszko zmięknie. Podkreślam, że absolutnie tego nie pochwalam i lepiej zrobić to polubownie, ale nie może być tak że byle kto przyjdzie i będzie rządził na polu z którego się utrzymujesz. Miałem już kilka razy że pszczelarze wpadali na pole jak robiłem doglebówki na kukurydzy. Oczywiście zaczynali z krzykiem że co ja sobie wyobrażam, witałem się, odpowiadałem grzecznie co robię, po co i dlaczego mogę to wykonywać. Na końcu proponowałem że może zadzwonić do PIORIN żeby zweryfikowali to. Za bardzo nie mają co odpowiedzieć wtedy i albo wypad, albo niech sobie dzwonią. Powodzenia z trudnym sąsiadem.

Opublikowano
Dnia 29.08.2019 o 09:13, velkurczak napisał:

Uważam że rozwiązanie jest proste, wystarczy znieść wszystkie formy pomocy finansowej, w całej UE, bez wyjątków. Zamiast fundować, należy uczyć, szkolić i tłumaczyć. ODRy niech zajmą się w końcu radzeniem rolnikom, zamiast pomocą w wypełnianiu wniosków o kolejne kredyto dofinansowania.

Znieść dopłaty ale zagwarantować ceny minimalne na produkty rolne. Jeżeli ktoś mądry wyliczył ile rolnik zużywa ropy na hektar ,mówię o akcyzie, to równie dobrze może wyliczyć jakie są średnie koszta wyprodukowania na przykład 1 tony pszenicy.

13 godzin temu, rollo29 napisał:

Fizycznie blokuje oskarża o trucie.

Spróbuj zrobić jak radzi  @velkurczak.

1 godzinę temu, velkurczak napisał:

. Miałem już kilka razy że pszczelarze wpadali na pole jak robiłem doglebówki na kukurydzy. Oczywiście zaczynali z krzykiem że co ja sobie wyobrażam, witałem się, odpowiadałem grzecznie co robię, po co i dlaczego mogę to wykonywać. Na końcu proponowałem że może zadzwonić do PIORIN żeby zweryfikowali to. Za bardzo nie mają co odpowiedzieć wtedy i albo wypad, albo niech sobie dzwonią. Powodzenia z trudnym sąsiadem.

Wytłumacz co robisz i po co. Nie wiem czy można nagrywać takie zdarzenie ale jeżeli nie ujawniasz wizerunku osób to jako dowód w sprawie chyba można.Tylko tego nagrania nie możesz na pewno upubliczniać. Na końcu daj numer do PIORIN i niech gość dzwoni przy tobie albo sam dzwoń przy nim.

Opublikowano
Dnia 3.09.2019 o 11:27, dsbh napisał:

Znieść dopłaty ale zagwarantować ceny minimalne na produkty rolne. Jeżeli ktoś mądry wyliczył ile rolnik zużywa ropy na hektar ,mówię o akcyzie, to równie dobrze może wyliczyć jakie są średnie koszta wyprodukowania na przykład 1 tony pszenicy.

Tylko że z takim samym nakładem rolnik na V klasie ziemi nie zbierze tyle co ten na l

  • Like 1
Opublikowano
2 godziny temu, robi57362 napisał:

numer ksiegi to nie problem bo w internecie jest dostępny mozesz podpowiedzieć gdzie szukać informacji o właścicielu?

 

W księdze będzie wpisany właściciel więc jak byś znał jej numer to masz właściciela. Ale oczywiście numer księgi to już nie tak łatwo dostać . Możesz spróbować w internecie są takie strony że podajesz numer działki i za kilkadziesiąt złotych przysyłają ci nr ksiegi. Udało mi się kiedyś tak zdobyć kilka numerów. A tak to albo do gminy, albo do starostwa. Ale w dobie dzisiejszych przepisów o ochronie danych to może być ciężko z ustaleniem danych. U sołtysa to zależy jaki zorientowany. Bo czasami jest taki że nie wie co się dzieje na wsi, nie mówiąc już o tym by znał właścicieli wszystkich działek . Można też popytać jakich sąsiadów może coś wiedzą 

Opublikowano
13 minut temu, robercikj100 napisał:

W księdze będzie wpisany właściciel więc jak byś znał jej numer to masz właściciela. Ale oczywiście numer księgi to już nie tak łatwo dostać . Możesz spróbować w internecie są takie strony że podajesz numer działki i za kilkadziesiąt złotych przysyłają ci nr ksiegi. Udało mi się kiedyś tak zdobyć kilka numerów. A tak to albo do gminy, albo do starostwa. Ale w dobie dzisiejszych przepisów o ochronie danych to może być ciężko z ustaleniem danych. U sołtysa to zależy jaki zorientowany. Bo czasami jest taki że nie wie co się dzieje na wsi, nie mówiąc już o tym by znał właścicieli wszystkich działek . Można też popytać jakich sąsiadów może coś wiedzą 

Trzeba mieć znajomości w starostwie.. ;)

Opublikowano
adam131 napisał:

Wjechać w pole z jakimś agregatem czy talerzówką i może zaraz ktoś przyleci 😛

gorzej jak przyjadą na kogutach .... szkoda ze to nie w mojej wsi bo u mnie soltys takie rzeczy zba na pamięć

Opublikowano

tak ugor leży pare lat wlasciciel którego szukam ma kolo 50 lat a wlascicielem tej dzialki jest od 14r szkoda mi tak dobrej ziemi żeby leżała odlogiem choc może byc to nie łatwe bo chetnych na ziemie w okolicy nie brakuje a to leży

Opublikowano

Jak on zrobi ten dym i przez to właściciel się znajdzie, to na pewno dostanie później tą dzierżawę - hahahahaha xD

Opublikowano

To można sobie sprawdzić czy składa dopłaty czy nie.

A co jeśli ktoś nie chce nic mieć z tego pola, u nas jest dużo takich co specjalnie nie chcą aby uprawiać i czekają aż las urośnie.

Ale byłby numer jak bym mu samosiejki młodej brzozy i sosny zaorał. Prokurator..

Opublikowano
Dnia 29.08.2019 o 09:13, velkurczak napisał:

Niepotrzebnie chcecie szukać rozwiązania, komu należą się dopłaty, a komu nie. Biorąc pod uwagę obecna sytuację, mamy z tym 3 problemy.

1. Nierówne traktowanie w UE. Stawki dopłat bezpośrednich powinny być równe w UE.

2. Często opłacalność produkcji, głównie roślinnej, definiuje stawka dopłaty. Uważam to za nieuzasadnione, żeby składki podatników były rozdawane do upraw które w rzeczywistości są nierentowne.

3. Dzierżawy, a dopłaty. Tutaj powstało błędne koło. Dla mnie rolnik, to rolnik. Czy masz 2ha po dziadkach, czy 2000ha po pgr. Dłubiemy w ziemi wszyscy. Problem polega na strumieniu pieniędzy, który płynie na niewłaściwe konto. Dopłaty należą się rolnikowi, temu który dłubie w ziemi, a nie temu który widnieje w księdze wieczystej. Stwarza to problemy formalne, gdyż znaczna większość (w mojej okolicy) nie chce słyszeć o żadnej umowie, hasło u notariusza budzi wstrząs u takiej osoby. Sami wiecie że jest to problematyczne, ewidencje, zabiegi agrotechniczne, zużycie SOR i nawozów, nawet suszowe, sami nie złożymy, właścicielowi też się nie chce nawet gotowego pisma zanieść.

Zdecydowana większość twierdzi że to dzięki dopłatom, prowom innym programom rolnictwo nabrało rozpędu, ale śmiem twierdzić że ma to swoje skutki uboczne. Czy naprawdę muszę prosić ARiMR o dofinansowanie z kredytem na traktor, który jest dla mnie i tak za mały, bo mam połowę ziemi w dzierżawie na gębę?

Nie przekonamy się jak to by wyglądało bez wsparcia UE, się uważam że w latach 2004-2019 też rolnictwo nabrało by rozpędu i bez dotacji.

Uważam że rozwiązanie jest proste, wystarczy znieść wszystkie formy pomocy finansowej, w całej UE, bez wyjątków. Zamiast fundować, należy uczyć, szkolić i tłumaczyć. ODRy niech zajmą się w końcu radzeniem rolnikom, zamiast pomocą w wypełnianiu wniosków o kolejne kredyto dofinansowania. 

Na marginesie to cała ta UE polityka rolna, wygląda jak gospodarka centralnie sterowana, w nieco lżejszej formie. Gdzie rzucą strumień pieniędzy, tam biegną ludzie, jak muchy do gówna. Proszę nie brać tego porównania personalnie, nie chce nikogo urazić.

Dobrze napisane, dodam tylko, że na ręce patrzył i na pole poprzedni ustrój (chociaż UE tez patrzy) , za którym co niektórzy widać że tęsknią i chcieli by mówić co kto ma robić ze swoim polem . Co do cen dzierżaw to dzięki bogu decyduje o tym RYNEK, a nie widzi mi się jednego z drugim,  jak komuś za  drogo to niech nie  płaci i tyle w temacie. Dodam od siebie, że właśnie przez takich rozwojowych farmerów zmuszony byłem a może i nie zmuszony iść na etat i to była najlepsza decyzja w życiu. Nie mam do nikogo pretensji, że nie mogłem się rozwijać czy coś w tym stylu, tak to działa.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v