Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Wybrane dla Ciebie
Opublikowano (edytowane)

owinać porządnie czystą ścierką ale tak porządnie,i u nasady rogu okręcić sznurkiem do prasy i mocno zacisnąć

Edytowane przez Gość
Opublikowano

@livebird robiłeś coś z tą jałówką? Właśnie mam to samo z bykiem, niby chodzi, je, pije, ale cały zakrwawiony i ciągle coś się sączy. Róg zbity u nasady, nie wiem czy się leje ze łba czy z rogu 

Opublikowano
15 godzin temu, cheeers napisał:

@livebird robiłeś coś z tą jałówką? Właśnie mam to samo z bykiem, niby chodzi, je, pije, ale cały zakrwawiony i ciągle coś się sączy. Róg zbity u nasady, nie wiem czy się leje ze łba czy z rogu 

Miałem wtedy kilka problemów na głowie i stwierdziłem że mam na to wyjebane zostawiłem nic nie robiłem samo zaschło z czasem jedynie tym niebieskim szprajem pryskałem jak z zaskoczenia ją wziołem i tyle 

15 godzin temu, cheeers napisał:

@livebird robiłeś coś z tą jałówką? Właśnie mam to samo z bykiem, niby chodzi, je, pije, ale cały zakrwawiony i ciągle coś się sączy. Róg zbity u nasady, nie wiem czy się leje ze łba czy z rogu 

Byk na luzie? Na luzie w grupie gorzej moze byc z zagojeniem bo czesto moze miec ruszone gdzies 

Opublikowano (edytowane)

@livebird chodzi sam luzem w pomieszczeniu. Nie mam go do czego nawet złapać, jeszcze się porządnej uwięzi ani tym bardziej poskromu nie dorobiłem. Wet dzisiaj był, AluSprayem zapryskał, chodzić, obserwować, jak się pogorszy to wezwać i da antybiotyk... Wiele rogów urwanych widziałem, ale żeby tak się lało ze łba to jeszcze nie. Róg naderwany u nasady, jest ryzyko komplikacji. A byk dopiero kupiony na rozpłodnika, nawet pastwiska u mnie nie widział - w transporcie się uszkodził 🥴 nie wiem na ile boli go róg, a  na ile to stres (zabrany ze stada, parę godzin w transporcie, zamknięty sam w budynku, obcy człowiek (ja) się kręci i pryska czymś na łeb), że apetytu nie ma. Ech, i tak się powoli żyje na tej wsi. 

Edytowane przez cheeers
Opublikowano (edytowane)

też tak miałem,  lało sie bardzo i  dużo stracił, ALE był na uwięzi i  JAKOŚ udało sie oplątać szmatą wokół 2 rogów i oblać wodą utlenioną uspokoic zeby nie miał ciśnienia bo pompuje i polewalismy Rivanolem i wodą po 5 dniach albo wiecej tą szmate sie troche odkręciło i  poźniej sie goiło,

Polej go dużo wodą po plecach i głowie to sie uspokoi żeby złapać

wtedy "zgłupieje"

Edytowane przez GABBER85
Opublikowano
2 godziny temu, GABBER85 napisał:

też tak miałem,  lało sie bardzo i  dużo stracił, ALE był na uwięzi i  JAKOŚ udało sie oplątać szmatą wokół 2 rogów i oblać wodą utlenioną uspokoic zeby nie miał ciśnienia bo pompuje i polewalismy Rivanolem i wodą po 5 dniach albo wiecej tą szmate sie troche odkręciło i  poźniej sie goiło,

Polej go dużo wodą po plecach i głowie to sie uspokoi żeby złapać

wtedy "zgłupieje"

No nieraz jak głupieją to chlusne wiadrem i sie uspokoją na chwile

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Podobna zawartość

    • Przez tyj123
      poraz pierwszy nam takie coś sie zdążyło parę dni temu zdechł nam cielak mięsny(brąz) 4 miesięczny wszystko rozegrało sie w 15 min zaczął ryczeć potem piana i krew mu z nosa leciała a po chwili sie położył i było po nim . Jak weterynarz przyjechał zrobiliśmy mu mała sekcje nie był on nawet wzdęty ale miał takie dziwne serce gąbczaste miękki czy z was ktoś miał podobną sytuację i co to mogło być bo weterynarz stwierdził że to wada wrodzona........
    • Przez kat
      Ktoś przerabiał w swoim stadzie takową? U nas w ciągu 3 dni 5sztuk zaczęło obficie laksować. Weterynarz dał jakieś zastrzyki kazał dawać kredę pastewną i Enterogast. Mogę jeszcze dodać ze zarażone sztuki są bardzo podatne na zapalenie płuc.
      Miał ktoś do czynienia z tą choroba wirusowa? Jak najlepiej łagodzić skutki biegunki?
    • Przez przemoxx90
      Witam,
      Zaczęło się od krowy, później byczek ośmiomiesięczny teraz znów krowa.
       
      Objawy: bydło przestaje żuć, kładzie się i wstaje, nie przyjmuje pokarmu, nie wydala, kopie tylnymi nogami w rezultacie słabnie z nieprzyjmowania pokarmów i pada. Co robić.
       
      Żywienie kiszonka z qq, sianokiszonka, ospa, słoma, siana, muto.
       
      Co to może być?
    • Przez Bercik92
      Witam. jakiś miesiąc temu zakupiłem jałóweczke. wszystko było ok ale tydzień temu byłem z nią u weta bo dostała zapalenia pępka/pępowiny (pewnie dlatego że u poprzedniego właściciela jałówka przebywała w nieposłanym cieletniku) lekarz dał 2-3 zastrzyki i mówił że powinno przejść. po tygodniu  "guz" jest wielkości pięści jest dość twardy i nie widać żeby znikał...weterynarz coś wspominał że może wytawrzac się ropa i że cielak ją wchłonie i czy to jest normalne aby po tygodniu nic się nie działo? może znowu interweniować? trochę wciskałem ten cały pepek i nie wchodził do brzucha i cielaka zbytnio to nie bolało...boje się trochę aby nie powtórzyła się sytuacja z przed paru lat jak wyszły całe bebechy z innego cielaka.. 
    • Przez STRUGII
      witam. mamy problem z 1 rocznym bykiem- ma około 350kg (HF) od kilku dni zrobił się osowiały- przebywał w stadzie z 5-ma innymi i na poczatku myśleliśmy że może go biją albo go odrzucily bo ciagle siedział w kącie, po pewnym czasie zauważyliśmy że ma biegunkę- a w zasadzie to była zielona woda, przestał jeść, wezwaliśmy weterynarza- byk miał 40st gorączki, płuca i żwacz mu nie pracował, dostał leki, drożdże, ale żadnej poprawy z dnia na dzień wyglądał gorzej- po oczach widać że był bardzo odwodniony, ale nadal sam wstawał,wczoraj  ponowna wizyta weterynarza - kroplówki, 20l jakiegoś roztworu do żwacza, leki, dziś oczy wygladają lepiej nie są już tak zapadnięte ale pojawiły się skrzepy krwi z odbytu i krew , nadal wstaje, gorączki nie ma ale nadal nie chce jeść  wygląda na bardzo słabego- podejrzewamy że może coś zjadł- gwożdzia, kawałek siatki czy sznurka, albo czym się zatruł- mamy w stadzie 40 sztuk bydła i wszystkie jedzą to samo więc to chyba nie od paszy..... czy ktoś już miał taki przypadek- czy jest sens ponownie wołać weterynarza czy spisać byczka na straty?????
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v