Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

binek bez przesady produkcja polowa się samofinansuje i jeszcze jak niektórzy się chwalą generuje zyski z ha, więc dopłaty można spokojnie przeznaczyć na przyjemności ewentualnie na inwestycje.

Opublikowano

@west - tak, dobrze teraz produkcja polowa sama się sfinansuje, a pamiętasz nie tak dawno żyto za 280zł, pszenice po 550zł bo ja pamiętam i zagwarantujesz że ta sytuacja nie wróci. Moje gospodarstwo oparte jest na produkcji zwierzęcej w tej chwili za pełnowartościowe mleko dostaje 1,06 gdzie w tym samym czasie litr wody destylowanej w supermarkecie kosztuje 1,80zł. Więc wybacz ale ja póki co nie daje rady nic odłożyć, a o innych przyjemnościach mogę tylko pomarzyć.

Opublikowano

@StasiekS - każde prosie miarkuje po się. Kiedyś pisałeś że dopłaty przeznaczasz na korwy i wóde, ale nie wszyscy tak konsumują dopłaty jak Ty. Większość zostawia je w składach nawozowych, a nie alkoholowych.

 

Na tym polega myk, że trzeba wiedzieć jak inwestować. Jeżeli dopłaty przeznaczasz na nawozy to z czego ty żyjesz?

Ale ty dalej konsumujesz dopłaty zostawiając je w składach nawozowych.

Opublikowano (edytowane)

Jak państwo przestanie ingerować, pozostawi rynek samemu sobie to w gumofilcach nie zostaniecie. Kapitał zarządzi zmowę cenową i świnka pojedzie po 3 zł, mleczko po 0,8zł. Decyzje polityczne wystarczą żeby uwalić cenę (sprzedajne k**wy w rządzie) a nikt z was jeszcze nie próbował bić się z takim co ma kasy do oporu. Jak was prawo nie ochroni to nic was nie ochroni. Nie twierdzę że jest dobrze ale to co proponujecie... ciarki przechodzą po plecach.

 

Co do samofinansowania się produkcji roślinnej. Jak się urodziło to pewnie że jest zysk. Tego nikt nie kwestionuje - chyba że jest idiotą. Jednak ów zysk przeznaczany jest na wydatki pozarolnicze. I tu się pojawia problem bo 4 osobową rodzinę utrzymać z 10 ha zboża zwyczajnie się nie da. Bohaterzyć można jak się ma 200ha albo jak tato z układami PGR kupił w latach 90. Postudiujcie dane dotyczące wielkości gospodarstw...

Edytowane przez pawelol111
Opublikowano (edytowane)

 

 

 

całkiem poważnie mam pytanie czy się różni rolnik indywidualny od rolnika to nie to samo?

To samo ale nadal nie zmienia to faktu że nie jest to definicja tylko pojęcie rolnika ... każda instytucja tworzy coś na własne potrzeby np. KRUS - i tu jest śmiech na sali i problem (żeby brac dopłaty to nawet nie trzeba być właścicielem wg. ARIMR )....dlatego wasze pomysły być może słuszne nie maja racji bytu ze względu na ilość przepisów w poszgególnych ustawach dotyczących rolnictwa .. tego nie da sie pogodzić o czym jasno informuje minister . Przydałaby śię jasna i jednolita definicja rolnika i gospodarstwa rolnego , ale na razie każdy ma swoje przepisy na własne potrzeby.

Edytowane przez kozulek2
Opublikowano

bo 4 osobową rodzinę utrzymać z 10 ha zboża zwyczajnie się nie da..

 

 

wiadomo, że nie da rady, ale co to jest 10ha to kawałeczek przeiceż i to na 4 osoby, jak by chociaż po 12-15ha na osobe było czyli 40-50ha to by się dało...chociaż wiekszość gospodarstw w polsce jest mały i takich poniżej 10ha jest sporo

Opublikowano

Hmm..u mnie w domu licząc całość gospodarstwa jest 15h na głowę i hmm..nikt nie narzeka że jest źle ;)

kiedyś było i 8-10h na głowe a jakoś dało się rozwinąć gospodarstwo.

Na dzień dzisiejszy nic mi nie brakuje ale i cudów nie mam, coś grosza jest odłożone ale też stać nas na pole po 80tys raczej nie jest, chyba że kupić parę ha, lub niech będzie i 10 ale na kredyt który będzie się ciągnął tez za nami (mam na myśli dzieci)..

Więc źle nie jest ale różowo też nie..

 

Myślę że jakby było na łebka jak kolega pisze 25 ha albo i więcej to wyposażenia domu czy jakieś ciuchy, jedzenie ogólnie zycia lepszego byśmy nie mieli, tylko no byłaby lepsza możliwość powiększania gospodarstwa

 

12,5 hektara zakupione. Klasa ziemi II,III,IV oraz V. Cena za całość 130tys. Dodatkowo 19 hektarów w dzierżawe. Jest dobrze :D

 

Tyle pola za taka kasę,..oj, jak ja bym chciała :)

to nawet bez problemu oszczęności by mi wystarczyły, wręcz można twierdzić iż to grosze :)

 

Mi 1,5roku temu udało się kupić 8ha za ok 120tys., nie było łatwo ale jak nagle zaczęły się wariację z przetargami to byłam w siódmym niebie że kupiłam to pole choć klasa bardziej IV,V ale ładnie się nawet tam rodzi.

 

Teraz nawet jakby ktoś chciał coś sprzedać nie przez ANR to spokojnie by zawołali 40tys i pewnie parę ha ze szczęściem też bym kupiła.. bo nic u nas kupić się nie da

Opublikowano

12,5 hektara zakupione. Klasa ziemi II,III,IV oraz V. Cena za całość 130tys. Dodatkowo 19 hektarów w dzierżawe. Jest dobrze :D

 

w jakim województwie są takie promocje cenoe ? ;)

 

 

Mi 1,5roku temu udało się kupić 8ha za ok 120tys., nie było łatwo ale jak nagle zaczęły się wariację z przetargami to byłam w siódmym niebie że kupiłam to pole choć klasa bardziej IV,V ale ładnie się nawet tam rodzi.

 

 

czasami te klasy sa tak porobione że nie zawsze odzwierciedla to co jest na polu...8 za 120 to też dobra cena

Opublikowano

To samo ale nadal nie zmienia to faktu że nie jest to definicja tylko pojęcie rolnika ... każda instytucja tworzy coś na własne potrzeby np. KRUS - i tu jest śmiech na sali i problem (żeby brac dopłaty to nawet nie trzeba być właścicielem wg. ARIMR )....dlatego wasze pomysły być może słuszne nie maja racji bytu ze względu na ilość przepisów w poszgególnych ustawach dotyczących rolnictwa .. tego nie da sie pogodzić o czym jasno informuje minister . Przydałaby śię jasna i jednolita definicja rolnika i gospodarstwa rolnego , ale na razie każdy ma swoje przepisy na własne potrzeby.

Albo definicja rolnika albo gospodarstwa rolnego. Bo jeżeli pojawią się te dwie to okaże się, że ktoś może być nazywany rolnikiem ale już jego gospodarstwo przesłanek tej definicji nie spełnia. I na odwrót. Gospodarstwo spełnia przesłanki ustawowe ale już jego właściciel rolnikiem nie może być. I co wtedy?

Opublikowano

Problem jest spory bo nie widać szansy aby ktoś miał zamiar sie nad tym pochylić,więc długo będzie pewnie tak jak jest...osobiście wolał bym sytuacje w której to definicja rolnika wiązała by się z gospodarstwem ,a nie jak teraz posiadacz ziemi jest rolnikiem a gospodarstwa - czyli zaplecza(budynki.maszyny itp) nie ma.

Opublikowano

koledzy ale tematy poruszacie.... co byście nie wymyślili urzędasy i tak swoje zrobią a prawdziwy polski rolnik jak zawsze upier**lony zostanie....

 

johny to gratulacje! oby ziemia dobrze rodziła :)

Opublikowano

@petzi woj Łódzkie. Okazja okazją, ale kupowana od dobrego znajomego. Kupiłem całą jego ziemie gdyż likwiduje gospodarstwo. A drugi znajomy mowił ze może mi 3 hektary sprzedac za 150tys. Podziękowałem. Lepiej nic nie robic niż kupic taką drogą ziemie, nic nie robiąc nie narobisz sobie długów ;)

 

@Madzia20 jak już wspomniałem to była okazja, inni wariują na temat ziemi krzyczać po +/- 50tys za hektar.

 

@macias611 wielkie dzieki ale ryzyko troche tez jest bo nagle przybyło 31,5 hektara. Jakby nie patrzeć to nie mało.

Opublikowano (edytowane)

Wracając do sprawy Pana CZ. JEDEN WIELKI PRZEKRĘT!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Mieszkam w pobliżu przedstawionego w reportażu ch*jnowa i znam dobrze Pana Cz i jego synów.

Pan Cz. sam święty nie jest. W latach 90 brał okoliczne PGRy w toku produkcji, sprzęt wyprzedawał, budynki dewastował. Był "nietykalny" w regionie bo ponoć miał ciocię w ministerstwie, która z kolei prowadziła go "za rączkę" w ANR Olsztyn.

 

PRZEKRĘTEM WZIĄŁ, A JESZCZE WIĘKSZYM PRZEKRĘTEM STRACIŁ.

 

Dodatkowo z reportażu wywnioskować można, że chodzi o 700ha... 700ha Panowie Cz. mają samych dzierżaw z ANR, a sprawa dotyczy tylko jednego dawnego PGRu (200ha)

 

Pan Cz. udaje biednego rolnika żyjącego wyłącznie z ziemi...Widocznie zapomniał o:

-flocie Tirów

- potężnym skupie rzepaku ( i przekrętami ponoć z tym związanymi )

-nieruchomościach w Przasnyszu, Czernicach, itd.

- fakcie, że jeden z synalków jest nauczycielem i rywalem wójta B. z poprzednich wyborów samorządowych

 

Najbardziej w całym reportażu zbulwersowała mnie wypowiedź Pana Cz. pod dworkiem w ch*jnowie i jednoczesne oskarżenia pod adresem Gminy. BEZCZELNE OSZCZERSTWO!!! Przez 20 lat dzierżawy Pan Cz. skutecznie doprowadzał te obiekty do ruiny. Z resztą podobny krajobraz można zobaczyć w Sierakowie i Grudusku, które również są dzierżawione przez "biednego rolnika"...

Edytowane przez kamil18fmr
Opublikowano

W latach 90 brał okoliczne PGRy w toku produkcji, sprzęt wyprzedawał, budynki dewastował. Był "nietykalny" w regionie bo ponoć miał ciocię w ministerstwie, która z kolei prowadziła go "za rączkę" w ANR Olsztyn.

 

 

 

u nas podobnie kupcem został facet ktorego szwagier byl poslem I kadencji i sam sobie tez wzial 1 czy 2 pgr, teraz obaj sa na dwoch pierwszych miejscach pod wzgledem kwoty doplat w okolicy;

Opublikowano
...Pan Cz. sam święty nie jest. W latach 90 brał okoliczne PGRy w toku produkcji, sprzęt wyprzedawał, budynki dewastował. Był "nietykalny" w regionie bo ponoć miał ciocię w ministerstwie, która z kolei prowadziła go "za rączkę" w ANR Olsztyn....

No przecież pisałem że coś mi to nazwisko niezbyt dobrze się kojarzy ;)

 

A co do tematu to 2ha kupione (no jeszcze tylko podpisać akt) za 18tysia za hektar. Niby sporo ale pod nosem i nawet chate można postawić. Szkoda że niestety płatne gotówką.

Opublikowano

To jeszcze słabo 3 lata temu 8ha za 42tys w 2 działkach miejscami wychodziło za niecałe 5tys za hektar :D aż wstyd było kupować :ph34r: ziemia od gliny po zółty piach od III do VI.

Btw. Coraz mniej takich promocji :D

Opublikowano
macie promocyjne ceny koledzy
promocyjnie to kupiłem wiosną (niestety w kredycie 7,5%) 8ha z kawałkiem z czego 3ha łąk a reszta to orny 3 i 4a. Wyszło mnie po 10 tysia za hektar (na łąkach ptaszki i jeśli to wypali łąki spłacą się po 5 latach a orny myślę że po 8-10).
Opublikowano

No zależy przy jakich cenach jeśli byłyby takie co teraz to 5lat orne spokojnie chyba ze strasznie zaniedbane i zależy co uprawiane bedzie. My 3 lata temu też braliśmy na kredyt tylko ze 2% dostaliśmy cos ponad 120tys na 8ha a kupiliśmy za 1/3 kwoty :D

Opublikowano

koledzy poradźcie, jest do wzięcia 3,56 ha (0,4 ha - klasa 4b, a reszta 5 i 6) ale na całym obszarze pola natura 2000. agencja z wyceną zwleka bo jakieś kwitki im brakują... połowa terenu jak stół, druga to dość spora górka. nie pamiętam dokładnie ale z 5 lat temu za całość chcieli 12-15 tyś, teraz aż boję się pomyśleć... ogólnie pole w średnim stanie bo jest tam pastwisko, no i co z tą naturą?

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Podobna zawartość

    • Przez karol
      Zapraszam do wypowiadania się na temat prowadzenia rozrachunków z tytułu VAT w gospodarstwach rolnych. Jakie są Wasze doświadczenia?
    • Przez sumek666
      Jak kształtują się ceny nieruchomości i działek rolnych w Waszych okolicach? Może planujecie zakup gruntów w tym roku? A może udało Wam się sprzedać jakieś grunty?
      Zapraszam do dyskusji o cenach i możliwości zakupu ziemi w Polsce i za granicą.
      Kontynuacja tematu:
       
    • Przez leszan
      Witam. Czy ktoś wie jak wyglądają przepisy odnośnie zatrudnienia przez np. urząd gminy do odśnieżania dróg Czy trzeba zakładać normalną firmę usługową, czy można to zrobić jakoś w ramach gospodarstwa. Urząd gminy życzy sobie oczywiście fakturę za odśnieżanie, aby mógł za to zapłacić. Może ktoś wie ile można na tym zarobić??
    • Przez krs
      Z
    • Przez ziutek92
      Witam mam pytanie na temat rozgraniczenia działki poprzez gminę na wniosek sąsiada. Sąsiad ciągle mi wchodził  Na moją działkę na szerokość ok 3m. Zgłaszałem to na policję i on to później oddawał i tak lata mijały a on ciągle próbował mi wchodzić na mój grunt. W tym roku dostałem zawiadomienie że odbędzie się rozgraniczenie działek poprzez wyznaczonego geodetę prze gminę na wniosek sąsiada. Rozgraniczenie się odbyło i okazuje się że miedza jest na swoim miejscu gdzie zawsze mówiłem że tak ma być. Sąsiad nie zadowolony z wyroku oczywiście ale mniejsze z tym. Zapytałem kto ponosi koszty takiej imprezy to dostałem odpowiedź od gminy że koszty są podzielone na pół. Dodam że koszt takiej zabawy to 6000zl czyli miałbym zapłacić 3000zl za coś czego sobie nie życzyłem i w dodatku nie byłem tego powodem! I moje pytanie jest następujące: czy faktycznie tak jest że mam płacić czy porostu gmina idzie na rękę sąsiadowi.?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v