Opinie o ciągnikach marki New Holland

[Gość Profil usunięty]

Ja akurat mała włość ale sąsiedzi duzi A co Twoje rejony?

[b0gdan]

@b0gdan czy w tym porównaniu było napisane jakiego charakteru są to awarie? Mechaniczne, czy elektroniczne? Możesz wstawić dane liczbowe podane w tym zestawieniu dla każdej z marek?

 

Z tego co pamiętam, jak czytałem ten artykuł to było napisane, że w tych tańszych ciągnikach awarie zdarzają się częściej i są zazwyczaj droższe w naprawie. Odnośnie niemieckich rolników to JD, Fendt tłuką tam zazwyczaj więcej godzin od pozostałych marek. New Hollanda i inne cenowo podobne marki kupują gospodarstwa, które nie wykorzystują intensywnie ciągników.

danych jest sporo, więc skorzystam później z jakiegoś imageshacka

[PRZEMEK321]

w jednym z wydań TOP AGRAR-PROFI był wykres na przykładzie niemieckich rolników o ilości napraw i kosztów wszystkich tam dostępnych marek ciągników i o dziwo NH nie odstawał nic od średniej chodz widać było ze fendt psuł sie najmniej ale za to cenowo odstawł np od NH o 40% wiec nie wiem co sie tu czepiać. moje zdanie jest takie jak sie wykożystuje ciągnik na poziomie 2000tys mtg rocznie to mozna pomyśleć o fendzie ale jeśli robi sie 300-500 mtg to spokojnie NH to dobry ciagnik i po 10 tys i tak NH wyjdzie dużo taniej.

[Lukasz1987]

A można prosić koleżankę o skan tego wykresu

 

moje zdanie jest takie jak sie wykożystuje ciągnik na poziomie 2000tys mtg rocznie to mozna pomyśleć o fendzie ale jeśli robi sie 300-500 mtg to spokojnie NH to dobry ciagnik

Jak ciągnik będzie chodził 24h na dobę to zrobi 8760 godzina rocznie, a 2 mln to ni chu nie zrobi

Co z tego, że wyjdzie taniej, a jak masz żniwa i Ci coś walnie a deszcze nadają? ciągnik unieruchomiony na dzień, strat jakości ziarna nie przewidujesz?

Dla Mnie jest ogromna różnica jak ciągnik chodzący robiący 500h rocznie chrzani się częściej niż ciągnik który robi dobre 2 kafle :blink: . W dodatku spalanie Valtra i Nh w przeliczeniu na kWh wychodzi tyle samo bo parę razy mierzyliśmy

[kedziorek]

Oczywiście że przestój generuje dodatkowe koszty

Najgorzej latem kiedy już trzeba coś zrobić ( pogoda jest teraz strasznie kapryśna) i można tylko popatrzeć jak sąsiad pracuje

 

Kolego Jarecki21 masz rację teraz ciągnik psuje się raz na pół roku i to jest bezdyskusyjne ale miałem na myśli to że jak już coś padnie to nie ma takiej możliwości żebyśmy sami to zrobili

 

Wiem że każda marka się psuje ale jeśli już ( mam nadzieję że nie ) zdecyduję się na wymianę to będę zwracał większa uwagę na koszty eksploatacji nie tylko spalanie ale zwłaszcza części koszt serwisu i możliwość samodzielnej pracy przy sprzęcie

Bo co mi z tego ze ciągnik jeździ prawie na powietrze hehe jak muszę władować kupę kasy co pół roku jak coś się zepsuje

[PRZEMEK321]

nie można-zamów prenumeratę to sie doedukujesz i zobaczysz jaka jest prawda-np ciągniki claasa taka marka by każdy powiedział a w mojej okolicy są trzy i każdy miał już kilka usterek i to dość kosztownych a i jeszcze trzeba wykonywać kalibracie niby co 1000mtg a po 600 to już sie jeżdzić nie da bo tak szarpie i ten przeglą bagatela co 1000 mtg 5 tys zł i jak to sewisant określił zrobić 7-8 tys mtg i sprzedawać i to szybko.

[Lukasz1987]

nie można-zamów prenumeratę to sie doedukujesz

po pierwsze po co mi prenumerata pisma dla jednego wykresu?

po drugie po co mi prenumerata pisma o czymś co mi się do niczego nie przyda?

po trzecie jak widzę, że w koło NH się psują i właściciele je zmieniają tak szybko jak tylko mogą to coś znaczy

po czwarte skoro skanu nie chcesz wstawić to może nie do końca on tak wygląda jak go opisałeś

jak to sewisant określił zrobić 7-8 tys mtg i sprzedawać i to szybko.

Claas Axion 810 rok 2007 znajomego chodzi z rębakiem Jenz modelu nie pamiętam fakt ma usterki ale nie są to jakieś cholernie drogie naprawy ma ponad 7 tyś godzin i jakoś nie ma zamiaru go sprzedawać, z tego co mówił nastepny będzie 850 bo większa moc i już są bardziej dopracowane. Co do jakości to Claas jest obecnie marką która szybko nadrabia zaległości i jakość ich ciągników systematycznie wzrasta , czyli to co znajomy stwierdził i jeszcze kilka osób. T6040 dostał do pomocy Axiona 820 , PS brzozak faktycznie skubaniec waży swoje :blink: 7,8T na sucho bez balastu

kalibracje w jakich skrzyniach?

[b0gdan]

quadri i hexashift ale te kalibracje można robić samemu. A czy NH nie wymaga kalibracji?

[Lukasz1987]

bogdan Ja wiem jakie są skrzynie w Claasie ale chciałem się dowiedzieć, która tak szarpie

A czy NH nie wymaga kalibracji?

Mojego Brata kolega miał u siebie w firmie Nh na bezstopniówce to nie wytrzymał do kalibracji z tego co mówił do jednego Nh przyjeżdżał serwis częściej niż do 4 Pronarów co są u niego w wiosce, fakt te pronary to robią tyle co jeden Nh, ale za to pronar ile tańszy

No i teraz się sądzi chłopak bo awarii nie chcą uznać bo niby z jego winy <_<

Edytowane 4 Lutego 2011 przez Lukasz1987

[kedziorek]

A ja miałem takie dobre zdanie o marce Claas co do kombajnów to uważałem za najlepsze nawet

[PRZEMEK321]

co do kombajnów to też polecam jesienny numer TOP AGRAR jest opisany przykład rolnika co kupił sobie według was najlepszy kombajn czyli claasa za ponad 1 milion zł i co? w pierwszym sezonie kilka usterek i mało sprawna praca w sezonie a po roku poszedł z dymem-ale co tam to jest claas a gdyby to był NH to by wszyscy o tym trąbili. 5 KILOMETRÓW odemnie jest duże gospodarstwo mleczne-400 hek i koło 500 krów i jeżdzili ciągnikami john deere z wyższej półki ale ze mieli tylko 4 te jd to dwa lata temu dokupili NH TD5050 i jak to teraz twierdzą NH to szmelc tylko ze jeżdzili JD po 300-400tys a kupili nh za 100 tys i po 2 latach ma on już ponad 4 tys wiec co tu chcieć-póżniej opinia idzie w świat do tego osobiście widziałem jak oni tym td jezdzili-z prasą KRONE z 30 na godzine po hamulcu i przy 10 wciskali rewers mechaniczny bo w JD tak szło robić.

[jaro]

Tyle że w JD nie ma mechanicznego rewersu...

[Lukasz1987]

akurat claas i nh w kombajnach to ta sama liga, zapalił sie bo nie był czyszczony

 

osobiście widziałem jak oni tym td jezdzili-z prasą KRONE z 30 na godzine po hamulcu i przy 10 wciskali rewers mechaniczny bo w JD tak szło robić.

a przy 20 wyrzucał belkę od razu owinięta , 30km/h po polu z prasą :lol: 100KM jasne to kierowca chyba sterował nim z miedzy drogą radiową bo w kabinie by nie wysiedział, jakby się do takiej prędkości rozpędził. Przy 20km/h jak się nie ma amortyzowanej osi do już zaczyna telepać, a co mówić przy 30 w dodatku ciągnikiem o mocy niecałych 100KM

 

skrót od hektarów to ha a nie hek to forum rolnicze ludzie nauczcie się tego w końcu <_<

[kedziorek]

Według mnie sprawa sprowadza się do tego że rozumu nie da się kupić za kasę, sprzęt trzeba szanować i dbać o niego co z tego że ktoś kupi ciągnik za pół miliona czy kombajn za milion jak będzie idiotą i sadystą od urodzenia to i tak rozwali

 

Tylko poczciwe 60 były nie do zajechania

[Gość Profil usunięty]

Jak czytam albo słyszę o maszynach niedozajechania pojawia mi się uśmiech na twarzy. Szczególnie jak mówi to diler. Pamiętam jak przedstawiciel czerwonych prasa obstawał za tym, że jego maszyny nie da zapchać, podobne historie odpowiadał diler zielonych kombajnów i pras.

[DejmondSamWDolinie]

(kolejna dyskusja zwolenników NH i JD) aż miło się czyta

[agentczor]

Szkoda, że mało merytoryczna

[PRZEMEK321]

łukasz akurat z prasą krone w słomie może współpracować ciągnik nawet 80km i rozpędzi sie do tych 30 spokojnie tylko ze trzeba mieć naprawde fantastyczne chamulce zeby sie zatrzymać w kilka sekund

(w td sie przez to rozleciały) co do czyszczenia kombajnów to jak by każdy miał sie palić bo nie jest czyszczony to by w polsce połowa zboża sie spaliła na polu więc to nie argument ale co tam to claas wiec cicha msza i tak samo jest z fendem jak sie zepsuje to co tam i tak jest najlepszy.

[kedziorek]

Też to zauważyłem że są ludzie dla których niektóre marki są święte i nie można złego słowa o nich powiedzieć bo zaraz błotem obrzuca albo w druga stronę że inne to choćby nie wiem jak były dobre to trzeba jak najgorzej o nich mówić tak jak np widzę że wielu wręcz z pasja krytykuje Ursusa

 

Ps Nie twierdzę że Ursus jest jakiś najlepszy na świecie

 

A swoją droga 30 z prasą.....jakoś mi się nie chce wierzyć...

[Lukasz1987]

Jak czytam albo słyszę o maszynach niedozajechania pojawia mi się uśmiech na twarzy.

Też tak mam.

(kolejna dyskusja zwolenników NH i JD) aż miło się czyta

Ja ani od Nh ani JD

Hamulce przez samo "h"

co do czyszczenia kombajnów to jak by każdy miał sie palić bo nie jest czyszczony to by w polsce połowa zboża sie spaliła na polu więc to nie argument

większość pali się dlatego, że mają ogrom kurzu, pyłu i słomy w "sobie", przez tarcie pasków wydziela się ciepło i pożar gotowy, większość kombajnów przez to w RP leci, reszta to indywidualne przydadki najczęściej silnik lub elektryka

 

 

ale co tam to claas wiec cicha msza i tak samo jest z fendem jak sie zepsuje to co tam i tak jest najlepszy.

Mój (czytaj Ojca) Tucan się psuje na potęgę, ale o tym już pisałem ( tutaj brawa dla DH Korbanek za profesjonalizm bo potrafili się zachować )

Fendy u nas na podwórku łącznie stały max miesiąc miały 2 awarie i jakoś nie twierdzę, że są nie awaryjne, kwestia tylko jak często te awarie występują

[Gość Profil usunięty]

Moja opinia o NH TD5010:

Kabina i komfort:

Utrudnione wsiadanie przez wysoko umieszczone i wystające pedały oraz wąską kabinę. Dobra widoczność zwłaszcza do tyłu, nieźle przeszklona, ale głośna kabina. Aby móc pracować w miarę komfortowo i ciszej konieczna jest klimatyzacja. Przy obrotach wyższych niż 1800 w środku znacząco rośnie hasał. Hamulce i sprzęgło umieszczone wysoko przez co można zawadzać kolanami o kierownicę, jałowy skok pedałów jest bardzo duży. Zmiana zakresów nie stwarza problemów, ale za to drążek zmiany biegów ma bardzo duże skoki, mimo iż sama precyzja i lekkość zmiany biegów jest dobra. Rewers mechaniczny nie stwarza większych problemów, choć mógłby pracować lżej, bez charakterystycznego "przełamani" Plusem TD5000 jest załączanie WOM, blokada, napęd 4x4 bez użycia sprzęgła. Dodatkowo NH punktuje za wycieraczkę tylnej szyby, 4 przednie i 2 tylne halogeny robocze w standardzie.

Silnik i skrzynia:

Silnik dobrze czuje się w przedziale 1400-1800 obrotów, powyżej 1800 silnik ma moc, ale traci moment, którego maksimum położone jest nisko. Skutkuje to tym, że obroty rosną, głośność w kabinie również, a kierowca nie odczuwa zasadniczo przyrostu mocy, bo silnik staje się wrażliwy na obciążenie. Sam silnik ma dobrą kulturę pracy, trzeba go pochwalić za bardzo lekki start w ujemnej temperaturze, pracuje równo i cicho. Skrzynia biegów zwłaszcza na III zakresie ma duże skoki prędkości, szczególnie między 3, a 4 biegiem. Ten ostatni, najszybszy w zasadzie można traktować jako nadbieg, bo ciągnik nawet z nie wielkim obciążeniem nie jest w stanie utrzymać pełnej prędkości. Przy ciągnięciu większego ładunku trudno się zdecydować czy piłować silnik na 3 III, czy dusić go na 4III. Sama zmiana biegów jest stosunkowo płynna, pedał sprzęgła mimo dużego skoku jałowego ma w miarę dobrą precyzję operowania. Jazda bez szarpnięć jest tu bardzo łatwa. Zmiana kierunku jazdy jest w zasadzie płynna, jedynie czasami dźwignia haczy i trzeba powtarzać manewr. Załączanie WOM odbywa się bardzo sprawnie, jedynie można mieć pretensje do agresywności załączania się wałka. Zaletą są zależne obroty WOM, minusem obowiązek wybierania czy chcemy 540E czy 1000.

Hydraulika i podnośnik:

Precyzja działa podnośnik jest bardzo wysoka, układ mimo iż mechaniczny jest czuły, bardzo przydatnym udogodnieniem jest układ szybkiego opuszczania i podnoszenia. Hydraulika jest wydajna jak na taki traktor i również charakteryzuje się dużą czułością. Zastrzeżenia można mieć do złączy, ponieważ są zaopatrzone w pierścienie blokujące i nie każda końcówka pasuje do gniazda.

Dodatkowo dopiszę, że ciągnik charakteryzuje się zbyt czułym wspomaganiem, trzeba się dobrze pilnować przy szybkiej jeździe, albo w czasie wykonywania precyzyjnych zabiegów lub robót, aby nie stracić obranego wcześniej kursu.

Podsumowując ciągnik stosunkowo tani, ale obarczony wieloma nie dociągnięciami. Pocieszam się, że robi 470 h w roku, więc szybciej przyjdzie na niego czas, niż na pozostałe.

Edytowane 4 Lutego 2011 przez Profil usunięty

[Gość Profil usunięty]

Padła pompka hamulcowa po 550 godzinach. Nowa 1100 złotych, robocizna i przyjazd serwisu 250 złotych, ceny netto. Do wymiany są uszczelki gumowe, sprawa prosta do zrobienia, ale nie ma ogólnie dostępnych zestawów naprawczych do tych pomp. Trzeba będzie dobrać uszczelki i zrobić.

 

Awaria o tyle niebezpieczna, że mogła doprowadzić bo niebezpieczeństwa. Uważam to za duży minus.

[johny11901]

A w jakim to modelu? Niemozna by dobrac np ,od takiego zetora takiej pompki? Dla samych uszczelek tyle płacić...

[Gość Profil usunięty]

Informacje, podane wyżej.

 

Model napisany, ale przypomnę Td5010, o dobraniu uszczelek również pisałem.

 

Taka jest polityka taniego NH.

 

 

[johny11901]

Nio ,co jak co ale tą pompke to by dopasował , a jeśli nawet nie to bym ją sam wymienił a niepłacil za to serwisowi