Skocz do zawartości

Preparaty mlekozastępcze dla cieląt


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Znalazłem trochę czasu i wrzucam tu cały artykuł wraz z komentarzem prof. Zygmunta M. Kowalskiego z UR Kraków Mam nadzieję, że to doceniacie. To chyba mój najdłuższy post. Test może nie do końca wypadł obiektywnie, bo porównywano produkty różniące się jak z Wipaszu stosowaniem dla starszej grupy żywieniowej. Podobnie było Sprayfo i Dolfosem, bo odpowiednikiem dla fioletowego jest mardziej MD1 niż MD. Nie wzięto tez pod uwagę nowych produktów Josery. Nie mniej można wiele się dowiedzieć i pomyśleć czym napoimy nasze przyszłe krowy. Moim cichym faworytem chyba nadal pozostanie Sprayfo, ewentualnie mogę przyjrzeć się produktom Josery o ile będą u mnie w okolicy je sprzedawać, bo cena pewnie będzie wyższa od obecnych.

 

b3cd8f2042086e6bm.jpg

64d5e731403de2b5m.jpg

69ddb46b1670fd85m.jpg

ad6628a568752deam.jpg

5bb75aa8ed6acd98m.jpg

f68afc95e5faf73cm.jpg

 

 

 

 

 

 

 

Jakie są nasze preparaty mlekozastępcze?

 

Komentarz do wyników testu preparatów mlekozastępczych dla cieląt opublikowany w wydaniu 1/2014 w dodatku „top bydło".

 

prof. Zygmunt M. Kowalski - Uniwersytet Rolniczy w Krakowie

 

Wysokie ceny skupu mleka zachęcają do stosowania zamienników mleka w odchowie cieląt. Korzystanie z preparatów mlekozastępczych to nie tylko korzyść ekonomiczna, ale również stałość składu chemicznego (mleko jest pod tym względem bardziej zmienne) i wyeliminowanie możliwości przenoszenia chorób z krowy na cielę.

Bardzo duża populacja krów w naszym kraju (około 2,45 mln sztuk) powoduje, że rynek preparatów mlekozastępczych jest bardzo atrakcyjny dla ich producentów i dystrybutorów. Jeżeli przyjmie się założenie, że od 100 krów otrzymuje się około 75 cieląt, to w skali roku rodzi się w naszych gospodarstwach mlecznych około 1,8 mln cieląt. Jeżeli chociaż połowa z nich korzysta z preparatów mlekozastępczych, to dla około 0.9 mln sztuk potrzeba około 27 tys. ton preparatów, przy założeniu około 60 dni pojenia preparatem, w dawce po około 500 g proszku/dzień.

 

 

 

Tak atrakcyjny rynek zachęca wiele firm do jego zdobycia. Z tego powodu asortyment preparatów mlekozastępczych dostępnych na naszym rynku jest bardzo obszerny. Są na nim preparaty „bardzo tanie", a także „bardzo drogie". Bez względu na to do jakiej kategorii zaliczymy dany preparat, na jego etykiecie powinien być podany skład chemiczny. Faktyczna zawartość składników pokarmowych powinna być identyczna lub bardzo zbliżona do wartości deklarowanych. Sprawdzeniu, czy tak rzeczywiście jest służył test składu chemicznego preparatów przeprowadzony przez redakcję Top Agrar Polska. Testowi poddano 11 popularnych na rynku preparatów mlekozastępczych. Analizy składu chemicznego wykonano w Krajowym Laboratorium Pasz Instytutu Zootechniki PIB w Krakowie, z siedzibą w Lublinie.

 

 

 

Białko ogólne

 

Zawartość białka ogólnego w testowanych preparatach kształtowała się na poziomie od 190 do 236 g/kg i była bardzo zbliżona do wartości deklarowanych. Różnice w wartościach stwierdzonych i deklarowanych mieściły się w zakresie błędów metody oznaczenia. Jest to informacja bardzo dobra dla naszych hodowców i świadczy o przestrzeganiu przez producentów ustalonych zasad. To, że preparaty różnią się między sobą pod względem zawartości białka ogólnego jest sprawą zrozumiałą, bowiem zawartość białka w preparacie mlekozastępczym powinna być dostosowana do wymagań cieląt w określonym okresie ich życia.

 

Według najpopularniejszych norm żywienia stosowanych w Polsce (IZ-INRA, 2007 i NRC, 2001), w odchowie cieląt stosuje się preparaty mlekozastępcze o zawartości od 16 do 22% białka ogólnego. W coraz bardziej popularnych systemach intensywnego odchowu cieląt (popularnych zwłaszcza w USA i Kanadzie) zawartość białka ogólnego w preparatach przeznaczonych dla takiego odchowu wynosi 25-28%. Żaden z testowanych preparatów nie nadaje się więc do takiego systemu odchowu.

Białko we współczesnych preparatach mlekozastępczych przeznaczonych dla najmłodszych cieląt pochodzi przede wszystkim z produktów mlecznych, w tym z preparatów białka suszonej serwatki, z suszonej serwatki („serwatka w proszku") i z serwatki delaktozowanej („serwatka ocukrzona") (NRC, 2001). W przeszłości preparaty dla tej grupy cieląt zawierały mleko odtłuszczone. W preparatach dla starszych cieląt, tj. powyżej 3 tygodnia życia, białko „pochodzenia mlecznego" stanowi zwykle 50% białka ogólnego. Pozostałą część zajmują tańsze od produktów mlecznych koncentraty białka sojowego, izolaty białka sojowego czy modyfikowany gluten. O przydatności preparatu dla określonej grupy cieląt nie decyduje tylko ilość białka ogólnego, czy jego pochodzenie, ale także skład aminokwasowy, jakość procesu wytwarzania oraz zdolność cieląt do trawienia składników preparatu. Na przykład zbyt wysoka temperatura suszenia może powodować denaturację białka, co drastycznie zmniejsza jego trawienie.

 

Największe wątpliwości w testowanych preparatach budzi nie zawartość białka ogólnego, ale ich skład komponentowy oraz przeznaczenie dla grupy wiekowej cieląt. Niestety, preparaty proponowane dla pierwszych kilkunastu dni życia (do końca 3-4 tygodnia) zawierają „niemleczne" źródła białka. Stosunkowo najmniej wątpliwości budzi preparat nr 2. (Wipasz), w którym podano, że należy go stosować po ukończeniu 21 dnia życia. Zachęcam hodowców do przyjrzenia się temu problemowi przy podejmowaniu decyzji o zakupie preparatów! Niestety zakres testu był ograniczony i nie analizowano składu aminokwasowego preparatów. Duży udział składników białka roślinnego mógłby wskazywać na braki niektórych aminokwasów...

 

O powszechnym stosowaniu składników białka roślinnego świadczy obecność włókna surowego w każdym testowanym preparacie. Pasze pochodzenia roślinnego są jedynym źródłem włókna w preparacie. Dodatkowo, w większości testowanych preparatów faktyczna zawartość włókna surowego była wyższa od deklarowanej. To że preparat ma nie 8, a 18 g/kg włókna może cielęciu nie zaszkodzi, ale świadczy o nieprzestrzeganiu zasad. Roślinne źródła białka są oczywiście tańsze od produktów mlecznych, więc... Te przekłamania mają wymierne, negatywne skutki dla cieląt, których przewód pokarmowy w tak młodym wieku nie potrafi poradzić sobie z trawieniem białka roślinnego. Nie można zabronić stosowania białka roślinnego w preparatach mlekozastępczych, ale czy takie białko powinno znajdować się w preparatach dla najmłodszych cieląt?

 

Tłuszcz surowy

Zawartość tłuszczu surowego w testowanych preparatach mieściła się w zakresie od 127 do 183 g/kg. Podobnie jak w przypadku białka ogólnego wykazano zmienność pomiędzy preparatami. Z wyjątkiem preparatu nr 6, w większości testowanych preparatów faktyczna zawartość tłuszczu surowego była zbliżona do deklarowanej, a różnice mieściły się w zakresie błędów metody oznaczenia.

Tłuszcz w preparatach mlekozastępczych jest przede wszystkim źródłem energii. W przeszłości preparaty mlekozastępcze zawierały przede wszystkim tłuszcz pochodzenia zwierzęcego (łój, smalec). Odkrycie i wdrożenie metody rozpyłowego suszenia tłuszczów roślinnych (olej palmowy, kokosowy, sojowy itp.) umożliwiło ich stosowanie w preparatach, bez ujemnego wpływu na strawność. Stosunkowo dobrze utrwalonym standardem jest zawartość tłuszczu surowego na poziomie 15%. Optymalna zawartość tłuszczu w preparatach nie została jednak w pełni i definitywnie ustalona. Jak podają autorzy norm NRC (2001) nie ma powodów, aby ta zawartość przekraczała 11-12%. Analizowane preparaty spełniają więc te wymagania, z dużym nadmiarem.

 

Popiół surowy

 

Z wyjątkiem 3 preparatów faktyczna zawartość popiołu surowego w analizowanych preparatach była zbliżona do zawartości deklarowanej. Testowane preparaty zawierały w 1 kg od 60 do 105 g popiołu surowego. W dwóch preparatach zawartość popiołu była niższa od deklarowanej (nr 4 i 6, tj. Josera i Blattin), co należy uznać za wynik pozytywny, bo tym samym preparat zawiera więcej składników organicznych. Taka analiza jest uzasadniona, o ile zmniejszona ilość popiołu zawiera wystarczającą ilość składników mineralnych. Z kolei preparat nr 5 zawiera za dużo popiołu, w stosunku do deklarowanej (aż o około 30%), co wymagałoby analizy przyczyn takiej sytuacji. Dużo popiołu to mało składników organicznych, więc niższa wartość odżywcza preparatu...

 

Składniki mineralne

Według norm NRC (2001) preparat mlekozastępczy powinien zawierać około 10 g Ca w 1 kg suchej masy. Według deklaracji na etykietach większość testowanych preparatów powinny zawierać 8-10 g Ca w 1 kg proszku. Trudno zrozumieć, dlaczego w preparacie nr 3 (Cargill) deklaruje się tylko 5 g Ca, co jest koncentracją zdecydowanie niższą od zaleceń, zwłaszcza, gdy uwzględni się fakt, że preparat ten przeznaczony jest dla cieląt od 4 dnia życia? Warty odnotowania jest fakt, że faktyczna zawartość Ca w analizowanych preparatach była zbliżona do zawartości deklarowanej lub była nieco wyższa.

 

Analizowane preparaty zawierały ilość fosforu zgodną z deklarowaną na etykietach. Zawartość fosforu w preparatach mieściła się w zakresie od 6 do 7,8 g/kg, co jest wartością zbliżoną do zaleceń (7 g/kg suchej masy; NRC, 2001).

 

Na etykietach 6 preparatów nie podaje się zawartości Mg, co nie jest wymagane, ale... Szkoda, bo to przecież ważny składnik mineralny. Na szczęście zawartość magnezu w testowanych preparatach była znacznie większa od zaleceń (0,7 g/kg suchej masy; NRC, 2001). Warto przypomnieć, że w 1 kg suchej masy mleka znajduje się 1 g magnezu.

 

Witaminy

Preparaty mlekozastępcze dostępne na naszym rynku zawierają znacznie (!) więcej witaminy A niż proponują normy (NRC, 2001). Preparat z „norm" powinien zawierać 9 000 j.m. witaminy A w 1 kg suchej masy, natomiast deklarowane zawartości w naszych preparatach mieszczą się w zakresie od 30 000 do 75 000 j.m./kg. Nasze preparaty zawierają więc od 3 do ponad 8 razy więcej witaminy A. Warto by spytać: po co? lub dlaczego? Pomimo, że faktyczna ilość witaminy A w preparatach jest niższa od deklarowanej, to mimo wszystko jest jej wciąż kilkakrotnie za dużo. Rozumiem, że skład witaminowy preparatów ustala się szacunkowo, na podstawie składu komponentów, a on może podlegać pewnej zmienności. Trudno jednak uwierzyć, aby ten argument wystarczył do odpowiedzi na powyższe pytania.

 

Znacznie lepiej jest z faktyczną zawartością witaminy E w stosunku do deklarowanej, bo prawie we wszystkich preparatach jest jej więcej niż na etykiecie. Ale także i w przypadku tej witaminy, deklarowane, a zwłaszcza faktyczne zawartości witaminy E są znacznie (2-3 razy) wyższe od zalecanej w normach NRC (2001), tj. 50 j.m./kg suchej masy, czyli 33 mg/kg suchej masy.

 

Podsumowanie

W podsumowaniu można stwierdzić, że

 

* faktyczne zawartości składników pokarmowych, w tym makroelementów oraz witamin w testowanych preparatach mlekozastępczych są w zdecydowanej większości zgodne z wartościami deklarowanymi,

 

* zawartość białka pochodzenia roślinnego jest niestety powszechna, bez względu na przeznaczenie preparatu dla określonej grupy wiekowej cieląt,

 

* o ile zawartość białka ogólnego, tłuszczu surowego oraz makroelementów odpowiada zaleceniom żywieniowym, o tyle zawartość witamin w preparatach jest kilkakrotnie wyższa od zalecanych.

Opublikowano

Jak zobaczyłem co będzie to czekałem aż mi TOPAGRAR przyjedzie. Po przeczytaniu stwierdzam, że prawo paszowe ma zbyt dużą tolerancje na poszczególne składniki np. przepisy dotyczące włókna surowego. Ten zakres powinien być zawężony ale i tak pewnie nic by to nie dało bo nie miał by kto to sprawdzać....

Opublikowano

Stosuję Sanolac Rot z Sano od jakiś 2 lat. Jak dla mnie to super produkt. Preparat mlekozastępczy wsypuję do stacji odpajania, ustawiam parametry tak jak na worku i wszystko gra. Na tę chwilę cielęta dostają max 6 litrów preparatu, gdzie koncentracja proszku wynosi 125 g/litr. Temperatura 40'C. Ciele przez 10 dni jest na mleku krowim, a później przez 60 dni na Sanolac Rot. Nie mam do tego mleka najmniejszych zastrzeżeń!

Opublikowano

największym wyznacznikiem czy w mleku jest mleko to włókno surowe czym go więcej tym mleko ma więcej preparatu pochodzenia roślinnego a czym mniej to pochodzenia zwierzęcego

Opublikowano

Ja odpajalem 3 grupki cielaków,jedne SANO, drugie NUTRENA, trzecie DE HUSE.najlepiej i najzdrowsze cielęta byly po de huse.roznica widoczna golym okiem.stosowal ktoś moze preparat mlekozastepczy firmy Blattin?jeżeli tak to prosilbym o spostrzrzenia

Opublikowano (edytowane)

odpaja ktos cielaki "zmiotkami"?? sa to chyba resztki po produkcji mleka w proszku. Ich sklad wystaczy na potrzeby cielaka?

 

Tak był błąd :)

Edytowane przez mat22889
Opublikowano

To słowo to napisane z błędem czy tak u was się mówi potocznie o jakiejś konkretnej rzeczy?

Gość marekfarmer
Opublikowano

Ja dotąd odpijałem cielaki na Mleku z Sano teraz wziołem z schaumana i Mleko jest lepsze nie brudzi tak wiader jak sano i nie zbryla się bardzo łatwo się rozpuszcza efekty są takie same jak na SANO

Opublikowano

nie a masz dokładny skład tego i jak z dostępnością?

 

 

mam se bezposrednio po siarze

bialko ogolne 20%

tłuszcz 15%

włókno 0,75%

popiół 9,50

wit a 50000 d3 10000 c50 mg e 30 mg b1 3mg k3 2 mg

Cu 10

Opublikowano

Włókna sporo, ale pewnie w normie jeszcze się mieszczą. Dla najmłodszych to takie zawierające poniżej 0,2%. Znasz zawartość laktozy i skład surowcowy?

Opublikowano

Pawlo547, dla takich 2 tyg Dolmilk MD1 (130zł/20 kg, proporcje 1kg:10l), od 3 tyg Dolmilk MD2 (116zł/20kg, proporcje takie same) lub Blattina Lac2 (135zł/25kg)

główne parametry (MD1 i MD2):

 

białko: 22%, 20%, 21%

oleje i tłuszcze%: 16, 15, 15

włókno%: 0,15; 0,22, 0,25

popiół%: 7, 7

wapń%: 1, 1, 0,9

fosfor%: 0,6, 0,6, 0,75

wit A: 60 tyś, 50 tyś, 50 tyś

wit D3: 10 tyś, 10 tyś, 5 tyś

Wit E mg: 100, 80, 300

wit B1 mg: 12, 10, 3

wit B2 mg: 10, 8, 4

wit B6 mg: 6, 5, 4

wit C mg: 150, 100, 100

+ probiotyki, przeciwutleniacze i zapach.

Opublikowano

Ja polecam preparat mlekotek jest naprawde dobry jałoszki dostawały go od poczatku i tylko jedna czy dwie miały biegunke ,ale dostały kaw i im przeszło. Po spasieniu 3 workow mlekotka zaczelismy dawac goldmilk eurolpolu najgorsze gówno nie stosujemy pełnej dawki dajemy to juz kilka dni i wszystkie dostały biegunki. Cielaki momentalnie zrobiły sie osowiałe i bez lekarstwa raczej sie nie obedzie.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Podobna zawartość

    • Przez davy
      Witam po wielu przeczytanych postach na agrofoto czytam ze masło jest maślane a krowy to sie tak żywi a cielaki to tak. Wiele osób chyba nie zdaje sobie sprawy jak bardzo krzywdzi swoje bydło. Nie jestem z wykształcenia żadnym żywieniowcem(a i jak życie pokazuje czasami inżynierowie żywienia wiedza mniej niż ja ) a z rolnictwem mam jedynie odczynienia w domu czyli pomoc dla ojca w prowadzeniu gospodarstwa.
       
      Kreci mnie żywienie bydła i uzyskanie jak najlepszych wyników. Dlatego chce sie podzielić swoja wiedza jaka uzyskałem podczas żywienia zwierząt.
       
      1. Krowy mleczne: stosujemy u siebie kiszonke z traw oraz kukurydzy(moim zdaniem kiszonka z kuku nadaje sie do ...) dlatego tez przeanalizowalem wiele badań i wychodzi na to ze Nutri Honey MIESZANIEC SORGO Z TRAWĄ SUDAŃSKĄ maja taka sama zawartość energii jak kuku a większa zawartość białka(w fazie wegetywnej) młóto browarniane 10kg(wzrost mleka ok 2l dziennie)pasze z dossche Krowa 15 ok 4kg(4x0,5kg dzinnie), lecz od jutra zmiana na wysoko energetyczną Lactomax(zbyt duża ilość białka wychodząca z mocznika u krów) tez dossche(moim zdaniem najtańsze pasze) wysłodki buraczane melasowane suche z glinojecka ok 2Kg witaminy z Josery lacto plus keragen czy jakos tak .
       
      Nigdy wiecej krowom nie podam OTRĘBÓW, ZIEMNIAKÓW, a dlaczego? moim zdaniem strata pieniędzy ;/
       
      Mam nadzieje ze na przyszly rok zawita system TMR
       
      2. Cielaczki: siara w ciągu 2 godzin od wycielenia i od początku Włókno surowe VITACEL(rozwój żwacza ogólny) do pojła do końca odpajania, pierwsze 2tyg mleko matki okres zmiany mleka u mnie trwa tydzień od 3 tyg daje rożnie Josere, Shills, Polmass oraz dostęp do świeżej wody oraz siana i od 2 tyg dostają śrutę z ziarnem kukurydzy oraz płatkami owsianymi(rozwój żwacza "miesniwki") do 3misiaca potem nie trawią ziarna, po 2 miesiącach przestaje odpajać mlekiem ponieważ to jest po pierwsze nie ekonomiczne a po drugie żwacz im sie nie rozwija tak jak trzeba jak jada tylko na mleku. Potem do 11 miesiąca dostają śrutę kiszonek z kuku młóto i kiszonek z trawy oraz siano od czasy do czasu. Odchów cieląt jest najważniejszy i bardzo drogi ok 2,5tys zł i czasami doprowadzaja rolnika do szału hehe ale myślę ze sie opłaca
       
      Wszystkie krowy zapładniane sa sztucznie te co zostawiamy dla siebie cieliczki sa kryte HF a krowy słabsze są kryte mięsnymi w celu szybszej sprzedaży. Nie opisałęm jesazcze jak przebywa okres zasuszenia ale to może sie rozwinie temat to wspomnimy o tym.
       
      Moim zdaniem"Produkcja mleka to czysta działalność gospodarcza a krowy są to pracownice o które trzeba dbać żeby były produktywne" uważam to za czyste odzwierciedlanie pracy człowieka tylko tu pracują zwierzęta.
    • Przez Fugeo
      Cześć 
      Co polecicie jako bufor dla opasów? Kwaśny węglan sodu czy tlenek magnezu? 
    • Przez krystek44
      Witam, przychodzę z zapytaniem odnośnie zawartości białka ogólnego w paszy treściwej która przygotowuje z komponentów takich jak 
      1000 kg śruty zbożowej składającej się pół na pół z pszenżyta oraz owsa 
      175 kg poekstrakcyjnej śruty sojowej 
      175 kg suchej kukurydzy mielonej 
    • Przez Buba1995
      Witam serdecznie. Z jakich zbóż i w jakich proporcjach przygotowujecie w swoich gospodarstwach pasze treściwe dla opasów? Wzrost hodowli i kosztów produkcji skłania mnie do zaprzestania kupna gotowej paszy i rozpoczęcia produkcji własnej. Potrzebuję porady jakie zboża i dodatki stosujecie przy swoich paszach i w jakich proporcjach
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v