Ludzie ze wsi

[quercus 7]

I alleluja takim ludziom ostatnio nasza panie w szkole żaliła sie nam jak to właśnie rolnicy maja dobrze a ona taka biedna ( nie zaważyła ze nasza klasa to mech. rolnictwa) a my tak słuchaliśmy sobie tylko w niektórych sie ostro już gotowało i po 10 min połowa klasy wyszła między innymi ja.

[Kasztanka 1]

nasza panie w szkole żaliła sie nam jak to właśnie rolnicy maja dobrze a ona taka biedna

 

I będzie biedna. I będzie biedny ten, kto stosuje podziały. Stosując podziały i patrząc pod kątem użyteczności tylko siebie sami nawzajem krzywdzimy :rolleyes: .

[Silver 0]

I alleluja takim ludziom ostatnio nasza panie w szkole żaliła sie nam jak to właśnie rolnicy maja dobrze a ona taka biedna ( nie zaważyła ze nasza klasa to mech. rolnictwa) a my tak słuchaliśmy sobie tylko w niektórych sie ostro już gotowało i po 10 min połowa klasy wyszła między innymi ja.

Biedna? A nikt jej nie broni wyjechać w wakacje za granice do truskawek czy czego tam chce wzbogaci sie tak łatwo jak rolnik :angry: , znajomy nauczyciel nie narzeka a chwali sobie tą pracę dlatego że są 2miechy na zagraniczne wypady a w wekendy też można dorobić

[helus89 9]

czemu jest tak malo takich dziewczyn jak kasztanka i basiutka :rolleyes: te to wszystko rozumia

[quercus 7]

Biedna? A nikt jej nie broni wyjechać w wakacje za granice do truskawek czy czego tam chce wzbogaci sie tak łatwo jak rolnik :angry: , znajomy nauczyciel nie narzeka a chwali sobie tą pracę dlatego że są 2miechy na zagraniczne wypady a w wekendy też można dorobić

 

Nikt jej nie broni ale ona już taka jest (skrzywienie genetyczne po tatusiu) podobno jej ojciec to se rękawa tez nie wyrwał...

[brzozak2 241]

czesc ludzi mieszkajacych w miescie urodzilo sie na wsi i jak trzeba by bylo widlami w gnoju zamiatac to woleli sie uczyc, wiec zostawili najwieksza sierote na gospodarce niech sie meczy a teraz maja zale. osobiscie znam kilka takich osob

[BYCZEK7 0]

to tak jak u mnie ojciec miał czterech braci, trzech wybyło do miasta tam sie ochajtali a ojciec i wujek zostali na gospodarce na 150 hektarach pola

[quercus 7]

czesc ludzi mieszkajacych w miescie urodzilo sie na wsi i jak trzeba by bylo widlami w gnoju zamiatac to woleli sie uczyc, wiec zostawili najwieksza sierote na gospodarce niech sie meczy a teraz maja zale. osobiscie znam kilka takich osob

 

 

Też znam takich kilka osób..... :rolleyes:

[Zetor5340 1]

Wbrew często wygłaszanej opini o ludziach ze wsi, to ci ludzie tak naprawdę są bardzo serdeczymi osobami,ja będąc na wsi na dłuższy czas nie mogłem się przyzwyczaić do tego że ludzie są tak gościnni, uprzejmi, życzliwi, za to właśnie pokochałem wieś, ja z ludźmi z miasta się po prostu dogadać nie mogę, jakieś to sztywne wszystko, jakieś takie nijakie, na wsi poznałem wiele osób, wszyscy bardzo mili, fajni ludzie z którymi czułem się o wiele luźniej i bezpieczniej niż ze swoimi starymi kumplami z miasta, a jak się popiło to już wogóle rozmowa była czystą przyjemnością, ludzie ze wsi to przede wszystkim prości ludzie, nie owijają w bawełnę, to mi się właśnie podoba, są o wiele kulturalni od tych wszystkich buców z miasta, którzy nazywają rolników czy ludzi z wiosek, "burokomi" czy "wieśniokomi", słysząc to od byle jakiego mieszczucha mam chęć mu przydzwonić w maskę, oni są wyśmiewani, dlaczego? z powodu swojej prostoty? ubioru? rolnik to nie jakiś lokaj że musi wyglądać odświętnie, robota wymaga tego żeby przyodziać się w bardziej "łachowe" ciuchy ale to nie znaczy że trzeba tych ludzi besztać, dlatego ludzi którzy są ze wsi darzę wielkim szacunkiem, i to nie dlatego że mój wujek, ciotka czy prawie połowa rodziny na wsi siedzi ale tak jak napisałem wcześniej... prostota, szczerość,uczciwość,gościnność - za to, za to właśnie ludzie ze wsi mogą liczyć na moją pomoc, i co by to nie było.. praca w polu.. itp...zawsze.

 

Ja wiem, ja rozumię że wszędzie znajdą się typy co nie umilają życia ale... ja trafiłem na taką wieś gdzie przyjęto mnie z otwartymi rękoma, mimo że jestem mieszczuch z krwi i kości.Zresztą w większości wiosek do których bym nie zawitał ludzie są mili i gościnni...

 

Ale jak nam wiadomo taborety są wszędzie i nie da się tego zmienić, nawet na spokojnej wsi znajdzie się buc który cały ten urok psuje ale mimo to wieś kocham i kochać będę... jedyne miejsce gdzie mogę odpocząć od całego tego zgiełku [miasta] gdzie takich buców jest sto razy więcej....

 

Wielki respect dla ludzi ze wsi

[sebe1033 397]

mnie ktoś powiedział że ludzie ze wsi są bardziej odporni psychicznie (chodż też i fizycznie) z racji różnych zjawisk (pogodowych,zwierzęcych itp,itd) Ja po tym właśnie zdaniu pomyślałem,zastanowiłem się i "rozejrzałem" (a mieszkam na warmi w okolicy małego miasta) to okazało się że najbardziej pracowici (w mieście) są ludzie którzy przenieśli się ze wsi do miasta.Po pracy dorabiają czy robią cos w/koło domu ,nawet ci co niepracują bo są chorzy to jednak cos robią nie usiedzą.A rodowite mieszczuchy (urodzeni w mieście i wychowani) po pracy ciepłe kapcie , a chorzy nie kiwną palcem. Nawet dobre czyli rozwijające się (nawet od zera) i nie upadające firmy tworzą kto?-ludzie pochodzący ze wsi.

 

Dzieci ze wsi to da się zauważyc są inne-bardziej uprzejme,uczynne no lepsze. Ale niestety to się zmienia tak szybko jak znikają gospodarstwa widac to na wioskach kręcą się już dzieci które no nie mają co robic , a muszą (taka natura) i one są już bardziej "miastowe"

To co napisałem tak jest (władcza myśl co) ale są od tego wyjątki.

[tumek19 5]

Przykładem są moi dziadkowie... Od urodzenia mieszkają i żyją na wsi. Mają teraz po 83 lata i cały czas pracują w pocie czoła... Zamiast odpoczywac, odwiedzac znajomych, wolą cały dzień pracowac. Ludzie w mieście w wieku 35 lat mają dosyc roboty i nawet palcem nie kiwną.... A twierdzą wielce że ludzie ze wsi to nic nie robią, cały dzień tylko chleją albo siedzą na tyłku..

[Zetor5340 1]

mnie ktoś powiedział że ludzie ze wsi są bardziej odporni psychicznie (chodż też i fizycznie) z racji różnych zjawisk (pogodowych,zwierzęcych itp,itd) Ja po tym właśnie zdaniu pomyślałem,zastanowiłem się i "rozejrzałem" (a mieszkam na warmi w okolicy małego miasta) to okazało się że najbardziej pracowici (w mieście) są ludzie którzy przenieśli się ze wsi do miasta.Po pracy dorabiają czy robią cos w/koło domu ,nawet ci co niepracują bo są chorzy to jednak cos robią nie usiedzą.A rodowite mieszczuchy (urodzeni w mieście i wychowani) po pracy ciepłe kapcie , a chorzy nie kiwną palcem. Nawet dobre czyli rozwijające się (nawet od zera) i nie upadające firmy tworzą kto?-ludzie pochodzący ze wsi.

 

Dzieci ze wsi to da się zauważyc są inne-bardziej uprzejme,uczynne no lepsze. Ale niestety to się zmienia tak szybko jak znikają gospodarstwa widac to na wioskach kręcą się już dzieci które no nie mają co robic , a muszą (taka natura) i one są już bardziej "miastowe"

To co napisałem tak jest (władcza myśl co) ale są od tego wyjątki.

Dokładnie... do mnie jak kumpel z wioski przyjechał na 2 dni to już pierwszego dnia sie mnie pytał : "Łee... i co my tu bedziem robić, co?" a na mieszczuchy mówił "betoniaki" ja jak kiedyś przyjechałem zaś na wieś to z nami było jeszcze 2 dzieciaków z miasta, jak sie bawili z tymi ze wsi to tak obserwowałem to te z miasta to na "k" na "ch" słowa znają [9-11 lat] a te ze wsi sie patrzo i nie wiedzo, bo wychowane, choć zdarza się widziałem pare razy jak takie 8-9 latki klną jak nie wiem co, ale to wina rodziców bo to zazwyczaj dzieci były z takich rodzin ktore dzieci mają po 6-12 sztuk.

Na wiosce dzieciaki pomagają w gospodarce, to dlatego od małego nauczone są pomagać itd....a weś przeciętnego miastowego dzieciaka do roboty zmuś to maskara....

[banan575 104]

a ja powiem tak.niema to jak na wsi. prawie kazdy chlopak ma samochod, ciagnik, dom. masz spokoj. sasiedzi w miare zyczliwi. sklepow pod dostatkiem. jak trzeba wieksze zakupy to jedzie sie do miasta raz na tydzien.jedyny minus ze niema pracy. w urzedzie czy banku znajdziesz wtedy jak wtyki masz. i tak jak u nas w jezowem niema imprez (dyskotek) bo czesto sie tam lali to pozamykali (bylo 2 dyskoteki) to taki maly minus ale jezdzi sie do stalowej woli albo rzeszowa albo zarzecze. mi sie w miescie niepodoba, to jest moje zdanie.

[vvojtas1 26]

ludzie na wsi są bardziej życzliwi szczególnie dla nieznajomych (z sąsiadami różnie bywa). Co do wykształcenia (po części też inteligencji) to zakładając że każdy człowiek we wsi czy w mieście ma równy start, to ten z wioski trafi do gorszego przedszkola, gorszej podstawówki, gorszego gimnazjum później koło się toczy i do gorszego liceum czy technikum które często może odebrać mu szansę na studia. Gorsze mam na myśli że ma słabsze zaplecze dydaktyczne oraz że zajęcia prowadzi się na niższym poziomie. A przecież dzieciaki są takie same, no może te z wioski często bardziej pracowite.

[Anula 0]

Wychowałam się na przecudownej :lol: wsi i właśnie zaczynam studia w Warszawie. Totalnym zaskoczeniem było dla mnie podejście ludzi z większych miast, którzy doznają szoku, że ludzie na wsiach kończą cos więcej niz podstawówkę, ewentualnie gimnazjum i mają możliwość studiowania. Nie mają pojęcia o tym jak naprawde wygląda współczesna wieś i tak naprawde to nie znają życia bo przecież zawsze mieli wszystko podetknięte pod nos...

 

PS. Od jednego ze swoich 'kolegów' usłyszałam, że ludzie na wsiach w Polsce żyją w XIX wieku...

[banan575 104]

@Anula tu masz racje. ze 4lat temu bylam z bratem i jego kumplem kuzyna tego kolegi. i on nam pokazal internet i mowil ze mozna na nim (czateria) podrywac laski. i czy brat by sprobowal sie umowic.po 10min brat mial juz nagrana laske zdjecie i nr tel. to ten kuzyn kazal mu zejsc bo to jego komp.i skad on to wie jak sie obslugiwc na internecie? to brat powiedzial ze w domu mamy juz od 8lat internet. to ten kuzyn byl zdziwiony ze na wsi moze byc internet. Bo normalnie to tylko w miescie w blokach maja.

[Arturo 36]

Nie ma się co przejmować takimi ludzmi ... :lol: bo oni sami udowadniają kto jest zacofany swoim myśleniem

[darek16 25]

ludzie ze wsi są przyjemniejsi i można z nimi normalnie pogadać jak kolega z kolegą.

[Kamil97 0]

Mieszkam w mieście, to tylko hałasy spaliny itd., i ja bym wolał mieszkać na wsi dlatego, ze masz swoje podworko mozna se grilla urzadzic cisza spokoj, mozna na maszyny popatrzec

[karolbor1985 0]

wg mnie jedno i drugie ma swoje wady i zalety ale smutne jest to człowiek jest poniżany za to skąd jest... kiedy się uczyłem w elektroniku pytania typu: "jak się doi byka" a innym razem inni ludzie chetnie by mnie odwiedzali na tym zadupiu gdzie mieszkam... są ludzie i sa taborety

[UrsusCzesio 310]

Hmm dobry temat, bo tutaj w tym temacie jes Ludzie ze wsi vs miasto, ale patrząc na kumpli z klasy, to bym bardziej szedl w kontekście rolnicy vs reszta, patrząc na kumpli widze kto z gospodarstwa a kto nie a w klasie ilu jest, wszyscy ze wsi, ci z gospodarstwa maja w planie, szkoly, rolnicze, mechaniczne, ci z niegospodarstwa, studia, żeby zarobic a sie nienarobić, bo pójdzie taki, jak nasz nauczyciel od WF mówi szmaciaż za policjanta 15 lat i na emeryture i nic nie bedzie robił, pare mandatow na wlepia kilku przymknie i sie cieszy a kasa leci, a ja wole jednak zostac na moim skromnym gospodarstwie, mi tu jest dobrze i nie chce mi się uczyć, oni bedą sie uczyc, ja będe zadowolony popylał, przez miasto ciagnikiem z pyrami na przyczepie z kasą w kieszeni, a oni bedą sie uczyć, oni będą na emeryturze a ja bede znowu popylał ciągnikiem przez miasto z przyczepą pyrów, oni sie bedą śmiać, o patrz zapierd....... jak beduin a my na emeryturze, ja takim nierobom moge srodkowy serdeczny palec pokazać bo zeby nie taki beduin oni by z głodu zdychali. noe ale niestety kto niezasmakował pracy w gospodarstwie, noigdy niedoceni tego :angry: Z kumplami stoimy sobie i tak dyskusje prowadzimy co im dadzą te studia, więcej zeżrec nie zeżrą tlyko móz nawysilaja i tyle że będą perwekcyjnie znali j polski i tyle im z tego, a kumpela podchodzi do nas u mówi. Że osiągna jakis cel w zyciu. Mi cisnienie skoczyło, i mowie. A ja mam taki cel. Skonczyc Zawe, przejać gospodarke, i wyfutrować takie dziadostwo jak wy, nieroby, żebyscie z głodu, niepozdychali. widac, ze buraka wlaneła glupio jej bo wkońcu do kogoś dotarlem swoim przekonaniem. Że będe dumny z tego, ze bede pracował, cieżko, ale inni bedą też mieli cos z tego. No ale różnica między miasem a wsia też duża, przyprowadzili się miastowi koło mnie, to taki buractwo sieją. Sąsiad miał nad drogą przy swoim polu taki pasek 2m trawy zostawiony zeby dla tych jego byków mieć co ukosić, to oni to sobie koniom wykosili :angry: :angry: A na podwórku mieli tką trawe, to równiarką zepchneli. Dom to remontują juz 3 rok, dach kładli 2 miesiące, fdzie u nas w tym czasie po trąbie powietrznej bylo posprzątane i zrobione prawie od podstaw, dach mielismy zrobiony w 3 dni I widać, komu chce sie robic a komu nie

[Bombay 0]

Kolego - przedmówco.

Czy ty myslisz ze tylko ludzie z miasta studiują? W tych czasach bardzo dużo ludzi studiuję czy to na uczelniach technicznych, rolniczych czy tez na uniwersytetach. Urodziłem sie i mieszkam w malenkiej wsi, studiuje na dwoch kierunkach (Rolnictwo I rok ; Zootechnika III rok ) na Akademii Rolniczej w Szczecinie. Poszedłem na takie studia poniewaz rodzice maja gospodarstwo i od kiedy mogłem pomagałem rodzicom. Swoja przyszłośc wiąże z rolnictwem. Teraz studia są na poczatku dziennym bardzo dużo moich znajomych stydiuje. U mnie na AR-ce jest bardzo duzo osób ze wsi ale i tez sporo osób z miasta.

Napisałes ze nie bedziesz sie uczył bo lubisz pracowac i ze nie ma po co sie uczyc. Ja po skonczeniu studiów dalej bede pracował na gospodarce a jak sie uda to moze jescze cos sie znajdzie i uwiez mi takich jak ja jest bardzo duzo osób.. No i najwazniejsze bede miał skonczone studia zrobionego magistra teraz wykształcenie sie liczy. a ty po zawodówce kim bedziesz?

Kolego pomysl nad wykształceniem, na role w kazdej chwili mozesz wrócić!

[lysyrolnik 17]

@UrsusCzesio i twój tok myślenia jest jak najbardziej błędny Technika idzie do przodu, co raz to więcej przepisów, papierów do wypełnienia. A bez wykształcenia ciężko będzie to wszystko pojąć. Żeby do czegoś dojść trzeba się niestety poświęcić, praca musi iść w parze z rozumem, w filmie o gosp. Romanowskich serwisant MC dobrze stwierdził, że nowoczesne ciągniki są już przeznaczone bardziej dla ludzi myślących, a nie dla człowieka który by to wszystko pięścią włączał Dobrze znam kilka osób, które tak jak ty twierdziły, że nie opłaca się uczyć jak mówili tak zrobili pokończyli zawodówki i teraz zamiast coś robić jak to mieli w planach to naginają butelki pod sklepem.Nie daj Boże gospodarka upadnie i co wtedy?Zostaniesz ze swoją zawodówka na lodzie niestety czasy się zmieniły i nikt tego nie odwróci.

 

 

 

"Także ucz się ucz, bo wiedza to potęgi klucz"

[MECHANIZATOR 159]

@UrsusCzesio - z całym szacunkiem ale chyba wrzucasz pochopnie wszystkich do jednego wora - to ze ktos jest na gospodarstwie to juz nie powód zeby był jakimś tępym nieukiem - jak juz ktoś wczesniej pisał jest coraz wiecej papierkowej roboty no i sprzęt tez się zmienia - ja skończyłem studia i jakos mi woda sodowa nie strzeliła do głowy tez popylam jak "beduin" (przy okazji to szacun za fajne okreslenie) tez pracuję od rana do nocy i to fizycznie najczęsciej - wiem ze nie na swoim ale tez w rolnictwie - wracajac jednak do wykształcenia to przeciez po to są w polsce Akademie Rolnicze i inne tego typu uczelnie aby rolnik mogł też być mgr inż chociażby dla własnej satysfakcji - i nie wiem co ci przeszkadzają inni i ich aspiracje - ty chcesz popylać ciagnikiem z pyrami a inni wolą robic cos innego bo moze im to lepiej wychodzi - poza tym to wyobraż sobie co by było gdyby wszyscy (100% populacji) byli rolnikami - to co by było ??? kto by leczył? kto uczył? kto wstawiał mandaty? ktoś przecież musi te twoje ziemniaki kupowac - więc jestem zdania ze powinieneś sie rczej cieszyc ze mało twoich rówieśników chce zostać na wsi - bedziesz miał mniejszą konkurencję - a wszyscy bedą kupowali twoje pyrki

 

z tytułem magistra mozesz dalej popylać jak beduin i jeszcze mozesz zrobić cos dla innych - a nóż zostaniesz posłem a pozniej ministrem rolnictwa i przejdziesz do historii jako najlepszy w dziejach polski minister rolnictwa - tylko ze po zawodówce raczej mozesz zostac co najwyzej sołtysem

[bobert21 0]

Jatez jestem za ludzmi ze wsi. Moja rodzina ma korzenie gleboko zakorzenione w rolnictwie chociaz sam mieszkam w miescie. Moj tata wlasnie wyjechal do miasta bo gospodarka zostala dla wujka. Sam miata nie lubie na szczescie nie oddalilismy sie od rodzinnej wsi za daleko wiec staramy sie jezdzic co tydzien. Gdyby nie to to bym chyba zglupial. kolejny przyklad - w mojej klasie sa sami bogacze opowiadaja jak to w wakacje byli w egipcie, australii czy gdzie indziej a ja cale 2 miechy spedzam na wsi bo lubie pomagac wujaszkowi w zniwa. Nie ma syna to dodatkowa pomoc sie przyda. Sam wiem jacy ludzie na wsiach sa wspaniali Naprawde mili i wogole. Dodatkowo dyskoteki do tydzien to zyc nie umierac. Znajomych sie zbiera i idzie. Wies to naprawde wspaniala rzecz.