Deutz-Fahr 36.10/John Deere 1188

[tomek2201]

Witam. Zamierzam zmienić swój kombajn Bizon i zastanawiam się pomiędzy tymi modelami. Który waszym zdaniem będzie lepszy? Który będzie mniej awaryjny, bardziej wydajny, łatwiejszy w obsłudze i naprawie? Do którego czesci są tańsze i bardziej dostępne? Jakie mają plusy i minusy. Kombajn na 40 ha heder 4.20. Budżet do 70 tys. Proszę o jakieś rady.

[sylip]

Zwykle wybiera się i tak to co będzie w lepszym stanie z maszyn używanych. John będzie wygodniejszy w pracy - ma fajniejszą kabinę. Deutz jest prostszy w budowie i naprawach. Wydajnościowo raczej podobne. W obu przypadkach warto szukać wersji na hydrostacie - o wiele wygodniej i wydajniej się pracuje.

[tomek2201]

a jak z dostępnością i cenami części? jak spisują się te silniki chłodzone powietrzem w Deutz? Nie grzeją się? A jak jest z młocarnia bo Deutzu niedomloty trafiają na osobny bęben i czy w tym przypadku nie przetraca ziarna i nie robi sieczki ze słomy? w JD jest fajnie rozwiązanie bo jest 1 bęben ale 8 cepów

[sylip]

Dostępność i ceny części podobne. Silniki Deutza chłodzone powietrzem raczej trudno przegrzać nawet w ekstremalnych warunkach - warunek jak wszędzie trzeba dbać o czystość cylindrów i właściwą kondycję pasków napędu wentylatora. Osobne bębny domłacające w Deutzu to fajny patent, bo niedomłoty dodatkowo nie obciążają bębna młócącego - nie kruszy ziarna i nie robi ze słomy sieczki. Nie wiem ile jest akurat w tym modelu cepów (wydaje mi się, że 10?).

Jak pisałem wcześniej - za te pieniądze ważniejszy i tak będzie stan techniczny, a nie marka czy model maszyny.

[tomek2201]

proszę o wypowiedzi użytkowników tych maszyn. jakie plusy i minusy? na co zwracać uwagę?