szarywilk
Members-
Postów
502 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez szarywilk
-
tak i to prawie dwukrotnie bardziej ,jak rzepak czy pszenica http://agromaniak.com/pl/251/drukuj-artykul.html my odeszliśmy od orki w 2000 roku do ubiegłego siew rapidem - najczęściej w ściernisko czasami w mulcz zawsze poplony z motylkowych plus facelia - i w płodozmianie strączkowe i często gryka jako drugi plon po rzepaku. zawartość węgla z 1,3 % średnio wzrosła do 2,2% średnio - sąsiad przez miedzę zbierając słomę i orząc zszedł poniżej 1% więc metoda uprawy i podejście do gleby ma znaczenie - ale w dłuższym przedziale czasu.
-
-
-
-
-
-
widzisz przydają się języki, kilka ciekawostek dla ciebie norma wysiewu 110-120 kg uprawa minimalna ( siew w ściernisko) plon 16,5 tony gleby piaszczysto gliniaste plon zmierzony przez 3 niezależnych ekspertów a u ciebie norma wysiewu 200kg - się wcale się nie dziwię że samą słomę produkujesz chyba, że prowadzisz na 30 ton pszenice ......
-
kocham ludzi mądrzejszych niż encyklopedia ; skomentuj plony i system uprawy w tym artykule . http://www.fwi.co.uk/arable/wheat-yield-world-record-shattered-in-lincolnshire.htm niższe plony, możliwe tylko jak ktoś zbiera po 3 tony - jasne szkoda mi już słów nie chcecie się czegokolwiek dowiedzieć, tylko bronicie swoich tez
-
Johny johny porównywanie plonów na upraw w rożnych( warunkach glebowych , innych ilościach opadów) miejscach ma tyle samo sensu co porównywanie spalania 2 ciągników w orce - w różnym miejscu z rożnym pługiem na różną głębokość - teoretycznie masz cyfry - a faktycznie wiedzy zero - nie rozumiem takiego zacietrzewienia podałem ci różnice faktyczne w tym samym miejscu i czasie - a w różnych technologiach. nie chcesz wiedzy która kosztuje mega dużo pieniędzy i starań to nie zawracaj gitary pisaniem na forum.
-
elektrotechniku drogi - głęboszowanie czeka cię też przy orce - bo podeszwa płużna tworzy się od pługa a głęboszowanie ma na celu jej likwidacje ale co do przejścia na system bezorkowy albo strip till to praktycznie nikt nie przechodzi od razu z jednego na drugi - po prostu wymieniając zużyty sprzęt zmienia na inna technologię- a jak masz 100- 150 ha do zaorania to nie będziesz orał ciapkiem tylko i tak do pługa masz traktor 180-200 koni który pociągnie ci siewnik bezorkowy. więc to tak nie boli - różnica w cenie między agregatem uprawowo siewny - a siewnikiem bezorkowym często jest żadna a co więcej wiele osób wykorzystuje i tak siewniki uniwersalne - rapid, pronto itp - więc to tylko kwestia orki lub nie. Ja na przykład zamieniłem 3m rapida po zasianiu nim 8000 ha i powiedzmy sobie szczerze bezawaryjny to on przestał być, na nowy do strip tilla - mogłem dalej go używać i tak ja ty nie liczyć amortyzacji i policzyć ci że mam czysty zysk z bezorkowej
-
tak, no oczywiście 20 litrów na ha kontra 8 ( też podam mega optymistycznie ) 12 litrów i różnica pewnie 5x w czasie-policzę że tobie obrobienia ha zajmuje 5 godzin mi 20 minut zaokrąglając 4 rbh różnicy- kwestia zużycia elementów roboczych w pługu talerzówce i pozostałych maszynach - wg mnie min 40 zl pług i 20 pozostałe więc mamy na ha różnicy 12 litrów i niech będzie 4 rbh i 35 zl w elementach roboczych czyli paliwo po 4,5 ,roboczogodzina ozusowana min 20 zl ( jak sam robisz to sądzę że twoja godzina pracy jest warta 3 razy tyle) więc zakładam że kogoś wynajmujesz. daje nam to 12x4,5+4*20+35=169 zl na ha - a teraz koszt zestawu do siewu(ciągnik plus siewnik ) 1`000`000/169=5917 ha po takim przebiegu zwróci się inwestycja - tylko to wyliczenie jest o tyle ułomne - że ciągnik więcej pracuje przy uprawie pod ziemniaki i ich sadzeniu jak przy siewach więc twoim sposobem pominie go bo się zamortyzował przy innych uprawach, więc de facto powianiem policzyć tylko siewnik czyli 400 000 /170= 2366 ha czyli dla jednego dużo dla drugiego niedużo - liczę na przykładzie siewnika na min 600 ha więc 4-5 lat - więc niedużo - ta technologia jest bardzo wydajna więc albo usługi - albo duże gospodarstwa ale teraz policzę ci amortyzacje w polskim stylu - nowy ciągnik z prowu +pług 4 skibowy +agregat aktywny z siewnikiem wartość 400 tys zapłacone 200 - pracuje na 50 ha koszt samej zmiany oleju to co roku 1500 silnik (filtry) i co 3 lata 3000 skrzynia(płyn chłodniczy i filtry) , ubezpieczenie obowiązkowe agrocasco 2000 , czyli nawet jak ciągnik nie wyjechał w pole to kosztuje 90 zl na ha przez 3 lata nie ma utraty wartości później jest 10 procent rocznie czyli 20 000 co daje dodatkowe 400 zl na ha - więc mamy same koszty pośrednie wyższe od kosztu ew. usługi . celowo pomijam zużycie czy starzenie się sprzętu bo często kogoś przerasta jakakolwiek awaria - zwykła pęknięta opona potrafi skasować cały zysk ..... - a zmiana opon za 20 tys jest kosmicznym wydatkiem - więc dlaczego mówisz że redukcja kosztów nie ma sensu - ma sens - ale przy odpowiednim obciążeniu
-
Bo pola do pola nie porównasz roku do roku też nie bardzo, liczą się koszty ja porównywałem przed podjęciem decyzji - jedno pole 3 metody uprawy - róznica w plonie na poziomie błedu statystycznego (3-5 % ) ( strip till / vaderstad po kockerlingu vector na 35cm i vaderstad w sciernisko) w pszenicy i spora w rzepaku ok 20 procent - ale to porównanie uprawa uproszczona kontra strip till, i faktycznie przy suszy różnica na korzyść strip tilla jest znaczna. w przeciętnym roku moim zdaniem nie będzie różnicy w plonowaniu. Poza tym uproszczona uprawa nie polega na uprawie najpierw na 12 cm potem wbijaniu po ramę agregatu 4 belkowego na 25 cm i siew agregatem czynnym bo to na pewno nie jest oszczędność -Jeśli żadna inna metoda nie pozwoli na zredukowanie uprawy ( a czasami są takie warunki glebowe ) to po prostu nie ma sensu rezygnować z pługa. co do uprawy ścierniska w systemach bez-orkowych to taniej dokupić rozrzutnik plew jak robić podorywkę. ew. jeśli to mało to są brony ścierniskowe tzw. strikery które mają niesamowitą wydajność i niskie zapotrzebowanie na moc - a uprawą na 3-4 cm wystarczy do skiełkowania samosiewów i chwastów i rozciągniecie plew.
-
Budowa przechowalni prosze o pomoc
szarywilk odpowiedział(a) na ziomalek0 temat w Budynki i obejścia gospodarskie
z wyjątkiem tych dotyczących użytkowania najtaniej i najszybciej to używana konstrukcja stalowa plus obudowa - albo gotowy sandwich z pur - albo blacha izolacja (styropian wełna - ale uwaga na myszy !!) blacha - taniej ale dłużej. ew. blacha i natrysk pianką od środka - ale natrysk wychodzi drożej. Dodatkowo od ziemi dałbym mur z bloczków fundamentowych tak na 1m wysoki - ochrona przed zbyt szybkim wózkowym , i pamiętaj naprawdę mega dobrej powłoce na konstrukcji stalowej -(więc ocynk bardzo mile widziany ) u mnie farba okrętowa po 4 latach do malowania pościła korozję i trzeba malować - a to bez ochrony bardzo szybka korozja( przechowalnie mają bardzo niekorzystną atmosferę dla metalu) sprężyna od bramy rolowanej po roku do wymiany na taką z kwasówki( dwa razy droższa od samej bramy) . -
to nie tak że uprawa zerowa siewnikiem talerzowym przynosi straty - ale to tego potrzeba mega higieny (stałe ścieżki szerokość kombajnu na bliźniakach wysyp tylko na brzegu pola albo na ścieżkach itp) - wszystko robić by nie ubijać gleby - dodatkowo życie biologiczne samo sobie często radzi ze spulchnianiem wierzchniej warstwy i jak nie będzie podeszwy to różnicy nie będzie - ale moim zdaniem lepszy jest strip tilll więc poszliśmy w tym kierunku - trochę więcej paliwa - a pewność spulchnienia dla każdej uprawy i stymulacja korzeni przez podsiew nawozów) Co do zużycia paliwa to w tym roku rzepak ze spulchnianiem na 25 cm około 11 litrów na ha z podsiewem nawozu (wydajność ok. 4 ha/h) pszenica po rzepaku ze spulchnianiem na 20cm około 8 litrów na ha ( plus rundupowanie przed siewem wydajność pod 5 ha/h ) pszenica po ziemniakach - niestety było tak sucho że ziemia była jak woda - i czekaliśmy na deszcz bo zachowanie głębokości siewu było po prostu niemożliwe - ale zużycie podobnie 8-9 litrów zależnie od ubicia gleby. koszt. elementów uprawowych (spulchniaczy 14x700 zl po ponad 500ha wymienione do tego połowa talerzy rozcinających 14x300/2) daje nam 25 zl na ha tyle że w naszej okolicy była taka susza że mało komu udawało się zaorać - a doprawienie brył po orce to była katorga. co do ceny sprzętu to hm 7290r - teraz pewnie z 600 tys siewnik 4,8 metra - 400 tys Wady zachowanie higieny na polu - wylęgnięte zboże nie zebrane albo kiepsko pocięta słoma uniemożliwiają wręcz zastosowanie tego sprzętu - lepiej wysoko ciąć i dobrze rozdrabniać jak nisko i nie ścinać, kombajn z rozrzutnikiem plew powyżej 5 metrów hedera , No i uprawa na ukos min. 15 stopni do poprzedniej. Ale to wychodzi dopiero w praniu. Co do spalania jd to na pewno nie jest wstanie spalić więcej jak 65 litrów na h mówię o 8370r chyba że operator zarabia 10zl na godzinę i jego szwagier jeździ dieslem,
-
Ja mam podobne zdanie mma - tylko do żeliwa, i kwasówki (zbiornik opryskiwacza od środka mig sie nie zmieści) i konstrukcji gdzie mały inwertor zabierzesz na ramieniu, wszystko inne mig-iem - fakt tani nie był ale 10 lat spokoju (esab c250) i drutem 0,8 możesz spawać cieniutkie blaszki - a przy 1,2 spokojnie można nawet lemiesze w koparce spawać - fakt nie lubi wiatru ale od tego jest wiato warsztat - jak do zwykłego nie da się jechać - mam natomiast pytanie o plazmy - warto dać kilka tysięcy za taką pod 100A do cięcia tak do 25 mm czy lepiej zostać przy cięciu gazowym które dla mnie - może z braku umiejętności jest mało precyzyjne? a czasami ten brak precyzji kończy się kilkugodzinna walką flexem z blachą 20mm z hardoxu bo lemiesz do łyżki musi być prosto ucięty żeby to jakoś wyglądało . Czyli precyzując pytanie czy plazmą da się wystarczająco dokładnie przeciąć żeby nie trzeba było poprawiać flexem.
-
realne - ok przez 3 lata mega sprzyjające - gdzie każdy notował rekordowe plony w swoim przypadku i cenach która dawała nieprzeciętny zysk - tylko rolnictwo to nie handel gdzie 3 lata dobre i uciekasz do innej branży tu trzeba 20 lat na zwrot kapitału - a nie 3 - masz ten rok normalnych cen i przeciętnych plonów i sytuacja już nie wygląda tak różowo - 4 tony kukurydzy po 400 zl,to nie 14 po 700 jak było 3 lata temu jak chcesz zamknąć bilans mając monokulturę kukurydzy jak to często się spotyka i ziemie po 80 tys za ha w kredycie . ??Pogadaj sobie z firmami zaopatrującymi w środki produkcji o zadłużenie rolników - to zobaczysz jaka jest naprawdę sytuacja - jak 95 % średnich i dużych rolników płaci min 10 procent w skali roku samego oprocentowania za odroczone terminy - o upustach gotówkowych nawet nie mówię bo to razem min 20 procent różnicy w kosztach. I dlaczego przestały być ważne ceny - a liczy się kto da na krechę do następnych zbiorów.
-
zarobiłeś bo teraz drożej płacisz za gorszy ha. - hm - jak nie sprzedałeś i masz całą hipotekę zajętą to nie zarobiłeś tylko jeszcze więcej się zadłużyłeś - zarobił sąsiad bo sprzedał zarobiły banki bo dostają odsetki - a ty na nie robisz - niech pęknie bańka to kredyty przewyższą wartość nieruchomości to będzie zonk. Czy cena ziemi jest przewartościowana - hm popatrzmy rok 1995 koszt 1 ha 2 tys zł chętnych brak - przez 20 lat cena wzrosła 2000% cena pszenicy 0% koszty produkcji 200% zysk spadł prawie do zera rekompensowany dopłatami. Czy to nie jest prosty wzór na bańkę na rynku nieruchomości ??? zaraz powiecie że się wyrówna z cenami unijnymi no właśnie -tylko nie porównujcie mi tylko holenderskich polderów pod szklarnie czy warzywa z wodą pod wierzch do 5 klasy w polsce - skoro ziemia w polsce jest droższa jak w niemczech z wyjątkiem bawarii - chociaż u nas niektóre kawałki też idą po 150-160tys za ha to o czym my mówimy - posta sprawa jak się wyrówna to znaczy że spadnie - ziemia nie może już zdrożeć - ona musi stanieć - a cała polityka rządu ma na celu przedłużenie złudzenia że wszyscy zarobią bo ziemia zdrożeje po otwarciu rynku - prawda jest taka że zarabia państwo sprzedając ziemie po kosmicznych cenach. Mało tego ziemia nie staje się własnością rolników - a de facto banków
-
kolego w tym roku jako że mamy mega suszę siałem rzepak bezorkowo, małym (rolnikom ) bo nie dali rady nawet zaorać tak sucho i twardo - uprawa (siew rzepaku z podsiewem nawozu )10 ha w malutkich działkach zajeła mi 4 godziny promocyjne kosztowało ich to 3000 plus nasiona - oprysk na usłudze 30-40 zl od ha czas można założyć że godzina za jeden zabieg na 10 ha bo małe działki - nawóz podobnie - koszenie - dobrym sprzętem 2 ha na godzinę nie jest problem w kawałkach 2-3 ha , konkludując 4 godziny siew i uprawa + 6 godzin oprysków +3 godziny nawożenie i 5 godzin koszenia. to jest 18 godzin faktycznej pracy na tym areale - usługowo kosztującej 3000+ 1800 +900 +3500 = wartość pracy rolnika wraz ze sprzętem(amortyzacją wymianą olei i naprawami, ubezpieczeniem ) to 8700 i to przy rzepaku który jest dużo bardziej pracochłonny od zbóż- oczywiście zaletą rolnika jest to że obniży koszty używając małego taniego sprzętu. Ale czy na pewno obniży ??? żyć cały rok z pracy którą ktoś może wykonać za 8700 zl ??? w praktycznie 20 godzin i mówić że jest mi źle ??? tak jak mówię - przy 10 ha uprawianie samych zbóż bez chodowi to kpina z tych pracujących na etatach, szczególnie jak ktoś domaga się większych dopłat i lepszych warunków - krus itp. Ja wiem że ciężko się przestawić że 10 ha gospodarstwo to jest hobby i styl życia - a nie działalność nastawiona na zysk - ale taka jest niestety prawda. A jak dalej nie rozumiesz to bardziej obrazowy przyklad: Powiedz mi czy jak chcesz zrobić wykop i przychodzi do ciebie wykonawca i mówi mam dużą koparkę i zrobię to w dwa dni koszt 9tys. ty bierzesz szpadel i kopiesz cały rok sam- ok efekt ten sam i twierdzisz że twoja praca jest warta tyle ile miesięcy na to poświeciłeś - a państwo powinno ci pomóc bo sam kopałeś i nie szukałeś w tym czasie pracy - nie twoja praca warta jest tyle na ile wycenia ją rynek.
-
Nie tu nie chodzi o oczernianie - tylko o ekonomię - masz 10 ha to uprawiaj pracochłonne uprawy (warzywa owoce itp), a nie zboża bo z 30 godzin pracy w ciągu roku nie wyżyjesz - i dobrze bo to by było absurdem dla tych co więcej godzin pracują w tygodniu,niż schodzi na obrobienie 10 ha zboża w roku...... dochód nie bierze się z dopłat czy z budżetu państwa - a z pracy.... i nie mów że z 10 ha warzyw nie będzie cie stać na zus. Wiem 10 ha gospodarstwo to nie biznes to styl życia.
-
jak może żyć z 10 ha zboża cała rodzina i mam rozumieć że państwo ma to utrzymywać bo ktoś jest leniem i bo w ciągu roku ktoś pracuje 20 -30 godzin ...... no sory - ale ile zajmuje uprawa siew i opryski bo koszenia nawet nie liczę bo po co kombajn na 2-3 godziny w roku. Rolnictwo jest jak każda działalność jak się nie narobisz to nie zarobisz. 10 ha warzyw czy truskawek ok - roboty na cały rok i odpowiedni dochód - ale nie marudźmy że ktoś kto pracuje na 10 ha zbóż jest rolnikiem i państwo powinno mu pomagać. Nie jest i dopóki będzie państwo pomagać to dalej nie zmieni się struktura i gospodarstwa produkcyjnie (+50 ha) nie będą mogły się rozwijać. A co do bezrobocia i umów śmieciowych to jest jedna wielka bzdura - nie ma w tym kraju bezrobocia - jest robota na czarno - plus 800 tys ukrainców na saksach i ta liczba ciągle rośnie. A płace minimalne są w umowach,a reszta pod stołem - statystyka piękna ale dla kampanii wyborczej. U mnie od kilku lat nie ma szans na znalezienie kogoś do pracy sezonowej - a jak się znajdzie to po 3 dniach zmęczony i dziękuje ...... zresztą na umowę też tylko w wieku plus 50 bo młodzi nie chcą robić w rolnictwie. Ale co się dziwić jak mamy największy udział w europie ludzi z wyższym wykształceniem głównie ekonomistów czy socjologów to oni przecież ciężko nie będą robić za średnia krajową ,wolą na kasie za minimalną i narzekać. heh pewnie dostanie mi się kupa minusów za posta - ale po prostu męczy mnie demagogia wyborcza.
-
ja tam nie wiem czy głosowanie na tego który chce liczyć ile wydać jest głupotą - pamiętaj że partie nie swoje pieniądze chcą rozdawać tylko nasze. A jeśli im braknie to wezmą się za rolników - i zrobią klasyczny manewr janosika - zabiorą tym co pracują, dadzą tym co zajmują się produkcją dzieci po pijakiu - biorąc dla swoich kolesi tylko parę procent. I nie wierzę w żadnego polityka który mówi że chce dać - parafrazując korwina - politycy nie dają oni zabierają. bo więcej zabierają jak potem oddają .....
-
co do myszy to też myślałem że to wina systemu uprawy ,w ubiegłym roku poszło troszkę pieniędzy na zatrute ziarno i ludzi do rozkładania - ale jak się okazało to brakło turtki w całym kraju, a strip till; to rzadkość więc to nie tyle kwestia metody uprawy - ale raczej cytując panią minister sorki taki mamy klimat. mrozu w zimie nie ma deszczu cały rok - a żyć trzeba jakoś. Tak czy inaczej każdy ma swoją wizję uprawy roli. Jeden woli jak jest pięknie uprawione drugi jak ma większe szanse przeżycia w stresujących warunkach.
-
czy ja wiem czy moda czy po prostu ściemnianie sprzedawców i niewiedza kupujących - ale tu się zgodzę każdy system uprawy ma swoje wady i zalety - czasami bardzie widoczne, czasami mniej - ale tak jak mówisz nie ma specjalnych różnic w plonie - ale w kosztach już są i to spore - pomijam ekonomikę zakupu jakiekolwiek nowego sprzętu poniżej 200 ha bo to po prostu nie ma sensu i w normalnym kraju albo by ktoś wynajmował sprzęt albo brał usługę.Wystarczy spojrzec ile w nieczech jest opryskiwaczy 1/4 tego co u nas - dlaczego - bo taniej i lepiej wziąć usługę porządnym sprzętem , niż truć się samemu w ciapku bez szyb z opryskiwaczem bez komputera nie mówiąc o sekcjach sterowanych gps. - ale wracając koszty na ha licząc tylko samo paliwo to róznicą min 20 litrów przy 500 ha daje ci 10 000 litrów rocznie czyli 40 000 plus robocizna - wydajność 4 ha na godzinę pasowa kontra orka uprawa plus siew plus nawożenie - róznica 80 godzin kontra 300 godzin licząc godzinę za 15 zl to kolejne 30 tys rocznie - koszt sprzętu porównywalny - nowy dobry pług plus dobry agregat plus siewnik - agregat do siewu pasowego więc można różnicę w cenie pominąć.więc rożnica 70 tys rocznie na 500 ha dużo niedużo - kwestia jak kto liczy . Zostaje kwestia estetyki i zabiegów śor - które przy pasowym są zbliżone do pełnej uprawy - nie jak przy uproszczonym wyższe, oraz specyficznych warunków - w tym roku liczę że zwróci mi się połowa siewnika do strip tilla. ale takiej suszy najstarsi nie pamiętają. A sąsiedzi 2 razy siali rzepak i teraz przesiewają pszenicą - która pewnie też nie wyjdzie bo deszczu w prognozach nie widać. A po pasowym w ściernisko wyszedł powiedzmy poprawnie. Zostaje jeszcze kwestia filozofii uprawy - czyli czy obracnie ziemi ma sens biologiczny - ale to już zostawiam dla fanatyków różnego typu wód święconych ,em-ów i innych leków na raka aids i nawozów w jednym.
-
strip till do takich wąskich rzędów nie będzie strip tillem - bo jak uprawiasz co 15 cm głęboko to powiedzmy sobie szczerze uprawiasz całą powierzchnię gleby. Zresztą i tak nie dało by się tego wykonać bo by się zapychał a uzyskanie odstępu miedzy sekcjami przez długość doprowadziła by do absurdalnych wymiarów siewnika , ale większość producentów sprzętu do strip tilla stosuje podwójne redlice wysiewające czyli masz dwa rządki co 10 cm i przerwę 23 i znów dwa co 10 cm - albo inne rozwiązania siejące w szerokim pasie co trzydzieści kilka cm. I nie ma znaczących różnic w plonowaniu. Kwestia spróbowania - niestety ceny sprzętu są powalające - np cros-slot. Gdyby nie to że mam ziemniaki w płodozmianie przeszedłbym od razu na pełną uprawę konserwującą ( zerową) - czyli stałe ścieżki i siew talerzowy np jd 750 - tańsze rozwiązanie i nie do pobicia jeśli chodzi o koszty i niezawodność.
-
hm a ja powiem tak - w dobrych warunkach - nie ma znaczenia sposób uprawy i maszyna - bo nawet rzepak posiany rozsiewaczem do granul i przywalony talerzówką powychodzi - co sam testowałem - ale - w niekorzystnych warunkach pokazują się różnice w technologi uprawy. Co do horsha focusa td - to jest siewnik do siewu uproszczonego nie strip tilla - a skoro sieje w ziemie uprawioną talerzówka i pięknie pole wygląda - to można powiedzieć że to jest co najwyżej agregat uprawowo siewny - a nie siewnik strip till (pasowy) zresztą zastąpienie talerzówki w siewniku agregatem intensywnie mieszającym ( tiger) nie czyni go pasowym ale marketing przyznaje dobry.
