Nikita_Bennet
V.I.P.-
Postów
8035 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Nikita_Bennet
-
i nie znajdziesz, wymienisz wentylki i dalej będziesz szukał, ja wstawiłem te które miałem wcześniej a zostały załatane.
-
alliance mam od zeszłego roku w przyczepce i też złego słowa nie powiem. Co do KABAT'a - dętki mają "rzadkie", zakładasz nową i chodzi, jak zejdzie powietrze to już do wywalenia (czy dziurą czy przez wentyl), miałem może ze 2-3 dętki kabata i nie przypadły mi do gustu.
-
odkopię temat ALLIANCE 324 12.4-28 8 PR TT - 5 lat gwarancji czy Trayal 12.4-28 D120 8PR TT - serbia Obie w cenie ok 650zł czyli za 1300-1400 mam tył wymieniony. Wiem, że diagonalne ale ciągnik pojeździ po lesie, podciągnie przyczepę, posadzi 5-6 rządków ziemniaków, taka miotła na podwórku.
-
Mini cysterna wody do oprysków
Nikita_Bennet skomentował(a) yacenty grafika w Wynalazki i udoskonalenia
-
ciekaw jestem czy na zwykłych oponach z przodu 16-650 (chyba) da się ładować ciapkiem bigbagi do rozsiewacza oraz czy da się zdjąć bigbagi z TIRa. Chodzi mi takie rozwiązanie po głowie bo taki tur nie jest drogi, ciapek mało u nas chodzi ostatnio, nie chce kłaść TURa na Z10145 czy MTZ952.3 bo jednak tam będzie przeszkadzał i będzie dużo droższy.
- 12 komentarzy
-
- workochwyt
- big-bag
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
ale że co z nimi? Netia, Shell, Orlen mi takie wystawia i wszystko gra. Ja wystawiam drukowane bo sprzedaż zamyka się w okresie żniwnym lub zaraz po i jest to max 15 faktur.
-
ale ja się z Tobą zgadzam, co dało się z MGR brałem nowe i większe niż mi przysługiwało. (ciągnik max 72KM a wziąłem 95) Niestety ale też i liczę i np zakup przyczepy liczyłem kilka razy do nowego prowu i albo jakaś firma krzak albo nowy wielton za który mam 3 używki. Przyczepy chodza u mnie 2 tygodnie w roku. Wyliczyłem i to se ne wraci. Poza tym to jest coś co pospawam i naprawię sam. Trzeba liczyć, liczyć i liczyć. Dlatego też i VAT jest naprawdę sprawą indywidualną i mówienie że inwestując w gospodarstwo nie można być stratnym na VACie jest błędem, uwierz mi że można. Kumpel kupił fajny sprzęt, więcej niż ja, lepszy niż ja i droższy niż ja, zwrotu dostał 3 razy tyle co ja i co z tego, poza tym zwrotem nic więcej nie kupił. W rozrachunku po prawie 8 latach ja jestem na VACie do przodu ostro (nawet sporo jeżeli przyrównamy do tego jakbym wszystkie inwestycje robił jako ryczałtowiec). Kolega niestety nie. Jeszcze ze 2-3 latka bez inwestycji i ten VAT co odzyskał jak podzieli przez lata bycia VATowcem to wyjdzie to sam o co byłby na ryczałcie. Kolejna sprawa gdzie nie warto być VATowcem - zakup używanych maszyn to raz ale usługi które da się wziąć bez VATu. Ostatnio sporo kopię, poprawki rowów, zakopanie korzeni drzew (potężne po wierzbach czy starych lipach), jakieś poprawki drenacji lub nowe rury melioracyjne i idzie to ogarnąć w cenie netto bo Ci co mają koparki też wolą czasem wziąć kasę do łapy a nie przepuszczać przez firmę. Kolejna sprawa - żebym miał dostęp do paliwa ruskiego czy opału to bym się w VAT nie pchał. Dzięki VATowi nie tykam ruskiego i nie jeżdżę na opale. Natomiast gdybym nie był VATowcem to pewnie myślałbym o "tańszym paliwie".
-
Bycie na VAT to bardzo indywidualna sprawa. Jak się dostało po zięciach teściach czy rodzicach minimum 50ha ziemi + dom + budynki oraz jest się zdrowym to można inwestować do końca życia i być na VAT. Tak samo jak kilku kolegów ma po 200-1000ha (rodzice byli dyrektorami, kierownikami w pgrach ;)). Wałki robione takie ja w Warszawie. Natomiast jak kupuje się troche używanych maszyn na które rzadko jest f.vat23%, dokupuje się np 50 ha ziemi lub ma inne wydatki (u mnie np chce budować dom w niedalekiej przyszłości) to sorki ale bycie VATowcem trzeba dobrze przeliczyć. nie dokładnie No a kto dybie? Każdy jednak liczy na te zwroty bo normalnie planuje wydatki tak jak kwoty z dopłat czy płatności za faktury ze sprzedanych płodów.
-
Ech. Dobrze prosperującym? Nie wydaje mi się że źle prosperuje Po prostu mam za mało ziemi bo 34ha. Ja nie przejąłem 100ha ziemi po rodzicach, AWRSP/ANR oddało wszystką ziemię dawno temu spółce i nic nie urwiesz. Nie ma ziemi, nie ma inwestycji. Poza tym z krówek czy świnek miałbym tyle co z pensji na etacie a czasu poświęconego tyle samo i wiecznie uwiązany, ja wybrałem extra etat "zamiast stać piątek świątek w gnoju". Sorki za zwrot ale to jest taki biznes - nie dopilnujesz jesteś w plecy, zachorujesz i nie dopilnujesz, jesteś w plecy a z wiekiem się choruje. Poza tym nie wyłapujesz kilku rzeczy w całości bycia VATowcem, ja do przodu jestem cały czas, nigdy nie dałem US ani złotówki (ba, prawie nigdy nie byłem stratny względem tego VATu który bym otrzymał będąc na ryczałcie), dorzucam kasę z etatu bo kupując różne rzeczy będą mi one służyły jak zejdę z VATu bo zejść zejdę. Dlaczego zejdę z VATu? Bo ziemi nie dokupię bo nie ma od kogo, drogich dzierżaw brać nie będę na razie. A tylko ziemia warunkuje rozwój. Mieszkam na mazurach a tutaj niestety nie południe polski lub zachód, dziś jest chyba 10 dzień bez okrywy śnieżnej i rzepak (mimo że jeden kawałek bardzo ładny) raczej pójdzie na straty, oby spadł śnieg bo pszenicę ozimą też wywali. Minus 8-9 stopni i wiatr wywiewa pył z pól na drogę. Z warzywami, ziołami, szkółkami to życzę powodzenia. Kolejna sprawa - ryczałtowiec nie ma papierologi, VATowiec ma jej w trochę i musi znać przepisy mimo dobrej księgowej czyli poświęcać czas (a nie zawsze trafisz na dobrą księgową). Poza tym musi dopilnowywać pewnych terminów. Zakupy maszyn? Nowych teraz nie kupię bo chcę budować garaż (VAT) i dom a to będzie wydatek mego życia. Maszyny używane nie są obciążone VATem, rzadko się zdarza że ktoś coś sprzedaje na f.vat23% a w takie maszyny będę uderzał bo mając mało ziemi nie ma sensu kupować nowych maszyn nie mając dofinansowania z PROW/MGR. Zresztą liczyłem i ani nie łapię się na modernizację - musiałbym zadłużyć sie do końca życia, ani na restrukturyzację. Sprzęt który chce dokupić, kupię używany i np zamiast nowej przyczepy 4-6 ton (bo więcej nie przejdzie przez PROW) będę miał 12-18tonową którą szybciej zrobię robotę. Myślisz że nie da rady na tym areale? Ja myślę że da a pociągnąć czym mam. A zaoszczędzony czas na kursach pole-gospodarstwo czy pole-punkt skupu przeznaczę na coś innego. Kolejny aspekt to obostrzenia w VAT żeby dać 500+ biedakom ze wsi, nie wiem jak Ty ale ja nie chcę być karany za jakieś wykroczenia czy przestępstwa skarbowe a przy obecnych wariatach w rządzie i ich zmianach przepisów łatwo coś sknocić. Tak wiem, kto nie ryzykuje nie jedzie. Ja tutaj głowy pod topór nie położę, pamiętam jak skarbówka rozpieprzyła firmy OPTIMUS i JTT Adax.
-
niestety nie jest tak do końca i fajnie ujął to ktoś kto napisał że na ubraniu oszczędzają Dlaczego tak myślę? Bo jestem VATowcem od 2009 roku. Pierwszy zwrot potężny jak dla mnie bo MGR. Potem co kwartał zwrot, nawet ten kwartał ze żniw mam zwrot minimum 1000zł. Dlaczego więc mówię że VAT nie jest taki super choć ciągle jestem na plusie? Dochodzi papierologia która zajmuje czas. Żeby była jasność - cała sprzedaż jest na mnie, nie zbieram faktur po sąsiadach. Same zboża. Po prostu u mnie ciągle sie inwestuje. Ostatnio drobnica ale ciągle coś kupuję. Ba, zdarza się że skarbówka ma rację pytając skąd biorę kasę na zakupy bo ze sprzedaży jest za mało, z dopłatami ledwo styka, ze zwrotami akcyzy z UG i podatku z US też im mało i mają racje. Wydaję więcej. Po prostu sporo zakupów robię ze swojej pensji spoza gospodarstwa, ktoś powie że jestem na minusie? Będzie miał rację, całkowitą. Jestem na minusie skoro dokładam. Tylko że zeszły rok to pojawiła się stelwaga hydrauliczna + nowe zęby do bron (no z 7-8tys poszło) no i pług używany plus hajs na jego remont (wyszło z 7,5tysia łącznie), rok wcześniej przyczepa jednoosiowa wywrotka (ponad 6 ton pszenicy włazi) do tego 2 szlifierki i 2 spawarki i inna drobnica. To wszystko zostaje u mnie, nie mam tego na EŚT nawet. Ba, teraz czekam na dopłaty i będę robił projekt na garaż/pomieszczenie gospodarcze (VAT) i dom a w międzyczasie myślę o jakimś autku za 50-60tys benzyna z gazem i oby wyrwać 50% zwrotu VATu i kończę z VATem bo po prostu nie chce całe życie inwestować w gospodarkę i bawić papierologią. 300-500kg max, faktura dla OKA, Ostatnio zdałem do komunalnika takie rzeczy jak: - stare telefony komórkowe - bo kupiłem nowe od których odliczyłem VAT, - części komputerowe + drukarki - j.w., - monitory komputerowe - j.w. - szlifierki kątowe - j.w., - pompy szlamowe z 3 sztuki zdałem - j.w. Wystawili kwit co przyjęli, zanoszę do księgowej a ona na to: fajnie że pan wziął ten kwit w razie jakiejś kontroli to zawsze jest podkładka że nie ma pan 6 pomp szlamowych tylko 3
-
Na razie to sprzedaje te odpady "ktoś inny" a nie ja na złomie, faktem jest że dobrze byłoby zrobić z raz taką sprzedaż w razie 'W'
-
W pierwszym kwartale znajomy bierze ciut zboża dla siebie (te 100kg), w drugim resztki z magazynów po zasiewach idą na skup (bo nie wiem ile będzie trza przesiać), trzeci kwartał to sprzedaż po żniwach, czwarty to sąsiad co bierze z 500kg dla kur i kaczek. Nie jest dla mnie problem zrobić sprzedaż tylko fajnie byłoby sprzedać raz gdzieś resztki stali/złomu/odpadów właśnie z gospodarstwa aby w razie pytań z US po prostu się odwalili bo pokaże im się fakturę że sprzedało się to Czy napewno? Pytam bo jestem trochę nie w temacie.
-
no i mam pytanie, próbowałem przejrzeć ostatnie 10-15 stron tego tematu ale tam wojenka o to czy warto być na VAT czy nie. Mnie interesuje kwestia tego typu. W kwartale (jestem na rozliczeniu kwartalnym) ma wystąpić sprzedaż żeby wystąpić o przyspieszony zwrot VAT w 25 dni no i fakturki opłacone. Czy sprzedając złom spełniam ten warunek? Według mnie tak bo jest to sprzedaż. Chcę trochę dziadostwa się pozbyć a mianowicie starych drutów ogrodzeniowych - kolczastych, trochę blach, pozostałości ze stali którą kupowałem na remont przyczep (nic z tego już nie wykroję) w cholerę śrub itp. Wystawiał ktoś z was taką fakturę? Bo zakładam że będzie gotówkowa z druczku pisanego odręcznie na wadze w punkcie skupu złomu Jaki tam jest VAT?
-
działka nie była działką rolną, gmina musiała naliczyć VAT.
-
teraz sytuacja faktury za styczeń księgowa ma 1 lutego - robi jpk, faktury za luty ma 1 marca - robi jpk, faktury z marca ma 1 kwietnia, wszystko opłacone itp ale stwierdzam że chcę część faktur ze stycznia i np jedną z lutego przenieść na następny okres rozliczeniowy bo chyba mam dalej do tego prawo (2 okresy rozliczeniowe wstecz można). Jak to będzie wyglądać od strony JPK? Korekty? Jaki powód tej korekty?
-
zdzwiłbyś się Kupowałem dwie działki jedna rolna a druga nierolna i na jedną nie było a na drugą był VAT (oczywiście odliczyłem bo na cele gospodarstwa). Jak wygląda rozliczanie VAT po 01.01.2018r? Bo coś księgowa mi mówiła żeby jej faktury przynosić miesięcznie do JPK mimo że rozliczam się kwartalnie.
-
No chcę dziś zajechać do Biura Powiatowego ARiMR i doradcy ODR, z BP ARiMR wiem że niby odwołanie do O.Regionalego ARiMR ale jeszcze chcę dopytać.
- 2495 odpowiedzi
-
- dopłaty bezpośrednie
- prow
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
arimr czy firma robiąca kontrolę? Bo jutro będę dzwonił do arimir o zdjęcia że chcę się zapoznać, poza tym bobowate drobnonasienne to m.in koniczyny obecnie a jak fotka dobra to po pokroju rośliny udowodnię że to koniczyna czerwona.
- 2495 odpowiedzi
-
- dopłaty bezpośrednie
- prow
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
przyszedł protokół kontrolny z jakiejś firmy krzak. Tam gdzie w dopłatach rok temu i w tym roku miałem wpisaną koniczynę czerwoną (siana normalnie, bez żadnej ściemy ale nie pryskana od chwastów bo dla zwierzaków znajomego) stwierdzono brak rośliny i mieszankę traw wieloletnich drobnonasiennymi bobowatymi czy jakoś tak. Jako metodę walki z chwastami wybrałem koszenie Zresztą znajomy sąsiad który ma koniczynami i trawami nasiennymi obsiane prawie całość ziemi też koniczyny nie pryska i ma w niej sporo perzu. W tym roku na wiosnę tam gdzie była słabsza podsiałem ją. Będą z tym problemy? Bo koniczyna czerwona jako taka była. Dwa razy się osypała z nasion i znajomy dopiero wtedy kosił. Byłaby ładniejsza gdyby nie fakt że w tym roku jest cholernie mokro a z kim nie gadam to każdy mi mówi że to wina wilgoci bo koniczyna nie lubi jak jest mokro. W sumie to na 30arach z ponad hektara to woda stała od października bo łażąc z psem to "kałuże" można omijać. No i 5 arów rozjeździło się ciągnikiem przejeżdżając w żniwa na drugie pole. Jak myślicie - będą problemy z czymś takim - gość co to niby kontrolował nie wszedł na pole-tato go widział z daleka, stał na drodze i do koniczyny miał z 50 metrów.
- 2495 odpowiedzi
-
- dopłaty bezpośrednie
- prow
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
też byłbym ciekaw bo za jakieś 3-4 latka pewnie będę chciał wymienić krukowiaka i chętnie wróciłbym do agromehaniki
- 11 odpowiedzi
-
- opryskiwacz
- agromehanika
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
leje od chyba 2 tygodni, a jak nie leje to wieje i zaraz siąpi. Wszyscy u nas stoją z robotą. Dobrze że mi zostało rozbronować i posiać 2,5ha i na 0,7 zrobić okrę zimową. Tylko, że to niczego nie rozwiązuje bo jak wjechać z opryskami jak ciągle pada i zmyje wszystko.
-
-
a wy w pole możecie wjechać? Płn część warmińsko-mazurskiego - wszystko stoi z robotą bo woda stoi na polach. Nikt nie myśli wjeżdżać bo jedynie poryje całość i sprzęt utopi.
- 45435 odpowiedzi
-
ale działa poprawnie, mam go na jednym kompie i do określonych celów jest idealny (Word i Exel w prostych sprawach, podpięcie do przez FESa auta, konfiguracja routerków, starsze sprzęty sprawdzić itp).
-
