Skocz do zawartości

Nikita_Bennet

V.I.P.
  • Postów

    8034
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Nikita_Bennet

  1. Coś w tym jest ale też weź po uwagę inne sytuacje że niektórzy dalej się rozwijają, u nas niecałe 40ha i był Z10145 z C330m i z prowu doszedł MTZ952,3, i teraz się tak zastanawiam nad czymś typu kiroviec, t150k, może jakiś duży ursus/zetor 18345 żeby można było w polu jeszcze szybciej obrobić bo może dojdzie parę ha. Poza tym sporo osób na prow wzięło i tak za duże ciągniki
  2. Troszkę grzebię w ciągniku bo wyszła jedna usterka ale jest i druga, o ile pierwsza usunąłem (poprawiłem luty) to druga mnie zastanawia. Chodzi o zasilanie włącznika masy tzw MTZ nowy typ nr katalogowy 11163, 12123737-06. Gruby do plusa jednego akku, drugi gruby do minusa drugiego akku, jeden cienki do wyłącznika w kabinie (ma on napięcie a jak wcisnę przycisk w kabinie to napięcie zanika bo łączy ten włącznik z kabiny się z masą przy naciśnięciu). Jest jeszcze jeden kabel który idzie do tej puszki/skrzyneczki przy zbiorniku oleju hydraulicznego - jak tam powinno być z napięciami? Do czego zmierzam - włączyć masy z kabiny się nie da - muszę nacisnąć ten włącznik masy, wyłączyć już z kabiny się da. Zastanawiam się czy na tym drugim cienkim kablu nie powinno być napięcie gdy jest ten wyłącznik wyłączony. Orientuje się ktoś?
  3. kupując pojazd podlegający rejestracji warto pomyśleć że kiedyś zechcemy go sprzedać i łatwiej znaleźć klienta na przyczepę z papierami niż bez. 100 rocznie przez 10 lat to 1000zł a czy to dużo?
  4. nie lepiej zarejestrować i w razie kolizji mieć spokój? Opłata za OC to nie majątek. Grunt żeby w papierach była rolnicza i przegląd co dwa lata.
  5. ktoś coś ogarnął w tym temacie?
  6. z przekaźnika rozruchu wychodzi fioletowy kabel który na którym powinno pojawić się napięcie po tym jak cewka przekaźnika zewrze styki. Na stykach jest, na kablu jest ale przy rozruszniku już nie ma - dodatkowy kabel wpięty w miejsce fioletowego i przykręcony do rozrusznika (tam gdzie ten cienki fioletowy jest przykręcony) w sumie to oba są teraz i ciągnik pali elegancko ale nie gaśnie mi kontrolka świec żarowych i nie wiem dlaczego. Ten fioletowy gdzieś jeszcze jest podpięty? Nie chcę ciąć całej wiązki.
  7. i co było przyczyną nie odłączania świec? Tak wiem złota łopata za odgrzebanie tematu
  8. ich już h** to obchodzi, byle było żarcie w biedronce, lidlu itp i mieli za co kupić do tego na dobrego smarfona aby starczyło. Żarcie z UA i krajów mercosuru to przyszłość UE, smutna, prawdziwa ale przyszłość bo nikt nie walczy o rolników w UE poza nimi samymi a Ci bardziej kumaci już rezygnują bo zdrowia brakuje. Mieszkańcy miast mając kontakt ze wsią, zjedzą dobre żarcie na wsi to jeszcze coś skojarzą ale coraz mniej jest takich sytuacji że jeżdżą na wieś a i coraz mniej rolników robiących własne wędliny. a to jest sens liczyć? Urodzić ma pole i być na plus. Dopłata to ekstra kasa i tyle. Może i dobrze się złożyło to więcej tych wynalazkowych rolników uprawiających dopłaty zastanowi się nad sensem po poza zwiększaniem ilości chwastów i robactwa to wiele to nie daje.
  9. rozrusznik jeszcze raz podpięty pod akku i kręci, stacyjka podmieniona i bez zmian. Akku jestem pewny bo jeden jest nowy a drugi roczny (ta sama pojemność itp) . Elektrozawór na pompie cyka itp ale na tknęło mnie że przy rozruszniku na tym cienkim kablu powinien się pojawić prąd jak przekręcam kluczyk w stacyjce a prądu nie ma, dobrze rozumuję? Kręcisz stacyjką i powinna podać prąd żeby elektromagnes się załączył i uruchomił silnik a tu cisza. PS: Odpalenie na krótko to słaby pomysł bo po jakimś czasie zapala się kontrolka świec żarowych. Ktoś coś?
  10. u mnie 4-6liści i ciut popadało i się ochłodziło, caryx i tebu po 0,5 już był a teraz toprex lub toprex z tebu pójdzie + coś od robaka i chyba koniec na ten rok.
  11. te przy desce - 12V a drugi 24 (24 znika jak przekręcisz do końca kluczyk (rozruch). Rozrusznik jeszcze raz popatrzę napięcia choć na krótko podpięty do akku kręci.
  12. odkopię temat bo 952.3 - palił bez problemu i dziś nie zapalił, w sumie dwa opryskiwacze wypryskane, zgaszony ciepły i już nie odpalił z akku. Rozrusznik - zdjęty i z akku kręci jak i elektromagnes się załącza i kręci. Czujnik luzu - spięty na krótko ale to nie to. Deska rozdzielcza lewa strona (jak się siedzi w ciągniku) - tam są dwa przekaźniki - jeden na pewno się załącza, drugi nie pamiętam. Napięcie po załączeniu masy - albo 12 z groszem albo 25V z groszem. Przełącznik 12/24 co jest przy filtrze z przodu - załącza bo jest 25V Kończą mi się pomysły na szybko co jeszcze sprawdzić a jest trochę do opryskania (pszenica już widać w szpilce a w rzepaku jeszcze jeden zabieg jak nie dwa. Kluczyk się przekręca i jest tylko cyknięcie przy pompie paliwa (motorpal) i koniec. Ktoś coś podpowie?
  13. właśnie idzie drugi raz labrador/graminis mimo że temp będzie niska. Po prostu będzie dzień przerwy, ociepli się i pójdzie bor solo jutro/pojutrze a potem już chwasty w pszenicy bo ładnie szpilkuje. U mnie teraz za sucho żeby robić mieszanki i lecieć w jednym chwasty, bor itp.
  14. skosić a potem stalerzować?
  15. mogę się mylić ale jak kolega wyżej pisał wyczyniec i tutaj labrador (chizalofop-P-etylowy) i pochodne w wyższej dawce lub poczekać 4-6liść i labrador z kletodymem jeżeli jest perz. Ewentualnie niech ktoś mnie poprawi.
  16. u nas wyszło jednak chlomazon +metazachlor doglebowo na drugi dzień po siewie a teraz pójdzie 0,3 (może ciut więcej aby zużyć bańkę) navigatora. Też się teraz zastanawiam nad skracaniem bo widzę że 3-4 liście jest prawie wszędzie (pod drzewami dopiero kiełkuje) - jest toprex+rootstar i po 0,3 litra ale mam też avenger i myślę czy nie dać go z tebukonazolem w pierwszym skracaniu a drugie zrobić toprexem (będzie karmiony azotem rzepak na jesieni, niewiele ale będzie). Które skracanie czym zrobić i w jakich dawkach?
  17. ile czego w jakiej fazie? Bo na drugie skracanie torpex pewnie pójdzie. 0,1litra ale czy wiosną czy jesienią to nie pamiętam.
  18. polecisz coś trwałego?
  19. zapewne ktoś się zdecydował, ja odpuściłem.
  20. może mnie wyklną ale bierz z różnych grup żeby były różne substancje i do każdego - odkąd tak robimy w pszenicy i rzepaku to i jest co zbierać.
  21. są kontrole niestety i niestety leci chyba wszystko z drona bo w mojej okolicy też latali.
  22. mepi-met też nie dostałem a avenger to produkt agrosieci - poza princesą od nich (tragedia) reszta jest OK jako generyki. Avengera w tym roku na spotkaniu z nimi promowali, ja wziąłem 5l litrów i jeszcze 5 dobiorę.
  23. mnie zastanawia czym się różniły te silniki i jaki największy z tych perkinsów idzie założyć do C-385
  24. u mnie to samo, od nawałnicy która uszkodziła rzepak to jest susza, przedwczoraj coś popadało ale kropla w morzu potrzeb. lub 0,75 i potem poczekać dłużej na perz i 3litry
  25. demontaż i czyszczenie - trochę zeszło. Montaż - siłownik pasuje. Orbitrol - dwa dodatkowe otworki bo inny rozstaw był w kabinie i wszedł pod kierownicę + wałek ~353mm. Były dwa otwory to poszły nimi przewody zasilające orbitrol T i P. Te do orbitrola poszły kanałem kierownicy zamocowane na oczka (śruby przelewowe) - nie wiem czy do dobry pomysł?? Mało odstają ale nie wiem jak z przepływami. Ogólnie cały ten wał od kierownicy zdemontowany i luzów na nim nie będzie skoro go nie ma. Wszystko obecnie na przewodach 1SN DN10 i złączkach 18x1,5 z tego co pamiętam. Pierwsze odpalenie i się odpowietrzyło itp i kręciło się odwrotnie czyli podmiana przewodów i jakoś się kręci ale bez względu na obroty silnika sporo obrotów kierownicą trzeba wykonać (na serwie było chyba mniej). Druga sprawa - nie jest tak lekko kręcić jak np w mtz952.3. Założone jak w instrukcji (poza miejscem orbitrola i długością przewodów) - wg instrukcji zawór w zbiorniczku ma zostać i tutaj pytanie - po co on jest - otwiera się przy 80 czyli tyle idzie na orbitrol który ma i tak zawór przelewowy i szokowy i chyba potrzebuje więcej niż te 80?? Czy pominięcie zaworu w zbiorniczku poprawi/polepszy jakość kręcenia? Wg mnie chyba tak-zresztą dziś to sprawdzimy natomiast zastanawiam się czy może to w jakiś sposób uszkodzić orbitrol? Wpiąłem manometr między pompę a orbitrol z pominięciem zaworu przelewowego w zbiorniczku i do póki nie skręcam to wskazania nie wielkie są, jak zacznę skręcać i idzie pod skręt maxymalny to dochodzi do 150 i to jest max. Wydaje mi się że z pominięciem zaworu przelewowego w zbiorniczku kieruje się ciut lżej na wolnych obrotach ale to niewielka różnica lub tylko moje odczucia. Pytanie czy jest sens pomijać ten zawór przelewowy w zbiorniczku?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v