Nikita_Bennet

no czasem tak bywa że ktoś się komuś worywuje w pole i potem ludzie wbijają różne rzeczy. Mi sąsiad niszczył słupki graniczne to wkopywałem obok ogrodzeniowe zbrojeniowe - parę razy przywalił kosiarką, raz inny kombajnem i ..... nie wjeżdżają mi w pole (a raz mi brakowało mi 6 metrów pola na chyba 300metrów długości - geodeta, sąsiad podpisał ale się nie zgadzał, wezwał swego geodetę płacąc mu a ten potwierdził tylko znaki które wstawił ten za którego ja płaciłem).

a numer ramy/VIN z papierów z przetargu (faktura umowa i dowód) są takie jak na ramie? Mając dowód własności (faktura czy umowa kupna i dowód) idziesz do starostwa gdzie było zarejestrowane i pokażą Ci (dobra wola, mi odnalezli w archiwum) teczkę z danymi i popatrzysz co to za przyczepa, jeżeli błąd w modelu to diagnosta to odkręci na badaniu (zależy od diagnosty też). Co do przeładowywania D46/D47 a raczej zakładania wysokich burt. Też myślę do swojej D46 założyć wyższe - tak z 70-75cm. Mamy dwie D46 i jedna odkąd ją mamy zawsze miała drewniane 60cm i nasypane czubato, pasuje idealnie do jej wytrzymałości, lekko się prowadzi mimo że 1974rok. Dlaczego więc w drugiej chce zrobić wyższe? Żeby nie równać zboża na polu pod plandekę, żeby zrobić taką na listwie i kilka sekund otwarte pod wysyp z kombajnu i zaraz zakryte przed deszczem? Nikt mi pełnej nie każe ładować, przy dobrych skosach/pałąkach woda stać nie będzie. Myślę więc że wyższe burty są zasadne oczywiście w połączeniu ze zdrowym rozsądkiem (ładujemy do 60-70cm wysokości od podłogi). No i zawsze jak mi zostanie do pół tony w zbiorniku to mogę dowalić i powolutku zjechać do domu (w tym roku nie zdażyło się ale 2 lata temu z 20 minut jęczmień rozgarniałem żeby nie zwalać i drugi raz nie lecieć a zostało nam z 200kg w zbiorniku które weszło a przyczepy miały ostre czuby (jęczmienia mało siejemy i myśleliśmy że na D46 i D45 wejdzie a tu zonk).

A myślisz jak u nas jest - 1tona węgla to przy obecnych zimach to tylko z wygody bo zawsze parę worków zostaje, do tego z 5metrów drzewa z lasu typu jesion a reszta to drewnem z gałęzi które wrastają w pola z drzew przydrożnych a jest tego w cholerę i nikt tego nie chce brać bo lepiej 500+wziąć. Co do wycinek - u nas zero problemów, tam gdzie przywracasz do rolnego to nawet napiszą że nie potrzebujesz pozwolenia, teraz mamy 3 lipy na drodze gminnej na które gmina dała zgodę żeby uprzątnąć (główny powód to jemioła i że pół odpadło przy wichurze kilka lat temu). Wszystko zależy od pracownika - kiedyś była taka pipa że wszystkiego się bała, teraz przyszła młoda, przyjeżdża, ogląda i 11 wywalili w zeszłym roku przy jednej drodze i teraz te 3 pójdą.

jakieś info o tym zakazie? Węgiel i drewno? Bo ja tego mam jeszcze co najmniej na 2 lata....

te noctis faktycznie były dobre bo kilka u mnie świeci i tylko jeden wyzionął ducha po ponad 3 latach. Te nowsze nie wiem.

serio z korursa wyszła taka lipa?