Wszystko zostało starannie zamiecione po wejściu do UE. Normy nałożone na małe zakłady nie pozwoliły na funkcjonowanie na lokalnym rynku w czasie kiedy ludzie mieli zdecydowanie mniej pieniędzy. Najlepszym przykładem są lokalne masarnie. I to jest raczej mało prawdopodobne żeby dało się to odbudować. Jedyne co to pewnie co masz na myśli jakieś malutkie przetwórstwo jak niektórzy robią, ale jakis zakład z kilkunastoma pracownikami to wątpię
Mnie zastanawia coś innego niż brak opanowania nerwów. Nie to, że jedni pozwalają odchodzić od ręki bo niby nadprodukcja i nie ma co z towarem robic ale to że przy tym nadmiarze towaru inni przyjmują...