Kupiłem jałówki wysokocielne zza granicy gdzie było widać że były karmione TMR w czasach kiedy jeszcze karmiłem bez wozu paszowego. Tak śmiesznie im szło gryzienie sianokiszonki niepociętej, ale w miarę szybko przywykły. Ważniejsze jest zbilansowanie paszy żeby i białka i energii była odpowiednia ilość, szczególnie tuż przed i po wycieleniu i moim zdaniem jak umiesz to robić to mało ważne czy sim czy ho, ale mleka więcej wiadomo skąd. Miałem nawet jałówkę montbeliarde z którą było więcej problemów niż z większością krów ho.