Skocz do zawartości

racyl

Members
  • Postów

    995
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez racyl

  1. to co ja mam być po którejś stronie ?, podwyżki walą we wszystkich, ludzie potrzebują stabilizacji a nie rozdawnictwa i bonów. powiedz nam Romek jak się czuje polski górnik po nowym polskim wale 😂
  2. doskonale widać segregację ludzi, jak ktoś ma więcej to pewnie ukradł 🤣
  3. Pierwsze lata rządów PiS upłynęły pod znakiem "plusów" dla niektórych: #500plus, #300plus, #13emerytura itd. Ostatnie lata rządów PiS upłyną już pod znakiem "minusów" dla wszystkich, bo przez #PolskiŁad, #inflacja, #drożyzna każdy będzie miał jakiś #minus w portfelu.
  4. Przejadane były !!!! zero inwestycji w budowę choćby elektrowni atomowej 🤣
  5. 🤣😂😁🤣
  6. 😂😁😂😁😂😁
  7. w tej branży, jak się nie ma przytłaczających ilości to się zarabia czymś wczesnym albo późnym. coś wczesne to dodatkowe nakłady; folie, agrowłókniny itp pewnie koledze chodziło o socjal+ na moje dzieci 😁
  8. Może i zarobiłem ale nic nie ma za darmo i pieniądze nie biorą się z powietrza 😁
  9. szczególnie takich co wiedzą jak przeciwdziałać inflacjii 😂
  10. tego to mało prawdopodobne że będzie poniżej 300zł za 5l
  11. a z czego 100% większe emerytury ?
  12. owszem jest wycofany ale handlować można nim bodajże do października nie wyprodukują czy co ?
  13. 😂😁😂😁😂😁
  14. Budowa jednej elektrowni atomowej SMR o mocy 300 MW kosztuje około 3,5 miliarda złotych. Gdyby PiS nie przejadł pieniędzy, które uzyskał ze sprzedaży praw do emisji CO2 elektrowniom, to dzisiaj mielibyśmy już 10 trwających budów i za kilka lat aż 3 gigawaty czystej energii.
  15. Polski Ład a pensje posłów. "O swoje portfele potrafią zadbać" Od momentu wprowadzenia w życie Polskiego Ładu coraz więcej osób uskarża się na skutki nowych przepisów podatkowych, które negatywnie wpływają na wysokość ich pensji. Tego problemu nie mają jednak... posłowie. Jak to możliwe, że negatywne konsekwencje nowego programu omijają polskich parlamentarzystów? Wraz z początkiem nowego roku wdrożona została reforma podatkowa Polski Ład. Projekt z założenia miał ułatwić życie Polakom m.in. poprzez podwyższenie kwoty wolnej od podatku. Okazuje się jednak, że efekt zmian jest odwrotny, a coraz więcej osób skarży się na obcięte pensje. Jedną z grup zawodowych, która boleśnie odczuła skutki Polskiego Ładu, są nauczyciele, otrzymujący swoje pensje z góry. Wynagrodzenie wielu pedagogów za styczeń zostało pomniejszone nawet o 20 proc. Z podobnym problemem spotkali się już także m.in. pracownicy mundurowi. Pensje posłów po Polskim Ładzie A jak to wygląda w przypadku posłów? Jak donosi "Super Express", parlamentarzyści wyjątkowo łagodnie odczują następstwa nowego systemu. Wobec ich wynagrodzenia zastosowano bowiem pewien sprytny "trik". Po wprowadzonych niedawno podwyżkach uposażenie posła wynosi 12 826,57 zł brutto. Oprócz tego otrzymuje on także dietę w wysokości 4 008, 33 zł brutto. Warszawski doradca podatkowy Mariusz Makowski wyjaśnił w rozmowie z "SE", że poselska i senatorska pensja jest opodatkowana, a zwolniona z podatków jest dieta do 3 tys. zł. Dziennikarze "SE" postanowili policzyć za pomocą kalkulatora na rządowej stronie, ile dokładnie pieniędzy wpłynie na konto posła w nowym roku. Ustalili, że gdyby opodatkowana była cała kwota uposażenia i diety, polityk po zmianach mógłby stracić nawet 412 zł i otrzymać 10 711 zł netto. Jednak dzięki zwolnionych z podatku 3 tys. diety, łącznie może dostać "na rękę" aż 12 048 zł. - Podwyżka pensji dla parlamentarzystów o 60 procent to najbardziej bezczelny wyraz arogancji polityków od wielu lat. Na dodatek jakość ich pracy dzięki tym podwyżkom nie poprawiła się, czego najlepszym dowodem jest bubel legislacyjny zwany Polskim Ładem - powiedział "SE" działacz związków zawodowych Piotr Szumlewicz. Trudno się dziwić, że posłowie dobrze wyjdą również na przeforsowanych przez siebie zmianach podatkowych. Nie interesuje ich los społeczeństwa, ale o swoje portfele potrafią zadbać - dodał Szumlewicz.
  16. "Gdzie miliardy ze sprzedaży praw do emisji CO2?". Tego PiS nie mówi ws. wzrostów cen energii Pakiet klimatyczny UE i handel emisjami CO2 to aktualnie jedne z głównych tematów w politycznej debacie. Politycy Zjednoczonej Prawicy biją w UE i Donalda Tuska, zrzucają winę za wzrost cen gazu, a hasło ETS nie schodzi im z ust. Do tego mocno wybrzmiewa przekaz, że przez sześć lat rząd PiS dostał miliardy z handlu emisjami, a wielu Polaków zaczęło pytać: "Gdzie są te pieniądze?". O co chodzi z ETS? I jak widzą to ci, którzy od lat walczą o klimat? Pakiet klimatyczny UE, handel emisjami CO2, aukcje CO2, system ETS. Jeśli przeciętny Kowalski miał poczucie, że takie sprawy raczej go nie obchodzą albo toczą się gdzieś z boku i nie bardzo wie, o co chodzi, dziś raczej nie ma szans, by o nich nie słyszał. ETS czyli unijny system handlu uprawnieniami do emisji CO2, to czarna magia dla niejednego Polaka. Jednak w ostatnich tygodniach to bohater wystąpień wielu polityków PiS. Hasło klucz, które niemal rozgrzewa rządzących do czerwoności. Przy rosnących cenach gazu Kowalski z każdej strony jest bombardowany unijno-klimatyczną narracją w wykonaniu obozu Zjednoczonej Prawicy, która ma wskazać winnych cen energii w Polsce. Słyszymy o spekulacjach w handlu emisjami CO2. O tym, że ten system prowadzi do wzrostu cen energii, że trzeba go zmienić. Albo w ogóle z niego wyjść.
  17. Dziś gdy wszyscy otrzymujemy horrendalne rachunki za prąd, trzeba głośno pytać się PiS, co zrobili z blisko 50 mld zł, które otrzymali ze sprzedaży emisji CO2 przez ostanie 6 lat Dlaczego te pieniądze nie trafiły na modernizację polskiej energetyki ?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v