JanKrzysztof

Dziwnym trafem, częściej bardziej uczciwych rozliczeń w przypadku sprzedaży rzepaku czy zbóż można oczekiwać od zagranicznych podmiotów niż od krajowych małych skupów. A to brakuje zaolejenia, a to za duże zanieczyszczenia, a zawiezie się rzepak np. do ADM i tam za jakość jeszcze dopłacą. Sporo skupów żeruje na mniej zaradnych gospodarzach i niech AniaYogi i inne skupniki zrobią rachunek sumienia, zanim zaczną rolników od kombinatorów wyzywać.

Przestań się już ośmieszać publicznie ordynator, tylko wymieniaj się swoimi cennymi opiniami ze staszkiem131415 vel @Rogas71 w wiadomościach prywatnych. Nas twoje schorzenia głowy nie interesują, od tego są specjaliści.

Przy obecnych stawkach cukrownie nie potrafią uczciwie rozliczyć dostaw, to co dopiero przy takich rozbieżnościach o jakich piszesz. Wtedy byłyby zanieczyszczenia 15% i polaryzacja 14%.

Po azocie najszybszy efekt.

Ile dałeś azotu na słomę pszenżytnią?

Były w tej bajce smoki?

Jak jest dobra obsada to jak najbardziej o ile przezimuje. Śmietka atakowała czy nie?

Za rok każdy będzie chciał w czerwcu i ciekawe po ile kupisz. Sporo było takich gospodarzy, co zawsze kupowało nawozy za gotówkę w październiku po siewach. Teraz nie będą czekali aż się miejsce w szopce zwolni tylko kupią w czerwcu, postawią na paletach i okryją plandeką. W tym roku przecena czerwcowa była marna, a w przyszłym roku prawdopodobnie nie będzie jej wcale, bo i tak wytresowani w tym roku chłopi kupią. Pszenica paszowa 1200 zł netto, wlkp.

1300 zł netto to praktycznie cena z Matif. Zakładał się nie będę, ale moim zdaniem wokół tych 300 euro cena będzie się kręciła.

Kapka się zorientował, że @Wicherek romansuje z innymi kupcami i od razu przebił konkurencję! Ludzie na niego narzekają, ale przy takiej cenie bazowej żyta to można wybrzydzać.

Zawartości składników w większości wysokie, pH 7 i nie idzie dobić do 70 ton w ostatnich 4 latach. O spadku plonowania zbóż po burakach w ujęciu wieloletnim nie trzeba się raczej rozpisywać, tylko na AF każdy łupie po 9 ton pszenicy sianej w październiku i listopadzie. Pozdrawiam.

Wiadomo, że królewicz byle komu nie sprzeda.

Jeszcze trochę drożyzny i mieszczuchy spokornieją. Im nawet jakby dać kawałek ziemi i nasiona, to i tak nie wiedzieliby co z tym zrobić.

Nie każdy ma mentalność niewolnika, żeby za takie grosze siać buraki w czasach, gdy ŻYTO kosztuje ponad 900 zł netto za tonę...

Wicherek, nie czekasz na ulubionego Kapkę aż zaoferuje 1300? Wyczuwam potrącenia przy poprzedniej sprzedaży...

Osobiście nic do Agroloku bym nie sprzedał.

Owszem zarobi, ale nie na burakach.

Bardziej wiosną by pasowało. Ściernisko po kukurydzy mulczujesz?

Wnioskując po tym czym się ludzie chwalą, kwestia czasu. Z drugiej strony koncerny wiedzą, że walka ze szkodnikami dozwolonymi metodami jest nieskuteczna i takie badania doprowadzą do dużego spadku zasiewów.

Chyba tylko producenta mleka albo dwuzawodowca stać na sianie 0,5 tony saletry na piachach.

Przy ilości wycofanej chemii i cenach azotu, rzepaku w Europie już chyba nigdy nie będzie za dużo.

Przy Twoim płodozmianie to zbytnio nie ma z czego pociągnąć tych ekstra dopłat bez uszczerbku na plonie, chyba że lubisz plany nawozowe. Obecne ceny mają za zadanie wywalić drobnicę bez kapitału obrotowego na ekologię, a reszta będzie funkcjonować na dotychczasowej zasadzie damy ci zarobić na tyle, żebyś nie zdechł.

Jakie są zapasy, każdy mądry widział w 2019 roku. Ardanowski odgrażał się w maju i czerwcu rolnikom (ach ci paskudni spekulanci), że sprzeda młynom zapasy z Elewarrów i zostaną z niesprzedanym towarem. Gdyby wtedy eksport gwałtownie nie siadł, to na przednówku nie byłoby z czego mielić mąki i byłaby totalna kompromitacja kartonowego państwa. Zapasy światowe pewnie są takie same, papierowe, a on jak wiadomo przyjmie wszystko.

Chyba chłopcze gumofilce zdjąłeś po miesiącu ciągłego noszenia, podtrułeś się smrodem i majaczysz.