Haha. Od pola do stolu..... a gdzie ty masz jakies przetworstwo male. Wymogi i wymagania nie do spelnienia. Bo takie same jak wielkie rzeznie itp. Teraz te doplaty co maja byc to juz calkiem kpina.
Zostana wielkie molochy bo wiekszy sie dososuje. A maly to zakonczy produkcje i tyle bedzie od pola do stolu.
Juz widze jak chordy mieszczuchow jezdza od godpodarstwa do gospodarstwa i kupuja kielbaskie, jajeczka, chlebek.
Ida ma markietu kupuja wszystko w jednym miejscu jeszcze marke wlasna i maja wywalone.
Moj kuzyn lata z warzywkami, jajeczkami po rynkach to z roku na rok coraz mniej dziadkow i bida jak piszczy u niego.