Skocz do zawartości

Inkubator


mironrak

Nowa większa zabawka. Jedyny minus to, że nie automat - mozliwe, że po sezonie będzie zmodernizowany na automatyczne koszyki. Póki co powoli się zapełnia.

Rekomendowane komentarze

Nie. Nie udają się u nas kurczęta z klucia. Do pewnego momentu rosną i jest cacy. Gdzieś tak koło 3 miesięcy życia przestawały jeść, robiły się ospałe, lekkie jak piórko i zdychały. Może jakby jakoś szczepił czy coś to by się to udało, tak to nie. Ja miałem raz, sąsiad dwa razy, drugi sąsiad odchował ponad 30, zadowolony, dumny jak paw a zostało może z 5.

Odnośnik do komentarza

Spod kwoki też wszystkie wyzdychały. A po drugie - to za dużo zabawy. Nie mam nawet jaj zapłodnionych bo kur za dużo w stosunku do jednego koguta. Wolę 27 zapłacić i mam prawie 4 miesięczne opierzone kury, którym nie trzeba już grzać. Z 1,5 miesiąca się je potrzyma osobno i do starych.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza

Jaki koszt? Potrzebuję czegoś podobnego do gęsich jaj, ale nie tak dużego. Widziałem jakieś w necie ale ceny mnie odstraszają. 

Odnośnik do komentarza

Wczoraj kupowałem Leghorny 17 tygodni ( umownie bo każdy wie jak jest z wiekiem kupowanych kur) po 33 zł za sztukę.

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, konteno napisał:

to taniocha , u nas 40

Szukaj gdzie taniej, niektórzy u nas w okolicy bliższej i dalszej też kosmicznie wołają. 

Odnośnik do komentarza

właśnie na targu w Knyszynie sąsiad w zeszłym roku brał i tyle płacił , lis mu wybrał zimą pare szt to psa spuścił luzem 

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, Chłoporobotnik napisał:

Spod kwoki też wszystkie wyzdychały. A po drugie - to za dużo zabawy. Nie mam nawet jaj zapłodnionych bo kur za dużo w stosunku do jednego koguta. Wolę 27 zapłacić i mam prawie 4 miesięczne opierzone kury, którym nie trzeba już grzać. Z 1,5 miesiąca się je potrzyma osobno i do starych.

a to się nie wpisuje w ten twój program samowystarczalności żywnościowej ;)  

Odnośnik do komentarza
Przed chwilą, Leszy napisał:

a to się nie wpisuje w ten twój program samowystarczalności żywnościowej ;)  

Brojlerów, kaczek, perliczek, indyków też nie kluję. Wszystkiego się mieć nie da. A jakbym tak wszystko chciał kluć to budynek razy 2 a i wybieg też.

Odnośnik do komentarza

Toć kiedyś wszystko kluli, a jeszcze krowę i parę świniaków upchnęli tam :D 

Odnośnik do komentarza

A gdzież tam. Moja babka kurczęta już zawsze kupowała. Innego drobiu niż kury nie chowała. Dopiero później czasem z kurczętami były brojlery. Maciora, czasem tuczniki, krowa, ewentualnie jakieś cielę podchowywali.

Odnośnik do komentarza

U dziadków za kurą łaziły, i za kaczką kaczaki. Pamiętam dobrze. Dziadek tylko koguty jakieś przywoził. Tak to wszystko z jajek. 

Odnośnik do komentarza

Zawsze opowiada jak jeździła rowerem z koszykiem i przywoziła kilkutygodniowe. Później wylęgarnia w kółku była. Kurczęta to jeszcze u prababki były klute, parę lat po wojnie. Później też przestała.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v