Skocz do zawartości

Mięso na kiełbasy



niestety ale nie własnego chowu, a wy jakie macie proporcje?




Rekomendowane komentarze

75g soli, 75g peklosoli, 5g pieprzu, łyżeczka cukru, główka czosnku na 10 kilo mięsa, z indyka 5kg na grubych oczkach mielone z fileta, 5kg z nóg na drobnych oczkach, z królika też podobne proporcje i część na grubych, część na drobnych oczkach ale jest sypka bo nie dodawałem nic do tego, teraz następną spróbuję wymieszać z tłuszczem z kurczaka, z "tyłka", normalnie to na rosół biorę ale spróbuję lub dołożę indyka. Wieprzowej kiełbasy nie robię.

Ale od gospodarza czy z jakiejś hurtowni typu selgros?

1 godzinę temu, Chłoporobotnik napisał:

75g soli, 75g peklosoli, 5g pieprzu, łyżeczka cukru, główka czosnku na 10 kilo mięsa, z indyka 5kg na grubych oczkach mielone z fileta, 5kg z nóg na drobnych oczkach, z królika też podobne proporcje i część na grubych, część na drobnych oczkach ale jest sypka bo nie dodawałem nic do tego, teraz następną spróbuję wymieszać z tłuszczem z kurczaka, z "tyłka", normalnie to na rosół biorę ale spróbuję lub dołożę indyka. Wieprzowej kiełbasy nie robię.

Nie szkoda filetów z indyka na kiełbasę?

robi57362 napisał:

MonteChristo napisał:

Ale od gospodarza czy z jakiejś hurtowni typu selgros?

mieso kupione z sklepu firmowego najbliższej rzeźni, jakaś taka ni jaka kiełbasa wyszła niby wyglad ok ale smak miesa jakiś taki nie swój, ale i tak sto razy lepsza niz gotowe ze sklepu

Może z knura albo wnętra? takie mięso powinno iść do utylizacji ale czasem się zdarza, że trafi do sprzedaży. Na surowo nie do wykrycia, ujawnia się pod wpływem temperatury

18 minut temu, Sylwekx25 napisał:

Każdy lubi co innego, ja też drobiu nie jadam, wieprzowina najlepsza, wołowinę też lubię.

Schabowych nie lubię. Szynka czy baleron to nie jest "to". Takie to "szorstkie", twarde i włókniste, żylaste jak stary chuderlak w porównaniu z wędzonym filetem. Salcesonu nie tknę. Kaszankę ewentualnie ale i tak nie kupuję, pasztetowa niezbyt. Wołowina to znów droga i nie wiem nawet co z tego robić, oprócz roladek. Ale to też nie takie fajne, "miękkie" mięso raczej. 

1 godzinę temu, rolniku360 napisał:

@chloporobotnik to ile ty wydajesz miesięcznie na jedzenie jak wszystko swoje

Olej, cukru tyle co kot napłakał bo nie robię kompotów, dżemów ani nic podobno, ciast nie piekę a nawet herbaty nie słodzę, herbata ale tego nie idzie dużo. Czasem mozarelli z 10 deko do zapiekanki, pizzy czy czegoś podobnego. Przyprawy w lokalnym sklepie. Generalnie tyle. Średnio do sklepu po spożywcze zakupy raz na tydzień - półtora tygodnia albo i rzadziej. 

1 godzinę temu, slawek74 napisał:

a twu z tą kurzyną 🤢

Dla mnie za mnie to możesz jeść codziennie wieprzowe, prócz piątku, bo przecież pościsz i zapijać to mlekiem. Ja nie mam zamiaru płacić za coś skoro lepsze i smaczniejsze dla mnie sam sobie uhoduję.

1 minutę temu, JarekBazydlo napisał:

musi

Nie musi. To mój wyrób, indycza w 100%.

35 minut temu, mysza103 napisał:

Ty żyd jaki , czy arab że świnią gardzisz ?

Nie lubię i nie widzę sensu płacić za prosię, rzeźnika - masarza, tańcować przy nim jak będzie przerabiał, chować to ładnych parę miesięcy a potem przymuszać się na siłę aby to zjeść. Za czas chowania świni zrobię ze 3 rzuty brojlerów, odchowam bez problemu, mam mięso dla siebie i dla klientów, którzy to wezmą z pocałowaniem ręki, siedzę w cieple i obrabiam po tyle ile mam zamówień a nie górę mięsa na hura w jeden dzień. I przede wszystkim nie muszę się martwić jakimiś numerami w agencjach, kolczykami i innymi rzeczami. Co do handlowania tym - może coś by sprzedał ale to roboty dużo przy przerobie a nie mam do tego pomocników i nie sądzę, że wyszedłbym na tym lepiej. 

269797364_953190912297641_4563288724395964044_n (1).jpg

5 minut temu, Chłoporobotnik napisał:

Nie musi. To mój wyrób, indycza w 100%.

Nie lubię i nie widzę sensu płacić za prosię, rzeźnika - masarza, tańcować przy nim jak będzie przerabiał, chować to ładnych parę miesięcy a potem przymuszać się na siłę aby to zjeść. Za czas chowania świni zrobię ze 3 rzuty brojlerów, odchowam bez problemu, mam mięso dla siebie i dla klientów, którzy to wezmą z pocałowaniem ręki, siedzę w cieple i obrabiam po tyle ile mam zamówień a nie górę mięsa na hura w jeden dzień. I przede wszystkim nie muszę się martwić jakimiś numerami w agencjach, kolczykami i innymi rzeczami. Co do handlowania tym - może coś by sprzedał ale to roboty dużo przy przerobie a nie mam do tego pomocników i nie sądzę, że wyszedłbym na tym lepiej. 

269797364_953190912297641_4563288724395964044_n (1).jpg

Wygląd jakiś to ma ale jak to z samego chudego mięsa to wydaje mi się że miałkie to jak trociny


Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v