Skocz do zawartości

Odnowiony RCW-3



Rozebrany do ostatniej śrubki. Skrzynia z nowej blachy, przejrzane i uszczelnione przekładnie. Wszystko wypiaskowane pomalowane i poskładane w całość.

  • Like 7



Rekomendowane komentarze

1 godzinę temu, Krzysztof81 napisał:

Ile ja na tym skurwysyństwie ze szpadlem się najeździłem jak pomyśle to mnie d*pa aż boli.

 

1 godzinę temu, Nowak5425 napisał:

No właśnie chciałem zmienić na coś nowszego albo to zmodyfikować żeby nie jeździć z tyłu z łopatą ale ojciec się uparł

 

1 godzinę temu, misio3p napisał:

Kupiłem coś podobnego z wyglądu tzn. też produkcji polskiej, tylko napęd taśmy jest brany z koła, a napęd talerzy jest hydrauliczny. Może fart, może nie, ale rozsiałem w te żniwa 75 ton wapna i nikt ani przez moment nie musiał jeździć na rozsiewaczu. 

Nie mamy swojego RCW, jak trzeba, to pożyczamy z kółka (a więc raczej wymęczone sztuki). Nikt nigdy nie jeździł na rozsiewaczu, nigdy nie było potrzeby nic odpychać itp. Szczere mówiąc to nawet nigdy od nikogo nie słyszałem, żeby trzeba było robić takie cuda.

Edytowane przez timo
  • Confused 1

Zgadzam się z Wami że jak bardziej mokre wapno to się zawiesza na tych drabinkach i nie podaje go taśma. Ciekawe jakby całkiem wyrzucić tą drabinkę? Boję się tylko o tylną ścianę czy jej nie wypchnie? Może ktoś się wypowie na ten temat lub ma bez drabinek w środku? Najlepiej idzie wapno prosto z kopalni, ładnie schodzi i nikogo wtedy nie potrzeba

24 minuty temu, timo napisał:

 

 

Nie mamy swojego RCW, jak trzeba, to pożyczamy z kółka (a więc raczej wymęczone sztuki). Nikt nigdy nie jeździł na rozsiewaczu, nigdy nie było potrzeby nic odpychać itp. Szczere mówiąc to nawet nigdy od nikogo nie słyszałem, żeby trzeba było robić takie cuda.

To kup wapno z cukrowni albo niech poleży pół roku na polu. Te RCW RNP czy inne polskie gówna to gówna jakich mało. Kiedyś pożyczyłem Amazone ZG to rozwalało wapno z cukrowni tylko gwizd szedł. Polacy jak zwykle klepali gówno przez kilkadziesiąt lat.

6 minut temu, darek3 napisał:

Zgadzam się z Wami że jak bardziej mokre wapno to się zawiesza na tych drabinkach i nie podaje go taśma. Ciekawe jakby całkiem wyrzucić tą drabinkę? Boję się tylko o tylną ścianę czy jej nie wypchnie? Może ktoś się wypowie na ten temat lub ma bez drabinek w środku? Najlepiej idzie wapno prosto z kopalni, ładnie schodzi i nikogo wtedy nie potrzeba

Ja bym powiedział, że taśma yebnie. 

2 godziny temu, darek3 napisał:

Zgadzam się z Wami że jak bardziej mokre wapno to się zawiesza na tych drabinkach i nie podaje go taśma. Ciekawe jakby całkiem wyrzucić tą drabinkę? Boję się tylko o tylną ścianę czy jej nie wypchnie? Może ktoś się wypowie na ten temat lub ma bez drabinek w środku? Najlepiej idzie wapno prosto z kopalni, ładnie schodzi i nikogo wtedy nie potrzeba

Pożyczałem rozsiewacz który nie miał drabinki, a trzy poprzeczne pionowe blachy ok 30 cm nad taśmą, rozsiewalem  mokre wapno z Morawicy , bez jakich kolwiek problemów, Były w nim zamontowane koła  385/70R22,5.


Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v