Skocz do zawartości

Seko



była dojarka i zbiornik to i paszowóz tez musi być żeby było co doić i zbiornik zapełnić 😅
  • Like 2



Rekomendowane komentarze

Fendt308lsa napisał:

Chyba, dużo sztuk i obora nowa 😃 U mnie stare budynki, to nawet nie myślę o takim czymś. Chociaż fakt, zimą jest trochę dawania.

no akurat sztuk raczej nie dużo i obora stara na taczki 😅 my w sumie też nie wiemy do końca czy to się sprawdzi, ale się okaże niedługo 😅 najwyżej sprzeda się go dalej hah

tomo12 napisał:

Z taką taśmą to i na strop wrzucisz 🙂

no kawał taśmy jest ale akurat dla mnie to na plus będę mógł bliżej sobie pasze wyrzucić albo przez okienka hah😅

michalcium napisał:

Jak wrażenia?

ogólnie jeszcze nie mieszałem, bo musze nożyki obrócić, jedynie 100kg słomy wrzuciłem na przetarcie 😅

@danielhaker Tylko jest jedna gruba przeszkoda, wymiary i rozplanowanie budynku, a mianowicie krowy stoją głowami do ściany, z jednej strony na 13 stanowiskach mam korytarz paszowy szerokości 1.2m i wysokości do stropu 1.95m, środkowy korytarz między tyłami krów ma również szerokość 1.2m, tylko że wysokość do stropu wynosi 2.2m, a z drugiej strony gdzie nie mam stanowisk bo kiedyś to były zagrody na trzodę chlewną, to po prostu krowy mam wiązane do ściany łańcuchem żłobowym więc jakby nie kminić zostaje taczka ewentualnie jakaś mała ładowarka.

Edytowane przez WitekRolnik

Powalają mnie tego typu komen


Komentarze*. Najlepiej, siedzieć i narzekać że niczego nie ma, kto niczego nie robi, stoi w miejscu. Znam pełno gospodarstw, które mają śmiało po około 50 sztuk bydła i radzą sobie bez paszowozu. Ja mam około 30 sztuk, więc nawet nie myślę o takim czymś bo jestem za malutki. Żeby było jeszcze z 30 byków, to wtedy bym o czymś takim myślał. Podstawa to nowa obora.

  • Like 1
FarmerDyzio napisał:

nie szkoda Ci na to życia ? zanim to rozwiniesz i zacznie to przynosić konkretny zysk to będziesz miał ręce do ziemi. Rozumiem przejąć dobrze rozwinięte gospodarstwo gdzie rodzice są jeszcze w siłę wieku i będą pomagać, ale samemu i jeszcze jak piszesz stara obora gdzie ciężko coś zmechanizowac to wg mnie szkoda życia.

tylo byś na łatwiznę szedł leniu jeden...

  • Like 2

jeśli się chce to można i z 10 krów wyżyć i rozwinąć to dalej, a takie pieprzenie że jak się nie ma przejazdowej obory to odrazu ręce do ziemi, rozwieść kilka taczek ręcznie to śmiech na sali, kiedyś ludzie zapiepszali wszystko ręcznie: żniwa w snopki, układanie "10", sianokosy kosą, zwożenie luzem, obornik widłami,orka koniem, w zimę młócenie snopków i to była ciężka praca a nie to co teraz, młodzi roboty nie znają, by tylko najlepiej leżeli a samo miało by się robić

  • Like 1
przemo5040 napisał:

jeśli się chce to można i z 10 krów wyżyć i rozwinąć to dalej, a takie pieprzenie że jak się nie ma przejazdowej obory to odrazu ręce do ziemi, rozwieść kilka taczek ręcznie to śmiech na sali, kiedyś ludzie zapiepszali wszystko ręcznie: żniwa w snopki, układanie "10", sianokosy kosą, zwożenie luzem, obornik widłami,orka koniem, w zimę młócenie snopków i to była ciężka praca a nie to co teraz, młodzi roboty nie znają, by tylko najlepiej leżeli a samo miało by się robić

tylko tu nie chodzi o to żeby wyżyć tylko żeby żyć na jakimś poziomie. Będziesz rozwijał z 10 krów to ile życia Ci to zajmie ? Zmarnuje sobie młodość dla krów. Chociaż rozumiem że teraz opłacalność produkcji mleka jest bardzo dobra no ale jednak kosztem własnego życia.

FarmerDyzio napisał:

przemo5040 napisał:

jeśli się chce to można i z 10 krów wyżyć i rozwinąć to dalej, a takie pieprzenie że jak się nie ma przejazdowej obory to odrazu ręce do ziemi, rozwieść kilka taczek ręcznie to śmiech na sali, kiedyś ludzie zapiepszali wszystko ręcznie: żniwa w snopki, układanie "10", sianokosy kosą, zwożenie luzem, obornik widłami,orka koniem, w zimę młócenie snopków i to była ciężka praca a nie to co teraz, młodzi roboty nie znają, by tylko najlepiej leżeli a samo miało by się robić

tylko tu nie chodzi o to żeby wyżyć tylko żeby żyć na jakimś poziomie. Będziesz rozwijał z 10 krów to ile życia Ci to zajmie ? Zmarnuje sobie młodość dla krów. Chociaż rozumiem że teraz opłacalność produkcji mleka jest bardzo dobra no ale jednak kosztem własnego życia.

a jak pójdziesz do pracy na etat i dostaniesz 3tys miesiecznie to będzie wysoki poziom ?

Przecież zyziu zawsze narzeka ile to roboty, pewno w ten sposób umyślił sobie wyeliminować konkurencję 🤣

Przed chwilą, FarmerDyzio napisał:

Nie przesadzaj z tą 3. no ale spoko niech zarobi te 3. po godzinkach ziemię obrobi i nie jest uwiązany jak z bydłem. rozumiem że z tych 10 krów to obecnie idzie zarobić na czysto z 10 tys miesięcznie. Oczywiście reszta domowników pomaga charytatywnie ?

I to jest wg ciebie wygodne życie ? Robić po 8 h na etacie i po godzinach ziemię obrabiać a urlop brać żeby żniwa zrobić ? 

  • Like 3
ile masz tych zniw 3 dni ? jA konkurencji już nie mam 😝 pieniądze na pewną są mniejsze jak na gospodarce ale głową spokojna. Nieraz trzeba wstawać jeszcze przed słońcem ale za to jak przychodzi wolne to i o 9 mogę sobie wstać bo krowy już na mnie nie czekają. A co do etatu to ja robię po 12 ;p. A najlepiej by było do straży na 24 to wtedy i 100 ha by obrobił po pracy z palcem w dupie 😝 Jak byłem w wieku witka to też myślałem że świat zwojuje krowami , no ale w przeciągu kilku lat życie mnie naprostowalo 😝
DANDYS napisał:

eh rodzice mieli jebac jak woły żeby synkowi rozwineli gospodarstwo a on brał czysty pieniądz


gdzie wy pracujecie że takie cudowne macie etaty 🧐

każdy ma swoje życie i decyduje o nim. Jak rodzice chcieli jebać jak woły to ich sprawa, tylko jak dzieci widzą jak rodzice muszą pracować 365 dni w roku to nie ma co się dziwić że nie chca tego bogactwa.

FarmerDyzio napisał:

Nie przesadzaj z tą 3. no ale spoko niech zarobi te 3. po godzinkach ziemię obrobi i nie jest uwiązany jak z bydłem. rozumiem że z tych 10 krów to obecnie idzie zarobić na czysto z 10 tys miesięcznie. Oczywiście reszta domowników pomaga charytatywnie ?

no powiedzmy że gdzieś na czysto tyle wychodzi a zajmują się bydłem rodzice głównie tato, mama pomaga przy dojeniu, ja gdy jestem w domu zajmuje się sam

3 godziny temu, FarmerDyzio napisał:

nie szkoda Ci na to życia ? zanim to rozwiniesz i zacznie to przynosić konkretny zysk to będziesz miał ręce do ziemi. Rozumiem przejąć dobrze rozwinięte gospodarstwo gdzie rodzice są jeszcze w siłę wieku i będą pomagać, ale samemu i jeszcze jak piszesz stara obora gdzie ciężko coś zmechanizowac to wg mnie szkoda życia.

Szczerze mówiąc Ty za mnie życia nie przeżyjesz i Twoje dywagacje na ten temat mówiąc dość obrazowo koło uja mi latają.

A poza tym każdy jest kowalem swojego losu i każdy niech robi to co uważa za słuszne.

Ogólnie ta moja obora jest z lat 60 tylko, że ojciec w 96-97r. ją trochę zmodernizował i powiększył, jedynie co to do końca swoich dni żałował tego, że nie posłuchał głównego majstra, żeby zamiast modernizować istniejący budynek to postawić obok nową oborę z korytarzem paszowym po środku obory i bez stropu, ale na tamten okres czasu mając ok 10 ha ziemi i do tego tylko 22-23 lata na karku w niepewnych w tamtym okresie czasach, po prostu bał się, że nie podoła temu wyzwaniu i wyszło tak jak wyszło.

W razie czego to tą oborę da się nie dość, że przedłużyć to jeszcze tak przerobić, że mogłaby nawet powstać fajna obora wolnostanowiskowa tylko, że w aktualnym czasie to koszt takiej przeróbki jest ogromny zważając na rosnące koszty wszystkiego, ale da się więc jakieś pole do manewru jest, a poza tym plac na nową oborę też jest i to nie mały tylko wszystko rozchodzi się o koszta :(

 

Najbardziej to teraz w Polsce opłaca się, nic nie robić,narzekać i brać te wszystkie +++ co to rząd łatwą ręką rozdaje z podatków ludzi ciężko pracujących...

Edytowane przez WitekRolnik
1 minutę temu, przemo5040 napisał:

no powiedzmy że gdzieś na czysto tyle wychodzi a zajmują się bydłem rodzice głównie tato, mama pomaga przy dojeniu, ja gdy jestem w domu zajmuje się sam

Tylko wez pod uwagę że nie wszędzie są dobrze płatne etaty i wcale tak kolorowo w pracy też nie jest w większości

Po 2 jakby nie patrzeć to taki młody rolnik ma duże większy majątek niż 4 z miasta bo nawet te 7-8ha dom budynki i maszyny są warte dużo a co w mieście mają samochód taki jak na wsi albo nowszy na raty i mieszkanie w 30 letnim kredycie i wcale nie żyją jakoś luksusowo przynajmniej tych co ja znam no niemowlę że jak ktoś dostał mieszkanie to babce wujku to ok może sobie na więcej pozwolić ale większość tylko jest z tym na plus że odbebni w robocie godziny przychodzi i leży albo robi co chce ale też zawsze mają niepewny grunt bo zawsze można z roboty wylecieć  kuzyna kolegę zwolnili po 8 latach z redukcji stanowisk po 3 miesiącach na jego miejsce przyszedł ktoś z rodziny szefa

  • Like 1

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v