Skocz do zawartości


Teraz przy kłótniach Zetor/ursus vs reszta świata trzeba będzie stać w rozkroku

  • Like 15
  • Thanks 1



Rekomendowane komentarze

No i chyba mamy problem. Tym razem już poważny. Wczoraj podpinam talerzowke, bo chciałem dziś zacząć po południu. Przesmarowalem wszystko, sprawdzam płyny. Otwieram korek od skrzyni, a tam wali mi olej całym korkiem (nalane było trochę ponad stan, ale nie tyle). Sprawdzam stan hydrauliki, a tam minimum, a było max. No i k**wa teraz nie wiem czy mnie pamięć myli i w skrzyni było więcej, a z hydrauliki tyle uciekło (no niby coś tam popuszczają złącza). Czy jednak mamy problem. Dolalem hydrauliczny, jeszcze wezmę chyba ze skrzyni spuszczę tym korkiem na równo i zobaczę czy przybędzie.

9 godzin temu, Uziu92 napisał(a):

Weź to w świat puść  i się nie męcz 

Pewnie tak by było najlepiej. Najgorzej, że lubię ten ciągnik 😅

48 minut temu, JD1052 napisał(a):

Człowiek się łudzi że to już ta ostatnia awaria a tu ciągle następne🥴

O to to. Jak z bizonem jak go mialem. 

- dobra w tym roku przejrzymy, pójdzie w pokos, zobaczymy czy jest coś nagłego i będziemy po kawałku robić resztę

- no dobra nic strasznego się nie dzieje, ale do zrobienia jest a, b, c, d..ok, pojedynczo i dojdziemy do ładu

- no ok, a zrobione, b c d na spokojnie jeszcze może jeździć, bo wyskoczyło e 

- a zrobione, e zrobione, b c d jeszcze może jeździć, bo wyskoczyło f

- nie zdążyłem zrobić f, bo pierdolnelo b c d 

3 minuty temu, Strongman napisał(a):

Niemiec sprzedawał bo wiedział co się dzieje teraz ty sprzedaj

Nie no, ciągnik jak po przyjechaniu z zachodu tutaj 10lat robił bezawaryjnie. Ja bym tego na poprzednich właścicieli nie składał. Ot wiek, jakieś mniejsze lub większe zaniedbania i jest jak jest.

Mam 10ha do talerzowanie i orki. Zobaczymy jak się będzie zachowywał. A jak skończę trzeba będzie siąść i pomyśleć, czy łapać się za kieszeń, brać mechanika i ro***erdalac to wszystko w drobny mak, bo to trzeba zrzucić kabinę, plecak. Jak już będzie tak rozebrany, to wypadałoby zajrzeć od razu do skrzyni.  Czy jednak opuścić cenę, niech ktoś się bawi, a szukać czegoś innego. 

10 minut temu, Strongman napisał(a):

Jak na 10 hektary to za często to się dzieje, Widocznie nie masz szczęścia do niego może kto inny będzie miał

Wszystkiego to mam 30, ale ornego 15. 

Z hydrauliki coś tam ubywało, ale to gdzieś złączka puszcza, to gdzieś jakąś nieszczelność. Ale skrzynie jak sprawdzałem, to raczej nie było widać żeby tam się zmieniał poziom. 

Właśnie kończę spuszczać ten nadmiar, no i jednak za dużo tego żeby to mógł być błąd pomiaru. Jadę na pole, zrobię kawałek i sprawdzę. No ale jak będzie przeciek z hydrauliki do skrzyni, to znowu z zetorkuem trzeba będzie się przeprosić.

21 minut temu, 12Pafnucy napisał(a):

Awarie od szczęścia zależą....?

Kurna....ciekawe to...

Czasami zależą od szczęścia. 

A to akurat hrupnie cos w skrzyni po 30 latach co miało wadę odlewu z fabryki, tydzień później coś sie urwie, bo się zahaczyło kamień pod ziemią itp.

Z ciekawych przypadków ostatnio szczęśliwych faktycznie mimo awari. To u ojca pękł górny łącznik. Niby się zdarza. Ale nie pękł jak był założony dwa dni wcześniej agregat uprawowo siewny ( przy złożonym na drodze mogłoby być nieciekawie) gdzie jest największe obciążenie, nie pękł w czasie orki. Po przejechaniu do domu na próbę ( nie ma dzieci itp) pług został w górze. Rano ojciec patrzy pług w dole i mysli że widać nie trzyma hydraulika, ale jak podszedł to przód pługu dalej w górze, a pękł górny lącznik. Nikt nie dotykał, a przy statycznym małym obciążeniu pękł...

Na innym forum kiedyś użytkownikowi na autostradzie wybiegł lis, przy uderzeniu wyglądało z wierzchu na lekkie zniszczenie atrapy chłodnicy, ale tak trafił, ze rozpiął sie rozrząd od silnika V i silnik złom. Czasami można mieć pecha. 

Co Wam powiem, to Wam powiem, ale jest k**wa mokro. Objechałem pole, parę razy prawie się zakopałem, zrobiłem ze 3-4ha gdzie najmniej gliny, stanąłem na chwilę i zaraz idę sprawdzić czy coś widać po stanie.

 

A pole to nie mam pojęcia co robić. To co stalerzowalem, to orka bez szans. Nie wiem czy czekać na mróz, czy ostatni dzień pogody jak będzie to przepierdolic to jeszcze raz talerzowka i tyle. Bo tu gdzie glina największą, to talerzowka nie ma sensu najmniejdlszego w ogóle wjeżdżać, a znowu prac na razowe też chujnia

IMG_20251108_091122199_HDR_copy_1152x2048.jpg

IMG_20251108_091258457_HDR_copy_2048x1152.jpg

Edytowane przez daron64

No i nie wiem co o tym myśleć. Jeździłem z 5h w skrzyni nie przybyło nic. Ale nie ma opcji żebym przedtem przelał aż tak - do stanu spuściłem z 6l, tak że po odkręceniu korka dawało całym otworem. Ale to chyba po prostu narazie jeździć obserwować.

Ale jak tak po robocie go oglądałem to znalazłem coś innego. 

To chyba się do wymiany na już kwalifikuje, prawda? Może nie za każdym razem go sprawdzam, ale wydaje mi się, że dość często i napewno ostatnio nic takiego się nie działo.

 

8 godzin temu, daron64 napisał(a):

Pewnie tak by było najlepiej. Najgorzej, że lubię ten ciągnik 😅

O to to. Jak z bizonem jak go mialem. 

- dobra w tym roku przejrzymy, pójdzie w pokos, zobaczymy czy jest coś nagłego i będziemy po kawałku robić resztę

- no dobra nic strasznego się nie dzieje, ale do zrobienia jest a, b, c, d..ok, pojedynczo i dojdziemy do ładu

- no ok, a zrobione, b c d na spokojnie jeszcze może jeździć, bo wyskoczyło e 

- a zrobione, e zrobione, b c d jeszcze może jeździć, bo wyskoczyło f

- nie zdążyłem zrobić f, bo pierdolnelo b c d 

Nie no, ciągnik jak po przyjechaniu z zachodu tutaj 10lat robił bezawaryjnie. Ja bym tego na poprzednich właścicieli nie składał. Ot wiek, jakieś mniejsze lub większe zaniedbania i jest jak jest.

Mam 10ha do talerzowanie i orki. Zobaczymy jak się będzie zachowywał. A jak skończę trzeba będzie siąść i pomyśleć, czy łapać się za kieszeń, brać mechanika i ro***erdalac to wszystko w drobny mak, bo to trzeba zrzucić kabinę, plecak. Jak już będzie tak rozebrany, to wypadałoby zajrzeć od razu do skrzyni.  Czy jednak opuścić cenę, niech ktoś się bawi, a szukać czegoś innego. 

Za to co za niego dałeś i w niego włożysz to kupiłbyś zapewne coś nowszego i możliwe że z klima. 

  • Like 1

 

40 minut temu, Uziu92 napisał(a):

Za to co za niego dałeś i w niego włożysz to kupiłbyś zapewne coś nowszego i możliwe że z klima. 

Może tak, a może nie. Z każdym można utopić. A klima akurat to u mnie nie jest jakiś must have. Latem mało co robię. Choć wiadomo, jakby było, to fajnie. 

23 minuty temu, mf362 napisał(a):

Pechowy ten Case , no ale może z czasem się usunie większość mankamentów. 

Czy pechowy, to tak jednoznacznie raczej nie można powiedzieć. Cześć to pewnie stare zaniedbania, cześć pewnie moje, cześć wiek maszyny.

Z tym pechem to tak różnie można do tego podchodzić. Np jak pierdolnął mi wspornik przedni, to byłem za***iście wkurwiony. Ale potem pomyślałem, że przecież pierdolnął mi na polu, a mógł na asfalcie z jakąś maszyna i mógł po prostu odlecieć i jeszcze biedy narobić. 

16 minut temu, jaco512 napisał(a):

Z tego co pamiętam dał ok 30 tys, remont silnika, pompy i wtrysków , przedniej osi trochę już włożył, ale czy kupiłby za to coś lepszego ciężko powiedzieć.

Tak było - 30k. 

Silnik, to pierścienie (1000), panewki (chyba nie ale 400), uszczelki wszystkie (chyba koło 600), wytryski, które już leja (niecałe 600), glowica (chyba 1400), mechanicy (2000).

Przednia oś, to chyba w tysiaka się zmieściłem + własną robota

Uszczelnienie przodu i jednej zwolnicy tył, to nie pamiętam ile, niech będzie z 1000zl wszystko 

Pompa 2500, na której pali gorzej niż na starej - tak w ogóle, to to grzanie niemrobi rewelacji. Tzn odpalił po paru dniach postoju na dworze, gdzie w nocy było koło 0, ale nie było jakiegoś wow. 

Ale ogólnie jest mocniejszy, w dobrych warunkach tak tego nie było czuć, ale dziś jak było ch*jowo w polu, to jednak czuć, że ewidentnie chce jechać.

5 minut temu, robi57362 napisał(a):

i moglo by byc tak samo albo i gorzej

Właśnie z moim szczęściem, to niczego więcej się nie spodziewam. 

Godzinę temu, witejus napisał(a):

Już dojrzały, do wymiany.

Nic tylko cegły lepić

Ojciec mówił, że stamtąd brali kiedyś jak kuchnie robili 😅 Dziś to zrobiłem z 5ha myślę - do miejsca, gdzie jeszcze to talerzowanie nie wyglądało jak totalna partyzantka. Doszedłem do górek i dałem sobie spokój.

 

Patrzyłem na necie, to są dwa rodzaje. Katalog mówi, ze zaleNie od średnicy walka - fi 60 i fi 70. Wałek w najszerszym miejscu ma ponad 90, a przy zwężeniach na końcach 71. Czyli chyba 70?

Na szybko wklepalem w internet, to w jednym sklepie 90zl, a w zenoxie z granitu ponad 400 😱

Ja chyba w tym budżecie z zachodnich to szukałabym renaulta tego jeszcze kwadratowego, trochę tego jest i na forum i w okolicy i widzę że to chodzi i robotę robi, są też egzemplarze z amortyzacja kabiny i klima, części na pewno by tańsze były bo silnik mwm popularny, z resztą też problemu nie powinno być. 

Ja tak miałem z MTZ, pitolic się zaczął , ciągle coś i coś, nie było czym w polu robić, zrobiłem wszystko jak trzeba  i sprzedałem. A wydawało się że będzie ok ,a to psulo się to co zrobiłem, jakość części to była porażka, szczególnie ukraińskie części to była taka lipa że nie wiem. 

 

Edytowane przez Uziu92

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v