Skocz do zawartości


Teraz przy kłótniach Zetor/ursus vs reszta świata trzeba będzie stać w rozkroku

  • Like 15
  • Thanks 1



Rekomendowane komentarze

51 minut temu, Uziu92 napisał:

progi są na tulejach ?

Pod palcem nic nie czuc

45 minut temu, jaco512 napisał:

Klucz 20 naszedł - ciasno, ale bez nabijania. Muszę kupić właściwą. No i klucz dynamometryczny, bo ten co mam, to mały.

 

Co za głupi ch*j tak powymyslal w tym ciągniku, to nie mam pojęcia - miska przykręcona na pierdylion śrub - od dołu, od przodu do wspornika, od tyłu - dwie śruby, dwie szpilki. Pukam, próbuje delikatnie odbić - nic. Kładę się pod ciągnik - od dołu dojebane jeszcze dłuższe, na k**wa inbus, no bo czemu by nie. Odlew też tak wyprofilowany, że miejscami tylko płaskim idzie dojśc. W ogóle jak od przodu rozkręciłem, to cały przód trzyma się tylko na 4srubach, bo do miski przykręcone było 6..

k**wa strach ja odkręcać żeby się ciągnik nie złożył 

Takie rzeczy, a ja dopiero mogę zerknąć ;)

Na jednym cylindrze widać jeszcze ślady honowania, to progów nie powinno być, chyba że ktoś zrobił partyzantkę delikatny hon na tuleje z progiem i np nowe pierścienie. 

Fajnie byłoby pomierzyć jak wygląda zużycie tulei. Z braku laku nawet wkładając pierścień w różnych wysokościach. 

Tłoki mają jednakowy poziom z płaszczyzna bloku na każdym cylindrze? Nie widać rys i przytarć?

Będzie kolega sprawdzał szczelność zaworów, czy prosto do warsztatu?

Tłoki teraz też do demontażu? 

Czy na początek 1szt?

49 minut temu, Alchemik napisał:

Tłoki mają jednakowy poziom z płaszczyzna bloku na każdym cylindrze? Nie widać rys i przytarć?

Powiem Ci, że mocno nie skupiałem się na tym, bo chciałem się ogarnąć z tą głowica. Ale tak na szybko to ja nic tam takiego nie widze. Sąsiad był pomoc mi zdjąć głowice z bloku, to też mówił, że on tam nic nie widzi. Ale postaram się ogarnąć tego wujka polowicy, niech to mechanik oceni. Choć osobiście jak już mam tyle rozebrane, to później czy same pierścienie, czy kompletne zestawy naprawcze, to jakoś nie jest dramatycznie dużo więcej pracy, to może się szarpne i zrobię komplet. Fajnie jakby ten wujek się zgodził, to by od razu dół zobaczył czy trzeba ruszać. 

49 minut temu, Alchemik napisał:

prosto do warsztatu

Prosto do warsztatu zawożę, jutro na 10 mam być, dlatego się spinalem, żeby dziś to ogarnąć, bo jeszcze wyjazd. Zrobienie głowicy niby 3-4dni robocze.

Ja tam jestem raczej taki, że jak mam kasę i coś takiego wychodzi, to wolę zrobić coś na wyrost niż dziadowac z kasą.

49 minut temu, Alchemik napisał:

Tłoki teraz też do demontażu? 

 No po weekendzie chciałbym się za to zabrać. Tak chciałbym w międzyczasie zanim ogarną głowice, żeby było wszystko rozebrane, żeby mechanik na to wszystko popatrzył i wtedy decyzja, co dokładnie będzie robione.

 

Edytowane przez daron64
17 godzin temu, daron64 napisał:

Prosto do warsztatu zawożę, jutro na 10 mam być, dlatego się spinalem, żeby dziś to ogarnąć, bo jeszcze wyjazd. Zrobienie głowicy niby 3-4dni robocze.

Ja tam jestem raczej taki, że jak mam kasę i coś takiego wychodzi, to wolę zrobić coś na wyrost niż dziadowac z kasą.

Jak nie ma czasu, to się zawozi i tyle. Byle zaufany warsztat. 

Jak jest możliwość, to ja lubię sprawdzić na czym stoję i sprawdzić co się da samemu, żeby nie naprawiać dobrego, bo w warsztatach nie zawsze prawdę powiedzą i jakość też często pozostawia sporo do życzenia. 

 

Co do zadowolenia, to ciężko powiedzieć. Ciągnik od kolegi, to wydawałoby się, że spoko opcja, ale to jednak są staruszki, to tu wszystko zawsze może paść. Ale tak po prawdzie, to oprócz tego palenia - o czym wiedziałem jak go kupowałem, (tylko liczyłem, że to tylko pompa i te powiedzmy 4k włożę i po sprawie), to nie było jakichś takich awarii. 

To co się trafiało, to tak naprawdę kwestia zaniedbań, albo eksploatacji.

 Początku co zalewało kabinę po deszczu, go zaniedbanie, bo były rurki rozczepione odprowadzające wodę.

Wyłamany wspornik, to zaniedbanie, bo to najpewniej poluzowała, albo urwała się śruba zabezpieczająca i tego nie zauważyłem, albo kolega jeszcze. 

Uszczelnienia mostu, to nie był mus, ale przy okazji rozebranego przodu go zrobiłem. Tylnia zwolnica to też się nie lało strasznie jeszcze. 

No i nie wiem czy coś jeszcze tam się działo z nim takiego 🤔

Aha skrzynia - nic nie wyskakuje, ani nic takiego, ale nie chodzi rewelacyjnie, ale to w sumie dopiero jak pojeździłem to zauważyłem. No ale nic się nie dzieje z nią. 

Tam zostały jakieś rzeczy z elektryki i uszczelnc trochę. Np chyba uszczelniacz na wale mi już puszcza, bo jest zapocone na dole między skrzynia i silnikiem, ale jak patrzę ile jest do rozłączania żeby go rozjechać, to chyba dopiero jak będę musiał wiaderko podstawiać to się z to zabiorę.

A tak to jeździ się spoko - wygodny, cichy, mocny. Jak na rocznik i moc oczywiście. Ale, co sobie powtarzam po kombajnie - jak kupować coś, to tylko zadbane, bo później nie idzie z tym wszystkim doajc do ladu

no to u mnie wymiana pompy hydraulicznej ( jak kupiony to byla juz słaba) ścięty seger w zwolnicy, uszczelnienie walka od hamulca recznego, wymiana symeringu na wom bo niechcący wepchnolem stary za daleko, regeneracja rozdzielaczy hydrauliki zewnętrznej, wysunięty sworzen przedniej osi ( obylo się bez strat)trochę poprawiona instalacja elektryczna dołożenie paru lampek i to chyba tyle


jeszcze wymiana fotela, ale to juz raczej dla wygody a nie z przymusu i zaliczenie termostatu


założenie termostatu 😠

Pisałem do jednej z firm, która miała najtaniej kolbenschmidt'a, to niby nie ma go na magazynach nigdzie i zaproponowali tarabushi. Coś tam wczoraj już czytałem o tej firmie, bo gdzieś mi się przewinęła nazwa. Ktoś ma jakieś opinie? Tej marki 530 brutto szt. 

Bepco na necie koło 600/szt.

Kolbenschmidt gdzie znalazłem na pl sklepie, to ~670/szt. Ale napisałem do nich jak z dostępnością i czekam na odp.

Ale ja nic jeszcze nie zamawiam. Dziś późno wróciłem z weekendu i tylko prysznic i do roboty. Dziś, albo jutro będę miał ogarniętego mechanika, który to wszystko jeszcze obejrzy - jak się da, to jutro po południu, albo druga połowa tygodnia dopoero.

Robię po prostu rozeznanie, żeby później nie tracić czasu. Bo u mnie to wszystko to jest proces. Muszę się naczytać, namyslec itd

Rozeznanie dobrze zrobić, lepiej 5 razy za dużo zapytać i 10 razy sprawdzić, niż robić szybko bez zastanowienia i później poprawiać, albo żałować. 

Daron64 jak wynika z postów oprócz gospodarstwa,  samodzielnych napraw, to jeszcze pracuje gdzieś na etat. To jakoś wszystko musi pogodzić i nie zrobi wszystkiego z dnia na dzień, bo kiedyś trzeba jeszcze spać. A jak ma się mało czasu to się robi dobre rozeznanie, żeby nie tracić czasu w trakcie prac. 


Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v