Skocz do zawartości

Grójeckie sady



Więcej sadów, niż kukurydzy na Podlasiu ;) Fajny klimat




Rekomendowane komentarze

Jest kasa, ale ile kosztów i roboty. Fajnie jest do wiosny. Jak zaczyna sie okres pryskania, około 30 zabiegow jest to tylko szum jest jak wszędzie opryskiwacze chodza. Dolicz do tego koszenie trawy, ciecie letnie, zimowe, przerywka i zbiór, a do tego jeszcze herbicydy pod drzewami. Zbiór tylko ręczny i stado ludzi potrzebne. Zwoezienie, ustawienie i doglądanie tego do wiosny, potem trzeba to sprzedać jeszcze. jedno drzewko okolo 10-15zl, a sadzi się około 3000 na hektar. Słup do konstrukcji 24zl netto, bambus około 3zl, a jest do każdego drzewka, drut 400zl za 1000m, spinka około 2 grpszy, a idą dwie na drzewko, studnia od 1500 w góre, pompa, węże do nawodnienia, a jak ktoś chce antymrozowe to jeszcze jeden wąż na 30m szerokości i 100 zl zraszacz co ma promień lania 15m. Teraz to podliczcie i zobaczycie ile wyjdzie założenie i loedy sie zwróci.

  • Like 1

Kasa jest jak to się mówi ale dobre lata na to się skończyły, już ileś lat temu ci co mieli poinwestowane to się dorabiali a teraz cipia z zapasów po części. 30 zabiegów? moi unijni* sąsiedzi 40-45 zabiegów robią nawet, są tygodnie że są trzy wyjazdy bądź więcej, dwa razy w tygodniu to norma na piękne jabłko pod markety. Jak jest deszczowo to już szczególnie, przed deszczem, po deszczu

Przede wszystkim to są gospodarstwa rodzinne minimum 3 pokoleniowe.  

Obrót w gospodarstwie liczy się w milionach. Ja np wolę mniejsze obroty mniejszy zysk i mniej pracy.

30 zabiegów w dobrym nowoczesnym sadzie to norma. 

Jedni zarabiają krocie, inni przy tym samym areale zwijają produkcję.

Tu nie wystarczą chęci tylko naprawdę potężna wiedza i znajomości w tym biznesie na poziomie międzynarodowym. Nie tylko co i kiedy zastosować, ale pierwsza sprawa to trafienie z odmianą i podkładką. 

Założenie hektara z nawadnianie, ogrodzeniem i siatkami gradowymi to około 80tys zł - info od kolegi. Plus koszt ziemi.

Jeden sprzedaje 30t z ha po 0,35zł, drugi 80t z ha po 2zł. Tu jest kwestia wiedzy, doświadczenia, słuszności podjętej decyzji kilka lat wcześniej i kontaktów w handlu. 

Ten drugi ponosi około 30tys zł kosztów na każdy hektar rocznie.

 

Ogólnie jest fajnie jak się z boku obserwuje. 

Z boku zawsze jest najłatwiej oceniac. Ile nocy zarwanych przez zabiegi, ile kilometrow zrobione z buta, żeby zobaczyc czy nic się nie dzieje. Ile nerwów w maju na przymrozki. Nie wiem czy zmieści sie w 80tys. same drzewka to ponad 30 tys. Słupy w zależności od dzialki, ale około 10tys, bambus 10tys, drut około 3tys, kotwy po 20zł, nawodnienie pewnie około 10tys, a gdzie górne. Siatki kiedyś mówili ze 100 na ha. To trzeba kochać, żeby to robić. Od podstaw ciężko.

Moja wiedza sprzed 3 lat jak kolega zakładał.

Ale np kupił 3 lata temu drzewka ze słowacji, już nie pamiętam ale chyba po 17zł i totalnie nie sprawdziły się na działce. Po trzech latach wyrwał i nasadził nowe.

To na samym drzewku jest 50000 w plecy.

Ale na innych kwaterach ubiegły rok i ten po 80t gali sprzedane do Arabii  po 2,5 i 2 zł..

W sezonie wszystkie noce praktycznie na opryskiwaczu. 

5 godzin temu, danielhaker napisał:

Dokładnie, nakład pieniędzy, wiedzy i ludzkiej pracy jest ogromny. Zawsze mówię, że tam gdzie są dobre zarobki jest i masa nakładów i to się sprawdza w każdej gałęzi. Jaka robota, taki pieniądz

A kto ci pozwolił latać nad moim niebem co?

Taką fotkę z góry jak byś cyknol w czasie kwitnienia jabłoni to by była super

16 godzin temu, Agrest napisał:

Przede wszystkim to są gospodarstwa rodzinne minimum 3 pokoleniowe.  

Obrót w gospodarstwie liczy się w milionach. Ja np wolę mniejsze obroty mniejszy zysk i mniej pracy.

30 zabiegów w dobrym nowoczesnym sadzie to norma. 

Jedni zarabiają krocie, inni przy tym samym areale zwijają produkcję.

Tu nie wystarczą chęci tylko naprawdę potężna wiedza i znajomości w tym biznesie na poziomie międzynarodowym. Nie tylko co i kiedy zastosować, ale pierwsza sprawa to trafienie z odmianą i podkładką. 

Założenie hektara z nawadnianie, ogrodzeniem i siatkami gradowymi to około 80tys zł - info od kolegi. Plus koszt ziemi.

Jeden sprzedaje 30t z ha po 0,35zł, drugi 80t z ha po 2zł. Tu jest kwestia wiedzy, doświadczenia, słuszności podjętej decyzji kilka lat wcześniej i kontaktów w handlu. 

Ten drugi ponosi około 30tys zł kosztów na każdy hektar rocznie.

 

Ogólnie jest fajnie jak się z boku obserwuje. 

30 tyś nakładu to nie i tak tak duzo w porównaniu do tego co uzyskuje. Na jabłka jest tyle dobrze że zbiór praktycznie jednoetapowy. Ale to prawda tam gdzie roboty dużo więcej i nakład większy to i pieniądz lepszy 

Edytowane przez XTRO

Niekoniecznie jednoetapowy. Jak pogoda i działka nie podpasuja to wchodzisz zrywasz czerwieńsze i wychodzisz, jakis czas znowu wchodzisz i zbierasz czerwone, a reszta w przemysł na ziemie, wchodzisz trzeci raz i zbierasz na kolanach jak ziemniaki po konnej kopaczce, tylko tu masz gałęzie nad głową. Reczny zbiór, ręczna pielęgnacja i podliczyć dniówki swoje, koszty to różnie wychodzi. Aktualnie w grupach 1.3-1.5zł, za takie z dwoma śladami po gradzie, reszta przemysł. Dobrego jabłka u nas nie ma, wszedzie grad był. W maju jakpanika przez korone była to po 5zł za jabłka brali.

12 godzin temu, stempos1980 napisał:

A kto ci pozwolił latać nad moim niebem co?

Taką fotkę z góry jak byś cyknol w czasie kwitnienia jabłoni to by była super

Polska Agencja Żeglugi Powietrznej xD Noo wyobrażam sobie. Może kiedyś się uda ;)

11 godzin temu, Moorgi napisał:

Po co tam byłeś?

Byłem w gospodarstwie pokazowym Syngenty

2 godziny temu, Krzysztof81 napisał:

Kurs na drona robiłeś?

Tak, pełen legal bo przy obsłudze wesel nie ma co ryzykować. Taki dzień jest jeden 😛 Ale do prywatnych lotów nie jest to konieczne (chociaż czasami mam wrażenie że powinno być...)

2 godziny temu, radekz200 napisał:

Daniel dasz trochę polatać dronem? 😛

Wpadaj, a masz aktualne badania na covida? xD

 

Ciekaw jestem czy ci narzekający na warzywa/owoce które pochodzą z gospodarstw gdzie stosuje się ŚOR wybraliby produkty nadgnite, robaczywe, z objawami chorób grzybowych itd. czy jednak te ładniejsze. Łatwo oceniać. Kto chce, może kupić produkty z certyfikatem eko. Ma wybór

13 minut temu, danielhaker napisał:

Polska Agencja Żeglugi Powietrznej xD Noo wyobrażam sobie. Może kiedyś się uda ;)

Byłem w gospodarstwie pokazowym Syngenty

Tak, pełen legal bo przy obsłudze wesel nie ma co ryzykować. Taki dzień jest jeden 😛 Ale do prywatnych lotów nie jest to konieczne (chociaż czasami mam wrażenie że powinno być...)

Wpadaj, a masz aktualne badania na covida? xD

 

Ciekaw jestem czy ci narzekający na warzywa/owoce które pochodzą z gospodarstw gdzie stosuje się ŚOR wybraliby produkty nadgnite, robaczywe, z objawami chorób grzybowych itd. czy jednak te ładniejsze. Łatwo oceniać. Kto chce, może kupić produkty z certyfikatem eko. Ma wybór

U kogo byłeś i gdzie dokładnie? Miejscowość?

Gospodarstwo Interra Farm państwa Puncewiczów w Lewiczynie. ok. 40km od Ciebie w stronę Grójca

https://www.sadnowoczesny.pl/artykuly/ochrona-sadu/modelowe-gospodarstwo-sadownicze-w-lewiczynie/

Jedno z 8 gospodarstw w Europie, gdzie promowane jest odpowiedzialne stosowanie ŚOR

https://www.syngenta.pl/o-nas/zrownowazony-rozwoj

@wojak1986 mamy i ogródek i swoje drzewka owocowe- jabłonie, śliwy, grusze, wiśnie, czereśnie i morelę. Czasami oprysk jest konieczny by było co jeść. Na przykładzie śliw- do tamtego roku rok w rok 100% było robaczywych owoców. Wystarczyło opryskać i już jadalne. Wystarczy trzymać się karencji. To o czym mówisz o starych sadach i truskawkach, to genetyczna odporność odmian na choroby. Stare odmiany są bardziej odporne, choć nie tak plenne jak nowoczesne. Smak też jest inny. Identycznie jest np. ze zbożami

 


Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v