Skocz do zawartości
Co widzimy na zdjęciu claas lexion 530?

Kombajn Claas Lexion 530 widoczny na zdjęciu prezentuje się na placu gospodarstwa, przygotowany do prac żniwnych. Maszyna jest napędzana silnikiem Mercedes-Benz, który generuje moc około 300 KM, co umożliwia efektywne zasilanie systemów pracy oraz ruchu. Widoczny na zdjęciu kombajn jest wyposażony w heder z motowidłami, co wskazuje na jego przygotowanie do koszenia zbóż. Zbiornik na ziarno o pojemności 8 000 litrów zapewnia długą, nieprzerwaną pracę na polu, minimalizując czas potrzebny na rozładunek ziarna. Dzięki systemowi APS (Accelerated Pre-Separation), Claas Lexion 530 oferuje wydajny omłot i separację, co jest istotne podczas intensywnych żniw. Kombajn charakteryzuje się znaną kolorystyką Claas — zielony korpus z czerwonymi kołami, co podkreśla jego przynależność do renomowanej serii maszyn rolniczych.

  • Like 1



Rekomendowane komentarze

W dużych gospodarstwach   firmy usługowe biorą po 200 za hektar  plus paliwo, czyli  powiedzmy z 15 litrów. Czyli wyjdzie z 250 zł  i nic go nie interesuje. 

 Mnie kombajn   na 150 ha rocznie koszonego wychodzi bez kombajnisty 170 zł za 1 ha. TC 5060 z 2012 r. 

 Na części praktycznie nic nie wydaję, kombajn spłacony. 

uzytkownikagrofoto napisał:

4 godziny temu, hardkor113 napisał:

I zaplacic rocznie od 60 do 80 tys za usluge. Bogatci sa ci rolnicy.

No ciekawe. Niech będzie 400 zł od hektara pomnożyć przez moje 30 ha, to jest 12000 zł rocznie za usługę. Co przez 20 lat daje 240 tysięcy złotych. Za nowy kombajn trzeba zapłacić tak gdzieś z 500 tysięcy zł brutto. I nie sądzę że będzie działał bezawaryjnie 20 lat, bo nawet jeśli mechanicznie będzie ok, to po 20 latach elektryka i elektronika zacznie się sypać, a przecież teraz wszystko chcecie mieć w prądzie. Nie są to proste i tanie naprawy. Z chęcią porzucilibyśmy 40 letniego rekorda i skorzystali z usługi, bo to się opłaca bardziej niż zakup nowego kombajnu, ale nie ma w okolicy typowo nastawionych na usługi. Ja będę chciał kosić a on mi znajdzie wolne 2 godziny czasu, a następny wolny termin za tydzień 

A czy ktos tu mowi o nowym kombajnie na 30 hektarow? Uzywany dominator czy df topliner i robota staje sie przyjemniejsza i napewno tansza jak usluga. Przy tej powierzchni to faktycznie nowy kombajn to nieporozumienie ale do tego te 100-150 dodatkowych uslug i juz jest inaczej

17 godzin temu, uzytkownikagrofoto napisał:

No ciekawe. Niech będzie 400 zł od hektara pomnożyć przez moje 30 ha, to jest 12000 zł rocznie za usługę. Co przez 20 lat daje 240 tysięcy złotych. Za nowy kombajn trzeba zapłacić tak gdzieś z 500 tysięcy zł brutto. I nie sądzę że będzie działał bezawaryjnie 20 lat, bo nawet jeśli mechanicznie będzie ok, to po 20 latach elektryka i elektronika zacznie się sypać, a przecież teraz wszystko chcecie mieć w prądzie. Nie są to proste i tanie naprawy. Z chęcią porzucilibyśmy 40 letniego rekorda i skorzystali z usługi, bo to się opłaca bardziej niż zakup nowego kombajnu, ale nie ma w okolicy typowo nastawionych na usługi. Ja będę chciał kosić a on mi znajdzie wolne 2 godziny czasu, a następny wolny termin za tydzień 

to i tak za duzo , raczej 350 zł/ha... ale od tych 12000zł odejmij jeszcze 5 tyś na paliwo oleje smary i inne duperele 2 tyś  i zostaje tobie 5 tyś... nie licząc awarii i swojego czasu  więc szarpać się za te 5 tyś , czy  jest sens??

co innego jak piszecie, ze nie ma dobrych usługodawców , to wtedy już inna bajka...  u mnie do wyboru mam lexiona, mege, NH tc i cx, oraz bizony... ;) 

i żeby nie było , że nie mam zamiaru kupować kombajnu, bo chęć zawsze jest... ale na razie inwestuję w infrastrukturę do magazynowania zboża i łatwego  wyładunku, że kierowca który umie jeździć tylko do przodu poradzi sobie z tym trudnym zadaniem... ;)  w tamtym roku wylałem posadzki na pół stodoły , a w tym roku musiałem odkupić drugie pół stodoły więc jakaś tam gotówka na w miarę przyzwoity kombajn...pufff rozprysło się... no i trzeba te drugie pół stodoły tez trzeba wylać...  no i przydała by się jakaś przyczepa na tandemie lub jednej osi 5-6 ton, aby zgrabnie szła zwózka...

 

co do wielkoobszarowców  , to nie zapominajcie, że oni są na Vacie i za każde usługi proszą faktury... nie znam się na vatowskich sprawach , ale na pewno koszty w tak dużym gospodarstwie sa mile widziane przed US, gdzie się obraca dużą gotówka...  jesli się mylę to niech ktos mnie poprawi...

każdy tak liczy tylko paliwo smar. Ale policzyć amortyzację ubezpieczenie koszt części i napraw a do tych po za bizonem to sporo czesci kosztują do tego jak ktoś musi najac kombajniste. Policzyc swój czas poświęcony na przejrzenie maszyny przed zniwami. jeszcze dużo zależy od egzemplarza bo jak kupisz maszynę zachodnią po "wiejskich mechanikach -cudotworcach" To mogą być problemy. I dużo zależy od rejonu czy są firmy świadczące usługi. Tak jak w moim przypadku to w promieniu 5km jest sporo usług świadczących co z tego żyją więc czekają na klienta mają nowe sprzęty Claasy JD NH. I jeszcze jedna kwestia kombajn kombajnem ale jeszcze dodatkowo a to stol lub kosy boczne do rzepaku albo przystawka do kukurydzy to sa dodatkowe koszty, no chyba że ktoś uprawia samo zboże.


każdy ma inną sytuację każdy ma inne koszty każdy z nas inaczej sobie liczy to wszystko jedni będą za drudzy będą przeciw

  • Like 1
Dnia 6.06.2020 o 12:36, hardkor113 napisał:

A czy ktos tu mowi o nowym kombajnie na 30 hektarow? Uzywany dominator czy df topliner i robota staje sie przyjemniejsza i napewno tansza jak usluga. Przy tej powierzchni to faktycznie nowy kombajn to nieporozumienie ale do tego te 100-150 dodatkowych uslug i juz jest inaczej

Dobrze dobrze. Wujek od chyba 13-14 lat (nie pamiętam dokładnie, jeszcze golfem 3 jeździł więc bardzo dawno) ma Claasa chyba senatora i kosi nim rocznie 8-9 ha, bo całej gospodarki 15 ha a należy odjąć ziemniaki, łąki i kukurydzę, i co roku w tym wspaniałym dziadzie trzeba coś poprawić. A części do niego nie ma w sklepie 7 km od nas, jak do naszego rekorda, tylko jedzie 50 km w jedną stronę do sklepu. To jest pół dnia stracone w żniwa, a to dość sporo czasu. Wiem, że ten claas to już bardzo staroć, ale nie będę taki chętny zmieniać na zagramaniczne wynalazki. Wolałbym nowy na prow, ale to głupota w tych czasach, albo dobrego usługodawcę. Póki co zostaje stary rekord, który co roku kosi nasze 30 ha i 10-13 ha drugiego wujka, same zboża bez rzepaku i kukurydzy, i jakoś się to kręci

Dnia 6.06.2020 o 10:36, hardkor113 napisał:

A czy ktos tu mowi o nowym kombajnie na 30 hektarow? Uzywany dominator czy df topliner i robota staje sie przyjemniejsza i napewno tansza jak usluga. Przy tej powierzchni to faktycznie nowy kombajn to nieporozumienie ale do tego te 100-150 dodatkowych uslug i juz jest inaczej

Za dobrego dominatora 98-108 bez 100 tyś nie podchodź, i to będzie 30 letni grat, w którym zawsze może się coś przytrafić. Toplinery z tego co się słyszy raczej jakieś za specjalne nie są, ale to pewnie zależy też jaki się trafi. 

 


Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v