Skocz do zawartości

Stare ciągniki


extrabyk

Dość ciekawa pozycja i mimo paru braków gorąco polecam.

  • Like 3



Rekomendowane komentarze

Książka ma 172 strony i opisuje ciągniki pracujące na polskich polach od 1918 do 1969 roku.

Opisane są ciągniki importowane przed wojną, "zdobyte" od niemców w efekcie wojny, później rozdział o ciągnikach trafiających do nas w ramach projektu UNRRA (jest tam Farmall, który kiedyś mi poszedł sprzed nosa) a potem spory dział o produkcji i prototypach w Polsce a na koniec import z lat 1947-1969 i tu jest oczywiście mój Zetor 25K. Jak dla mnie trochę skromnie opisane dane techniczne i brak zdjęć najciekawszych elementów opisywanych ciągników...no ale żeby ta książka spełniła moje wymagania w 100% to te 172 strony mogłyby nie wystarczyć na pełen opis jednego ciągnika 😉  

Grneralnie jestem bardzo zadowolony bo brakowało takiej pozycji na naszym rynku.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza

Też chętnie bym się kiedyś przejechał do kolegi extrabyka.zobaczyć jego gospodarstwo i okolice .Jeśli oczywiście nie ma nic przeciwko.

Odnośnik do komentarza
rocknrollnik1 napisał:

Też chętnie bym się kiedyś przejechał do kolegi extrabyka.zobaczyć jego gospodarstwo i okolice .Jeśli oczywiście nie ma nic przeciwko.

Pakuj siano na zieloną strzałę i w drogę. Hajlandy będą zadowolone. 😁

Odnośnik do komentarza

Ciekawe czy mój Dajhajsu by taką trasę zniósł, prawie 600km🤔 Nigdy dalej niż 80km nigdzie nie jechałem🤔

Odnośnik do komentarza
4 godziny temu, rocknrollnik1 napisał:

Też chętnie bym się kiedyś przejechał do kolegi extrabyka.zobaczyć jego gospodarstwo i okolice .Jeśli oczywiście nie ma nic przeciwko.

Ciebie kolego już dawno zapraszałem...zaraz po tym jak się wpraszałem na rybki z Twojego stawu 😉

Od tego czasu byłem ze dwa razy w Szczytnie więc już bliżej niż dalej ale zawsze miałem program zbyt napięty.

4 godziny temu, Rolnik200598 napisał:

Szkoda, że @extrabyk mieszka tak daleko ode mnie. Chętnie bym odwiedził. Oczywiście nie z pustymi rękami😁

Nie ma czegoś takiego jak daleko...dziś głównym problemem jest brak czasu.

Z tego powodu często nie ma czasu by wpaść do kogoś w sąsiedniej wsi 🙁

4 godziny temu, radekz200 napisał:

@extrabyk a Zenek to gdzieś nie daleko Ciebie mieszka? Bo wczoraj mówili ze tez gdzieś ma granicy z bialorusia 

Jeśli chodzi Ci o Martyniuka to obecnie mieszka w Białymstoku a pochodzi gdzieś z okolic Bielska Podlaskiego...tu i tu mam ok 60 km.

4 godziny temu, Thomas2135 napisał:

Pakuj siano na zieloną strzałę i w drogę. Hajlandy będą zadowolone. 😁

Obawiam się, że zielona strzała nie da rady do mnie pod górkę...tak więc lepiej będzie jak kolega wpadnie kiedyś czymś mniejszym i bez siana 😃

4 godziny temu, Rolnik200598 napisał:

Ciekawe czy mój Dajhajsu by taką trasę zniósł, prawie 600km🤔 Nigdy dalej niż 80km nigdzie nie jechałem🤔

600 km. to to samo co 80 tylko kilka razy 😉

Zresztą japoniec zawsze dojedzie 😎

2 godziny temu, Thomas2135 napisał:

Byku tytuł popraw. Z pod to przed wojną pisali, teraz jest spod.

Ja w sumie prawie z tych czasów 😉 ale zaraz poprawię...zanim @zetorki12 zobaczy bo dopiero dostanę po uszach 😉

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
5 godzin temu, extrabyk napisał:

Od tego czasu byłem ze dwa razy w Szczytnie więc już bliżej niż dalej ale zawsze miałem

I Ty nic nie mówił? Do Szczytna mam 20 km a Szymon duuużo dalej mieszka.

Odnośnik do komentarza

zetorki ,przyznaj się ,że miałeś obawy przed poprawianiem tak statecznego kolegi hehe

11 godzin temu, extrabyk napisał:

Ciebie kolego już dawno zapraszałem...zaraz po tym jak się wpraszałem na rybki z Twojego stawu 😉

Od tego czasu byłem ze dwa razy w Szczytnie więc już bliżej niż dalej ale zawsze miałem program zbyt napięty.

Nie ma czegoś takiego jak daleko...dziś głównym problemem jest brak czasu.

Z tego powodu często nie ma czasu by wpaść do kogoś w sąsiedniej wsi 🙁

Jeśli chodzi Ci o Martyniuka to obecnie mieszka w Białymstoku a pochodzi gdzieś z okolic Bielska Podlaskiego...tu i tu mam ok 60 km.

Obawiam się, że zielona strzała nie da rady do mnie pod górkę...tak więc lepiej będzie jak kolega wpadnie kiedyś czymś mniejszym i bez siana 😃

600 km. to to samo co 80 tylko kilka razy 😉

Zresztą japoniec zawsze dojedzie 😎

Ja w sumie prawie z tych czasów 😉 ale zaraz poprawię...zanim @zetorki12 zobaczy bo dopiero dostanę po uszach 😉

miejmy nadzieję ,że w końcu przyjdzie taki czas ,że będziemy mieli czas się spotkać, może nawet w większym gronie anonimowych agrofotowiczów.

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
19 godzin temu, extrabyk napisał:

Książka ma 172 strony i opisuje ciągniki pracujące na polskich polach od 1918 do 1969 roku.

Opisane są ciągniki importowane przed wojną, "zdobyte" od niemców w efekcie wojny, później rozdział o ciągnikach trafiających do nas w ramach projektu UNRRA (jest tam Farmall, który kiedyś mi poszedł sprzed nosa) a potem spory dział o produkcji i prototypach w Polsce a na koniec import z lat 1947-1969 i tu jest oczywiście mój Zetor 25K. Jak dla mnie trochę skromnie opisane dane techniczne i brak zdjęć najciekawszych elementów opisywanych ciągników...no ale żeby ta książka spełniła moje wymagania w 100% to te 172 strony mogłyby nie wystarczyć na pełen opis jednego ciągnika 😉  

Grneralnie jestem bardzo zadowolony bo brakowało takiej pozycji na naszym rynku.

Mieliście zetora25K?

Odnośnik do komentarza

Autor książki w gronie Retrotraktorzystów bardzo znany więc pewnie do tematu podszedł dość skrupulatnie :)

Edytowane przez pawlus224
Odnośnik do komentarza
12 godzin temu, Adi96 napisał:

Mieliście zetora25K?

 

12 godzin temu, Rolnik200598 napisał:

@extrabyk Kiedyś wrzucał chyba zdjęcie, że sobie kupił. Nawet chyba na w miarę oryginalny wyglądał

Myślę, że jakieś 99% oryginał. Brak siedzenia, korka chłodnicy, lewe przednie szkło jest już polskie. Ktoś trochę skundlił końcówki drążka poprzecznego. Reszta kompletna, oryginalna (łącznie z malowaniem) i w pełni sprawna. Tradycyjnie oczywiście głowica do zrobienia lub wymiany...jeszcze nie zaglądałem.

Zjechałem z lawety, zrobiłem małą rundę i spuściłem wodę.

Teraz stoi i czeka na czas i parę złotówek 😉  

20190504_175516.jpg

Odnośnik do komentarza

ooooo panie, pierdolca ma każdy na swój sposób a przynajmniej ja tak uważam, mniej lub więcej - przynajmniej  świadom jestem i tak to widze u siebie a i do Ciebie można podjechać z żartem takim na pograniczu faulu a Ty bierzesz na klate i jeszcze sie z tego recholisz. i żeby nie było - często gęsto śmieje sie z samego siebie bo nie jest sztuka komus dosrać... i łyczek Perełki do gardełka za zdróweczko :) 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza

Hehe no coś w tym jest ale myślę, że kolega od Perełki to też swój chłop...tylko każdy z nas ma przecież trochę inny poziom wytrzymałości na czyjeś żarty...nie bez powodu uważa się, że słowa ranią najbardziej. Czasem łatwo przekroczyć granicę czyjegoś bólu i warto wtedy przeprosić lub chociaż się wytłumaczyć...nawet głupio bo to rozwiewa napięcia.

Szkoda, że tak wielu ludzi rodzi się już z kołkiem w d*pie 😉   

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v