50 lat minęło jak jeden dzień...

3 godziny temu, kadłub napisał:

@Thomas2135 rodzina też mi to powtarza ale tego charakteru niestety nie da się już zmienić na razie musze się męczyć tak jak jest , później sie zobaczy ale jak na razie nie mam odwagi by przerwać to cierpienie bo to niestety droga tylko w jedną stronę bo raczej miejsca na tym świecie dla ludzi takich jak ja to nie ma 

@Rolnik7343z cementówki , nad stodołą  od płn strony tez sie robi banan bo dach prawie płaski i mech szybko narasta od wilgoci

no to posłuchaj ich

Dnia 11.05.2019 o 12:18, Sylwekx25 napisał:

Nas w podstawówce też uczyli na liczydłach , język obcy to był rosyjski a jak powstała pracownia komputerowa to była lepiej chroniona niż sejf w NBP... Mimo ,że były to pierwsze lata nowego tysiąclecia...

A to dobre przypomniałeś i mi. Jak szkoła dostała komputery to 2 miesiące przed klasę szykowali. Kraty w oknach, kraty w drzwiach, drzwi antywłamaniowe, alarm to była sensacja.

3 godziny temu, kadłub napisał:

@Thomas2135  później sie zobaczy ale jak na razie nie mam odwagi by przerwać to cierpienie bo to niestety droga tylko w jedną stronę bo raczej miejsca na tym świecie dla ludzi takich jak ja to nie ma

Chłopie co to chrzanisz. Innym dzieci umierają, drudzy w wieku dziecięcy tracą oboje rodziców w wypadku, albo ile jest przypadków że kilka tyg. po ślubie ginie małżonek i zostaje dziecko w brzuchu lub kilkumiesięczne. Zresztą te ostatnie to mam 2 przypadki w rodzinie, a ty bluźnisz że życie ci nie miłe bo coś tam, coś tam.

Jak cię tu nic nie trzyma i masz parcie na szkło wyjedź za granicę. Mogę ci podać namiary na spawacza kwasówki, 20 tys. na miesiąc zarabiają i przyuczenie do zawodu w tym jest. 3 tyg. robota 1 tydzień w domu. Jak nie masz parcia na szkło pomyśl o wolontariacie abyś w końcu dostrzegł ludzkie tragedie i przyjął sobie to głowy że inni to dopiero mają chujowe życie a twoje to sielanka. \

Bo na prawdę czasami przesadzasz z tym narzekaniem i nie wiem czy sobie jaja robisz takim dennym pisaniem i chcesz wzbudzić czyjeś współczucie, czy faktycznie jesteś na krawędzi. Jeśli to drugie jest mnóstwo miejsc gdzie znajdziesz pomoc.

Masz dużo racji Damian ale mimo to nie ma co się czepiać chłopa. Ewidentnie ma problemy a te jak wiadomo są różne i różni ludzie różnie sobie z nimi radzą bądź nie. 

Co do pracy przy kwasówce to mój kolega robił to chyba z rok w Irlandii. Zarobił i zainwestował w tokarki frezarki spawarki itp itd. Teraz robi u siebie na siebie a przed wyjazdem też robił na kogoś w zamian za marne grosze i brak szacunku. 

Czasem trzeba zaryzykować by zmienić swoje życie. 

Byku, chciałem tak trochę ,,tupnąć,, na niego aby wziął się w garść albo zwrócił po pomoc bo do niczego dobrego to nie prowadzi.

 

A ten kolega to nie czasem z Janowa Podlaskiego?

Bo raz wiozłem komuś takie sprzęty właśnie piły frezarki itp. z GB, bo ktoś pracował na wyspach przy spawaniu i wracał do PL swój biznes rozkręcać.

 

A z tą kwasówką u nas są 2 firmy w okolicy co po całej europie wykonują prace. Dużo chłopaków z okolicy idzie albo na C+E albo na kwasówkę. Ci od C_+E jeżdżą autami po 30 - 40 tys. Ci od kwasówki latają furami po 100 tys. Ale tych od kwasówki rzadko widzę. Często wracają w tyg. i szybko jadą z powrotem, chyba koszt przejazdu i dlatego wolą ten tydz. wolnego spędzić za granicą niż wracać na wschód PL.

Edytowane 12 Maja 2019 przez damianzbr

Przed chwilą, damianzbr napisał:

. Kraty w oknach, kraty w drzwiach, drzwi antywłamaniowe, alarm to była sensacja.

w podstawowce/gimnazjum to samo a w szkole średniej to zepsute telefony czy stara analogowa aparatura pomiatowa i inne przestarzałe graty leciały z 3 piętra na parking przed szkołą bo zawodówka sie nudziła

Przed chwilą, Sylwekx25 napisał:

Na kocią łape najlepiej😊

na kocią łape żyć a na krzywy ryj pić

Przed chwilą, songo napisał:

Zazdroszcze tym co maja ta szopke za soba, ja sie chyba na to nie bede pisal, cywilny w sumie starczy.

każda rodzinna uroczystość widziana od strony biesiadnej to szopka , zaczynając od ślubu po chrzciny ,komunie itp w sumie z tego wszystkiego najpoważniej jest na pogrzebie

Przed chwilą, extrabyk napisał:

@kadłub z jeepem nie trafiłeś.

to co za jeepa ? te 4 koła za fiata to auto czy maszyna rolnicza ?

41 minut temu, karol6130 napisał:

To ty songo nie parobek jesteś jak tu myśleli, tylko się nieźle ustawiłeś, d*pa się zestarzeje albo znudzi to sobie wymienisz, może razem z samochodem i telefonem

tylko ciekawe czy się trafi z kolejnym gospodarstwem do obrobienia i pokazania tutaj

Przed chwilą, Rolnik7343 napisał:

Nie zapominaj że im większy zysk tym większy wkład

raczej im większy wkład tym większy dochód a przy mniejszych kosztach jednostkowych rośnie zysk

Przed chwilą, damianzbr napisał:

czy faktycznie jesteś na krawędzi. Jeśli to drugie jest mnóstwo miejsc gdzie znajdziesz pomoc.

myślisz? ojcu nie pomógł miesięczny pobyt na oddziale zamkniętym szpitala psychiatrycznego i faszerowanie psychotropami bo i tak skończył na sznurze to dlaczego mi dużo ładgodniejsze środki miałyby pomóc ?

Przed chwilą, Rolnik7343 napisał:

no to posłuchaj ich

to już bym pewnie był większym pantoflarzem niż jestem bo pewnie trzeba byłoby siedzieć w mieście w 4 wynajętych ścianach i bardziej sie martwić

I jak się wtedy czułeś jak strzelił samobója? To nie jest tak, że dzieci koniecznie w ślady rodziców muszą iść. Nie masz już cierpliwości? Może wydzierżaw i odbij od brzegu. Gdzieś dopłyniesz. Nawet gdybyś imał się tylko prostych zajęć to dajesz sobie czas. Dobrze trafisz z robotą to odbijesz się na tyle dobrze, że nawet do ruiny wrócisz już tylko z kaprysu. Depresja to zły kierunek. Ale nie o tym. Byk ma tort, tort zdaje się lodowy. I takiej masy lodów życzę następne 50 lat.

konteno ale ja nie mówię że masz dawać sobą "Sterować" tylko posłuchaj w tej kwestii o której teraz rozmowa

ja też nikogo nie mam siedzie cały czas w domu ... a czemu ? bo mam więcej odwagi łapiąc byka na polu (nie raz już by mnie na rogi wziął) niż przy zagadaniu do dziewczyny

1 minutę temu, DTaras napisał:

I jak się wtedy czułeś jak strzelił samobója? To nie jest tak, że dzieci koniecznie w ślady rodziców muszą iść. Nie masz już cierpliwości? Może wydzierżaw i odbij od brzegu. Gdzieś dopłyniesz. Nawet gdybyś imał się tylko prostych zajęć to dajesz sobie czas. Dobrze trafisz z robotą to odbijesz się na tyle dobrze, że nawet do ruiny wrócisz już tylko z kaprysu. Depresja to zły kierunek. Ale nie o tym. Byk ma tort, tort zdaje się lodowy. I takiej masy lodów życzę następne 50 lat.

to jest tort bezowy

Z masłem? Czy co to? Nieśmiałość to nie wada. Kobitka to nie przeciwnik, nie możesz jej traktować jak byka. Chyba, że interesuje Cię kilka nawet może i ciekawych numerków. Kobitka wymaga zaangażowania a to z nieśmiałością niema nic wspólnego. Kurcze co Wy?

13 minut temu, Rolnik7343 napisał:

mam więcej odwagi łapiąc byka na polu (nie raz już by mnie na rogi wziął) niż przy zagadaniu do dziewczyny

Chłopie, każdy tak ma, a przynajmniej zdecydowana większość, ja do swojej przy pierwszym spotkaniu tylko wydukalem "cześć, jestem Darek" a potem pięć minut gapiłem się jak szpak w pizdę, ani be ani me. I co, niedługo będzie jak 10 lat po ślubie jesteśmy

to są bezy

Aj aj aj. Mówiłam, że pod koniec imprezy będą smuty ☹

@kadłub czy tam @konteno głowa do góry, zwiazek z kobietą to nie jest nawazniejsze w zyciu. Jesli nie ma nikogo na widoku to zajmij się sobą, rozwijaj się, poszerzaj horyzonty, nowa praca, nowe hobby, coś co zajmuje głowę. Najpierw bądź szcześliwy sam ze sobą, wtedy dopiero szansa na uszczęśliwianie kogoś innego. Ja uwazam, ze zawsze jest wyjście, czasem potrzeba kontakty z innymi ludźmi, może zaangazuj się gdzieś społecznie? Zapisz się na jakiś kurs gdzie poznasz ludzi? Zycie na forum to też nie zycie.

 

Edytowane 12 Maja 2019 przez Gość

Wolałbym lody... Paulina - a co ja napisałem?

Yyy...o odbijaniu od brzegu ??? 😂😂😂 popieram 😁 moze jak jeszcze z 5 osób o tym napisze to konteno sobie wezmie to do głowy 😁

Co Ty z tymi lodami 😂 

Jak mu o tym kiedyś napisałem to aż konto usunął...

Wolę.. Dziewczynę zaprosić, najlepiej z wzajemnością.😜

Jego trzeba na dobry melanż zabrać 

Edytowane 12 Maja 2019 przez krzysio22

34 minuty temu, Paulina1985 napisał:

Aj aj aj. Mówiłam, że pod koniec imprezy będą smuty ☹

@kadłub czy tam @konteno głowa do góry, zwiazek z kobietą to nie jest nawazniejsze w zyciu. Jesli nie ma nikogo na widoku to zajmij się sobą, rozwijaj się, poszerzaj horyzonty, nowa praca, nowe hobby, coś co zajmuje głowę. Najpierw bądź szcześliwy sam ze sobą, wtedy dopiero szansa na uszczęśliwianie kogoś innego. Ja uwazam, ze zawsze jest wyjście, czasem potrzeba kontakty z innymi ludźmi, może zaangazuj się gdzieś społecznie? Zapisz się na jakiś kurs gdzie poznasz ludzi? Zycie na forum to też nie zycie.

 

na tym forum już sie robi jak w życiu ... raz górka raz dołek

Hehe, społecznie się zaangażuj...dobre. Ja kiedyś społecznie pomogłem auto z zaspy wypchnąć, ale żeby tak dniówkę u kogoś zrobić, to  dziękuję bardzo, może tylko pogłębić ten stan.

Jakbym go wziął wczoraj na grilla to by się wyleczył jakieś 8 zgonów na 20 luda nie jest źle biorąc pod uwagę że 7 dziewczyn było choć większość za kiero heheh

To jest dopiero smutek i tragedia...

8 minut temu, songo napisał:

Jakbym go wziął wczoraj na grilla to by się wyleczył jakieś 8 zgonów na 20 luda nie jest źle biorąc pod uwagę że 7 dziewczyn było choć większość za kiero heheh

a krzaki chociaż znalazłeś czy tak na widoku ?

7 minut temu, lem1991 napisał:

Hehe, społecznie się zaangażuj...dobre. Ja kiedyś społecznie pomogłem auto z zaspy wypchnąć, ale żeby tak dniówkę u kogoś zrobić, to  dziękuję bardzo, może tylko pogłębić ten stan.

A kto mowił o pracy u kogoś za darmo? 😳  zaangazowanie społeczne to jak dla mnie udzielenie się np. w życiu swojej wioski.

1 godzinę temu, songo napisał:

Jakbym go wziął wczoraj na grilla to by się wyleczył jakieś 8 zgonów na 20 luda nie jest źle biorąc pod uwagę że 7 dziewczyn było choć większość za kiero heheh

Tak se czasem pozwalam przeczytać twoje posty, to ty wszystkie historie masz po pijaku, więcej o wódzie opowiadasz jak mój sąsiad alkoholik z 40 letnim stażem

@kadłub cierpliwości...w końcu się pochwalę a co do tego co tu piszemy również na Twój temat to nie odbieraj tego jako krytykę bo tak nie jest tylko nie zawsze i nie wszystkim udaje się odpowiednio dobrać słowa. Prawda jest też taka, że łatwo się daje porady nie znając problemów i realiów w, których ktoś z tymi problemami jest na codzień. 

@damianzbr kolega z Podlasia ale z innej strony. Dużo Polaków pracuje jako spawacze bo tego nikt na zachodzie robić już nie chce. 

2 minuty temu, lem1991 napisał:

Hehe, społecznie się zaangażuj...dobre. Ja kiedyś społecznie pomogłem auto z zaspy wypchnąć, ale żeby tak dniówkę u kogoś zrobić, to  dziękuję bardzo, może tylko pogłębić ten stan.

Nie u kogoś dniówkę, a na kuchni która wspiera bezdomnych np. Trzeba zobaczyć te osoby, porozmawiać z nimi doświadczyć tego aby docenić to co się ma.

Znam gościa co dzieciństwie był maltretowany dosłownie, ma jakieś lekkie porażenie czy jakąś inną niepełnosprawność. I przez to starsi koledzy to go bili, to mu kazali zjeść żabę, to go rozebrali przy dziewczynach. Był przez każdego poniżany,  tak został do dziś dnia wyrzutkiem społecznym. Teraz gdy jesteśmy dorośli niby każdy z nim rozmawia, każdy mu rękę podaje, ale każdy w pamięci ma to za jakiego uchodził w młodości. On raczej nie ma szans na związek czy normalną pracę. Został abstynentem, udziela się charytatywnie i gdzieś sobie tam pracuje.

Ale jakie on ma zainteresowanie na FB te jego relacje z jakiś akcji pomocowych. Z całej PL ludzie go znają, księżą komenty mu piszą, ludzie którzy byli na dnie bez dachu i się odbili piszą mu podziękowania że dużo im pomógł, zakonnicy, stowarzyszenia. A myślę że on zaraz po szkole mógł mieć mocną depresję, zresztą miał próby samobójcze.

 

Naprawdę jak komuś głupoty przychodzą do głowy, to kubeł zimnej wody na łeb i zobaczyć u innych jak to mają kolorowo, aby w końcu docenić niedocenione.