Bizon Z056 Super

Słyszałem że małe fiaciki mocą nie grzeszą ale żeby bizona nie mógł wyprzedzić 😀

Jak zobaczył Bizona to odrazu mu się odechciało 😀

Wyprzedzać na podwójnej ciągłej, na zakręcie i taki szeroki zestaw?  

Nie inaczej, tylko czy włączać kierunkowskaz?

dobrze że bizon niski bo by go pod spodem wyprzedził

Widziałem agentów co wyprzedzali po chodniku to co to dla nich podwójna i zakręt ? 

Ten moment kiedy wylatujesz z zakrętu a tu na całej drodze bizon jedzie...

Ja to zazdroszczę pewnosci siebie niektorym kombajnistom ... Pewnie dlatego ze kto raz sie sparzyl na zimne dmucha

kiedyś, dawno temu udało mi się strzelić takie zdjęcie, też na zakręcie

 

W tym roku młóciłem akurat działkę przy skrzyżowaniu, płoty widoczność bardzo słaba, dlatego jest na nim lustro. No i jedzie sobie bizon zabardzo nawet nie zwalniał a tu z drugiej str auto niewiele brakowało i trzeba by je wybiera z hederu. Gdyby tak wiedzieli po co to lustro i kombajnista wolniej jechał to by nawet zagrożenia nie było dużego...

Gdyby kombajnista ciągnął heder za sobą na wózku to też nie byłoby gorzej  

Kombajnista ? Oj nie wiem czy dał by radę .

Spokojnie  

Tak zwłaszcza jak jedziesz na działkę 30 arów 500m drogi i jeszcze bez możliwości zaparkowania obok działki.

Ciągać to sobie moga jak jadą dalej i na działkę kilka ha.

13 godzin temu, Bartek933 napisał:

Słyszałem że małe fiaciki mocą nie grzeszą ale żeby bizona nie mógł wyprzedzić 😀

1.1 tylko z kierowcą na pokładzie jeszcze jako tako idzie, ale mimo wszystko przy rozpoczęciu manewru wyprzedzania ciężarówki zawsze adrenalina skoczy

W tym przypadku pole od domu było 500 m to co ma za każdym razem odpinać heder ? Na dodatek pole pół hektara... Wiadomo jak sie jedzie dalej to pasowało by odpiąć ale przeważnie robimy tak że przed kombajnem jedzie samochód i sie ruch spowalnia. W tamte żniwa odpinaliśmy heder jak jechaliśmy pare wsi dalej bo drogi wąskie. 

Edytowane 4 Stycznia 2019 przez corsar12

Ja jednego roku 25 kilometrow pojechalem nie odpinając hederu - to dopiero glupota ale obylo sie bez groznych sytuacji .

A gdy kupilismy kombajn to o 1 w nocy na pustej drodze z hederem na wozku koles renowką lusterko urwał - ot taka ironia losu .

Ja tam pare km mam na najdalesze pole to trochę miasteczkiem, troche wiochą, trochę krajówką i reszta polem sie walnie i jest ok. Póki policja sie nie czepia to nie mam zamiaru odczepiać...  A u siebie na wsi to najczeście się po polach śmiga, bo i bliżej i bezpieczniej.

a teraz powiedzcie ile razy kombajnista walnął w samochód ? zawsze samochód w kombajn, jak się siada za kiere to trzeba myślenie włączyć, tym bardziej że żniwa, w mediach ostrzegają, a nie siądzie delikwent albo delikwentka i zero myślenia tylko naperdala ile wlezie, zakręty tnie, wciska się, zero przewidywania sytuacji na drodze, jakby prawko w czipsach, znaleźli, ja rozumiem kombajn w mieście, na autstradzie, ekspresowej, to może być coś niespotykanego i moze spowodowac zagrożenie, ale na drodze na wsi ? . W 2017 kosiłem ok. 500-700m od przejazdu, i słyszę w kombajnie gdzie wiadomo hałas jest, warczy bucy itp. jak pociąg trąbi i trąbi, zawsze dawał raz czy 2 sygnał a tu napierdziela non stop praktycznie, nawracam, patrze juz jebnął lokomotywą w samochoód, baba jechała z dzieckiem, pitoliła przez telefon i nie widziała ani nie słyszała pociągu, na szczęscie nic się nie stało nikomu, ale przejazd zamknięty na cały dzien bo prokurator itp. i ona nie widzi lokomotywy z 40 wagonami co trąbiła tak że by umarlaka postawiło z grobu ? takim z automatu prawko powinni zabrać, jak ona olała pociąg to pod traktor wyjeżdzający z pola czy pod komnbajn by nie wpadła ?

Rozmowa przez telelefon to jeszcze pół biedy najgorzej jak piszą SMS albo na Fb jak widze takie zachowanie to aż mnie gotuje w środku... Ludzie wgl nie zdają sobie sprawy z konsekwencji takiej jazdy.

Na patologię na drodze nikt nic nie pomoze , trzeba zaczac od siebie .

Uziu92 napisał:

a teraz powiedzcie ile razy kombajnista walnął w samochód ? zawsze samochód w kombajn

nie e zawsze. w robocie kiedys stalismy starem przed przejazdem kolejowym. z przeciwka wyjechal gosc kombajnem (z hederem, a jakze). zeby kierowca ciezarowki, w ktorej siedzielismy nie wskoczyl mi na kolana to dzis jesli by mial szczescie - siedzialby na wozku. bagnet od hederu wbil sie w kabine i wylazl siedzeniem kierowcy. co sie okazalo kombajnista tak szczerze omijal jakis znak, ze nie zauwazyl skrzyniowego stara. :)