Wał nożowy

A nie myślałeś katownikach zamiast tych plaskownikach

39 minut temu, wisniareek napisał:

A nie myślałeś katownikach zamiast tych plaskownikach

A co by to miało zmienić w dzialaniu wału?

ciekawe jak będzie to funkcjonować jak błotem się oblepi 🤔

będzie walec 😁

to nie ma prawa bytu

http://agronim.eu/?p=318 a to ma rację bytu?

Wg mnie bardzo dobry pomysł. Bodajże Vaderstad albo Horsch maja możliwośc załozenia czegoś takiego przed kultywatorem. Warunkiem jest szybka jazda i oczywiście nie w mokrej glebie.

Od czego te wałki? Jakie oprawy (producent) chcesz zastosowąć? Z czym bedzie to zagregowane?

po pierwsze bedzie skakać po drugie zalepi się

Gospodarstwo marne 10 ha. Sprzęt ma glownie służyć do zniszczenia poplonow w bezorkowym systemie. Bede chcial zaczac takze uprawiac kukurydze, wiec mulczowanie rżyska też będzie często wykorzystywane.

Z niczym tego nie będę łączył. Trzy wały daja 4.5 m szerokości, wiec zrobie skladany hydraulicznie wal. 

4 minuty temu, robi57362 napisał:

po pierwsze bedzie skakać po drugie zalepi się

Nie, nie będzie skakać

Ile to będzie ważyć? Bo chyba musi być ciężkie żeby kukurydzę pociąć.

Przetestuj ten pierwszy wał na polu zanim zrobisz resztę bo może nie zdać egzaminu.

Edytowane 26 Listopada 2018 przez GRZES1545

8 minut temu, mani51 napisał:

Ile to będzie ważyć? Bo chyba musi być ciężkie żeby kukurydzę pociąć.

Wał wazy ok 150 kg + 40 kg płaskownika + ramka z lozyskami. Myślę ze jeden wal bedzie wazyl e okolicach 250kg + ewentualnie ok 100l wody

9 minut temu, GRZES1545 napisał:

Przetestuj ten pierwszy wał na polu zanim zrobisz resztę bo może nie zdać egzaminu.

Dokładnie na tym filmie sie wzorowałem. I tak tez chyba bedzie trzeba zrobić, jednak nie mam na czym tego przetestować

Rozwiązanie bardzo ciekawe, przydało by się u mnie w tym roku na poplon przed orką ale jak ktoś pisał wcześniej że przy wilgotnych roślinach może się oblepiać ale to już trzeba przetestować dla pewności. Popytaj po okolicy może ktoś ma jeszcze poplon na polu.

3 minuty temu, GRZES1545 napisał:

Rozwiązanie bardzo ciekawe, przydało by się u mnie w tym roku na poplon przed orką ale jak ktoś pisał wcześniej że przy wilgotnych roślinach może się oblepiać ale to już trzeba przetestować dla pewności. Popytaj po okolicy może ktoś ma jeszcze poplon na polu.

Ogladnij filmy maxicut 600. Nic sie nie oblepia. Jasne, trzeba bardzo wstrzelic sie w odpowiednią pogode z zabiegiem, ale myślę ze nie powinno byc wielkiej tragedii.

Te płaskowniki jako noże to jakaś lepsza stal czy będą przykręcone jakieś ostrza??

3 minuty temu, tommmek napisał:

Te płaskowniki jako noże to jakaś lepsza stal czy będą przykręcone jakieś ostrza??

Na razie zwykły plaskownik. Mam malutkie gospodarstwo wiec mysle ze wystarczy. 

W jednym gospodarstwie widziałem że taki wał dobrze kruszył zaschniętą glinę. Bodajże firmy Dal-bo ale ciężar spory bo i średnica duża i wody sporo w niego wchodziło.

https://youtu.be/xRbNJpUEXj0 do tego się nadaje

na tym filmie to ten wal gniecie zamiast ciąć. czym niby ma się zalepiać? ci co tak twierdzą to chyba nie wiedzą do czego służy ten sprzęt.

Właśnie o to chodzi żeby to cięło a nie wałowało, wstawiłem wyżej film, ten mały wałek fajnie robi robotę.

Tak widziałem już tego mandama. Fajna rzecz. Tylko z czego w domowych warunkach zrobić ostrza? 🤔 

Ja też kiedyś myślałem jak takie coś zrobi ale na razie nie widzę potrzeby. 

Rura fi 150, do tego 8-9 kątowników 60x40 po obwodzie podzielone na 3 gruby tak żeby nie były po 3 m tylko po 1m odcinkach. 

Stronę 40 mm przymocować do do rury, w 60 mm porobić otwory i właśnie do nich przykręcić płaskownik taki 50x5 z odpowiedniego materiału. Tylko właśnie jaki materiał bo S355 to się wyszczerbi na trawniku 😛

musi być mała średnica żeby uzyskać jak największą prędkość obwodowa 

Ponad 7tyś ten mandam kosztuję.

No właśnie. Czyli dość dużo. 

Może @Esab200 mógłbyś jakiś gatunek twardy polecić?

Może muszą być przykrecane żeby w razie awarii wymienić na nowy. 

Ewentualnie hartowac można. Ale to też w oleju.

2 godziny temu, GRZES1545 napisał:

Ponad 7tyś ten mandam kosztuję.

Wały 880zł, płaskowniki 440 zł do tego łożyska za 300zł, wiaderko elektrod, troche pradu i skrzynka dobrego piwa. Wychodzi sporo mniej niz 7 tysięcy, przy szerokosci 4.5 metra, a nie okolo 2m

Myślałem to zamocować na starym agregacie Grudziądzkim do c-360, ale cholera podsumowujac ciezar wszyskiego po kolei to nie wiem czy to wytrzyma...

A jak by tak te płaskowniki zastąpić lemieszami od szufli?