Skocz do zawartości

ursus c382



Orka pod buraki :) Spalanie 18-20l/ha ten oszczędny perkins ;) 




Rekomendowane komentarze

Dnia 13.10.2018 o 21:18, kubamako66 napisał:

Powiem tak ja nim tylko jeżdżę i tak ma 300 mth i ja bym go nigdy nie kupił wole Używany jakiś zagraniczny ciągnik, bo tak skrzynia ma niedopasowane przełożenia do transportu i pracy w polu brakuje biegów  po drugie silnik dopiero ma moc od 1600 obr i to jest denerwujące i przeszkadza w pracy w polu i transporcie, po 300 mth cały silnik zalany olejem,  kaczka delikatnie się poci,  rewers dostaje luzów co 50 mth trzeba go podkręcać i taki to polski ciągnik   

Mój po 300 godzinach jest suchutki wszędzie linka nawet jedna sie nie urwała rewers sie nie rozkrenca ogólnie wszystko jest ok. Jak najbardziej polecam :)

Nie wiem jak w tym ciągniku, ale ja polecam codziennie czyścić filtr powietrza, jeśli codziennie jest ciągnik używany. I to przedmuchać, ostukać, znów przedmuchać. Serio. W 11054 jest duży wkład, który całkiem się zabrudza. I dopiero kilkukrotne ostukanie faktycznie pozwala na wyczyszczenie wkładu.

Spalanie powinno spaść.

U nas na glinie 3-4 klasa 18 litrow to standard (c-330 plus UG2 / U3512 plus 2 skiby / C360 3P plus 3 skiby / C385 plus 3 skiby / C385 plus 4 skiby) jedynie farmtrac 555 z 3 skibami palil zdecydowanie mniej a MF 675 z overumem 120cm pali okolo 1/3 mniej niz 18l/ha - oczywiscie mowa o orce okolo 25cm glebokosci bo wiadomo plycej to juz mozna szybciej pojechac i mniej spalic .

15 minut temu, pawlus224 napisał:

U nas na glinie 3-4 klasa 18 litrow to standard (c-330 plus UG2 / U3512 plus 2 skiby / C360 3P plus 3 skiby / C385 plus 3 skiby / C385 plus 4 skiby) jedynie farmtrac 555 z 3 skibami palil zdecydowanie mniej a MF 675 z overumem 120cm pali okolo 1/3 mniej niz 18l/ha - oczywiscie mowa o orce okolo 25cm glebokosci bo wiadomo plycej to juz mozna szybciej pojechac i mniej spalic .

U nas zimie lekkie w uprawie i ciągniki mało palą a ten ursus czy ma lekka robotę czy ciężko to pali dużo bak 120l na dzień pracy braknie u nas mtz, 3p, mój escort w orce zimowej w 12 l się spokojnie mieści na ha a zetor, 60, john deere i inne podobne to w 15-16 też się mieszczą w orce zimowej ;) 

Dużo palą, bo:
- jest zbyt mała przepustowość filtra powietrza,
- zbyt mała przepustowość tłumika,
- powrót paliwa z pompy paliwa i wtryskiwaczy jest połączony, co znacznie utrudnia przepływ.

11054 ,,zjadł" mi wiele nerwów, jak wiedzą co niektórzy użytkownicy tego forum. Jeśli patrząc na całokształt, to nadal bubel a nie ciągnik, ale teraz na silnik nie mogę złego słowa powiedzieć. Targam nim opala vario i przy max rozstawie ma 4x55 (nie zwężałem mu, tylko od miedzy czasem jak wychodziło węziej) i on naprawdę to ciągnie na ziemiach położonych w dolinie Sanu, obleciał teraz na jesień ponad 70 ha. Czasami miał tak ciężko, że aż dyma puszczał ale z obrotów nie schodził i z racji braku wzmacniacza momentu, nie zmieniam mu przełożenia bo ten  śmieszny reduktor jest przecież z użyciem sprzęgła, a wiadomo, że przy takim obciążeniu naciskająć sprzęgło ciągnik raptownie stanie. Jest zbyt lekki przód i przy obciążeniu z tym pługiem ciągnik zapiera się na tyle tylnymi kołami że ,,zamięło" karby opon. Oleju nie wziął przy takiej eksploatacji, także nie jest on taki zły, tylko fabrycznie podpsuty przez normy toksyczności spalin i inżynierów projektantów. Duże nadciśnienie w układzie wylotowym potrzebne jest do realizacji cyklów pracy wewnętrznej recyrkulacji spalin. ściągnijcie tłumiki, zobaczycie kryzę z otworem około 8 mm, także jak silnik o pojemności niespełna 4,5 litra ma się nie dusić, jeśli fabryka zafundowała mu przepływ spali mniejszy niż w komarku realizowany tłumikiem niczym z poloneza. Prostopadłoścenny filtr powietrza ma do 65% bardziej turbulentny przepływ powietrza od walcowego i chyba zastosowali taki bo ten kto to projektował miał wujka będącego kierownikiem katedry na politechnice(dlatego został mgr inż.), tak samo jest z tymi przelewami, zrobił tak i machnął ręką ,,a będzie, przy czym inny zadumał się i odparł a ja wiem czy będzie..., po czym ten pierwszy stanowczo zatwierdził- będzie i już bo tak mi wyszło" - i tak właśnie skonstruowane są te ciągniki według tak funkcjonującego algorytmu w tej firmie.

1 godzinę temu, SW400kruger napisał:

Dużo palą, bo:
- jest zbyt mała przepustowość filtra powietrza,
- zbyt mała przepustowość tłumika,
- powrót paliwa z pompy paliwa i wtryskiwaczy jest połączony, co znacznie utrudnia przepływ.

11054 ,,zjadł" mi wiele nerwów, jak wiedzą co niektórzy użytkownicy tego forum. Jeśli patrząc na całokształt, to nadal bubel a nie ciągnik, ale teraz na silnik nie mogę złego słowa powiedzieć. Targam nim opala vario i przy max rozstawie ma 4x55 (nie zwężałem mu, tylko od miedzy czasem jak wychodziło węziej) i on naprawdę to ciągnie na ziemiach położonych w dolinie Sanu, obleciał teraz na jesień ponad 70 ha. Czasami miał tak ciężko, że aż dyma puszczał ale z obrotów nie schodził i z racji braku wzmacniacza momentu, nie zmieniam mu przełożenia bo ten  śmieszny reduktor jest przecież z użyciem sprzęgła, a wiadomo, że przy takim obciążeniu naciskająć sprzęgło ciągnik raptownie stanie. Jest zbyt lekki przód i przy obciążeniu z tym pługiem ciągnik zapiera się na tyle tylnymi kołami że ,,zamięło" karby opon. Oleju nie wziął przy takiej eksploatacji, także nie jest on taki zły, tylko fabrycznie podpsuty przez normy toksyczności spalin i inżynierów projektantów. Duże nadciśnienie w układzie wylotowym potrzebne jest do realizacji cyklów pracy wewnętrznej recyrkulacji spalin. ściągnijcie tłumiki, zobaczycie kryzę z otworem około 8 mm, także jak silnik o pojemności niespełna 4,5 litra ma się nie dusić, jeśli fabryka zafundowała mu przepływ spali mniejszy niż w komarku realizowany tłumikiem niczym z poloneza. Prostopadłoścenny filtr powietrza ma do 65% bardziej turbulentny przepływ powietrza od walcowego i chyba zastosowali taki bo ten kto to projektował miał wujka będącego kierownikiem katedry na politechnice(dlatego został mgr inż.), tak samo jest z tymi przelewami, zrobił tak i machnął ręką ,,a będzie, przy czym inny zadumał się i odparł a ja wiem czy będzie..., po czym ten pierwszy stanowczo zatwierdził- będzie i już bo tak mi wyszło" - i tak właśnie skonstruowane są te ciągniki według tak funkcjonującego algorytmu w tej firmie.

Usunełes tą kryze z tłumika jakoś?. Musze w swojej 80tce zobaczyc czy nie ma tekiej niespodzianki w tłumiku .

Założyłem inny tłumik, wykonany na zamówienie, bo ten to porażka, jak i cała ta ,,Polska myśl montażowa". 
Ktoś może mnie ganić za powyższe stwierdzenie..., ale osoby które nie miały w ogóle do czynienia z tymi maszynami, nie powinny biadolić umoralnień typu: nie kupujemy Polskiego a narzekamy, że jest źle. Weź i kup sobie sam jeden z drugim, a wtedy się przekonasz. Nie sztuką jest wydać ciężko zarobione pieniądze i później męczyć się cały czas. 
Przekonałem się, że czasami nie warto kupić nawet mniej skomplikowanej niż ciągnik Krajowej maszyny, przykładowo pług. Testowałem 4-korpusowe unię, bomet, agromasz i akpil i jak dla tak małego ciągnika jakim jest 11054, orka tymi pługami to istna walka ciągnika z pługiem, chociaż unia wypadła najlepiej z tych czterech marek pod względem oporów pracy ale zdyskwalifikowała ją masa. Jeśli ktoś dysponuje stosunkowo mocnym ciągnikiem, o dużej masie, to może nie odczuje aż w tak dużym stopniu różnicy, stwierdzi: pług jak pług, zapinam i ma ciągnąć i orać, ale jeżeli możliwości ciągnika są na pograniczu, wtedy już nawet niewielkie różnice w pracy maszyny są znacznie odczuwalne.
Może jakąś przyczepę warto kupić Polską, czy opryskiwacz, bądź siewnik..., nie wiem, nie przerabiałem jeszcze tematu.

Zostaw tamten tłumik oryginalny, bo przecież masz jeszcze kawałek gwarancji, mimo, że na silnik Ci się skończyła, to gdyby nawet było coś nie tak z resztą podzespołów, winę będą upatrywać ,,u Ciebie". A po drugie, pasuje założyć większy tłumik. Ja mam zrobiony większy i co prawda ma on przelot, ale w rurze wewnętrznej są gęsto nawiercone otwory którymi część spalin przedostaje się do wytłumienia będącego w rurze zewnętrznej(opasującej) i przy takim rozwiązaniu silnik nie emituje więcej hałasu, ma tylko trochę inny pogłos, coś jakby świst, ale w kabinie i blisko ciągnika tego nie słychać, a tylko tak z kilku metrów. Owszem, kryzę dało by radę np. rozwiercić, rozwiertakiem maszynowym, ale przyjrzyj się temu tłumikowi i sam sobie odpowiedz, że nie ma to sensu.
Nic nie robiłem z powrotem oleju, bo nie mam z tym problemów, filtr też nie poci się jak dotąd, nawet serwis czy to z Kielc, czy fabryczny z Lublina często wspomina o tym, że ciągnik mam wszędzie suchy mimo tego, że zawsze brudny i nawet właśnie z filtra się nie poci, co w większości istnieje ten problem.
Co prawda na początku były problemy z poceniem się z pod uszczelki misy olejowej, ale problem rozwiązałem sam, bo oni wymigiwali się od tego, sugerując że tyle to jest nic przy tym jak inne są zabrudzone olejem.
Jeśli chodzi o powrót, to raczej bardziej skup się na powrocie paliwa do zbiornika, o czym już pisałem.


Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v