Gość konteno Opublikowano 21 Stycznia 2018 ten z prawej fajniejszy byłby w kolorze khaki Odnośnik do komentarza
DTaras 2049 Opublikowano 22 Stycznia 2018 To nie był zły pomysł tylko błędnie założony. Platforma Warszawy była już wtedy za wąska, zbyt słaba - za stara. Gdyby zaprojektowali nową ramę od początku a nie dopiero przy honkerze teraz pewnie coś by z tego było. Wogóle mieli zbudować auto dla wojska z lwkją odmianą dla cywili ale nikt na to zgody by nie dał. Odnośnik do komentarza
bratrolnika 28997 Opublikowano 22 Stycznia 2018 mieliśmy tarpana, pomaranczowego-takiego jak ten pierwszy z lewej, z podwójną kabiną, pamiętam jak przez mgłę jak nim jechałem ale długo się u nas nie nabył, bo po roku ojciec go wymienił z powrotem na żuka Odnośnik do komentarza
Gość Opublikowano 22 Stycznia 2018 Bo Żuczek lepszy w ładowności, honkery miały za słabe silniki do swojej budy. Odnośnik do komentarza
bratrolnika 28997 Opublikowano 22 Stycznia 2018 u nas żuczki były od lat 70, dopiero w 90r. ojciec kupił nowego tarpana, ale że nie podpasował to w 91r. stał już nowy żuk na podwórku, a tarpan poszedł w świat Odnośnik do komentarza
pawlus224 2624 Opublikowano 22 Stycznia 2018 U nas tez byl identyczny jak ten po lewej - rocznik 83 , tata mial go jeszcze za czasow kawalerki , ja pamietam go z dziecinstwa , wozilismy nim barany , cielęta i pewnego feralnego razu kiszonkę z liści buraczanych - soki zalaly skrzynie polunkowa i pozniej w szybkim czasie zaczela gnic (podloga blsdzana), zalozenie konstrukcyjne bylo dobre - i w pole i do kosciola Niestety jakos na poczatku lat 90 poszla woda do oleju , nie zostalo to naprawione i jakos okolo roku 2000 zostal sprzedany za psie pieniadze , troche zaluje bo byl naprawdę malo zuzyty mechanicznie . A w 99 pojawil sie zuk z 85 z juz raz "przekreconym" licznikiem Odnośnik do komentarza
extrabyk 5594 Opublikowano 22 Stycznia 2018 Ech kto kiedyś nie marzył o takim Tarpanie...tylko żeby kupić nowego trzeba było dostać przydział od wojewody a zajechane osiągały cenę nowych na przetargach. Odnośnik do komentarza
pawlus224 2624 Opublikowano 22 Stycznia 2018 Tata swego kupil chyba na gieldzie , mam nawet papiery ile kosztowal . Odnośnik do komentarza
bratrolnika 28997 Opublikowano 22 Stycznia 2018 27 minut temu, extrabyk napisał: Ech kto kiedyś nie marzył o takim Tarpanie...tylko żeby kupić nowego trzeba było dostać przydział od wojewody a zajechane osiągały cenę nowych na przetargach. u nas pierwszym używanym samochodem było Kangoo kupione w 2005r, a pierwszym używanym ciagnikiem C-360, kupiona w 2011, wcześniej ojczulek wszystko nowe kupował Odnośnik do komentarza
extrabyk 5594 Opublikowano 22 Stycznia 2018 To najlepszy przykład na to,że kiedyś na wsi żyło się lepiej i łatwiej. Odnośnik do komentarza
jonkszi 66 Opublikowano 22 Stycznia 2018 Ten tarpan na środku jest na perkinsie 3p przynajmniej na dieslu (Mój starszy poznaje po ośce.) Odnośnik do komentarza
Gość Opublikowano 22 Stycznia 2018 my mieliśmy taprana w benzynie z pojedynczą kabina i dużą skrzynia z plandeka. pamiętam że mi kiedyś tata mówił że to lepsze było niż żuk. Odnośnik do komentarza
Gość Opublikowano 22 Stycznia 2018 Tylko silnik 3-p to było nieporozumienie. Był zbyt ciężki i zawieszenie siadało. ...uja było lepiej. Nie licząc maszyn kupionych na przydział w prl ojciec kupił nową tylko jedną maszynę( samozbierająca). W okolicy u wszystkich bieda jak diabli była. Wszyscy mieli g...no, ale po równo i dopiero po dopłatach gospodarzyć zaczęli. Jak komuś wiodło się lepiej to miał jakiś etat w robocie, albo kradł w zlewni, tzn kantował ze zlewniarzem. Odnośnik do komentarza
Gość Opublikowano 22 Stycznia 2018 Myśmy z bratem się dość na bujali tym z perkinsem kto tam redukował przy zwalnianiu - elastyczny na góry to był Odnośnik do komentarza
Michal97rolnik 491 Opublikowano 22 Stycznia 2018 Mój wujek mieszkający w mieście do dziś jeździ takim tarpanem. Z brudnymi butami do niego nie wsiądziesz :D Odnośnik do komentarza
extrabyk 5594 Opublikowano 22 Stycznia 2018 Znajomy miał taki mały sklepik spożywczy i warzywniak w jednym. Kupił nowego Tarpana z silnikiem Perkinsa i dzień w dzień dowoził nim towar z giełdy 60 km. w jedną stronę. Czasem robił dwa lub trzy kursy na dobę. Zrobił nim bez remontu prawie 300 tyś km. Później kupił go mój bliższy kolega i wiele lat służył mu w gospodarstwie oraz w łowiectwie bo był myśliwym i rozwoził paszę zimą. Nawet brak napędu 4x4 mu nie przeszkadzał bo do felg dospawał specjalne obręcze i mocował do tego łańcuchy, które zresztą też sam zrobił chyba z łańcuchów zrywkowych do lasu. W tej kompletacji szedł przez zaspy jak czołg z belą sianokiszonki na pace. W końcu gdzieś coś pociekło z układu chłodzenia i przegrzał silnik. Od tej pory jeździł dalej ale oleju dolewał sporo...ale to nie koniec historii. Gdzieś okazyjnie kupił 330 w stanie złomu. Ogarnął skrzynię i zwolnice ale silnik okazał się nie do naprawy. Wymyślił więc,że wsadzi Perkinsa z Tarpana w którym zaczęła już gnić rama a kabina była sitem. Jak pomyślał tak zrobił. Wszystko pełna profeska bo kolega perfekcjonistą był pod każdym względem. Rok przemęczył się z biorącym olej silnikiem bo już nie miał kasy na porządny remont a jak to on kichy nie chciał odwalać. Remont zrobił po roku i pracował tym ciągnikiem jeszcze kilka lat. Niestety zginął tragicznie we własnym stawie po tym jak właśnie tym ciągnikiem zsunął się z grobli. Wielka strata dla wszystkich którzy go znali...a jego 330 z Perkinsem z Tarpana chodzi dalej jak nowa i chodzić będzie do końca świata i jeden dzień dłużej... Odnośnik do komentarza
bratrolnika 28997 Opublikowano 22 Stycznia 2018 A ja tarpana z 3p dobijalem jak pracowałem na autokasacji, drobniejszy złom nim wywozilismy. Wg instrukcji taki Tarpan powinien się rozpędzić do 82km/h, i mogę potwierdzić że tyle osiągał, i nawet kilometra więcej nie chciał Odnośnik do komentarza
czesio200 3400 Opublikowano 22 Stycznia 2018 silnik z tarpana chyba jest troche słabszy jak 3p (inne ustawienie pompy) kuzyn miał tarpana sksował go i wsadził silnik do 40stki. Szybkie to to jest i to bardzo, ale mówi, że słabe podług 3p. Odnośnik do komentarza
extrabyk 5594 Opublikowano 22 Stycznia 2018 ...i co najciekawsze to ta prędkość każdemu wystarczała i tak naprawdę to mało kto wtedy jeździł szybciej jak 70-80...i nikt się nigdzie nie spóźniał z tego powodu Odnośnik do komentarza
bratrolnika 28997 Opublikowano 22 Stycznia 2018 (edytowane) Mojemu ojcu do tej pory taka prędkość wystarcza a co do mocy 3p w tarpanie to coś mi się obija po głowie 40-42KM, ale pewien nie jestem. Jak się na autokasacji robiło to tych silników z tarpana osobiście kilkanaście sprzedałem do fergusonow czy c360. @extrabyku nikt się wtedy nie spóźniał, bo jak telefonów nie było to umawiales się listem albo przez telefon u sołtysa na konkretny dzień, a nie tak jak teraz na konkretną godzinę bo nie wiadomo było czy ci się auto nie zepsuje po drodze albo okazję uda się na drodze złapać Edytowane 22 Stycznia 2018 przez bratrolnika Odnośnik do komentarza
Sebusk 48 Opublikowano 22 Stycznia 2018 Ojciec miał takiego pomarańczowego. Przesuwna tylna ściana była można było albo towaru więcej albo ludzi :) Odnośnik do komentarza
extrabyk 5594 Opublikowano 22 Stycznia 2018 Moc tak jak piszesz gdzieś w tych okolicach ale łatwo było to trochę zwiększyć dawką paliwa na pompie żeby mieć te magiczne 47 KM Odnośnik do komentarza
Rekomendowane komentarze
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się