Skocz do zawartości



Rekomendowane komentarze

Coś takiego chodzi mi po głowie od dłuższego czasu, tylko chciał bym na próbę zrobić kilka ha, aby zobaczyć czy to jest to czego bym chciał.

 

Jeszcze rozmyślam o zębach typu plow, lub rolmako ma różne konfiguracje. Ale znowu Polskich ulepów nie chcę widzieć na podwórku, a z drugiej str. budżet jak mówisz 68 tys na ten moment jest dla mnie za wysoki,

Mac staltech nie ma konkretnie takich zębów, ale można uznać że zrobi podobną robotę.

Kwestia jakości materiału, już przerobiłem kilka polskich maszyn, w tym jedno rzemiosło pokroju staltech i mam nie miłe wspomnienia. Ale jak agrisem ma być tak samo z plasteliny i jeszcze kosztować jak zachodnie, to już całkiem porażka.

Ceny są chore na cały sprzęt rolniczy w stosunku do zastosowanej w nim technologii (nie kosmicznej) i często coraz gorszych materiałów a do tego coraz więcej markowych maszyn produkowanych jest w fabrykach w krajach typu Polska, Ukraina czy inna Turcja gdzie robotnicy pracują za grosze w stosunku do stawek w krajach skąd te marki pochodzą...no ale ktoś musi zapłacić za wszystkie reklamy, wystawy, pokazy itp. itd. oraz za to,że ciągle jakaś firma kupuje inną a to ciągłe pochłanianie firm kosztuje i to dużo a kasa na te tak zwane fuzje idzie z naszych kieszeni.

No własnie, 68 tyś za kawał żelastwa ryjącego ziemię bez żadnej filozofii to trochę dużo.Zobaczcie ,że teraz majac nawet 100 ha cieżko z tego wyżyć...Kiedyś 20ha ,kilka swinek i krówek i na wszystko wystarczało.Domy stawiali bez ktedytów na 30 lat.Ojciec mowił że pierwszy ciągnik spłacił w 2 lata budując w miedzy czasie budynki

zgadza się wszystko jest możliwe, ja mówię jak wygląda sytuacja, maszyna ma tabliczkę made in france, instrukcja po francusku, cennik w euro, kupiona od znajomego dilera, który zapewnia że cultiplowy są produkowane we Francji, szczerze jak dla mnie może być nawet produkowane w rumuńskim lesie, byle jakość maszyny była na najwyższym poziomie i gwarantowała długą bezproblemową eksploatację

@adikpl1, Niestety w Grudziądzu nie byłem. Jak ja pracowałem to był dopiero początek produkcji tego u nas więc nie montowaliśmy tabliczek bo i tak ich nie było tak jak i instrukcji obsługi chociaż tych brakowało tez czasem w polskich maszynach których się mało produkowało :P

Teraz   jak mają już w miarę stałą ofertę to zlecają produkcje tabliczek na większą ilość a poszczególne numery maszyny są wybijane na miejscu w fabryce.

 


Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v