Ursus C-360 + Ambona

Gdzie znajdujesz desperatów, którzy nie boją się na to wchodzić?

No , ale za dach... , pełen szacun . B)

Do góry nie polecą, więc bez obaw. Fajny szyberdach.

Ciekawy patent;)
A czemu mają służyć te sznurki?

Podejżewam że na tych sznurkach owija się chmiel jak rośnie.

Mi się wydaje że dach jest odsunięty po to by widział tą ambonę

 

ja rok temu już lądowałem na betonowej posadzce z 5m, także dziękuję, postoję, na ziemi

Z czego spadłeś?

ja?? z kosza na wózku widłowym, a w sumie to razem z koszem, okazało się że operator nie wsunął wideł w dziury pod koszem, tylko obok

Spokojnie nic mi nie jest. Beton złagodził upadek. Też nie chciałbym spaść z tej wysokości.

Przypał własnie by był gdyby operatorowi wajchy sie  pomyliły

 

Dlaczego? II sekcji tu nie widzę.

Naprawde pomyslowe . I ambona i szyberdach w ciagniku . Tylko przy takich pracach trzeba uwazac bo mozna bidy sb narobic.

szkoda że wynalazek nie ma poziomowania

jak jeszcze wujas miał chmiel to ambona była na tuzie, tłumik w dół żeby nie truło ludzi pracujących na dachu i ambonie. Wszystko na 4011. Z tym, że chmiel szedł po przepalonym drucie a przewodnik zaczepiało się tyczką jak pamiętam.

Ambona była tylko do zaczepiania zwisów.

Jeżdżę na tej ambonie już bite 12 lat i nigdy nikomu się nic nie stało. Jak się na nią wejdzie to naprawdę jest bardzo stabilna, a dodam że wiąże się w dwie osoby. Najczęściej jeżdżę z bratem ja 87kg brat kolo 100kg i jak do tej pory nie było żadnych incydentów. Dach jest cofnięty aby kierowca widział wiążących, czy przypadkiem nie jest podniesione za wysoko i nie zahaczy o belki (poprzeczne) amboną. Odciągi są tak dobrane że gdy ambona jest podniesiona na wysokość pracy to podest jest w poziomie. 

Jak by było inaczej to po 12h wieszania sznurków jedna noga by o wiele mocniej bolała od drugiej.
Dodam tylko apropo tych desperatów że ja uwielbiam wiązać sznurki i jeździć na tej ambonie, wiaterek wieje słoneczko świeci widoki piękne. Super robota.
Sznurki są do naprowadzania nań chmielu. Wiąże się się jeden koniec na liniach u góry a drugi wbija się w ziemię tuż przy karpie chmielu. Potem naprowadza się od 2 do 3 sztuk pędów na jeden sznurek i po dwa max trzy sznurki do karpy.

jak sieczka z kombajna wychodzi to co z nią robicie jak ma pełno sznurków? Nie robią bałaganu w sieczkarni? Słonko jak poświeci nie spadają?

My mamy stara maszynę tak zwaną samoróbkę na wzór "Alajsa" ( nie wiem jak to się pisze) i nie mamy sieczkarni.

Łęty ze sznurkami palimy. Sieczka ze sznurkami to tragedia. Widziałem kiedyś jak brat cioteczny woził rozrzutnikiem w chmiel to co przejazd dużą szlifierką ciął sznurki na wałkach. Potem uprawa takiego pola to też katorga.
My palimy i jest spokój. Mniej roboty na wiosnę nie trzeba drutów szykować kupować. Nakręcamy sznurki na wymiar i wiążemy łatwo szybko i przyjemnie i taniej niż drut. Jedyna wada tego to, część zielonej masy zamiast odzyskać i wsiać w pole palimy.

Sznurki są odporne na UV i trzymają się cały rok. Poza tym jak koniec czerwca początek lipca chmiel dojdzie do siatki to już się sam trzyma.

jak powiało to czasem spadał..Fajne czasy były. Opryski mi się nie podobały ale talerzówką albo broną fajnie się pracowało w tych tunelach. Tłumika nie przestawiasz w dół?

u wujasa jeszcze drut palony widziałem...

Tłumika nie ma konieczności przestawiać musi być naprawdę idealnie bez wietrzny dzień żeby przeszkadzało a tak to nawet nie czuć. 60 jakoś specjalnie mocno nie dymi na wolnych obrotach więc nie przeszkadza.