Skocz do zawartości

Ugór



Oj.. W tym roku trzeba się zabrać za co najmniej dwa kawałki powyżej hektara.. Ciekawe jak z właścicielami będzie, czy będą chcieli oddać w dzierżawę.. Kawałki już mam 3 upatrzone, właściciele znani. Łączna powierzchnia to jakieś 3.5ha. Spróbuję się za to zabrać końcem maja. Jakie chwyty podczas negocjacji z właścicielem o dzierżawę stosujecie? :D

  • Like 1



Rekomendowane komentarze

Człowieku mamy 2016 rok a nie lata 70 ;) każdy chce sie rozwijać a ze ty masz gospodarstwo w d*pie to juz nie moja wina :) W porównaniu do ciebie kolega jak i ja jak i inni rolnicy wolą inwestować w ziemie i maszyny a nie siedzieć na d*pie i marudzić ;)  sam ostatnio kupiłem 4ha ziemi i nie żałuje ;)

No i co ze mamy 2016 rok, zadłużasz gospodarstwo na dziesiątki lat!! Jaki to rozwój? Że dokupisz hektarów za bezcen? Że weźmiesz w dzierżawe ziemie która Ci albo nie bedzie wogóle zysku przynosiła bo tak sobie wywindujesz czynsz i opłaty lub przyniesie minimalny zysk? to nazywasz tym rozwojem? Mam dośc spore jak na swój teren gospodarstwo, Ziemie dokupuje jeśli jest w rozsądnych pieniądzach, dzierżawie ziemie tylko gdy ja biore dopłaty z umowa na conajmniej 10 lat, bardzo dużo innych ziem pooddawałem gdzie musiałem dopłate oddawac właścielowi bo nie jestem murzyn żeby na kogos tyrać! Zreszta juz jakoś wczesniej nawet prezes ANR apelował do rolników o rozwage przy licytowaniu sie bo ta ziemia nigdy nie jest w stanie tego spłacic a jeszcze daj boże niech zniesą te dopłaty to nie ma szans cena ziemi rąbnie, nie działki budowlane ale ziemia rolna! do tego niech jeszcze zrobia porządek z KRUSem to sie miastowi zaraz wyleczą z tych działek które kupowali zeby sie na krusie ubezpieczyć.

No i co ze mamy 2016 rok, zadłużasz gospodarstwo na dziesiątki lat!! Jaki to rozwój? Że dokupisz hektarów za bezcen? Że weźmiesz w dzierżawe ziemie która Ci albo nie bedzie wogóle zysku przynosiła bo tak sobie wywindujesz czynsz i opłaty lub przyniesie minimalny zysk? to nazywasz tym rozwojem? Mam dośc spore jak na swój teren gospodarstwo, Ziemie dokupuje jeśli jest w rozsądnych pieniądzach, dzierżawie ziemie tylko gdy ja biore dopłaty z umowa na conajmniej 10 lat, bardzo dużo innych ziem pooddawałem gdzie musiałem dopłate oddawac właścielowi bo nie jestem murzyn żeby na kogos tyrać! Zreszta juz jakoś wczesniej nawet prezes ANR apelował do rolników o rozwage przy licytowaniu sie bo ta ziemia nigdy nie jest w stanie tego spłacic a jeszcze daj boże niech zniesą te dopłaty to nie ma szans cena ziemi rąbnie, nie działki budowlane ale ziemia rolna! do tego niech jeszcze zrobia porządek z KRUSem to sie miastowi zaraz wyleczą z tych działek które kupowali zeby sie na krusie ubezpieczyć.

Nie wiem jak ty ale ja nie zadłużam gospodarstwa ;) kupuje cos spłacam i kupuje następne i mam pełny park maszynowy i ziemi dochodzi bez obaw ze komornik zapuka ;) Poprostu wystarczy dobrze zarządzać pieniędzmi i nie wyrzucać ich w błoto ;)

małopolanin64 , ze wszystkim co tu napisałeś , się z tobą zgadzam. Mi zaproponował koleś aby wziąć pole od niego i uprawiać a on by przytulał dopłaty ,to parsknąłem śmiechem i to mi się głupio zrobiło.. Dzierżawy ,które są przez nas uprawiane, na wszystkie bierzemy dopłaty , innej opcji nie ma. Nawet za jedną to podatek gruntowy  opłaca właścicielka a my użytkujemy i zgłaszamy do dopłat.

@Rolnik7343 jeżeli jesteś w stanie kupić ziemie po 60 K ha bez kredytu to musisz mieć spory przychód w gospodarstwie i potem jest w sprawach dla reportera że sprzęt trzeba rozwozić po sąsiadach żeby komornik nie pozabierał, ja sam osobiście wziąłem kredyt 2 lata temu na zakup ziemi 50 tyś.zł tylko ja dzierżawiłem ta ziemie od kilkunastu lat  wiec kupiłem tą ziemie po bardzo promocyjnej cenie :) niecałe 20 tys. ha i szczerze mam problemy ze spłatą tego kredytu, gdybym wiedział że bd tak źle z mlekiem i ogólnie tak suche lata przyjdą za boga bym nie wziął ani 1zł tego kredytu ...

to może i ja sie wypowiem na te temat załóżmy że na ha na czysto zarobi 2000-2500zł (kukurydza rzepak czy bdb plonująca pszenica) ha ziemi 50tys czyli ten hektar bd sie spłacał 20lat :) nalezy do tego doliczyć 2-3 lata nieurodzaju, klęski to mamy 23 lata :) licze oczywiście kupione za gotówke przy kredycie dochodzą jeszcze odsetki i teraz pytanie czy tak naprawdę tak wiele zbawi ten hektar ziemi ? według lepiej te pieniądze włożyć w wydajniejszy sprzęt lepsze nawożenie czy nawet w dom lub dzieciom w lepszą przyszłość.. nie ma co ukrywać ale gospodarstwa do 50 ha mają ciężko dokupić ziemi w tej cenie a wielkie 100-200ha  stać na takie ceny ziemi i kredyty a taki mały co ma zrobić w tym wypadku? 50tys za hektar który i tak dużo go nie zbawi i chodzić 20lat z pętlu u szyi :)? to lepiej już zostać na tym mniejszym arealu unowocześnić aby było mniej pracy ręcznej obrobić go sb po godzinach i iść do pracy :) unia niestety do tego dąży aby zostały same wielkie 100-300ha gospodarstwa, w mojej okolicy za ha pola treba dać 20-30tys (3-4klasa ziemi) i nikt z mniejszych nie rwie sie do kupna kupują tylko więksi rolnicy i rolnicy z innych gmin i miejscowości dojeżdzający po 30km nawet do 2-3ha ziemi (teraz nowa ustawa więc może sie to zmieni), sam jakbym miał możliwość wole dać mniejsze pieniądze za nieużytek zmarnować troche czasu i pieniędzy aby doprowadzić go do ładu ale kupić taniej bo nie ma co ukrywać pola małych rolników do 5ha nie dość że drogie to też przeważnie zaniedbane gdzie wapno czy więcej nawozu to ''zbędne wydawanie pieniędzy''

do grobu przecież nikt sb tego majątku nie weźmie a dzieci też nie wiadomo czy bd chciały nadal to rozwijać, mogą woleć iść normalnie do pracy co miesiąc kasa na koncie w danym dniu 8godz i do domu niż martwić sie o każde załamanie pogody i gonić przed deszczem aby zdążyć w żniwa czy sianokosy, niestety dziś każdy goni za kasą i aby mieć jak najwięcej często kosztem rodziny czy nawet snu, wiadomo nie można żyć jak w średniowieczu tylko na jakimś poziomie jak normalni ludzie ale trzeba pamiętać że w ostatnią drogę tego nie zabierzemy, rozwijanie się i powiększanie majątku oczywiście tak ale przy zachowaniu zdrowego rozsądku :)

@Rolnik7343 jeżeli jesteś w stanie kupić ziemie po 60 K ha bez kredytu to musisz mieć spory przychód w gospodarstwie i potem jest w sprawach dla reportera że sprzęt trzeba rozwozić po sąsiadach żeby komornik nie pozabierał, ja sam osobiście wziąłem kredyt 2 lata temu na zakup ziemi 50 tyś.zł tylko ja dzierżawiłem ta ziemie od kilkunastu lat  wiec kupiłem tą ziemie po bardzo promocyjnej cenie :) niecałe 20 tys. ha i szczerze mam problemy ze spłatą tego kredytu, gdybym wiedział że bd tak źle z mlekiem i ogólnie tak suche lata przyjdą za boga bym nie wziął ani 1zł tego kredytu ...

A czy ktoś mówi ze bez kredytu ? ;) Bierzesz kredyt na dłuższy okres spłaty i go sobie spokojnie spłacasz ;) Wystarczy miec dobre rozeznanie czy dasz rade to spłacić i gwarantuje ci ze nawet nie pomyślisz o komorniku :)

A czy ktos tu mówi od 20 latach ? ;) jak umiesz dobrze zarządzać pieniędzmi to zajmie ci to połowe tego co napisałeś ....Ale to też jest dużo czynników które o tym decydują takie jak ilość zakupionych ha i ogólna wielkość gospodarstwa :) W dzisiejszych czasach przy tych cenach według mnie nie jest za mądre trzymać sie kurczowo jednej kierunku hodowli bo na jednym sie przejedziesz ale drugie ciebie uratuje :) chyba ze ktos ma 50 czy 100 szt. np. krów to inna rozmowa
I jeszcze co do cen ziemi mieszam w województwie które jest jednym z kilku co ma najdroższe ziemie (kujawsko-pomorskie) wiec wiesz ... kto nie ryzykuje nie zyskuje :)

Masz rację ale dla mnie racjonalnie jest wtedy gdy dopłata wejdzie plus minus  w ratę kredytu. wiadomo im jesteś większy tym więcej możesz i wydanie
Ja wyszedłem z założenia że nie kupować więcej za absurdalnie wysokie kwoty tylko lepiej skupić sie na uprawie im mieć większy urodzaj. Wiadomo hektarów nie przybędzie ale też to jest jakieś wyjście.

 

A trzymanie się jednej produkcji sprawia że masz niższe koszty produkcji, jak masz 40sztuk bydła to trudno mieć do tego 20 loch i jeszcze 70 ha do obrobienia
 

Zapraszam w moje okolice. Radziejów/Szostka ziemia po 180 tys, i chętnych nie brakuje. Pełno badylarzy. Prosta kalkulacja, 20ha cebuli, cały sprzęt nowy, spłacony. 60t deszczowanej cebuli z ha x75 groszy i mamy piękne sumy. A że u mnie 10km dalej krowy, z pieniedzmi gorzej, na to nikt nie patrzy. Za VI klase 80 tys trzeba dać, a konkurencja wysoka. Za dzierżawę od 2.5 bez dopłat. Takie realia :)

Współczuję tym co płacą grube pieniądze za ha ziemi

U mnie w okolicy cena ha waha się od 15 do 35 tys a nawet, przeważnie IV, V i VI kl, zdarza się że i III klasy trochę jest ale to w okolicach 40tyś.

U mnie na moim terenie, panuje głód ziemi bo jest sporo rolników hodujących bydło mleczne i oni sami chcieli by dokupić a nie sprzedawać, także o ziemię jest trudno nie mówiąc już o ugorach bo ich praktycznie nie ma

 

Masz rację ale dla mnie racjonalnie jest wtedy gdy dopłata wejdzie plus minus  w ratę kredytu. wiadomo im jesteś większy tym więcej możesz i wydanie

Ja wyszedłem z założenia że nie kupować więcej za absurdalnie wysokie kwoty tylko lepiej skupić sie na uprawie im mieć większy urodzaj. Wiadomo hektarów nie przybędzie ale też to jest jakieś wyjście.

 

A trzymanie się jednej produkcji sprawia że masz niższe koszty produkcji, jak masz 40sztuk bydła to trudno mieć do tego 20 loch i jeszcze 70 ha do obrobienia

 

No zależy to też od tego jak mi sie park maszynowy

Powiem tak koledzy,,,tylko frajer robi pole i nie bierze dopłat.

Płacę 300 zł. plus podatek a to co zbiorę i dopłaty moje. Ja składam wnioski i moja brocha co na tym polu robię. Ważne, że nie zarasta krzakami a jak ktoś chce dostawać dopłaty to niech bierze kredyty, kupuje sprzęt, utrzymuje i naprawia oraz niech traci na nim swoje zdrowie albo niech płacą za usługi i wtedy każdy zarobi uczciwie.

Przyszła Chujnia Europejska i każdy szuka łatwych pieniędzy a, że nie ma zgrania między chłopami i jest chora konkurencja to jeden przed drugim przebija i nabija kasę tym co nic nie robią.

Jest w mojej gminie kilku takich co się wpierdalają w taki układ (dopłaty dla właściciela) ale z tymi ludżmi nikt już nawet nie gada...generalnie są wykluczeni społecznie i jak taki "cwaniak" zakopie się na polu traktorem to albo odkopuje parę dni szpadlami i tym co ma albo ściąga sprzęt z dalszej okolicy gdzie nikt go nie zna i nie zna sytuacji.

Pamiętajcie,że jak my się nie będziemy sami szanować i cenić naszą pracę to n ikt nas nie będzie szanował.

Jest jeszcze aspekt prawny...do dopłat jest uprawniony ten kto faktycznie uprawia ziemię i ktoś kto mimo, ze nie uprawia i to swojej ziemi a bierze dopłaty to łamie prawo Chujni Europejskiej.

 

 

 

 

 

 


Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v