Fendt 816
 

Fendt 816

  • 18716 wyświetleń

Początek czegoś poważniejszego


Informacje o zdjęciu Fendt 816

Zrobione z SAMSUNG SM-G530FZ

  • 3.3 mm
  • 1/15
  • f f/2.4
  • ISO 640



Rekomendowane komentarze

  • Zaawansowany
  • patryk09091995
  • 128 1520

zanim napisze rolnik 1973 to tylko maszyna ma prawo się popsuć i tyle i nie ma reguły czy to polska czy zagraniczna

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • damianzetor9540
  • 2705 13749

Nie zapominajcie że pewien % ciągników na warsztacie to jest zasługa samego właściciela. Nie każdy wie, lub chce dbać o maszynę i są tego efekty. 

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • hubertuss
  • 4653 8836

Jednak większość trafia z powodu wypracowania. Taki Fendt w latach 90 tych przy tamtej wartości pieniądza kosztował majątek. Jeśli ktoś takiego kupił to silnik nie stygł w sezonie. 20 lub więcej tys mth zrobiło swoje. Potem trafia to do Polski niby lekko używane z małym przebiegiem. I po warsztatach jeździ.

    • Thanks 1

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • nasil90
  • 97 2925

Ale jak ktoś zadba i zaprowadzi do warsztatu jak u Mariusza to będzie pracował kolejne 20 tys wiem bo naprawiam swojego MF-a u Mariusza i jestem bardzo zadowolony.

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • mdobry
  • 87 425

A taki był ładny Germański szkoda  :lol:  Będzie jeździł jeszcze nie jednego nowego przejeździ :P

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Gość

no dokładnie... jeżeli jesteś właścicielem sprzętu od początku i dbasz o niego jak "książka pisze" to będzie jechał a jechał a jechał... Tylko powiedzmy sobie szczerze że ciągnik który ma 20 tyś motogodzin bez poważniejszych remontów to twarda maszyna... dla porównania jak rozmawiałem z pewnym panem z PGR to opowiadał mi że nasze ciężkie ursusy jak trafiły na bardzo odpowiedzialnego kierowcę bez remontów wytrzymywały maks 8 tyś motogodzin a jak trafiły na takiego kierowcę co na jednym oleju robił tyle że 3 razy już powinien byc wymieniony ( a nowy sprzedawał na lewo ) to ciągnik robił 3 tyś motogodzin i remont... Tak więc powiedzenie " jak dbasz tak masz " działa w każdym przypadku maszyny czy to polska czy zachodnia i czy wschodnia :)

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • hubertuss
  • 4653 8836

Zgoda z tym, że nic wiecznego nie ma. Dlaczego na zachodzie te ciągniki sprzedają? Bo z przebiegiem rosną koszty. Handlarze już tam je popsute kupują. Potem reperują nie którzy się przykładają, nie którzy aby za bramę. A potem kupujący męczy się z klamotem. Znajomy kupił jd koło Zbuczyna. Pięknie ładnie 10-11 la w oryginale. Ale pół roku nie przejeździł jak w serwisie 25 tys zostawił.

PS będzie jeździł do póki coś innego się nie zepsuje.

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • andrzej2257
  • 142 1305

Niech osoby pokroju Rolnik1973 wiedzą, że seria Favorit 800 przepracowywała 10 razy więcej godzin roboczych niż ursusy i inne wszelkiej maści sprzęty.

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • hubertuss
  • 4653 8836

Tak fendt jest wieczny. Łudź się dalej. Jest lepszy od ursusa i to o wiele. Ale nie wieczny.

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • agrotechnicZ165
  • 365 767

Piszecie że się popsuł, a może on tylko na normalnej wymianie zużytej części jest? Przypominam:

 

http://www.agrofoto.pl/technika-rolnicza/maszyny-rolnicze/niezniszczalni-czyli-john-deere-7810-fendt-816-i-case-ih-magnum-7250,57479.html

 

Dla mnie takie przebiegi to norma, sami na zakładzie mamy w JD więcej niż 3/4 ursusideł w okolicy "kture majo 40 lat i jeżdżo a te plastyki to za 5 lat bedo na złomje". Radzę też patrzeć na przebiegi międzynaprawcze. A niektórym może trzeba policzyć zdjęcia z napraw łursusów, bo jak tak kiedyś pi x drzwi patrzyłem to jest ich znacznie więcej niż zachodnich.

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • Rolnik1973
  • 15381 13392

jakby germańskie było takie dobre to taki zakład by się nie rozwinął.

    • Haha 1

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Gość

A tam pierdzielisz, że "zakład by się nie rozwijał". Mariusz ma wiedzę, fach w rękach i pasję i jeśli nie naprawiałby "germańskich" to klepałby polskie. Mariusz dysponuje sprzętem i może świadczyć usługi tokarskie itp.

U mnie w okolicy w Mąkoszynie jest świetny warsztat ślusarski pana Erlicha, który ma zawsze pełno roboty. Bo nie każdy ma w domu prasę do wyciskania łożysk, tokarkę i odpowiednie materiały do toczenia począwszy od stali na poliamidach kończąc. Wiele razy ratował mi tyłek jak coś na szybko trzeba było w sezonie wykombinować, żeby praca szła dalej.

Takie zakłady jeśli tylko są dobre zawsze będą miały pracę a co się z tym wiąże będą się rozwijać.

O zakład Mariusza bym się nie martwił napewno sobie poradzi.

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • Rolnik1973
  • 15381 13392

Ja też się nie martwię bo dawców roboty przybywa. Życzę mu dużo dzieci i niech wykształci w tym fachu i kiedyś założy zakład w każdym województwie. I biznes bez ryzyka.

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • DarekD
  • 70 1546

ryzyko zawsze istnieje ,nawet jak nic nie robisz to jest ryzyko ,że przypadkowo  co zrobisz :lol:

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Gość konteno

jakby germańskie było takie dobre to taki zakład by się nie rozwinął.

nie chodzi tu tylko o germańskie ale i o inne zachodnie , niby wiesz , psuje się rzadziej co rolników cieszy ale znów jest droższe w eksploatacji i naprawach (co poniekąd rekompensuje dłuższy czas bezawaryjnej pracy), ale z drugiej strony jest o wiele bardziej pracochłonne i skomplikowane w naprawie co uniemożliwia zrobienie większości napraw samodzielnie a z resztą sami rolnicy nie zawsze mają czas by wnikliwie interesować się stanem swego parku maszynowego czy gospodarstwa 

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • agrotechnicZ165
  • 365 767

Matko, niech ktoś odetnie temu 3791 internety bo raka idzie dostać...

 

Na chłopski rozum- jak Janusz kupuje Passerati 1.9 albo 2.0 TDI z przebiegiem 180 (cofany oczywiście, realny 250) to kupuje popokazówkę czy pojazd który już sobie pojeździł? Oczywiście ze to drugie więc automatycznie musi się liczyć z tym że zaraz na serwisie będzie musiał wymienić parę rzeczy z zużycia wynikającego z normalnej eksploatacji. To samo jest z zachodnimi używkami. Znam gościa który kupił Fendta 824, niby przebieg 8000 godzin, realny okazał się 17 z hakiem, a mimo to nadal świetnie się spisuje. Dużo też zależy od tego jak maszyna była traktowana. Jeżeli była katowana jak przez Józków w PGR-ach i SKR-ach to już na drugi rok wyląduje w serwisie, a jeśli operator jest ogarnięty to wytrzyma długie lata. Inna sprawa że niektóre firmy sobie jaja robią z klientów. Kolega ze studiów ma zakład 2000+ ha, kiedyś kupili 2x 1614 nowiuśkie, bo tanio, bo polskie... Jak zaczeły się regularnie sypać na zmianę co 600-700 godzin to i woda święcona nie pomagała. O dziwo Feguson serii 8400 od nowości ma natłuczone około 9000 godzin, Jasiek 7720 14 z hakiem i nic im się nie działo.

 

I nie pisz że gdyby nie zachodnie to by Mariusz nie miał roboty. Miałby, tylko ze zamiast zachodnich maszyn styranych życiem, widzielibyśmy na zdjęciu prawie nowe Ursusy, MTZ-ty, Farmtraci (o ile ich właściciele zaczną kręcić lepiej niż 200 godzin rocznie), Pronary, Crystale, może Zetory. Natura nie lubi pustki, zawsze znajdzie się co w zamian. :P

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj