Zetor 5245

bliskie spotkanie z drzewkiem?

Dlaczego ty mi flaszko w głowie zakręciłaś i oczy zamgliłaś???

Tutaj jest historia tego wypadku

http://www.agrofoto.pl/forum/gallery/image/609237-zetor-5245/

Jeszcze nie opowiedziałem jak przebiegł ten wypadek

To było tak ja byłem w lesie, dziadek wyciągnął parę drzew na polanę koło lasu, wychodząc by odwiązać drzewa nie zaciągnął ręcznego hamulca. Traktor stał bokiem, po lewej stronie miał dość długi i bystry kawałek pola koła były skręcone w prawo czyli do góry to znaczy w drugą stronę żeby nie pojechał na dół. No ale wspomaganie zrobiło swoje, ciągnik skręcił w lewo czyli w dół polany i zaczął nabierać pomału prędkości. Dziadek ze względu na wiek nie dał rady wskoczyć do kabiny i wyhamować, tak więc Zetor pojechał . (gdy bym był bliżej to jeszcze bym go wyhamował). Dobrze że tą polanę przecinał wąwóz, na którym Zetor zarył przodem i zrobił 3 salta w powietrzu i wylądował na lewym boku, gdy by nie to już było by po nim, dalej było urwisko 20 metrów. Dach leżał od niego jakieś 5 metrów drzwi prawe wyskoczyły jeszcze przed wąwozem i leżały całe i zdrowe w trawie .

 

Dziadek zawodowy kierowca jeździł 40 lat w Czechach jako kirowca ciężarówek i zapomniał zaciągnąć hamulca ręcznego .

 

Dodam że traktor cały czas chodził musiałem dolecieć do niego i go zgasić.

3 salta w powietrzu... Leżę i nie wstaję

No to trzy przewrotny takie koziołki ale tak było. Rozpędził się tak mocno że jak by miał na drodze ściane z betonu toby ją rozwalił w mak.

u nas na wiosce jak c 360 poszła z góry to tylko na złom się nadawała bo polamana wątpię w tę historię z "saltami"

Przykre , ale chyba nic poważniejszego niż zniszczenie blacharki się nie stało ? Kabina bezpieczna nie widać żeby była zgięta .

Będziesz go robił czy chcesz sprzedać? Pozdrawiam

Ten wypadek był w 2012 roku, ciągnik już zrobiony nie ma ani śladu po wypadku.
Na zdjęciach może tego nie widać ale kabina była przestawiona po za koła. Naprawdę zrobił takie koziołki, zarył przodem jak zjechał w wąwóz no i tył mu dźwigło i koziołkował a na koniec wylądował na lewym boku. Zetor Proxima 90 turem nie mógł go podnieść tak był wryty do ziemi.

U nas C-360 się złamała w pół na drodze na krawężniku

można wiedizec co po wypadku remontowaliście i wymienialiście w nim oprócz widocznych na wierzchu???

Wymieniliśmy: chłodnice (bo ta była zmielona przez wiatrak), przód maski i górę (boki maski oraz błotnik lewy naklepał nam taki znajomy co się takimi rzeczami zajmuje), rurki wtryskiwaczy musieliśmy kupić bo kolektor wydechowy wszystko rozwalił (komin się nie złamał tylko kolektor jak będę miał czas to zrobię zdj ), kolektor wydechowy trzeba było kupić, 5 szyb (kabinę naciągali nam dwoma ciągnikami w takim zakładzie, musieli naciągnąć co do 1 centymetra bo szby nie chciały wejść), gwiazdę do lewego koła, lewy kierunkowskaz na kabinie, tylne lewe światło no i jeszcze te kratki plastikowe z naklejkami co są na masce i to wszystko. 

A znasz przybliżony koszt tej naprawy?

Już nie pamiętam ale było chyba coś koło 2 tysięcy złotych czy ponad chyba. W tym mieliśmy chłodnice zapasową, gwiazdę do koła też mieliśmy w stodole.Ale jeszcze w warsztacie musieliśmy zapłacić za naciąganie kabiny i wstawienie szyb to tak ponad 2,5 tysiąca do 3 było spokojnie.

patrzcie wszyscy na Zeotora, jaka kwaśna mina...

trochę do mtz-ta podobny

No no tak jest jak się ręcznego nie zaciągnięty.U mnie 15 lat temu  w 3P hamulce puściły przy rozrzutniku na pagórku stał ręczny zaciągnięty nie gasiłem bo był akumlator słaby był a zgrabywałem gnój z aparatów to ciągnik w jednej chwili na dół leci.Zatrzymał się na brzozie 2 tyg roboty i robi dalej

mina jak gimbus po jednym browarze

jak wszystkim tlumacze hamulce i swiatla to podstawa zeby bezpiecznie mozna bylo pracowac maszynami

powiedz dziadkowi ze jak juz nie może jeździć to niech nie mysli ze jest inaczej.

Zawsze mozesz zrobic jak ja mam w case chyba fabrycznie bo tak przyjechal z francji
Jak wstaniesz z siedzenia to sam reczny zaciaga a jak wsiadziesz to sam sie zwalnia