Punkt Skupu w trakcie żniw

Widzę, że rolnicy mają za dużo pieniędzy, skoro za pół darmo zboże oddają...

Co za zboże i po ile ? @Elektrotechnik nie każdy ma miejsce żeby magazynować Albo pieniądz potrzebny

Dobrze, że większość ciągników z jedną przyczepą, a nie po dwie

Jakie ceny ? Dużo zboża sprzedałeś ? 

i to jeszcze co druga do ręcznego fedrowania... to sobie poczekałeś... no chyba że mają pochylnie...

a gdzie ten punkt skupu jest?

jaka cena ?

nie każdy ma miejsce żeby magazynować Albo pieniądz potrzebny

Jak nie ma miejsca, to dlaczego później sami narzekają, że cena niska? A jak ktoś nie ma pieniędzy na bieżące wydatki, czyli  nie ma płynności finansowej to realnie już jest bankrutem.

Nie ma pewności że po żniwach cena będzie lepsza, a jak się ma człowiek denerwować to lepiej od razu sprzedać. Po twoim toku myślenia (po nicku również) widać że nie masz nic wspólnego z rolnictwem, dzisiejsza opłacalność na wsi jest żadna, czasami ciężko na 0 wyjść, mleko poniżej 1 zł, zboża tanie, jedynie te opasy trzymają cenę, a wydatki trafiają się przeważnie w najmniej spodziewanym momencie, remont maszyny, czy kupno paszy której w tym roku jest jak na lekarstwo. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia...

@Elektrotechnik - pewny jesteś ,że cena będzie wyższa niż jest ? Dasz komuś taką gwarancję ?  Myślę ,że teraz śmiejesz się z tych którzy sprzedają a nie jest powiedziane ,że sam nie będziesz sprzedawał taniej niż teraz

 

  Jakieś 1,5 tygodnia temu pszenicę ozimą sprzedawałem , po 600zł brutto , paszowa ale słyszę ,że w okolicznych punktach skupu tanieje to i pewnie coś staniało i tam ( Ludwin Gm. Łęczna , lubelskie ) . Ja miałem z dwóch hektarów 12 ton z tym ,że jeden kawałek sypał 6,5 tony a dwa inne już 5,5 tony/ha , jestem bardzo zadowolony z plonu

 

  Na szczęście zsypują tam zboża pojedynczo tzn. jak jęczmień to jęczmień i reszta czeka jak owies to owies i zdarzyło się tak ,że po około godzinie wjechałem na wagę bo była kolej na pszenicę , tak jak @rolnikmarian mówisz nie było tego tak wiele przede mną jeśli chodzi o tony

 

  Mają wywrotnicę , nawet wozy przechylają , ja między jednym ważeniem a drugim wyrobiłem się w 9 minut więc szybciutko to idzie jak już się jest na wywrotnicy , lokalizacja jak wyżej .

 

  Dokładnie Mati , jak mam ją rozładować , załadować , ma mi przez jakiś czas miejsce zajmować a przy sprzedaży mają mi wąchać , szukać Bóg wie czego  a i to nie wiadomo czy się opłaci to wolę wywieźć i się nie zastanawiać nie mam tego dużo ,żeby było się o co bić , tym bardziej ,że w zeszłym roku cena na początku żniw była 630zł brutto / tona a później już tylko spadała .

@pawlus224 zgadzam się z tobą kto da gwarancję że będzie wyższa co prawda może być bo sucho i zasuszyło w niektórych rejonach

sami sprzedaliśmy w tym roku paredziesiąt ton pszenicy, ale nie z własnej woli a z przymusu, bo nie ma gdzie pomieścić. I to że po takiej cenie się sprzedaje to nie jest psucie rynku, bo z pszenicą nie jesteśmy na rynku polskim tylko rynku europejskim i jak będą mieli mało towaru to i tak sprowadzą (już sprowadzają z zagranicy) po konkurencyjnej cenie. W tamtym roku w czasie żniw nasza konsumpcja szła po  660 netto i potem przez większość czasu do lipca nie przekraczała tej ceny. 

Mati2812820, to po co trzymasz bydło skoro jest to nieopłacalne? Sam sobie robisz problem z opłacalnością i wychodzeniem na "0" robiąc coś co jest nie rentowne. Nie kombinujesz = bankrutujesz.

Co to za kolejki ? Pod elewatorem w Stoisławiu 12-14 godzin stania na wjazd za 100 zł można kolejke odkupic od ,,osobówek,,co stoją cały dzień

Ja sprzedaje z pola po 680-690 dla mnie cena dobra, najwyższa jaka jest możliwa na okolice, do portu jest możliwość wywiezienia, ale po 700 i białka musi 14 mieć a moja się nie łapie więc po co mam się narażac na koszty zawiezienia i w razie jakby mi nie przyjęli przywiezienia do domu. To są koszty.

zeee coo wciskasz kit. z pnia po 680 paszowa skoro nie ma 14 bialka chyba sobie kpisz . tak jak polowa ludzi na af wszyscy plony ponad 6 7 ton a srednia nagle wychodzi 3 4 tony krajowa no chyba ze ze tu sa sami wybitni

Mati2812820, to po co trzymasz bydło skoro jest to nieopłacalne? Sam sobie robisz problem z opłacalnością i wychodzeniem na "0" robiąc coś co jest nie rentowne. Nie kombinujesz = bankrutujesz.

 

Jeszcze 2 lata temu mleko było 1,5 zł a dziś jest już 87 gr.. Chyba nie muszę nic tłumaczyć. Teraz chcąc się przestawić na byki też nie wiadomo czy cena nie spadnie, bo coraz więcej rolników zaczyna się w to bawić.. Rolnictwo jest bardzo chwiejną branżą, raz ten dział się opłaca raz inny i wnioskując po twojej wypowiedzi, trzeba skakać z kwiatka na kwiatek. Łatwo jest powiedzieć jak ktoś z boku na to patrzy.. W dzisiejszych czasach jak się ma 100 ha dobrej ziemi to i idzie jakoś z tego wyżyć, a te mniejsze gospodarstwa są spychane i prowadzone do bankructwa, taka jest dzisiejsza rzeczywistość.

 Po twoim toku myślenia (po nicku również) widać że nie masz nic wspólnego z rolnictwem, 

Akurat całkowicie się mylisz, bo mam gospodarstwo, i na dodatek bardzo słabe gleby, dlatego muszę sprzedawać drogo żeby mieć zyski. Zboże mogę zmagazynować z 3 kolejnych sezonów i sprzedać jak cena jest najlepsza. Po co ma zarabiać handlarz jak te pieniądze mogą trafić do mnie. A na nieprzewidziane wydatki jest rezerwa finansowa, której normalnie się nie rusza i nie trzeba sprzedawać za grosze. Prowadząc firmę sporo się nauczyłem i teraz tą wiedzę wykorzystuję w zarządzaniu gospodarstwem, które w obecnych czasach trzeba traktować jak przedsiębiorstwo.

jako przedsiebiorstwo to mozesz sobie teaktowac jak masz areał. jak masz 15 ha i tylko z tego ktos sie utrzymuje to jak przechowasz 3 sezony nic nie sprzedajac. skoro nic nie sprzedajesz to kase masz z innego źródła na założenie nowej plantacji. i latwo ci gadac bo masz dwa źródła dochodu raz wsadzisz z tego raz z innego . wiec niepisz lepiej nic .

Moja firma i gospodarstwo to dwie oddzielne sprawy, jedno nie finansuje drugiego, więc nie mieszaj tego w jednym worku. Mogę nic nie sprzedać przez 3 lata i wystarczy mi pieniędzy na bieżącą produkcję. I to właśnie jest odpowiednie zarządzanie. Wiem ile potrzebuję co roku na pokrycie kosztów i tego nie ruszam. A większość potrafi tylko narzekać, a jak jest np. susza to zaraz wszyscy ustawiają się w kolejki po pomoc. A tłumaczenie, że gospodarstwem można zarządzać jak firmą tylko przy dużych obszarach jest tylko próbą usprawiedliwienia własnej nieudolności i braku umiejętności w prowadzeniu gospodarstwa.

to skad masz kase na produkcje 3 lata z rzędu. tez mam firme i gospodarstwo i moge nie sprzedawac plodow rolnych przez 10 lat tylko musze wykombinowac kase na produkcje przez te 10 lat. ale czlowieku masz dwa zrodla dochodu zrozum to nie sprzedasz plodow przezyjesz z firmy. a jesli ktos ma aby gospodarstwo i to male to pomysl jaki by mosial generowac zysk w poprzddnich latach zeby obsiac 3 lata przezyc nie sprzedajac mawef 1kg tez mi sie nie chce wierzyć ze ty co roku masz kase z pola na zasiewy i wgl jak nic nie sprzedawales przez 3 poprzednie lata bo to by wnioskowalo tym ze przy gospodarstwie np.10h potrzebowal bys ok 75 tys. zakladaaajac ze zysk z 1ha na poziomie tysiaca zlotych . to bys musiał odkladac 7.5 roku zysku zeby pozqolic sobie na magazynowanie zboża przez 3 lata i kolejne zadiewy. bredzisz bracie Polaku

zabietam ci firme i przy twoim zarządzaniu gospodarstwem umierasz z glodu . bo moe slyszalem jeszcze o gospodarstwie 20 ha zeby nie sprzedało ani grama i przeżyło przez 3 lata i dalej funkcjonowalo na tym samym poziomie

@elektrotechnik o prowadzeniu gospodarstwa to ty masz zerowe pojecie....

Może i mam, ale nie oddaję zboża po żniwach za pół darmo... A Wy musicie oddawać, a później biadolicie, że zysku nie ma. A nie ma dlatego, że oddajecie swój zysk handlarzom...

jak znasz się na elektronice to wymien sobie zwojw bo chyba ci sie przegrzaly od tej temperatury

nie rozumiem takich ludzi, po co uprawiacie ja co roku sprzedajecie prosto z pola cały plon, handlarze tylko zacierają ręce