Pocisk

Unas kiedys małe dzieci znalazły tez taki pocisk i zaczeły się nim bawic az wkoncu wybuchł i nawet mozna się domyślić co się z nimi satło...

i co z tym zrobiłeś ???

Nie wiem czy to prawda, ale podobno ktoś do lubelskiej chłodni "AGRAM" przywiózł pocisk z marchwią.

Ulala wybuchowa niespodzianka

 

Wzywales saperów ?

Pod pałac prezydencki podłóż

Zgłosiłeś to gdzieś?

Najpierw zadzwoniłem po policje przyjechali oznaczyli teren taśmą gdzie leży ten pocisk i za 2 dni przyjechali saperzy normalnie go podniósł i wrzucił na kipę. 

Tata chciał do pieca wrzucić

To pewnie byś całą wieś ogrzał..;p

trzeba było schować a na sylwestra w ognisko wrzucić i uciekać

Ja też kiedyś taki do domu przyniosłem za dziecka :D

Do szkoły było za nieść  

mogles to podrzucic Tuskowi................to by sie zdziwil

hahah dokładnie ale by jazda była w szkole

Bartosz chodzi ci o ten wypadek w oleśnicy ??

Eksplozja eksplozją, mogło by być fajnie, ale odłamki są najgorsze..

gorzej jak wybuchł by wtedy kiedy przejechałem po nim gruberem

u mnie 2 lata temu zabierali w wielki czwartek też artyleryjski ale przeciwlotniczy, ten jest przeciwpancerny, średnicy płyty cd ważył ok 40kg, jak go zabierali odeszłem tak na 20m, a dowódca mówi do mnie, "po co odeszłeś, jak wybuchnie to szyby w promieniu 3km polecą, a nas wszystkich napewno nie znajdą " , wziął jeden to , rzucił na pakę jak worek i pojechaliśmy, pytam się czy nie boją się że wybuchnie to powiedzieli że nawet bym nie zdążył poczuć

X lat do tyłu tata podobny pocisk "wy kultywatorował" odłożył na pobliską kamionkę i tak leżał kolejne x lat aż pewnego dnia tata z sąsiadem włożyli go w ognisko, pocisk wybuchł po ok. godzinie od ugaśnięcia ogniska.

 

Szkód nie zrobiła ale sąsiad będący na polu ok. 1 km słyszał tylko świst odłamków, jeden leży pod warsztatem na pamiątkę.

ja pierdziu ale miałeś szczęście w Toruniu nieraz na poligonie cos wybuchnie to aż u mnie w domu słychać a mieszkam 35km od Torunia

 

 

 

Więcej szczęścia niż rozumu.

i dobrze zrobiłeś że to zgłosiłeś

Do szkoły było za nieść  

 

Ja bym to wysłał do tuska. Troche by sie rozerwał i przestał uprzykrzać życie.

 

Orasz, siejesz, głęboszujesz, a on tam siedzi pod ziemią, uderzasz w coś, ale nie wiesz co to jest myślisz, że to kamień, aż pewnego dnia uderzasz tak, że jest to twoja ostatnia praca.

Jak byś miał tyle tego co u mnie pod ziemią @adamie3553 to za każdym razem byś się bał jak coś przywadzisz u nas nikt głęboszów nie używa, a saperzy są średnio co miesiąc ... multum tego, naprawdę...

To nie ciekawie macie, z tym żartów nie ma. U mnie jak pogłębiali rzekę to wyciągnęli kilka bomb a chyba 600kg jak się nie myle, ale bez zapalników, rosjanom się nie chciało wywozić na poligon to potopili w rzece, bo przecież jak czegoś nie widać to tego nie ma.